Ruszyły zapisy na tegoroczną edycję, która odbędzie się w imieniny gienierała Nikity Palmowa :)
Szczegóły na stronie StadaBaranów
http://www.stadobaranow.pl/
gryziu liil (EM) / 2014-03-17 16:52:11 /
Łee. oczywiście 12.04.2014 :)
gryziu liil (EM) / 2014-03-17 16:52:48 /
jedziemy!!! :)
amator liil (EM) / 2014-03-17 17:07:50 /
my też zapisani :)
Flonder / 2014-03-17 17:39:14 /
I już po zapisach :)
gryziu liil (EM) / 2014-03-17 17:48:21 /
hehehe, czyli było jak zwykle, a miało być novum :D
Flonder / 2014-03-17 18:22:54 /
A ja jak zwykle, na liście rezerwowej. Tak jak wcześniej nie zastanawiałem się nad tematem, to teraz naszło mnie zastanowienie: lista wyczerpuje się w jakieś kilkanaście minut, do pół godziny, jak widzę. Żeby zdołać się zapisać, trzeba by teoretycznie czuwać nad stroną z anonsem, i żeby wcelować, to naciągając teorię Shannona/Nyquista/Kotielnikowa z pola teorii sygnałów, trzeba sprawdzać ze 2 razy częściej niż czas zapełniania listy. To nam daje powiedzmy 10-15 minut. Start zapisów nie jest wcześniej ogłaszany, więc nie wiadomo kiedy, na oko można tego się spodziewać w przewidywalnym czasie, ale to mogą być jakieś około 2 tygodnie, powiedzmy. W zeszłym roku zapisy były o poranku, teraz - 16..17, akurat gdy ludzie na etatach ruszają sprzed komputerów, więc też taka godzina mało sensowna (w czasie zeszłorocznych zapisów jeszcze spałem, teraz mnie złapały w garażu). Tak więc przez jakieś 2 tygodnie co jakieś 10-15 minut trzeba by sprawdzać czy są zapisy, od rana do wieczora, bo nie wiadomo kiedy. I mimo to, jakaś setka osób daje radę w ciągu tego liczonego w minutach czasu zapełnić listę główną i utworzyć ogon rezerwowy. Na mój zdrowy rozsądek takie ciągłe monitorowanie startu zgłoszeń przez sporą garść ludzi jest mało prawdopodobne, bo nawet jak ktoś siedzi non-stop przed kompem, to wiele spraw odciąga uwagę na dłużej niż te pół godziny, czy ile tam. Więc prawdopodobnie do skutecznego zapisu na listę główną potrzebny jest zakulisowy cynk, kiedy te zapisy faktycznie będą, bo inaczej to ja tego nie widzę... Zgadłem? Koniec przemyśleń :)
Michał Konieczny / 2014-03-17 22:42:48 /
Stado dało znać na profilu fejsbukowym. 2700 fanów miało info błyskawicznie, do tego osoby, które udostępniły to na swoich profilach dając znać swoim znajomym, plus łańcuszki smsowo-telefoniczne razem mogły dać taki efekt:)
Ale ostatecznie jest to smutne dla ludzi takich jak ja tj nie śledzących wszystkiego wszędzie a jednak mających ochotę wybrać sie na jakiś rajd. Wyglada na to ze nadchodzi kolejny sezon gdzie nie postartuje bo nie mam refleksu przy zapisach a szkoda. :(
Mac13k / 2014-03-18 00:29:51 /
Michale... coś w tym jest ;)
Flonder / 2014-03-18 00:50:12 /
słuchajcie, to jest prosty mechanizm. Raz Ty powiadomisz o czymś kogoś, innym razem ktoś powiadomi o czymś Ciebie ;) Jak wydarzenie w ten sposób, żywo śledzi kilkanaście osób, to po prostu jest im łatwiej. Tu się pojawi jakaś zajawka na Fejsie, tam post na forum, jakiś tel, sms, emil ... i już wiesz, że zaczęło się odliczanie i masz parę minut na reakcję :) ... i przesłanie infa dalej.
Na dobrą imprezę lista startowa potrafiła się kiedyś zapełniać parę dni, teraz czasem potrzeba na to raptem kilkanaście minut (70-100 fur). A i tak jeszcze często zdarza się po zadaniu pytania "Jedziesz na BGC, Mogilno, abo do Mińska?" w odpowiedzi usłyszeć "A kiedy to jest?" ;P
amator liil (EM) / 2014-03-18 07:49:05 /
Michale, ja podzielam Twoje przemyślenia. Mój przypadek oczywiście jest tylko jedyny, bo mi nerwów nie starczyło na dokończenie rajdu... Jak zapisywałem się kilka lat temu to było dużo miejsc startowych wolnych, a mimo to wylądowałem na ostatnim miejscu startowym... Chyba tylko dlatego, że nikt mnie nie kojarzył z BGC po ksywie i nazwisku.
