Witam
Mam pytanie ,przez uszkodzone wisko ,w końcu padlo uszczelnienie na ośce pompy wody i cieknie (na razie)małymi kropelkami na zewnątrz :(
Czy tam jest wymienny uszczelniacz(ew. simering),czy trzeba kupić kompletną pompę
pozdrawiam
Consul2.3V6 / 2005-02-18 20:31:46 /
chodzi o silnik V6
Consul2.3V6 / 2005-02-18 20:32:34 /
tam nie ma zwyczajnego simmeringu, tylko uszczelniacz z weglikiem spiekanym, jesli juz woda wydostaje sie z pompy to masz czas na szukanie drugiej dopoki lozysko nie padnie, bo od tej pory smarowane jest ciecza chlodzaca z silnika ;) Reperaturki pompy czyli lozysko z oska i uszczelniaczem, raczej nie sa dostepne do v6, to jednorazowka.
Mysza liil (EM) / 2005-02-18 20:37:00 /
popieram przedmówcę.
Ten lekki wyciek, to taki "system wczesnego ostrzegania" tej pompy - rozglądaj się za nową pompą.
pozdro
Niezbyt pocieszające odpowiedzi ,ale wielkie dzięki
BTW,może ktoś wie ile energi w (kW) orientacyjnie pobiera taka pompa wody
Oglądałem na TVN Turbo w programie Monster Garage ,kolesie wstawili do dragstera
chłodnicę z wbudowaną pompą wody "żeby zaoszczędzić miejsca"
Consul2.3V6 / 2005-02-18 21:32:28 /
na tyle mało, ze nie warto sobie zawracać głowy montazem innej
pozdro
podepne sie :)
Chuder zna temat bo dotykal a ja z ciekawosci zaptyam grono innych mechaniorow
ile moze wytrzymac pompa jak juz zrobila sie grzechotka ???
nie cieknie o dziwne
luz na kolku jest spory
po prostu chodzi mi o to czy raczej zacznie ciec czy nagle sie zatrzyma
bo w opcji drugiej to troszke kiszka :(
mysle ze to nie jest glupie pytanie ???
wiem powinienem zmienic ale.... bedzie dla nastepnych ciekawych bo sam jestem ciekaw jak sie rozpadnie :) hehehe lubie experymentowac czasami
Wojdat / 2005-02-19 01:39:44 /
nei znasz dnia ani godizny, poprostu któregos pieknego dnia zacznie ciec, i w zaleznosci od twojego szczescia, albo powoli, albo poprostu zacznie sie lać, przynajmniej tak było z moimi. Lepiej wymienić predzej ;)
pozdro
moze tez wypac oska od kola pasowego i wirtak uszkodzi chlodnice
lub zacznie leciec na wszytkie strony co spowoduje jak bys mial zraszacze pod maska
mi raz pompa wloska firmy sil po roku nie calym jak byla kupiona i zalozona nowa nabrala takiego luzu ze wiatrak wurznol dziure w chlonicy i mialem dodtakowy koszt w postaci zakupu chlodnicy bo tej nie dalo rady naprawic
ja polecam wyminic jak najszybciej dla swietego spokoju
CHUDER / 2005-02-19 08:34:26 /
no wiem :)
jak zacznie ciec to wymieniam odrazu
a co do wiatraka to nie mam wisko mam elektryczka przed chlodnicą
spox wymienic pompe to prosta sprawa wiec i na drosze spokojnie ja wymienie , po prostu zaczne ja wozic ze soba :D
Wojdat / 2005-02-19 13:19:49 /
wymiana pompy to nie taka prosta sprawa,obudowa jest z aluminium a to ma tendencje do pęcznienia i zaciskania się na śrubach,przy demontarzu jednej V-ki
śruby od pompy były tak pozapiekane ,że normalnie odkręciły się tylko 4 :(
reszta się urwała
Consul2.3V6 / 2005-02-19 13:27:04 /
pierwsze słyszę, chyba ze ktoś tak podokręcał ze wkręcił sruby w pompę, :(
pompa była odkręcana po raz pierwszy od 20 lat czyli od zjazdu z taśmy w Koloni
,do okoła dziurek pod śruby aluminium było "jakby napuchnięte",do tego stopnia że śruby nie wychodziły swobodnie ale zatrzymywały się na swoim gwincie.
Być może to tylko w tamtym silniku , może felerny jakiś był ?
Consul2.3V6 / 2005-02-19 13:43:03 /
Jakiś czas temu przy zdejmowaniu także oryginalnej pompy miałem troche problemów, najgorsze były 3 długie śruby dookoła termostatu niestety nie obyło się bez kątówki i pocięcia tylnego dekielka :((
jakieg tylnego dekielka????? tam jest jakiś dekielek ??? Ostatnio zabrałem się za wymianę termostatu ale udało mi sie odkręcić jedną śrubę. Jedna była juz urwana a z drugą walczyłem trzy dni. tam jest jakiś dekielek?? :)
Pozdrawiam
leciej / 2005-02-19 19:33:00 /
Widziałem taki wynalazek:
łożysko na pompie od fiat 125p,uszcalniacz tak samo (obudowa pompy rozwiercona aby pasował uszczelniacz), koło pompujace wodę rozwiercona (aby pasowało na oś łożyska), a od strony koła pasowego oś skrócona .
Miałem to w ręku 15 lat temu , zrobiłem przy tym prawidłową minę łosia.
Staszek z Chełma / 2005-02-19 21:39:52 /
w tej gieni pompe jusz wykrecalem wkladalem 2 razy i oprocz tego ze raz zlamalem dekielek termostatu , to nie mialem zadnych problemow wiec mysle ze sobie poradze 3 raz
wprawa :) hehe
nie wszyscy widze wiedza ze ta mała obudowa termostatu ma dwie strony . zazwyczaj ta od tylu zawsze zostaje przy wymianie lub odkrecaniu
hmmm traktowac ja flexem :) hehe dobre no ale co zrobic jak sie faktycznie nie da !!!
