Kiedy padl rozrusznik w 2.0V6, okazalo sie ze w jego obudowie bylo wyrzezbione kilka mm przez kolo zamachowe.
Po zmianie rozrusznika na Scorpio, pierwsze co sie zrobilo to wyrzezbienie jego obudowy.
Teraz przekladalem silnik ze sciery, fabryczny rozrusznik Boscha od 2.3V6 tez mial zjechana obudowe.
O co chodzi? Czy pod rozrusznik powinna przychodzic jakas podkladka? Skrzynia jest normalnie dokrecona do silnika, blacha miedzy nimi tez jest.
pmx (wiewior;) / 2005-07-28 13:22:05 /
napisz jasniej, z której strony jest rzeźbiony rozrusznik, czy rzeźbią zęby stroną czołową, czy koło zamachowe, sprecyzuj to rzeźbienie, a może krasnoludek lub siedmiu z dłutkami rzeźbią bo masz sierotkę Marysię pod maską...
taunus78 / 2005-07-28 14:19:27 /
Podkladka jest blacha miedzy silnik a skrzynie. Oprocz dystansowania go wzgledem kola zamachowego ustala jeszcze odleglosc rozrusznika od zebnika. juz ze 100 razy o tym pisalem ;P
Jesli masz zalozona blache to prawdopodobnie wal ma luz poosiowy - np przez zuzyte panewki oporowe na wale (polksiezyce) i kolo zamachowe przysuwa sie za blisko rozrusznika podczas wciskania sprzegla.
Mysza liil (EM) / 2005-07-28 14:21:02 /
aha, jest przekładka ze stalowej blachy między blokiem silnika i dzwonem skrzyni biegów, wsłuchaj się w odgłosy pracy silnika, jeśli usłyszysz odgłosy krajzegi to mogą już być krasnoludki bardziej wspólczesne, z ery prądu elektrycznego,
taunus78 / 2005-07-28 14:22:25 /
No cos Pan taunusie78 nie widzial wyrzezbionego rozrusznika?? Kolo zamachowe tylko z jednej strony moze go uszkodzic :/
Mysza liil (EM) / 2005-07-28 14:22:49 /
wsprawdź, czy koło zamachowe jest przykręcone do wału, może się poluzowało...
taunus78 / 2005-07-28 14:24:07 /
przykro mi bardzo, ale nie doszedłem jeszcze do takiego poziomu zużycia taunusa
taunus78 / 2005-07-28 14:25:31 /
to jest chyba cos podobnego jak w wątku "zgrzyt przy odpalaniu" mam to samo tez rzeźbiło - az przestało zazębiać rozrusznik z kołem - pomogło dopiero jak wywaliłem całkiem sprawną blachę i przysunąłem rozrusznik - ale cos chyba znowu zaczyna :/
JoKo 3M_U / 2005-07-28 14:34:40 /
może być jeszcze nie dokręcona do silnika skrynia, wtedy by się ruszała względem sinika przy wciskaniu sprzegła i też mogłaby rzeźbić w rozruszniku.
granadziarz_3M / 2005-07-28 17:27:03 /
Silnik był napewno dokręcony, więc to raczej nie to.
Piotrek PCK / 2005-07-28 18:08:48 /
piotrek, pokaż jakąś fotkę tego porzeźbionego rozruchu. Łatwiej będzie debatować.
granadziarz_3M / 2005-07-28 18:36:01 /
Trzy rozne silniki, dwie rozne skrzynie, i dwa rozne samochody.
Powtarzam, skrzynia dokrecona, blacha jest. Rozrusznik dokrecony, jazde 170km/h z niedokreconym kolem zamachowym trudno mi jest sobie wyobrazic, ale musi byc fajnie ;-)
Jutro postaram sie wyczarowac aparat, zrobilbym od razu fotke ale w tej chwili nie mam czym.
pmx (wiewior;) / 2005-07-28 19:32:37 /
hehehe :)
widze ze na forum bajki nam sie wkradaja :)
Wojdat / 2005-07-29 01:33:01 /
chyba widac, o co chodzi
pmx (wiewior;) / 2005-07-29 12:25:02 /
obawiam się że masz wytarte panewki oporowe na wale korbowym.. tak jak pisał Mysza... przy wciśnięciu pływa wał i koło trze o rozrusznik..