Ale od tamtej pory z racji moich słabych nerwów nie startuję w rajdach na orientację i tylko przyjeżdżam czasem na start :) w ramach oglądania fur.
Shadow / 2014-03-18 08:20:00 /
Mac13k jak nie BGC to Mińsk robiony przez Branka albo Mogilno albo rajd praski, stare jak nowe, nity i korozja. rajd starych fordów, jest bardzo duży wybór rajdów więc nie marudź i gdzieś pojedź :)
Ja tam się zanadto nie wczuwam, bo tak jak dla niektórych posiadaczy starego wozu jakiś taki rajd to jedyna chwila w roku kiedy wyprowadzą swój wóz z garażu, to ja sobie we własnym zakresie zrobię tyle km po nawet ciekawszych terenach że nad rajdem płakać nie będę.
Acz konieczność bycia znajomym królika żeby się skutecznie zapisać trochę pozostawia, no ten tego ...
Mam jeszcze dodatkowe przemyślenie, więc jak już temat wałkujemy, to lecę dalej. Jest sobie cykl tych rajdów, które składają się na jakieś dość konkretne mistrzostwa. Załóżmy że mam wszystkie śruby w furze dokręcone, fura domyta, kierowca też i chciałbym powalczyć o tą złotą patelnię. I powiedzmy że miałbym szansę, bo dobrze mi idzie (teoretyzuję, bo mi dobrze nie pójdzie, jadąc Transitem stracę zawsze choćby na próbach czasowo-sprawnościowych które są niedostosowane do udziału takich samochodów, bo nawet jak się mozolnie zmieszczę między tymi pachołkami, to czas jest już zupełnie niekonkurencyjny). No więc jest jakiś tam zawodnik, któremu dobrze idzie, ale żeby móc powalczyć, no to wiadomo, że zapewne trzeba wziąć udział we wszystkich eliminacjach. I wygra raczej ten, kto się załapie na wszystkie, a nie ten kto może nawet pojechał lepiej, ale nie miał zakulisowego cynku pozwalającego na skuteczny udział. I tym samym czynnikiem decydującym o wyniku jest loteria zapisowa, która jak widać jest bardzo wymagająca (wymagająca cynku). Ja rozumiem, że jakby to był jakiś tam sobie rajd bez aspiracji do cyklu mistrzostw, to można machnąć ręką. Ale jak ktoś chce powalczyć w cyklu, a jest spoza grona znajomych królika, to nie ma nawet szans się skutecznie zapisać. Może tak ma być i ja nie wiem, nie członkuję się w AP - ale albo robimy imprezę zamkniętą dla swoich, albo dajemy jakieś sensowne szanse innym. A póki co to wygląda z zewnątrz jak TWA. I niby stare czasy wszelkich automobilklubów to miał być dziadkowy beton, a przejęcie sterów przez młodszych to miała być odmiana, ale poza "świeżością" anonsu na fejsiku, to podąża w kierunku imprezy dla swoich. To my tak robimy nasz Puchar i przynajmniej jawnie o tym mówimy.
I proszę nie myśleć że ja tu coś krytykuję, bo każdy co robi cokolwiek ma prawo to robić wedle własnego uznania, a ludzi którym coś się chce skutecznie zrobić nie ma aż tak wielu, jakoś coś tam o tym wiem samemu organizując naszą imprezę. Więc chwała zasadniczo za to że się w ogóle dzieje. No ale jeśli chodzi o pozycję sporadycznego uczestnika (jak się uda załapać...) i zewnętrznego obserwatora, to wrażenie jest takie jak akapit powyżej. Ale może tak organizatorzy chcą i ciężko im prawa do czegokolwiek odmawiać.
Michał Konieczny / 2014-03-18 10:51:21 /
W całej tej sytuacj problemem jest zbyt wielu chętnych.
Jak organizatorzy próbowali dopuścić więcej załóg to rajd kończył sie w nocy i był płacz.
Nie wcinam się w organizację i nie wiem jak rozwiązać problem "łatwiejszego" zapisywania sie załóg mniej uczęszczajacych.
