CZEŚĆ CHŁOPAKI. KUPIŁEM DRUGĄGRANCIE JAKO DAWCE SZPIKU I INNYCH NARZĄDÓW, MA MUMOWE, ALE NIECHCE JEJ REJESTROWAĆ. CZY JAK TEGO NIEZROBIE TO CZY SKARBÓWKA DOJDZIE DO TEGO ŻE MAM AUTO? DODAM ŻE GOŚCIU CO JĄ KIUPIŁEM JUŻJAWYREJESTROWAŁ. ODPISZCIE CO.
H2O patryk_3M / 2002-10-22 12:51:47 /
jeśli umowa jest na mniej jak 1000 pln to nie ma opłat skarbowych tylko jakiś znaczek za 5pln... ale według mnie to nikt nie będzie cie ścigał za to że nie opłacisz...
Trójkąt / 2002-10-22 13:06:29 /
Hmmm a ja bym Ci proponował opłacić umowę, nie dlatego że ktoś Cię będzie ścigał czy karał. Chodzi o to że jeśli auto było zarejestrowane to jak opłacisz w urzedzie skarbowym to ono legalnie staje się Twoje i później możesz je sprzedać a ktoś kto kupi od Ciebie będzie mógł je zarejestrować. Jeśli tego nie opłacisz to tą Grandzię z czystym sumieniem możesz pociąć bo już nikt jej nie zarejestruje. Kupiłem kiedyś takiego Capri, za grosze bo właśnie nie można było go zarejestrować dlatego że jeden handlarz sprzedał go drugiemu i nie opłacił umowy, no i w tej chwili znajduje sie juz pewnie w krainie wiecznych autostrad :-). Pozdrawiam
kavaler / 2002-10-22 13:15:37 /
umowa umowa podatek musi byc oplacony
jesli auto jest wyrejestrowane to nie musiesz isc do urzedu gdzie bez oplaty skarbowej ci nie zarejestruja czyli faktycznie olac sprawe
ludzie oplacaja skarbowke tylko dlatego zeby im auto w urzedzie zarejestrowali a jak nie musisz rejestrowac/wyrejestrowywac to i po co placic i tak nikt sie NIE DOOOOOOOOOOOOOOOOOOWIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Maciasek_3M / 2002-10-22 13:16:09 /
Ja sie zgadzam z Euzebiuszem poza tym za kilka kat jak ta grania bedzie zabytkiem to faktycznie nawet taki papier moze kogos uratowac (czyt samochood) i jeszcze to ze lepjej nie robic burdelu bo poozniej sie traci duzo czasu jesli na umowie jest mniej niz 1000 to to w koncu tylko 5pln i 20 min NARRA
Q_Back / 2002-10-23 10:01:10 /
A co jeśli w umowie mam równo 1000 złociszy? (tak jest u mnie)
michukrk / 2002-10-23 16:24:38 /
Jeżeli jest równy tysiąc to jest to kwestia interpretacji i każdy urząd może to inaczej potraktować. Z capri jest o tyle dobrze, że nie ma go w "Niebieskiej Książeczce" więc biedna pani w skarbówce wścieka się ale liczy 2% od ceny na umowie i po kłopocie.
Abo!GOP! / 2002-10-23 16:55:16 /
Ja miałem tyle zajebiście ze kupiłem wózek przez komis więc byłem zwolniony z 2 % podatku ( czytaj:haraczu).
Arni12 / 2002-10-23 17:31:30 /
Mam pytanie kupuje samochód który niema w tej chwili przeglądu i OC z tego tytułu mam pytanie jak załatwić OC jeśli stare skończyło się jakiś czas temu i właściciel go nieprzedłużał a samochód stał nieużywany.
Czy moge poprostu iść do innej firmy? czy musze isć do dawnej i poinformować ich o tym że samochód zmienił właściciela?
BirdDog / 2006-03-25 16:17:08 /
kupujacy przejmuje na siebie zaleglosci i w zwiazku z tym chcac wykupic nowe OC bedziesz zobligowany do zaplaty zaleglosci + odsetki itp. W zwiazku z tym radze sie zastanowic i wczesniej dokladnie dowiedziec w ubezpieczalni i wydziale komunikacji bo moze sie myle ale tak slyszalem. LEPIEJ SIE DOBRZEW DOWIEDZIEC NIZ WPAKOWAC SIE NA MINE:) pozdro
jesli poprzedni wlasciciel nie kontynuowal oc to beda go scigac
ciebie interesuja oc od momentu podpisania umowy kupna sprzedazy
wiec kupujesz auto i je ubezpieczasz na siebie a sprzedajacy ma obowiazek w terminie 30 dni poinformowac ubezpieczyciela o zbyciu auta
el'pozdro
Zakrzak! / 2006-03-25 22:08:57 /
żadnych zaległości nie przejmuje się! chyba ze kupujesz z ważnym OC i chcesz z niego dalej korzystać to będziesz zobligowany do zapłaty np. drugiej raty itp, (jest jeszcze parę szczegółów-lecz to nie dotyczy akurat powyższej sprawy)
Poprostu musisz wykupić polisę OC w dniu zakupu i kwita.
