Szukałem po forum, ale nie bardzo doszukałem się jakiś jednoznacznych odpowiedzi... Google też jakoś nie był pomocny :(
Czy można jakoś legalnie kupić auto na części, żeby nie musieć płacić OC, przerejestrowywać, tylko sobie ładnie wyjąć co potrzeba, a resztę sprzedać/zezłomować?
I jeszcze drugie pytanie pośrednio powiązane...
Czy jak kupię auto w Niemczech na przykład, czy mam jakiś obowiązek ubezpieczenia go i zarejestrowania w Polsce?
Czy też mogę sobie go właśnie na części rozebrać i nikt się nie będzie czepiał?
Z góry dzięki za pomoc.
z tego co wiem, to legalnie nie za bardzo. Przynajmniej auto zarejestrowane w RP.
są dwie opcje wydaje mi sie:
1. Kupujesz, opłacasz OC, rozbierasz, a potem kombinujesz co zrobić z resztą (tzn. jak go wyzłomować)
2. Kupujesz i od razu złomujesz (na podstawie umowy), ale wtedy teoretycznie nie masz prawa juz go mieć;-)
A jak jest z autem przywiezionym z za miedzy to sam jestem ciekaw??
ale mój instynkt mi podpowiada, że jak go nie rejestrujesz i rozbierasz to legalne to to nie jest:(
Ja miałem kiedyś super opcje:) Kupiłem Granadę w Urzędzie Celnym bez prawa rejestracji i było w kwitach, że numery sa wycięte z nadwozia, a "tożsamożć" auta stwierdzona na podstawie tabliczki znamionowej, która o dziwo była:)
Niestety ten "wieczny" papier na niezarejestrowaną granadę na części miał jedna wadę. Był tam wpisany kolor. A teraz ma jeszcze drugą większą wadę:( Gdzies go zgubiłem:(
Ale ogólnie to niezła rzeźnia z tym u nas jest:(:(
Chyba np. u niemców jest tak, że idziesz wyrejestrowujesz auto w urzędzie i gówno ich to obchodzi co z tym zrobisz dalej, możesz go nawet zjeść;-)
Ale u nas jest inaczej: MUSI BYĆ PORZĄDEK;-) buahahaha
bobik liil / 2006-01-08 08:48:24 /
gadałem ie dalej jak 2 dni temu i tym w mojej ubezpieczali i w wydzaiale komunikacji, teoretycznie jest tak:
kubpujesz auto z ubezpieczeniem, kupujesz rozbierasz złomujesz (możesz przerejestrowac ale nie musisz, jeśli rozebranie auta nie zajmnie Ci więcej jak 30 dni.
jeśli kupujesz auto bez oc, to musisz to zapisac na umowie kupna sprzedaży, a teraz wersje jakie słyszałem:
WK: kupujesz rozbierasz i złomujesz, jeśli nie zajmnie Ci to 30 dni to nie musisz rejestrowac i płacic oc.
Ubezpieczalnia: kupjesz tego samego dnia opłacasz OC, rozbierasz sobie spokojnie (im szybciej tym lepiej) i na podstwie papiera ze zmomialni ;) odzyskujesz kase z OC.
moim zdaniem bardziej prawdopodobna jest wersja nr.2 ale sam ide w zaparte że nie wiedziałem i że mnie wprowadzili w błąd w wydziale komunikacji :)
grabasz / 2006-01-08 09:09:27 /
w przypadku krajowego samochodu pozostaje jeszcze problem ubytku wagi, trzeba za to doplacac na zlomie, chyba ze sie to zalatwi
z niemiec mozna przywiezc auto i nikomu tego nie zglaszac
w niemczech wymeldowany samochod jest traktowany jak uzywany telewizor, nie trzeba miec ciaglosci umow zeby go ponownie zarejestrowac, wystarczy jedna umowa - od ostatniego posiadacza
pokazujesz tylko umowe i brief na granicy
camaro / 2006-01-08 09:43:50 /
jest jeszcze jeden sposob:
kupujesz samochod, idziesz pod budke z pivem, dajesz jakiemus pijaczkowi 50zl i spisujesz na niego umowe kupna/sprzedarzy i jedziesz do garazu rozbierac spokonie autko. koles sie cieszy ze ma za co pic a ty sie cieszysz ze masz samochod na czesci i nie musisz sie martwic papierami.