Trójkąt / 2005-07-29 16:00:08 /
Ja kiedyś miałem pęknięty wał na ostatniej podporze, tzn. pierwszej od skrzyni. Przy wciśniętym sprzęgle tarło koło zamachowe, przy puszczonym cicho. A o tym, że to nie skrzynia szwankuje dowiedziałem sie po paru tysiącach kilometrów, kiedy wał pękł dokumentnie.
Ramboost / 2005-07-29 17:14:03 /
!!!!!!!!!!!!!!!!!
nic dodać
Rozbieraj chłopie silnik czym prędzej!!!
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2005-07-29 17:35:45 /
Wydaje mi sie malo prawdopodobne, ze w trzech silnikach wal korbowy jest pekniety i do tego lata sobie kilka mm w przod i w tyl, a jeden silnik z "peknietym walem" robi 50tys km bez pierdniecia.
Pod kolem zamachowym nie powinno byc zadnej podkladki, miedzy silnikiem a skrzynia ma byc ta blacha, rozrusznik przykrecony do tego wszystkiego na zywca? czy tak?
pmx (wiewior;) / 2005-07-29 18:27:09 /
Hmm, tak być powinno. Ale jeszcze jedno pytanie mi się nasunęło: czy rozrusznik jest do dzwonu skrzyni przykręcony przez blachę również, czy ten fragment blachy jest wycięty i rozrusznik dochodzi do samej skrzyni. U mnie jest taka właśnie przeróbka, (co prawda działa, ale przy innych pasowaniach może być różnie)?
gryziu liil (EM) / 2005-07-29 23:01:00 /
Nie pamietam, sprawdze przy najblizszej okazji.
pmx (wiewior;) / 2005-07-29 23:15:21 /
rozruch przez blachę do skrzyni.
granadziarz_3M / 2005-07-31 15:17:26 /
a czy w tych wszystkich silnikach było to samo koło zamachowe ?? bo może to koło jest jakieś trzepnięte.. może ma nieprawidłowo założoną koronke.. ??
Trójkąt / 2005-08-01 10:32:13 /
moze wkreciles za dlugie sruby od docisku i wypchnely koronke?? a moze jest jakies 'chudsze' od strony walu i dlatego jest blizej?? czy kolo zamachowe bylo to samo?? ktory element sie powtarza w tych kombinacjach pojazdow i silnikow??
Mysza liil (EM) / 2005-08-01 12:27:18 /
Koło zamachowe raczej było/jest tam oryginalne, a przynajmniej nie było rozbierane, chyba że Wiewiór coś tam grzebał jak spałem ;)
Piotrek PCK / 2005-08-01 14:31:32 /
To dwa rozne samochody i w zwiazku z tym zaden element nie jest wspolny. Rozrusznik w scierze byl zjechany juz kiedy go zdejmowalismy!
Mozliwe, ze w obu przypadkach cos jest nie tak z kolem. Sciera tez miala przekladany silnik i jakis magik mogl cos namieszac przy swapie. Tak samo u mnie mogla cos zamotac ekipa, od ktorej kupilem samochod. Dlatego pytalem, jak powinno byc to poskladane.
Blacha miedzy silnikiem a skrzynia jest cala w obu przypadkach, fragment pod rozrusznik jest caly.
Odleglosc od powierzchni bloku na ktora przychodzi blacha do krawedzi kola zamachowego - na starym silniku 2.3 z kolem od 2.0 - okolo 8,5mm.
Zeby bylo smieszniej, rozrusznik ze Scorpio ktory swietnie dzialal na obu starych silnikach, po zalozeniu do nowego zaczal przy kreceniu walic jakby w dzwon ktos kamieni nakladl. Pomoglo zalozenie oryginalnego rozruchu od 2.3, ale on tez nie pracuje jak powinien (glosno). W miedzyczasie policzylem zeby na obu (trzy razy) i zawsze wychodzilo mi to samo. Nic z tego nie rozumiem, cos musielismy zle spasowac ale co? Blacha jest ustawiona, silnik jest dokrecony do skrzyni, rozrusznik tez. Na scierze rozrusznik pracowal cicho, ale na jej skrzyni.
Czyli rozruch ze Scorpio dzialal dobrze na mojej skrzyni, starym silniku i kole od 2.0, a na nowym silniku i kole 2.3 juz nie. Moze zla odleglosc miedzy zebami kola a rozrusznika, ale tego przeciez sie nie reguluje. Tulejki ma jak nowe.
Za to rozruch ze sciery dzialal dobrze na skrzyni w scierze, na mojej cos mu nie pasuje.
Dodam ze sprzeglo pracuje jak powinno i samochod jezdzi normalnie.