Idziesz do dowolnej firmy i wykupujesz OC w tym DNIU w którym zawarłeś umowe kupna-sprzedaży. Nie przejmujesz żadnych zaległości poprzedniego właściciela - nie płacił ... cóż mogą mu dowalić kare - a Tobie jak wykupisz w dniu kupna mogą najwyżej nadmuchać ;-)
MikeB4 / 2006-03-27 00:44:35 /
Chyba że pani /pan powie że nie ubezpieczy samochodu bez choćby ksera, starej (ważnej) umowy OC. Pewnie da się dogadać z panią/panem i przymknie na to oko, a za zaległości w OC będzie pociągnięty do odpowiedzialności były właściciel.
A ja mam pytanie dotyczące skarbówki..... Kupiłem granadę w styczniu i jeszcze podatku nie zapłaciłem. Czy ktoś może wie, jaka za to może być kara? Poza naliczeniem odsetek.
I czy w innych miastach tak jest czy tylko w poj.... Białymstoku, że żeby zapłacić podatek to muszę mieć, umowę kupna-sprzedaży oraz takie dane jak:
-pesel mój i sprzedającego
-nip mój i sprzedającego
-imiona rodziców
bez nipu lub peselu nie chcą przyjąć podania. P...... ten kraj :(
Pozdrowienia
RAV :) / 2006-03-27 06:56:41 /
granade kupiłeś pewnie za mniej jak 1000 :] i niepłacisz nic, nawet niezgłaszasz w skarbówce, no czasami potrzeba stempelka o zwolniniu :]
Trójkąt / 2006-03-27 08:44:10 /
Lepiej zgłosic bo może być problem przy zarejestrowaniu
mario75 / 2006-03-27 18:47:56 /
No właśnie kupiłem za 1000 :) . Ale siostra była ostatnio opłacić nissana, za którego zapłaciliśmy 1200zł. I pan jej naliczył podatek od wartości rynkowej samochodu , a nie od ceny zakupu (3400zł). Więc pytanie moje : Czy mam pójść i gościowi dać w morde?
Pozdrawiam
RAV :) / 2006-03-27 23:22:39 /
Spoko - Granady raczej nie mają w cennikach. W razie czego powiedz, że auto autu nierówne po tylu latach - może mieć zatarty silnik lub wybite szyby i co temu tępemu za biurkiem katalog na to powie ??
U mnie zadziałało :-P
MikeB4 / 2006-03-27 23:36:48 /
MikeB4, ja ze cztery lata temu kupiłem luxmachine marki oltcit za 800 pln jak poszedłem do skarbowego co by opłacić umowę to mi pani za biurkiem znalazła to autko w cenniku rynkowym i naliczyła podatek od wartości UWAGA 6800 nie wiem gdzie po tyle te autka chodzą ale skarbowy upierał się iż to jest cena rynkowa i koniec bo tak napisali w ich cennikach, powiedziałem kobiecinie że jak jest taka mądra to ja jej chętnie odsprzedam za różnice czyli 6000, baba wyjechała na mnie z mordą że my wszyscy kantujemy na umowach i wielokrotnie zaniżamy wartość autek, no cóż na głupotę urzędasów nie ma na razie rady.
keram / 2006-03-28 00:35:34 /
Ja kupowałem rok temu za 6500 i chcieli mi naliczyć 8500 i sie nie dałem :-P miałem przerysowane drzwi i błotniki z prawej strony i co mnie wtedy obchodzi wartość rynkowa. Tylko na umowie w uwagach wystarczy to zapisać ;-)
A Fordy zawsze kupuje " do remontu kapitalnego " (bo zazwyczaj w takim są stanie ;-) więc nikt sie nie czepia.
MikeB4 / 2006-03-28 08:43:23 /
granade kupowałem niedawno i sprzedawałem równierz niedawno, kwota na umowie 500pln nawet nikt na to nie spojrzał.
co do pieczątki o zwolnieniu z podatku to sytuacja jest indywidualna dla każdego wydziału komunikacji. jedni wymagają inni nie.
