Było to tak…, któregoś pięknego dnia o poranku odpaliłem Granade 2.0r4 na benzynie, bo gaz się skończył. Przejechałem kilka metrów i Granada jakby straciła moc, po czym zgasła, na benzynie już nie udało się jej odpalić, ale na resztce gazu dotoczyłem się na egzamin. Oczywiście po wyjściu ze szkoły już było za mało gazu by dalej jechać. Przełączyłem na benzynę, odpompowałem i odpaliła, potem jeszcze raz i znowu odpaliła. Wsiadłem go samochodu pojechałem na stację w drodze straciła moc i zgasła… ostatnie 100 metrów pchałem samochód. Zatankowałem gaz i … .
Granada na benzynie nie jeździ w ogóle nie da się odpalić, na gazie nie ma problemów jeździ, ale jest trochę mulasta i gaśnie, co wcześniej mi się nie zdarzało, nie trzyma obrotów, pracuje w ogóle na bardzo niskich i żadnym z 3 pokręteł nie da się ich podnieść. Ten zaworek, co jest w elektrozaworze to jak bym go nie wkręcił wykręcił to benzyny nie zasysa  Pompa paliwa jest sprawna sprawdzałem.
Jakieś pomysły ??
Dlaczego nie zasysa paliwa ??
Jaki to ma związek z niskimi obrotami gazu, gaśnięciem i brakiem jakiejkolwiek kultury pracy ??
Pomocy, bo puchar już tuż tuż … . :/
Acha jeszcze dodam że jak wlałem paliwo bezpośrednio do gaźnika (co prawda jakieś stare) to odpaliłem, ale zrobiło się czarno za samochodem i zgasł :/
Pompę paliwa sprawdzałem poza samochodem, wężyk do butelki z paliwem i ręcznie pompowałem , wacha poszła drugą stroną jak ta lala.
W takim razie problem z dzialaniem na benie tkwic musi na drodze z baku do pompki. Do sprawdzenia masz wezyki doprowadzajace paliwo ze ebiornika (w grani plastykowe), łączenia przy wejsciu do zbiornika - te juz sa gumowe. No i sam smok oraz filtr w zbiorniku! Moze byc zatkany! Proponuje nalac paliwa i sprobowac zassac wyciagajac wezyk zasilajacy przy lewym przednim kole.
Po 2 sprawdz czy nie wyrobila sie krzywka poruszajaca trzpieniem ktory napedza pompe paliwa.
Jesli chodzi o obroty to jesli nie ma lewego powietrza (co nie wplywa na osiagi na wysokich obrotach) to caly czas sugeruje jednak ciasne/nieszczelne zawory!
Mysza liil (EM) / 2005-07-02 15:23:52 /
okazało się ze nie było sróbki tej którą przykręca się pokrywe filtra powietrza i lapał lewe. Poprawiło się, ale bez rewelacji, przynajmniej nie gaśnie podczas jazdy na wprost, zato gaśnie mi jak skręcam dość mocno o np. 90 stopni. Czy to wina pompy wspomagania ??
Przypadkiem nie benzyna zasyfiona, a przez to i gaźnik, wskutek nieużywania? Bo ja tak miałem.
Rafał L. / 2005-07-04 15:06:37 /
hmm... raczej nie bo benzyny tez używałem :)
to mi sie stało popdobnie ostantio jadac na ostatkach paliwa musialem podjechac pod stoma gorke wiec dalem mu troche po garach po cyzm zaczal sie dziwnie zachowywać na benzynie ....na wolnych chodzi rowno natomiast jak mocniej nagle przycisne to sie dlawi dusi i wogole zapewne coś sie przytkało, ale co pokolei czyścić .....
SKUN_3M / 2005-07-04 16:40:34 /
Ja też używałem, i też mi się zatykało z powodu nieużywania - przez poprzednich właścicieli wprawdzie, ale jednak. Przestało się zatykać ostatnio po 1,5 roku używania, przynajmniej od czasu do czasu. Skun - dokładnie tak mi się zdarza jeszcze do tej pory, dusi się, ponieważ mieszanka wystarcza do normalnej jazdy, ale już do ostrego przygazowania jest zbyt uboga. Trzeba przeczyścić dysze, ale które i jak, to już nie wiem.
Rafał L. / 2005-07-04 19:15:45 /
nowlasnie to jest jego pierwszy raz .....wiec niechce nic rozregulowac bo chodził zajebiście rowno i cichutko dlateog od czego zaczać czyscić :D
SKUN_3M / 2005-07-04 19:23:39 /
wyregulowane zaworki z pomosa Damiana (nmd) i już piknie śmiga, a no i przewód paliwowy przetkany :] teraz tylko deszczyk na miedziana i będa boki jak sie patrzy :]
pozdro