OD dwóch miesięcy żyję w jakiejś "strefie mroku", próbując zarejestrować mojego Tauniaka. Chcę aby w papierach był porządek, więc zebrałem wszystkie papiery i ruszyłem na okręgówkę. Krążę pomiędzy stacją a rzeczoznawcą i każdy mnie zbywa.
W Zielonej Górze są 3 stacje diagnostyczne. W pierwszej NIE WIDZĄC AUTA powiedzieli, że oni "się pod tym nie podpiszą" bo to za wielka ingerencja w konstrukcję. Mam se jechać na inne stacje. Na kolejnej powiedzieli, że lepiej abym już nie brnął w koszty bo i tak tego nie da się zarejestrować. Trzeba by powołać sztab rzeczoznawców i wysłać auto na homologację do forda. Poradzili abym pojechał na inną okręgówkę. W trzeciej Panowie wymyślają kolejne dokumenty i za każdym razem odsyłają mnie po kolejne dokumenty. NAJLEPSZE JEST TO, ŻE NIKT NIE SPOJRZAŁ NAWET NA AUTO CZY NA DOKUMENTACJE ZDJĘCIOWĄ. U wszystkich pojawia się jeden tekst: "ja się nie będę w to pakował".
Obecnie posiadam opinię od rzeczoznawcy potwierdzającą parametry silnika oraz fakt montażu w oryginalnym miejscu. Posiadam też kwit z centrozłomu potwierdzający nową wagę pojazdu. Teraz Panowie diagności zażyczyli sobie kwit od rzeczoznawcy potwierdzający, że hamulce, zawieszenie, układ kierowniczy i konstrukcja nośna auta wytrzymają z nowym silnikiem. Rzeczoznawca odsyła mnie do diagnostów mówiąc, że to oni powinni to potwierdzić. Wszyscy się dobrze bawią tylko nie ja.
Jakieś sugestie? Bo ja już piszę do TVN Turbo o pomoc
RICOGAME / 2017-05-16 10:49:38 /
Witaj w Polsce.
:(
Curtis_Capri / 2017-05-16 12:07:27 /
>Chcę aby w papierach był porządek, więc zebrałem wszystkie papiery i ruszyłem na okręgówkę.
Ale co konkretnie próbujesz zrobić? Co to znaczy "porządek w papierach"?
Konar / 2017-05-16 12:08:22 /
Podejrzewam, że wbić 2.9 w dowód. Tak?
m.kozlowski / 2017-05-16 12:09:31 /
ja tu nie widzę problemów. Chyba, że jakieś przepisy się pozmieniały z początkiem tego roku??, ale jacyś dziwni Ci diagności.
Potwierdzenie, że konstrukcja wytrzyma nowy silnik?:)
Zgłaszasz nową pojemność silnika w Okrgówce. Diagnosta wystawia kwitek o zamontowaniu nowego silnika + faktura. Zaświadczenie do WK o nowych parametrach i po temacie.
Gorzej jest ze zmianami przeznaczenia pojazdu albo zmianami ilości miejsc, bo to od 2017 roku zostało utrudnione.
Jeśli chcesz sobie zrobić ewentualnie wycieczkę do Wrocławia, to mogę zapytać regionalnie czy tubylcy na lokalnej OSKP będą stwarzali jakieś przeszkody.
♠Zoggon♠ / 2017-05-16 12:25:52 /
To chociaz pokaż to auto i napisz w czym rzecz bo na razie to czuję się jak ten diagnosta co auta nie widział a ma dać opinię
Wojtass / 2017-05-16 13:22:59 /
Co do silnika... w gdy kupowałem auto w papierach było 1,3 a w aucie 2,3V6. Zmieniłem silnik na 2,9V6 i chce mieć to wbite w papiery.
Poniżej link do mojego auta
https://www.capri.pl/car/6031
Cały problem polega na tym, że Panowie diagności potrafią tylko wymyślać kolejne dokumenty, które są potrzebne niby do takiego badania. A że są panami i władcami na stacji to oni decydują o tym co przechodzi a co nie. Jeden Pan podszedł do auto na lawecie i stwierdził, że nie ma chlapaczy założonych.
RICOGAME / 2017-05-16 13:42:30 /
jeszcze co do dokumentów. Mam już opinię rzeczoznawcy potwierdzającą parametry silnika (pojemność, moc itd). Mam też dokument z centrozłomu potwierdzający wagę pojazdu (z nowym silnikiem) bo tego też sobie zażyczyli. Teraz chcą aby rzeczoznawca określił czy zawieszenie, układ kierowniczy i hamulce podołają nowemu silnikowi. Pan rzeczoznawca natomiast twierdzi, że leży to w gestii diagnostów i kółko się zamyka.