Jeżdżę lub jeździłem w bardzo wielu imprezach różnego typu i widziałem że nie da się całkowicie wyeliminowac tego że kogoś się zna lepiej a kogoś mniej , że kogoś się bardziej lubi a kogoś mniej a nawet że dopuścimy kogoś bo ma lepszy samochód a ktoś mniej i nie ma tu znaczenia czy to zabawa klubowa czy mistrzostwa okręgu, Polski czy zawody PZM.
wydaje mi sie że jest tak jak amator napisał - ze świeżością przyszedł facebook i nagle 1000 osób potencjalnie zainteresowanych tematem dowiaduje się w jednej chwili o wydarzeniu. Wiedząc jaki jest problem z zapisami każdy wie że liczą się sekundy - efekt lawiny. Po prostu kwestia liczby miejsc vs liczby zainteresowanych. Gdybyśmy przez analogię do PC2014 przyjęli tylko 10 samochodów - lista startowa też pozostała by otwarta przez nie więcej niż 30 minut. Ot cena sławy !
Nie startuje w całym cyklu, ale np. jak zależy mi na klasyfikacji sezonu w classic auto cup to pilnuje terminów i zapisów i od momentu kiedy "teoretycznie mogłyby zapisy wystartować" sprawdzam stronę internetową. Więc niestety jeżeli zależy ci na "wynikach sportowych" trzeba pilnować także spraw innych.
Masz jakąś propozycję na lepszą dystrybucję zapisów ?
Temat oczywiście rozwiązałaby liczba miejsc, ale na załoga numer 70 czeka po przyjechaniu godzinę na odprawę, 2 godziny na start, więc ta droga zdecydowanie odpada.
valhallen / 2014-03-18 12:21:14 /
Ja to wszystko rozumiem i nie mówię że jest coś źle, bo jest tak jak ma być. Wiedząc o tym że zapisy schodzą się w naście minut, już fakt ogłaszania zapisów w godzinach kiedy statystyczna większość ludzi pracujących na typowym etacie jest akurat "w tranzycie" wydaje się być nieco obliczona na to, żeby odcedzić tych co nie byli poinformowani kiedy te zapisy faktycznie będą. Więc system działa tak jak ma działać.
Ale jeśli całość aspiruje do bycia wieloetapowymi mistrzostwami, to byłby sens rozgraniczyć uczestników na 2 kategorie: tych co mają dobrze przygotowane samochody i chcą wziąć udział w całym cyklu, oraz tych co chwilowym łutem szczęścia samochód im jeździ i w jednym rajdzie może mogą się przejechać. Jakby brutalne to zderzenie z rzeczywistością nie było, to prawda jest taka, że jest wyraźna korelacja pomiędzy wkładem finansowym w tą zabawę a sprawnością i gotowością samochodów. I dać niejako pewien priorytet tym, co chcą wziąć realny udział w całym cyklu mistrzostw. A teraz na każdy etap trzeba startować do loterii, i nie będąc zakulisowo poinformowanym kiedy będą faktycznie zapisy, można w tym czasie leżeć na plaży, albo pod samochodem, albo pod/nad kimś innym i zwyczajnie się nie załapać z powodu samej formy tych zapisów. Jeśli to są wieloetapowe mistrzostwa, które z definicji rzeczy wymagają jakiejś systematyczności, to ta loteria zapisowa jest nieco wbrew idei.
Mój przykładowy pomysł jest taki, żeby umożliwić w ramach tych mistrzostw zapis na wszystkie imprezy z góry. Odróżnienie ludzi zdeterminowanych i poważnych od tych mniej zdeterminowanych musi się niestety odbyć metodą finansową, bo to w obecnym świecie jest jedyna marchewka. Ustalić jakieś konkretne wpisowe na cały cykl, nie na poziomie kilkudziesięciu zł jak tu jest za start (to akurat chwalebne że jednorazowo jest tanio), tylko np. dopisać jeszcze jedno zero (to już nie za etap tylko za całość) i w ten sposób zebrać w miarę wiążące deklaracje startu w całym cyklu. Parę stówek za takie starty na rok w obliczu całych kosztów utrzymania wozu to nie jest jakiś kosmos, ale jako jednorazowa deklaracja "z góry" wymaga już pewnej determinacji. Ja oczywiście nie mam intencji eliminacji ludzi którzy nie mają na zabawę nadmiaru kasy i samochód szczęśliwą chwilą akurat im jeździ - oni niech się zgłaszają na pozostałe miejsca dotychczasowym trybem, w kolejności zgłoszeń. Ale Ci co chcą wziąć udział w całości i mają realne przesłanki że to się uda, powinni mieć możliwość zgłosić się na całość. Bo inaczej przy każdorazowej loterii zapisowej na każdy etap, sens tych mistrzostw jakoś wydaje mi się wątpliwy. Sens oczywiście powraca jeśli uznać że to impreza własna dla dobrze poinformowanych, ale z tego co widzę to są pozory otwartości.