Gleacken / 2006-01-08 11:18:49 /
tak, tylko wtedy swiadomie wkopujesz tego goscia spod budki z piwem
camaro / 2006-01-08 11:49:25 /
tak sie tez kupowalo telefony-bo wystarczylo(przynajmniej w idei) ze taki ktos zaplacil za wode/gaz/prad i pokaze raczunek. -Ja tego nie popieram..ale w naszym kraju zycie zmusza do tego...uczciwi maja zawsze wiatr w oczy..zreszta uczciwosc sie nie oplaca jak widac
ale on leje na to-co mu zrobia?-zabiora smaochod ktorego niema?-zabiora mieszkanie za ktore placi pomoc spoleczna?-posadza w wiezieniu w ktorym niema miejsc?-ukaraja grzywna ktorej nie zaplaci?-nasla komornika?-na co jak w domu maja przewaznie tylko pchly syf i butelki...to jest sytuacja w miare nazwijmy to rozsądna-bo jesli komus takiemu na niczym nie zalezy to niech chociaz bedzi w tym przydatny...ale co by niemowic to masz racje camaro..ja tego tez nie popieram..
A co powiecie na taką sytuację: od roku (conajmniej) stoi granada, bez papierów (panowie policjanci sobie pozwolili zarekwirować - nie pytałem czemu) i jest na sprzedaż,. chciałem na części ją zabrać, jaką umowę mam spisać z kolesiem, za żadne opłaty mnie chyba ścigać nie będą???
Arek 3M / 2006-01-08 21:30:17 /
Camaro: A jak wygląda wtedy kwestia akcyzy i jakiś takich różnych opłat?
Muszę gdzieś w ogóle zgłaszać, że sobie taki samochód przywiozłem na części?
Możesz ze 100% pewnością mi powiedzieć, że na pewno nikt nie będzie mnie ścigał jeżeli kupię "abgemeldet" samochód i sobie go tu przywiozę, żeby go rozebrać?
Czy wioząc taie auto na lawecie potrzebuje nadal na niego jakieś ubezpieczenie (na logikę to chyba nie...)?
Grabasz: Jeżeli auto nie posiadało OC w chwili zakupu, TEGO SAMEGO DNIA musisz wykupić swoją polisę OC na ten samochód na podstawie umowy kupna-sprzedaży.
A z tym złomowaniem u nas to właśnie problem z ubytkiem masy właśnie :(
Bo tak to nie było by problemu, kupiłbym auto, które najlepiej ma jeszcze trochę OC, potem rozbieram, zabieram/sprzedaje co ciekawsze graty, a reszta na złom i luz. Tylko niestety teraz chcą na złomach praktycznie kompletne auto i za ubytki każą sobie dość słono płacić :/
Więc jak wyjmę choćby tylko silnik ze skrzynią to już dupa :(
Grabasz jeszcze jedno: nie chciałbym Cię martwić, ale Wydział Komunikacji nie jest chyba autorytatywnym organem w sprawach informacji o OC i tak mi się wydaje, że nikt takiego tłumaczenia nie przyjmie...
jak kupujesz wymeldowany samochod w niemczech to tam nie jest to zglaszane, sprzedajacy chce miec tylko umowe na wszelki wypadek
przywozisz go do kraju, na granicy sprawdzaja tylko papiery - uwaga, nie wolno przywozic rozbitkow, elementy rozbite sa uwazane za odpad a takiego nie mozna wwozic do kraju
zapominasz o akcyzie itp, samochod jest na czesci
camaro / 2006-01-09 09:02:54 /
skomentuje to poprzez zdjecie.