Wojdat / 2005-02-19 22:24:00 /
z Twoją pompą to jak z rosyjską ruletką, napewno wypali, tylko nie znasz dnia :)
Uszczelniacz grafitowy ulega przyśpieszonemu zużyciu, a ile go było wcześniej, to kto wie.
Napewno jak puści to szybko zamieni się drobny przeciek w strumyczek.
Możesz pomóc jej przez np. nieostrożne stuknięcie w koło pasowe, młotkiem z fantazji, silnikiem o podłogę np. przy demontażu. Jest teraz wrażliwa na udar i nie należy się tak bawić :)
Przy okazji wszystkim, którym przyjdzie do głowy własnoręcznie naprawiać pompę przy pomocy simmeringu, to ich od razu rozczaruję, bo żywotność takiej naprawy to czasem i kilkadziesiąt km :)
Jest w Polsce firma, która robi różnorodne uszczelniacze do pracy w wodzie: ANGA w Kozach/ Bielsko-Białej http://www.anga.com.pl/firma_g.php?lnk=&language=1
Uszczelniacze nie są tanie, gdyż w tej cenie można kupić nową kompletną podrabianą (najczęściej made in Italy) pompę do w miarę popularnego auta, z uszczelką montażową pompy włącznie ;)
Mogę tę firmę jednak polecić każdemu z bardzo nietypowymi/nieosiągalnymi nowymi pompami, gdyż są to dobre jakościowo uszczelniacze.
pozdro
No to ja Ci Karol, opowiem o swojej przygodzie z pompą wodną.
Jeździłem kiedys taunum M17P7b z silnikiem 1,7V4.
Na wyjeździe wakacyjnym gdzieś na jakiejś wsi, po prostu łożysko odmówiło posłuszeństwa i pompa staneła - nieodwołalnie. Jedynym warsztatem w okolicy była naprawa sprzętu AGD i jakiś tokarz, a sklepu motryzacyjnego żadnego, i nie wiedziałem, ze istnieje coś takiego jak brać fordowska:))
Więc po namyśle i rozważaniach z panami z warsztatów nabyłem, uwaga:)) Łożysko dwustronnie kryte od ...odkurzacza marki Zelmer, wybiłem oryginalne łożysko z ośki pompy, przetoczyłem korpus nabiłem na oś zelmerowskie łzysko i idealnie weszło:))
Pompa tak skonstruowana przeżyła silnik, i poszła gdzieś na handel. Ja zrobiłem na tym patencie kilka ładnych tysięcy kilometrów:))
pozdro for all
no pewnie Palio, że masz rację, bo łożysko może stanąć "w poprzek" (np. kulki popękają itp.), ale z reguły od "klapotania" rozpada się właśnie pierwszy uszczelniacz :)
Ty napisałeś, jak wnioskuję, o zatartym łożysku, a to jeszcze inna para kaloszy. Czyli można przyjąć że nie został nadwyrężony uszczelniacz, a więc łożyska które zastosowałeś ... i tu muszę cię zmartwić, nie odbiegają od siebie zbytnio klasą (poza tym, że odkurzacza są wysokoobrotowe) więc to nie dziwne, że działały i pewnie do dziś działają :)
pozdro
"pompa była odkręcana po raz pierwszy od 20 lat czyli od zjazdu z taśmy w Koloni
,do okoła dziurek pod śruby aluminium było "jakby napuchnięte",do tego stopnia że śruby nie wychodziły swobodnie ale zatrzymywały się na swoim gwincie."
z tego co mi wiadomo oryginalne pompy byly zeliwne...
Mysza liil (EM) / 2005-02-21 10:26:36 /
oryginalne pompy sa zeliwne jak pisze Coke
wiec jesli to aluminium to jest to podrobka
nie warto bawic sie w jakiekolwiek regeneracje pompy, ma to krotkie nogi, wiecej wydasz na robocizne i materialy niz na nowa pompe a bedziesz robil dwa razy
aluminiowe pompy np TRW sa b.dobre i kosztuja okolo 150zl
oryginal dwa razy tyle
jesli kapie lub halasuje to masz od kilku dni do moze miesiaca jezdzenia
lepiej nie czekaj na jej koniec bo sie rozpadnie i narobi bigosu, bedziesz mial pare innych czesci do wymiany i problem z holowaniem
jakby co to srubki mam nowe, zreszta to zwykly wymiar
camaro / 2005-02-21 16:01:11 /
>jesli kapie lub halasuje to masz od kilku dni do moze miesiaca jezdzenia<
spox na bank jezdze juz ponad miesiac na takiej grzechotce a nawet bym powiedzial ze ze 2 :)
jest ryzyko :)chyba to lubie:P
zawsze moge sie przesiasc do Capcia
Wojdat / 2005-02-21 19:37:54 /
Ja na przeciekającej pompie wodnej jeździłem miesiąc, skończyło się awarią w trasie i holowaniem do domu. Na szczęście wielu szkód pompa nie narobiła: zniszczyła tylko pasek klinowy, bo woda na niego kapała. Nie licząc pobrudzenia całej komory silnika rdzawą mgiełką. Ale to było dawno, jak byłem młody i głupi.
Tak przy okazji: niektóre gwinty w okolicach pompy wodnej są lewe (wentylator?), jak ktoś nie wie i szarpie, to dopiero może je dociągnąć...
Rafał L. / 2005-02-23 14:21:00 /
co do gwintow to tylko wiatrak , znaczy wiskoza
Wojdat / 2005-02-23 23:06:54 /