Trójkąt / 2006-03-28 09:23:34 /
Otóż to. Ja na umowie miałem 999 zł :) i żadnej skarbówki, pieczątek itd. nie było. Sprzedałem samochód do Kraka i zaczęły się schody. Pieczątka ze skarbówki konieczna, a tam Trabant kosztuje 2500, więc trza płacić, albo przepisać umowę, że do remontu. Po za tym nie zarejestrują jak nie ma wpisanej dop. ładowności i trzeba w stacji diagnostycznej 70 zł zostawić. Miesiąc później melduję się, pełen obaw, u siebie w urzędzie z umową na tauniaka za 999 zł ;) i bez dop. ładowności w dowodzie. Po 20 minutach wychodzę z blachami i tymczasowym dowodem. Przy odbiorze 'twardego" pytam się o tą ładowność i pan robi wielkie oczy- Przy osobówce? Pierwsze słyszę! Widać co urząd, to obyczaj i przepis inny.
radzieckii / 2006-03-28 10:44:33 /
Z zarejestrowaniem też miałem takie problemy 2 razy byłem u diagnosty bo pani zapomniała mi podać po pierwszym razie kilku potrzebnych danych jak typ paliwa, typ budy:)chore, co do skarbówki to wpisujesz na umowie do remontu walisz 900pln i masz z głowy, z resztą furek z lat 70 niemają chyba w bazie danych przynajmniej mojej niemieli, miła pani mi wstawiła pieczatke podpis trwało to może z 10 minut aż się zdziwiłem że w skarbówce można być czasem tak miło obsłużonym:)
BirdDog / 2006-06-26 18:44:09 /
To ja odnośnie dziobaka którego przytargałem.
Prowadzę działalność i mam Auto-Handel wpisany w działalności. Czy jak sprowadzilem dziobaka to muszę iść do US i załatwić zaświadczenie VAT25 za 160PLN czy nie muszę? Bo informacje, które otrzymuje są sprzeczne. Akcyzę w UC oczywiście załatwiam. Ale czy VAT25 też? VAT przecież płacę w momencie sprzedaży auta na fakturę.
ze swoją granadą miałem problem bo poprzednik-Wojtek nie poszedł do US, a tylko osoba sprowadzająca może to załatwić niestety. Chyba, że przez ostatnie dwa lata się coś zmieniło. Próbowałem załatwić to sam, ale nie było mowy :/
byłem w urzędzie z capri, rok 71 Pani spojrzała, zobaczyła rocznik zapytała czy to zapytała czy to zabytek, ja że nie, Pani spojrzała na wartość umowy ( 500 zł) spojrzała w katalog cen aut, gdzie takiego modelu nie miała, więc nie mogła mi naliczyć ceny rynkowej, po czym powiedziała że w przypadku aut które nie są w ich rejestrach i tak małej kwoty nie płacę nic. Nie pamiętam granicy wartości pojazdu zwolnionego od opłaty ale 500 zł na pewno jest za free jeżeli auta nie mam w bazie danych, a starych grandzi, taunusów czy capri nie ma...
boncky / 2011-05-19 10:54:57 /
Nie o to pytam przecież!!!!!!!!!!!!
Pytam czy muszę zrobić VAT 25 skoro jestem auto komisem i sprowadziłem auto z Hitlerowa i je sprzedam na FV.
Boncky - odróżniasz formularz PCC-1 od VAT-25?
Konar / 2011-05-19 11:03:10 /
Więc wszystko zależy od tego czy jestes zarejestrowany jako importer i masz przed nipem PL .... jeśli nie i kupiłeś w Niemczech za cenę brutto to niestety zaświadczenia Vat nie unikniesz. Mniejwięcej tak tłumaczył znajomy który sprowadza hurtowo...
MikeB4 / 2011-05-19 11:24:35 /
boncky,granica to 1000pln.
Dobra, poczytałem i leje na temat:) Prościej będzie zrobić opinię o historycznym znaczeniu za 250 i wtedy recyklingu nie trzeba płacić, a opinia i tak się przyda. Chciałem to przez auto handel zrobić, żeby recykling był tańszy, ale więcej zachodu niż korzyści z tego.
BTW. Mam w działalności auto handel, mam też NIP UE, więc import aut to nie problem:)
A recyklingu juz nie ma podobno ?
MikeB4 / 2011-05-19 11:32:28 /
oojj przepraszam dostojeństwo że źle odczytałem część postów, Konar nie rozróżniam
boncky / 2011-05-19 13:56:43 /
boncky ja bym się nie przyznawał ;)
nie no ja wolałem bo czułem się jak przed ukamienowaniem... =]
ok już nie spamuję...
boncky / 2011-05-19 15:12:34 /