Classmobile / 2006-01-09 11:06:51 /
DOBRE ;-)
bobik liil / 2006-01-09 11:11:02 /
hehehe ile tego jest na tym zdjeciu??:)
Gleacken / 2006-01-09 12:41:01 /
trudno powiedziec tak wizualnie to pudelko po butach
Classmobile / 2006-01-09 14:35:09 /
Arek 3M: Jak zabrali np. dowód rejestracyjny, to powinni wydać zaświadczenie, że zabrali. Z tym zaświadczeniem możesz kupić samochód. Numery nadwozia i silnika możesz spisać "z natury", albo z tego papieru, jeśli są. Tylko i tak pozostanie Ci problem jak ją potem zezłomować. :)
Rafał L. / 2006-01-09 14:35:18 /
pytalem jakies 6 miesiecy temu w firmie ktora likwiduje samochody babka mi powiedziala ze mozna oddac sama bude a silnik zostawic izrobic jakis aneks ze podzespol czyli silnik zostawiam sobie i na tej podstawie zmienic to w komunikacji,dzis to dotyczy tylko przy zmianie typu
Wszystko fajnie, ale dla samego silnika to sie średnio opłaca w gruncie rzeczy...
Bo cały bajer miałby polegać na tym, że kupuje jakies pordzewiałe auto za w miarę małą kasę (ale jednak większą niż normalnie sam silnik kosztuje), wymontowuje sobie silnik z osprzętem i skrzynią, wkłądam do swojego auta. Z pozostałej reszty wyciągam jeszcze różne rzeczy typu fotele, tapicerki, zegary itd. które potem sprzedaje, a dopiero względnie bezużyteczną reszte budy oddaje na złom.
Wtedy taki silnik wyjdzie mnie grosze tak naprawdę, a może i coś zarobić by się dało...
Tylko pytanie czy mi ktoś bez problemu na złomowisku taka gołą już bude przyjmie bez żądania jakiś dopłat za brakujące kg itp.
przywozac samochod z niemiec mozesz tak wlasnie zrobic, na koncu oddajesz bude na zlom - nie potrzebujesz papieru zlomowania, traktujesz to jak sterte metalu, tylko nie rob tego z Capri
camaro / 2006-01-11 08:58:39 /
Nie no oczywiście, że Capri nie będę tak niszczył. Raczej o Scorpio tu cały czas myślę. Tylko kurcze nie mam dojścia do nikogo z lawetą, a zwykły wynajem to raczej kupa kasy będzie i prawie równowartość przywożonego auta :/
wypozyczenie lawety to okolo 80-100zl na dobe, wiec nie taki majatek
camaro / 2006-01-12 09:21:02 /
Wypożyczenie może tak, ale ja nie mam takie auta, którym mógłbym ją pociągnąć, zwłaszcza posiadając kat. B tylko.
witam
a może ktos wie jak wygląda sprawa sprzedaży auta np. Ruskowi czy innemu poZeteSeSRowcowi, jak wyrejestrować takie auto po sprzedaży?
pozdrawiam
taunus78 / 2006-01-17 13:50:23 /
sprzedajesz normalnie dane mozesz zaczerpnac z kosmosu , co ciekawe spotkalem sie z tym kilkakrotnie ze sasza w paszporcie nie ma nr domu gdyz u nich sa na ukrainie jakies okregi i jest np tak jak u nas powiedzmy warszawa ul. blotna 7 to u nich jest tylko warszawa powiat jakis tam bez nr. cos jak w kolchozie czy czyms podobnym.Najlepiej jest przerysowac jego dane cyrylica , to wtedy nikt nie wpadnie na to kto to i co to tam pisze.
Classmobile / 2006-01-17 18:54:30 /
Po pierwsze jak auto przywieziesz z Niemiec to akcyzę musisz opłacić (jest jakiś wyznaczony okres czasu, ale nikt się do tego nie czepia) dopiero chcąc zarejestrować auto w Polsce. Do póki go nie zarejestrujesz to nikt o nim nie wie i mogą ci naskoczyć, na granicy nikt tego nie notuje ze taki i taki przyprowadził se coś takiego. Po drugie jak nie chcesz opłacać OC to napisz fikcyjna umowe z kims tam (brat, kolega) idź z nią do WK i wyrejestruj auto, tak samo w ubezpieczalni. Następny właściciel go nie rejestruje i autko znika gdzieś na jakimś wiejskim złomowisku.