Auto mam od paru lat zarejestrowane na siebie więc dowód, tabliczki znamionowe... wszystko jest. Potrzebuje tylko przeglądu i stosownych zmian w dokumentach.
RICOGAME / 2017-05-16 13:49:35 /
Diagnosta wymyśla kolejne dokumenty, bo szuka dupochronu. Nie chce ponosić odpowiedzialności za zmiany w dowodzie. Tak, jest to jego obowiązek ale OSKP jeszcze mentalnie jeszcze przed komuną.
W każdym razie, do zmiany informacji w dowodzie potrzebujesz:
1. dokument z serwisu ( może być FV), który dokonał zmiany;
2. opinia rzeczoznawcy
z powyższymi dokumentami nie powinno być problemu z zarejestrowaniem pojazdu. Oczywiście w normalnej stacji.
Grzesiek_Rudy / 2017-05-16 14:04:39 /
silnik montowałem sam więc FV nie mam. Dlatego zatrudniłem rzeczoznawcę. Ten jednak też jest trochę do dupy i tak się bujam.
RICOGAME / 2017-05-16 14:06:39 /
Z tego co pamietam to oprocz faktury potrzebny byl dokument, ktory poswiadcza, ze firma, ktora wykonala modyfikacje ma do tego uprawnienia.
rafalu / 2017-05-16 14:11:46 /
a ja się nie dziwię. Ja też nie piszę tego typu opinii.
2.9 nie był silnikiem montowanym w tym modelu, ma trochę większa moc ( wiem - tylko trochę ). Trzeba udowodnić, że układ jezdny i hamulcowy sobie poradzi, bo na taki zestaw nigdy nie było homologacji.
Ktoś kto napisze opinie, bierze odpowiedzialność na siebie i w razie W będzie jednym z pierwszych którego zapyta prokurator. Dlatego nikt nie chce tego napisać, bo napisać to jedno ale potem to obronić w sytuacji podbramkowej to drugie.
wąski77 / 2017-05-16 14:13:39 /
wszystko świetnie, tylko niech mi ktoś powie jak to trzeba udowodnić. Bo Panowie na stacji mi mówią dokładnie jak Ty. Udowodnij. Tylko nikt nie wie już jak ja mam to udowodnić.
A jak się to w takim razie ma do tuningu. Taką Suprę MKIV można rozkręcić z 330KM do 700KM ingerując jedynie w turbo soft i osprzęt silnika. Wszystkie bebechy ze skrzyni korbowej a także skrzynia biegów bez problemu wytrzymują te obciążenia. Wtedy nie ma problemu na stacji bo silnik jest ten sam. Tutaj mamy inny silnik i wszystkim odpierdala. Gdybym wjechał na ścieżkę bez poinformowania panów o zmianie silnika to nikt z nich nie byłby w stanie stwierdzić czy to jest 2,3 czy 2,9 zwłaszcza, że mój silnik jest przerobiony na gaźnik i na kolektorze dolotowym dumnie błyszczy piękne 2,3.
RICOGAME / 2017-05-16 14:25:48 /
ja przechodziłem to samo. Zmiana z 1.9 na 3.0.
Bardzo pomogl fakt, ze w moim modelu byl montowany silnik 2,8 swego czasu.
Rzeczoznawca opisal dokladnie przerobkę. Napisał, ze mocowania silnika sa oryginalne, a odpowiedzialność bierze na siebie mechanik, ktory montował silnik, ( Tak, milaem fakture za montaż).
sprawdził masy, i stwierdził, ze naciski na osie nie są przekroczone, podobnie jak masa całkowita. Zminiejszyła sie ladowność, bo masa auta wzrosła, jednak ta wartość nie jest opisana w dowodzie, czy tabliczce znamionowej, jedynie masa samochodu i calkowita.
Diagnista napisal swoja opinię, potwiedził dane z opinii i wydał odpowiednie zaświadczenie. Z tym pojechalem do WK.
Potem już prosto
RICO nie mieszaj tuningu oryginalnego silnika do wymiany na inną pojemność, dodatkowo na silnik nie występujący w danym modelu.
Grzesiek_Rudy / 2017-05-16 14:50:16 /
,,Udowodnij. Tylko nikt nie wie już jak ja mam to udowodnić."
dlatego nikt tego nie chce napisać.
wąski77 / 2017-05-16 14:56:41 /
Grzesiek, odnoszę się tylko do słów Pana diagnosty, który stwierdził, że on teraz nie wie czy zawieszenie i hamulce podołają nowej mocy. Jak się w takim razie ma przykład podany przeze mnie?