Mechanik tez nic nie rozumie, ale to akurat mnie nie dziwi ;-)
pmx (wiewior;) / 2005-08-01 17:58:06 /
Hi
Kiedyś miałem podobny „zgrzyt” z nieco nowszym fordem. U mnie problem polegał na tym że zębatka darła wieniec koła zamachowego co skutkowało identycznymi uszkodzeniami tylko że na wieńcu. Najpierw przełożyłem wieniec, co nic nie dało potem, wymieniłem zębatkę i znowu jajo. Dopiero gość od rozruszników poradził żeby nieco zfazować zęby zębatki co pomogło w 100%. Może warto spróbować.
Pozdro
danmag / 2005-08-02 21:23:23 /
No tak, ale u mnie kolo zamachowe wyrzezbilo dziure w rozruszniku jak gumowka (foto).
Po dzisiejszych bojach, okazalo sie ze jednak Sierra/2.3 miala blache cala... poza ladnie wycietym fragmentem pod rozrusznik :) Z zewnatrz nie bylo widac, a nie zauwazylem tego przy przekladce, mialem na tym etapie zaawansowana pomrocznosc jasna. Sorry za wprowadzenie w blad powyzej.
Tak czy siak, przykrecilem rozrusznik ze sciery przez podkladki grubosci mniej wiecej takiej jak blacha, do skrzynki przejechanej przez tramwaj (z przesunieta stopa http://www.capri.pl/forum/42efcb53bc69e ) i... szlifierka.
Czyli pewnie cos nie tak z kolem? Ja juz nie mam sily... walic ten rozrusznik... niech sobie rzezi...
pmx (wiewior;) / 2005-08-02 22:04:35 /
Myślę że sprawa może leżeć w kształcie zębów zębatki i wieńca (owe kamienie). Niestety tego nie da się sprawdzić na kolanie. Może spróbuj założyć inną zębatkę jeśli się da.
danmag / 2005-08-02 22:24:57 /
Faktycznie, Scorpio ms ksztalt zebow troche inny niz sciera.
pmx (wiewior;) / 2005-08-02 23:21:59 /
No to poszukaj odpowiedniej zębatki i może zwalczysz problem. Powodzenia
danmag / 2005-08-02 23:55:06 /
Danmag- problem jaki kiedyś miałes pasuje do mojego wiec moze u mnie jest to samo - tylko co to znaczy "zfazować"??
JoKo 3M_U / 2005-08-03 00:46:39 /
Musisz lekko zeszlifować krawędzi zębów zębatki pod kątem jakieś 10 stopni na długość około 2 mm w miejscu gdzie zaczynają zazębiać się z wieńcem. Tylko bez przesady.
danmag / 2005-08-03 07:18:42 /
Sprawa sie wyjasnila, kiedy rozrusznik przestal juz krecic.
Wyrzezbienie obudowy rozrusznikow bylo spowodowane jazda gdzies kiedys bez blachy albo z blacha czesciowo wycieta. Po przykreceniu rozruchu prez podkladki zadnej rzezby nie bylo.
Zgrzytanie, trzaskanie itp przy kreceniu wynikalo ze zuzycia wienca na kole od sciery. Wlasnie sie zuzylo jeszcze bardziej i zebatka przestala w ogole zazebiac :-)
W scierze calosc musiala byc spasowana tak, ze rozruch byl troche blizej kola zamachowego i dzialalo to bez problemow.
pmx (wiewior;) / 2005-08-30 19:24:07 /
podlacze sie tutaj silnik 2.3 v6 skrzynia 5 do tej pory wszystko gralo a teraz przy odpalaniu jest taki chalas jakby walil w kolo zamachowe mlotem co ciekawe kiedy odetne doplyw paliwa rozrusznik kreci jak oszalaly i jest cisza zadnych stukow tylko poczuje troche paliwa (wlaczam gaz) pojawia sie wspomniany chalas co to moze byc zebatka rozrusznika troche przytarta kolo tez probowalem przykrecac rozrusznik bez dystansu nic nie daje sory ze tak dlugo ale krocej sie nie da
krzysio / 2006-05-07 21:34:19 /
Erudyta nie jestem, ale wg mnie to zębatka sie nie cofa po prostu po odpaleniu. Czyli chyba cos z automatem.
tez tak podejrzewam ale chcialem zasiegnac rady fachowcow poniewarz sroby sa tak zapieczone ze pozostaje mi tylko je rozwiercic czy to moze byc peknieta sprezyna?
krzysio / 2006-05-07 21:47:22 /