Maciek ZKL / 2006-01-17 20:25:47 /
Jeżeli chcesz zrobić jak wyżej, to niech to będzie np. JAN SŁUP, a nie brat, kolega - bo kolegi to możesz niedługo nie mieć - jak przyjdzie mu płacić karę do funduszu. A wiem, że jest co coraz bardziej pewne.
mtango / 2006-01-17 21:32:04 /
No, co ty to jest na legalu nie ma naginania prawa. Po prostu w ubezpieczalni myślą ze nowy właściciel przeszedł do innej firmy, nie ma już auta i po problemie(po za tym oni maja taki bajzel ze to jest nie do wykrycia i oni tego nie dochodzą).
To jest najstarszy i najlepszy sposób na unikniecie płacenia
Maciek ZKL / 2006-01-17 22:04:16 /
najlepiej jest wypowiedzieć umowe ubezpieczenia pod koniec ubezpieczenia bo z tego co sie orientuje teraz jest automatycznie przedłuzane i może być problem nawet jak rzeczywiście zmienisz ubezpieczyciela bez wypowiedzenia
mario75 / 2006-01-17 22:10:36 /
jak sprzedajesz auto i idziesz je wyrejestrować to musisz miec umowe.
jak myślisz czyje dane w urzędzie komunikacji podasz jako nowego właściciela ? Jak ten kijowy system komputerowy w urzędach im ruszy to kumpel moze miec nieciekawie.
MikeB4 / 2006-01-17 22:17:32 /
Maciek ZKL ten burdel w ubezpieczeniach sie konczy, teraz fundusz naprawde zaczyna scigac ludzi za nie zaplacone oc i kary nakladaja dosyc spore, a przepisanie auta na kolege/brata automatyczie poduje tylko to ze fundusz jak sie zorientuje to zacznie sciagac kase od nich
Gleacken / 2006-01-17 22:22:13 /
Maciej ZKL: Żyjesz sporą przeszłością... Radzę posłuchać mtango, bo w kwestiach ubezpieczeń, to chyba nie ma tu obecnie bardziej zorientowanej osoby.
Firmy ubezpieczeniowe i fundusz gwarancyjny obecnie zaczynają całkiem nieźle działać na polu wykrywania niepłaconych ubezpieczeń OC i wlepiania stosownych kar, a z biegiem czasu będzię to jeszcze lepiej rozwinięte z uwagi na centralny rejestr.
No dobra. Powiedzmy, że chcę zrobić to tak aby później spać spokojnie. Kupuję rozbitka z całymi papierami (UMOWA, DOWÓD REJ., KS. POJAZDU, WAZNE UBEZPIECZENIE). Robię opłatę skarbową od umowy - czy muszę jeżeli np. kupuję za 500,- zł? - demontuję co trzeba. Załózmy, że dogaduję się ze "złomiarzem" i odstawiam mu samą budę - czy mogę zezłomować jeżeli samochód nie jest zarejestrowany na mnie czy jeszcze wcześniej musiał bym "złoma" zarejestrować? - przed upływem terminu wypowiadam umowę ubezpieczenia. I czy teraz mogę spać spokojnie? Ma ktoś znajomego "złomiarza" i orientuje się czy to jest możliwe?
redils / 2006-01-18 10:00:38 /
możesz zezłomować "na umowę" nie musisz rejestrowac na siebie. Robisz tak idziesz do ubezpieczalni z kwitkiem ze złomu i masz z głowy. Śpisz spokojnie:)
bobik liil / 2006-01-18 10:04:52 /
Ja tylko jeszcze dodam, że umowa na kwote poniżej 1000zł nie podlega podatkowi 2%
Nie podlega, ale do okienka trzeba i tak podejs i umowe podsteplowac w ciagu 14 dni...chyba, ze w przypadku braku checi rejestracji jest inaczej?