RICOGAME / 2017-05-16 14:59:12 /
Nie jestem rzeczoznawcą, ani diagnostą, więc teoryzuję ale może:
1. Pojechać na stację diagnostyczną i poprosić o pomiar skuteczności hamowania oraz naciski na osie i tylko wydruk tych wyników bez żadnych zaświadczeń o dopuszczeniu, czy niedopuszczeniu.
2. Z tymi danymi do rzeczoznawcy, żeby na ich podstawie wydał opinię, że się mieszczą w wymaganych normach i jeśli napisze to:
3. Z powrotem na OSKP
4. ...
gryziu liil (EM) / 2017-05-16 17:07:56 /
No chyba, że tylko pieczątkę z oskp przystawić...jeżeli tak to jest taka opcja :-)
Lesioo / 2017-05-16 18:45:45 /
wszystkie pomysły są dobre tylko cały problem w tym, że Panowie z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów nie chcą w ogóle patrzeć na samochód nie mówiąc już o poddaniu go badaniom diagnostycznym. W tym jest cały problem. Gdyby ktoś chociaż zadał sobie trud aby przebadać auto i stwierdzić co jest nie tak. Każdy woli siedzieć i rejestrować pordzewiałe na wylot Ople Astry i być dumnym z dobrze wykonanej roboty. To mnie najbardziej boli. Nie miałbym problemu gdyby ktoś wziął auto i stwierdził, "gościu ale amatorszczyzna". Popatrz jak zjeb.... tutaj, tutaj i tutaj. Takiego gówna nie zarejestruję". Ale nie lepiej jest siedzieć i wymyślać kolejne filozoficzne przemyślenia.
RICOGAME / 2017-05-16 19:08:37 /
zachciało Ci się prostować dokumenty... po jakiego.... :)
boncky / 2017-05-16 21:18:21 /
No, ale jak pojedziesz z tym samochodem na stację i powiesz że nie chcesz przeglądu robić, tylko skorzystać ze stanowiska diagnostycznego i sprawdzić to i tamto po prostu dla własnej wiadomości, to też Cię wyganiają? Ja taki myk robiłem u siebie kilka razy i mi nigdy problemu nie robili.
gryziu liil (EM) / 2017-05-16 21:49:25 /
Gdybyś był zdesperowany to w Piasecznie pod Warszawą jest OSKP, w której absolutnie bezproblemowo zmieniłem w dowodznie silnik z 1.3 na 2.5V6, po uprzedniej wymianie faktycznej. Faceci nie chcieli nic ode mnie poza dowodem rej. a sami sobie sprawdzili co to za silnik na necie i dopasowali nawet moc do wersji silnika, były 3.
Wojtass / 2017-05-16 21:50:52 /
Nie masz co robić to latasz po stacjach .
Jak byś miał co robić to byś latał 2,9 z wbitym 2,3 .
No chyba że masz kaprys mieć taki oryginalny oryginał .
Wszystko zależy od diagnosty. U mnie w dowodzie 1.6, a zmiana na 2.9 dla mojego pobliskiego diagnosty to żaden problem - wystarczy przedstawienie faktury z warsztatu na montaż silnika. Po kłopocie.
rzułty BUC / 2017-05-16 22:39:27 /
też myślałem już o innych stacjach i o ile zwykły przegląd można zrobić na drugim końcu Polski, to takie zmiany można realizować jedynie na OSKP właściwej dla miejsca zamieszkania oraz miejsca rejestracji pojazdu. W moim przypadku w Zielonej Górze. Na dolnym śląsku też mam stację, w której ludzie znają to auto. Niestety panuje "rejonizacja".
Warto jest mieć porządek w papierach z błahej przyczyny. W przypadku gdy nie daj Boże będziesz uczestniczył w wypadku i nie daj Boże ktoś w nim zginie, zrobią Tobie z dupy jesień średniowiecza. Ubezpieczalnie się wykręcą bo tylko czekają na takie przypadki. Warto o tym poczytać zanim będziesz śmigać 2,9 z wbitym 1,3.
Kolejna kwestia to tak zwane oszustwo ubezpieczeniowe. Jeśli w jakiś sposób ubezpieczalnia dojdzie do tego co masz na prawdę pod maską, trafiasz na czarną listę i jesteś spalony na wiele lat. Dlaczego? Bo płacisz za 1,3 a śmigasz 2,9. Twoje składki rosną o kilkaset procent u każdego ubezpieczyciela. Mój znajomy płaci 200% za to, że powiedział, że parkuje w garażu a w rzeczywistości parkował na ulicy. Wszystko się sypnęło, gdy niefachowo postawione ogrodzenie na pobliskiej budowie wywróciło się na jego samochód a on zaczął dochodzić odszkodowania.