Flonder / 2006-01-18 15:16:24 /
Jak chcesz podstemplowac nawet bez oplaty (kwota 1000 na umowie), to musisz i tak wypelnic PCC-1 . Spytalem czy to konieczne (nie chcialem szukac wlasciciela i spisywac PCC), to pani w urzedzie skarbowym powiedziala ze do 1000 nie ma obowiazku podatkowego, nie musze miec stempelka i nie musze nawet tego zglaszac.
Mysza liil (EM) / 2006-01-18 19:06:16 /
Najważniejsze - musisz to tak zrobić, by samochód był WYREJESTROWANY z wydziału komunikacji. Samo zezłomowanie nie załatwia sprawy. I zgłosić się z tym kwitem do ubezpieczalni celem wypowiedzena umowy OC - weź potwierdzenie złożenia wypowiedzenia.
mtango / 2006-01-18 20:39:10 /
Mysza - u mnie sie zgłasza takie zakupy - druku PCC sie nie wypełnia tylko przepisują dane do odpowiedniego zeszytu i pieczątki + znaczek za 5 zł dostajesz na umowe. Oczywiscie podatku 2% nie płacisz
MikeB4 / 2006-01-18 20:43:16 /
u nas do 1000zl nic nie trzeba stemplowac,placic itd.ale z z.u.s.po pieciu latach i szesciu miesiacach doszukali sie niedoplaty 60zl i zaplacilem 160zl.dlaczego tak pozno?tak bo tak placisz spadasz bo czeka nastepny.osobiscie jestem za zniesieniem z.u.s.przepraszam,nie na temat,niech ich ku..........
mozna to raczej olac, do pzu wyslalem swego czasu recznie malowane pismo w kwiatki krowki sloneczka etc o tresci "dalsze oplacanie skladek/rat ubezpieczeniowych w waszej firmie uzalezniam od skutkow plywow oceanu indyjskiego wywolanych fazami ksiezyca oraz sprecyzowania waszego stanowiska w sprawie zajmowania kierowniczych stanowisk w firmach nalezacych do skarbu panstwa do ktorych niewatpliwie zalicza sie pzu przez osoby pochodzenia zydowskiego" i ilosc korespondencji z centrali spadla i przychodza jakies sporadyczne listy od agentow ale juz nic z centrali.
Classmobile / 2006-01-19 00:52:24 /
mam takie pytanko: kupuje samochód dla silnika i kilku innych podzespołów, auto jakoś tam złomuje i zostaje mi to co chciałem, jak to wygląda od strony formalnej a konkretnie mi chodzi co jest dokumentem na posiadanie silnika, czy złomiarz wystawia mi kwit że tylko nadwozie zezłomował?
ps chodzi mi równierz o to jak sprzedać samochód zostawiając sobie silnik abym równierz miał na niego jakiś papier (jaki?)
Tylko pytanie po co Ci obecnie papier na silnik?
Generalnie możesz silnik kupić normalnie na umowę kupna-sprzedaży (takiego dokumentu używa się przy zakupie różnych innych rzeczy, nie tylko samochodów ;) ). Tylko jak wyżej... obecnie numerów silnika nikt nie potrzebuje i źródła tym samym też nie musisz dokumentować. Jeżeli nie zmieniła się pojemność to w ogóle nigdzie nie musisz zmiany silnika zgłaszać.
chodzi między innymi o zmianę pojemności (z 1,6 na 2,3), umowa kupna ok ale co jest dokumentem jak ja pozbywam się samochodu (np sprzedaje) to dowód rejestracyjny oddaje nowemu właścicielowi, mi zostae umowa sprzedaży w której powiedzmy jest adnotacja że auto jest bez silnika, ale czy ta umowa sprzedaży jest dokumentem potwierdzającym moje prawa własności do tegoż silnika, przepraszam za moją dociekliwość ale mnie to interesuje i być może wykorzystam to w praktyce :)
nie - silnik z dowodu dało sie kiedyś wypisać w urzędzie komunikacji - jak jest na chwile obecną to nie mam pojęcia. W zasadzie zmiane pojemności (na jaką) osądza chyba teraz diagnosta na przeglądzie ?
MikeB4 / 2006-01-20 16:15:59 /
z tego co wiem to zmiane pojemnosci zglaszasz tylko do ubezpieczalni (oczywiscie jesli chcesz) i oni potem od nastepnego roku podwyzszaja ci skladke
Gleacken / 2006-01-20 16:25:14 /
Pytałem ostatnio w Wydziale Komunikacji jak wygląda zmiana pojemności silnika.
Potrzebny jest papier od diagnosty z nowymi parametrami wszystkiego co się zmieniło (pojemność, moc, masa itp.), z tym idziemy do okienka i prosimy o zmianę danych w dowodzie. Przynieść trzeba również tablice, gdyż zmieniają naklejkę legalizacyjną (po co to nie wiem, ale tak jest... :/). Dowód wymieniany jest na nowy. Same opłaty w WK wynoszą 74zł. Nie wiem ile kosztuje diagnosta.
bo na tablicach jest ta sama naklejka co w dowodzie ;-) dlatego trzeba je przynieść. A na cholere na nich ta naklejka to też nie wiem ;-)
MikeB4 / 2006-01-21 01:53:31 /
Mike, nikt nie wie, i dlatego mamy pewność, że nikt nie zapyta. :-))) A tak poważniej, to potwierdzam wszystko, co wyżej napisano na temat posiadania i wymiany silnika. Diagnosta kosztuje 60 zł niezależnie od ilości i rodzaju danych, które zaświadcza.
Rafał L. / 2006-01-21 02:03:24 /
http://www.taunus.pl/index.php?module=ContentExpress&func=display&btitle=CE&mid=&ceid=5
granadziarz_3M / 2006-01-22 10:43:34 /
Chyba ta procedura jest już nieaktualna
MikeB4 / 2006-01-22 19:34:18 /
Granadziarz: W tej chwili, tak jak napisał Mike, ta procedura już nie obowiązuje. Silnik stał się zwykłą częścią zamienną i nie musisz mieć ani numerów dobrych (ani w ogołe jakichkolwiek), ani też nie musisz posiadać żadnych dokumentów jego nabycia (dowody rejestracyjne auta, z którego był wyciągnięty itp.).
Dodatkowo, jeżeli zmieniłeś silnik, ale nie zmieniła się pojemność, to w ogóle nigdzie nie musisz nic zgłaszać.
na ile masz pewność w tym co piszesz
mario75 / 2006-01-23 09:26:49 /
akurat to dokument nabycia silnika musisz miec. spisuje sie poprostu zwyczajna umowe kupna sprzedazy
Gleacken / 2006-01-23 18:17:51 /
No OK, ale nie musi to być faktura czy też do tej umowy nie potrzebujesz np. kserokopii z dowodu rejestracyjnego pojazdu, z którego ten silnik wyciągnięto itd. Umowa kupna-sprzedaży tak, ale nie musisz mieć jakby dokumentacji pochodzenia silnika jak to było kiedyś. Tym samym z ogłoszeń w zasadzie może już zniknąć coś takiego jak silniki z papierami i silniki bez papierów, bo wszystkie są równo fajne ;)
Mario: Raczej jestem pewny na 100% skoro numer silnika obecnie nigdzie nie jest wpisywany ani w dowodzie rejestracyjnym, ani nawet do bazy Wydziału Komunikacji (jak było wcześniej pomimo braku tegoż numeru w nowych dowodach). Do tego pani w WK powiedziała mi co jest potrzebne (jak w moim poście wyżej) i również nie ma tam mowy o żadnym papierze gdzie ma być jakaś dokumentacja pochodzenia silnika.
samochody mają numer silnika wbijany do cepiku przy pierwszej rejestracji, więc jeżeli takie auto zginie, to jego numer widnieje w cepiku jako ukradziony. Jeżeli zatem przy szczegółowej kontroli drogowej pan policjant sprawdzi w cepiku numer silnika, a tenże widnieje jako kradziony, to poprostu cię wsadzą i pozamiatane. Dlatego warto mieć silniki z udokumentowanym pochodzeniem. Inna sprawa, że można go zeszlifować, ale nadgorliwy policjant może zarządzić badania mechanoskopowe w celu sprawdzenia, czy silnik nie pochodzi z przestępstwa, ponieważ usunięcie numerów sugeruje chęć ich ukrycia. Dlatego najlepsze są papiery jakie ja mam : "silnik b/n" :-)
Co do linku, to podałem go po to, żeby miłośnicy porządku w dokumentach mieli pojęcie, co ich czeka, jeżeli chcą mieć porządek.