Też mam w sobie dużo ułańskiej fantazji, ale nieznajomość prawa szkodzi. A jak gówno wpadnie w wentylator to najmniejszym problemem będą kłopoty finansowe. Warto to przemyśleć :)
RICOGAME / 2017-05-17 00:04:37 /
W moim przypadku akurat okregowka byla spoza rejonu (inny powiat) i przeszło bez uwag. Tyle tylko, że ja robiłem cały przegląd ale to już był wymog stacji. Na pewno musi być owa rejonizacja? Nie wydaje mi się
Wojtass / 2017-05-17 07:48:38 /
" to takie zmiany można realizować jedynie na OSKP właściwej dla miejsca zamieszkania oraz miejsca rejestracji pojazdu. "
wybacz za słownictwo, ale "gówno prawda".
Organizuj sobie fakturę za wymianę silnika i jedź do pierwszej lepszej OSKP.
Grzesiek_Rudy / 2017-05-17 08:10:14 /
Taka podpowiedź:
Tu hamulce i zawieszenie wytrzymywały, powołałbym się na ten model i pozamiatane.
MikeB4 / 2017-05-17 08:30:54 /
Majk ale to Cortina nie Taunus ;-)))
Konrad vel smasher / 2017-05-17 08:53:20 /
Mk1 i Mk2 miało jakieś znaczenie, że to Cortina :D
MikeB4 / 2017-05-17 09:46:25 /
oooo ta cortina się przyda :) Dzięki.
RICOGAME / 2017-05-17 21:57:09 /
Faktura za wymianę silnika? Jest jakiś wymóg że osoba (czy firma) wymieniająca silnik musi być płatnikiem VAT? Tak samo z fakturą za silnik - czy jakiś przepis zabrania jego kupna od osoby fizycznej?
szwagierr / 2017-05-18 07:28:42 /
nie chodzi o zakup, tylko o montaż.
Wystarczy rachunek uproszczony jak mechanik nie jest płatnikiem Vatu.
Idąc dalej - kto może wystawić taki rachunek? Mam wykształcenie mechanik kierowca, mogę wystawić je sobie sam?
szwagierr / 2017-05-18 09:08:51 /
chyba musisz mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą.
Grzesiek_Rudy / 2017-05-18 09:14:42 /
No właśnie - "chyba". Niestety co diagnosta (już nawet nie co stacja) to inne wymogi, ale nikt jeszcze nie wskazał mi konkretnych ustaw czy rozporządzeń te wymogi nakładających. Ale zauważyłem jedną prawidłowość - jest zdecydowanie łatwiej jeśli dany silnik był fabrycznie montowany w danym modelu pojazdu. W przeciwnym wypadku z ust diagnostów wydobywało się złowieszcze: HOMOLOGACJA!
szwagierr / 2017-05-18 09:31:55 /
Na dodatek z zarejestrowanym w CEiDG właściwym kodem dla takich usług.
gryziu liil (EM) / 2017-05-18 09:32:13 /
A jaki to kod? Sprawdzę czy mam i w razie czego dopiszę sobie, bo jeszcze mnie czeka wbicie coswortha w Granadzie...
m.kozlowski / 2017-05-18 10:00:26 /
No właśnie, jak powinna wyglądać sprawa "zalegalizowania" auta z silnikiem który jest z 20 lat młodszego auta??? Rachunek z montaż od mechanika -> dalej na OSKP gdzie wpiszą inna pojemność od tego co występowało -> dalej do wydziału komunikacji gdzie zostaje już wydanie dokumentu z aktualnymi danymi...dobrze rozumiem? I co z ubezpieczeniem na takie auto, skoro nawet rzadko kiedy występuje taunus w bazie danych, to co dopiero jak ma 2.9 (albo 4.0) ;) ???
mateush (proko) 3M / 2017-05-18 11:02:35 /
45.20.Z - Konserwacja i naprawa pojazdów samochodowych, z wyłączeniem motocykli
gryziu liil (EM) / 2017-05-18 14:20:27 /
Gryziu - dzięki! To się wyśmienicie składa :)
m.kozlowski / 2017-05-18 14:34:16 /
kurcze zaraz założymy jakieś stowarzyszenie na rzecz rejestracji custom-ów hehe
RICOGAME / 2017-05-18 17:55:49 /
kupiłeś Taunusa z pojemnością 1,3 to niech tak zostanie :)
zenonDWR / 2017-05-25 21:00:08 /