granadziarz_3M / 2006-01-24 07:19:50 /
pytam bo bede miał cossiego bez papierów a z tego co wiem to one nie miały w ogóle nabijanych numerów.........
mario75 / 2006-01-24 10:40:33 /
Tylko cała rzecz w tym, że obecnie możesz mieć ładny porządek w papierach, a nie musisz mieć wszystkiego co opisane jest w Twoim linku. A z tym CEPIKiem i nr silnika to nie jestem właśnie pewny, bo właśnie chodziło bodajże o to, że ów numer silnika obecnie nigdzie nie ma figurować i jak to określił ustawodawca "silnik stracił własności identyfikacyjne pojazdu". No ale alfą i omega nie jestem więc mogę się mylić...
Mario: Moim zdaniem możesz bez problemu ten silnik montować. Ale wyrocznią nie jestem, więc jeszcze się jak co upewnij w swoim WK. Tak chyba najlepiej, żeby potem jakiegoś zonka nie było.
teraz juz nie pytaja sie o numer silnika przy pierwszej rejestracji
camaro / 2006-01-24 15:48:50 /
aczkolwiek jezeli w starym dowodzie był takowy, to na nowym dowodzie rejstracyjnym numer silnika jest, zakodowany w tym ślicznym kwadraciku wewnątrz dowodu.
pozdro
No może i jest, ale jak wiemy, można go teraz olać ;)
Zresztą przy zmianie pojemności wydają nowy dowód więc i pewnie numer zniknie nawet z tego kwadracika...
pytałem w WK, zmiany silnika nie zgłaszamy jeśli silnik zmieniany ma ta samą pojemnośc, ale zmiana silnika na o innej pojemności wymaga zgłoszenia wraz z badaniem diagnostycznym, nawet zamiana ON-a na bene o tej samej pojemności wymaga badania diagnostycznego i zgłoszenia w WK.
taunus78 / 2006-05-16 13:56:56 /
Witam mam pytanie dotyczace tematu " Zakup samochodu na czesci" chcialbym sie dowiedziec wszytko na tenm temat czy jest jakis wzor druk czy cos podobnego jak to napisac. Ponadto chcialbym sie dowiedziec wiecej na ten teamt bo chcialbym to zrobic w taki sposob ze kupilem autona czesci i chialbym sie dowiedziec w jakiej sytuacji jest sprzedajacy i kupujacy tzn jakie przed nim obowiazki czekaj tzn zlomowanie i wyrejesrtrowanie . Z gory dziekuje za pomoc.
90210 / 2006-06-18 14:27:18 /
A może przeczytaj najpierw wszystko co jest wyżej w tym wątku, potem skorzystaj z podobnych wątków na tym forum i jeżeli nadal nie będziesz czegoś wiedział to dopiero zapytaj...?
Właśnie..... poczytaj Chłopcze z serialu :P :D
RAV :) / 2006-06-20 18:59:10 /
witam.widze że jest tu dużo osób wtajemniczonych w temat- "jak pozbyć sie starego samochodu (sprzedając go na częsci a nie złomując).ja właśnie chcę tak zrobić gdyż uważam ,że jest to dlamnie najkorzystniejsze rozwiązanie.jednak nie wiem jaką metodę mam wybrać.chyba zdecyduje sie na fikcyjna umowę- JAN KOWALSKI-.JEDNAK CHCIAŁ BYM ABY KTOŚ W MIARĘ MOŻLIWOŚCI MÓGŁ BY MI NAKREŚLIĆ SCHEMAT DZIAŁANIA!!!tu uśmiech do kolegi z...."pudełkiem po butach",oraz do innych miłych użydkowników tej stronki!SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
maxxx22 / 2007-01-01 16:14:52 /