Ja w obecnym modelu nie mam nawet co myśleć o udziale w tych mistrzostwach - tu lista rezerwowa, potem jakiś urlop przy kolejnych zapisach, i tak na 5 etapów może raz albo dwa uda się gdzieś zapisać, jak przez ostatnie dwa lata gdy próbowałem.
A tych startujących regularnie wcale nie ma tak wielu i całej listy by nie zajęli - jak patrzę na klasyfikację generalną MOWPZ, to temat dotyczy kilku/kilkunastu osób.
Michał Konieczny / 2014-03-18 13:39:29 /
Myślę, że obaj macie rację.
To cena sławy.
Ja akurat miałem fart, bo jestem raczej z grona osób które choć z widzenia znają barany to na wcześniejszy cynk nie mają co liczyć. Ot akurat byłem na twarzoksiążce, żrąc kanapkę przed produkcją następnych wydruków co by się w czasie zmieścić. Więc się da, nie będąc znajomym królika, zapisać się.
System abonamentowy nie był by głupi, ale dodatkowo wprowadziłbym pierwszeństwo, dla zgłoszeń załóg, które w I rundzie zdobyły punkty, i/lub konieczność przez takie załogi potwierdzania przyjazdu lub rezygnacji ze startu w kolejnej rundzie. Oczywiście istnieje ryzyko, że przy takiej formie impreza zrobi się od którejś rundy zamknięta.
Ot moje przemyślenia dot. problemu. A może po prostu za dużo nas, aktywnych posiadaczy zabytków się zrobiło?
Lepiej za dużo niż za mało.
Nie pamiętam ale chyba w classicauto cup przy ostatniej rundzie lub od połowy było tak że pierwszeństwo maja załogi walczące o pudło na koniec sezonu. Tam jednak zapisy nie kończyły sie tak błyskawicznie :)
Jeszcze jedno, nikogo nie może dziwić fakt że autokomibklub który oraganizuje jakąś imprezę dale pierwszeństwo zapisu swoim członkom, chodzą oni na zebrania, dyskutują podejmują jakieś decyzje, płacą składkę więc coś za coś.
Hmm... sprawa dosyć trudna. Z jednej strony super by było spotkać na takiej imprezie jak największe grono znajomych, z drugiej jednak ograniczenia czasowe bezlitośnie determinują możliwą do przemielenia ilość załóg.
Rajdy (szczególnie te barańskie) zyskały już taką popularność, że niestety obawiam się iż nawet jakby 2 tygodnie przed zapisami została ogłoszona ich dokładna data i godzina, to i tak niewiele by to zmieniło :(
Ze wspólnym wpisowym na cały sezon może być problem ze względu na to, że poszczególne rajdy z serii są robione przez różne grupy, a nawet czasem dodatkowo z różnych automobilklubów, zatem sprawa rozliczeń finansów była by horrorem. Pamiętajmy, że o ile za organizację rajdów borą się ludzie stosunkowo młodzi, to jednak u władzy i w finansach nadal wiadomo kto :(
Z kolei, to wydaje mi się że jak dotąd załogi z listy rezerwowej, które przyjeżdżały na start i tak się w końcu łapały, bo zapełniona w try mi ga lista główna okazywała się zwykłym biciem z gówna pianki przez co poniektórych. Tym razem przedpłaty miały ukrócić ten proceder i sam jestem bardzo ciekaw, czy ci wszyscy zawodnicy przyjadą faktycznie.
Tak czy inaczej, podsumuję optymistycznie:
Do zobaczenia gdzieś na trasie :)
gryziu liil (EM) / 2014-03-18 18:28:48 /
Wszystko jasne, forma zapisów może być sobie jaką sobie organizator wymyśli, ma pełne prawo dawać pierwszeństwo "swoim", ja nie mam żadnych zastrzeżeń. To co napisałem powyżej, to tylko obserwacje co do przyczyn tego co widać jako skutek. Z punktu widzenia organizatora pojedynczego rajdu wszystko gra, są uczestnicy, rajd jedzie, fajno.
Tylko że dodatkowo ktoś wykombinował zrobić w ramach tych różnych rajdów cykl, będący MOWPZ. I ten cykl jest w zasadzie nieprzystępny, o ile nie jest się na odpowiedniej liście "zapisanych a priori".
Ale jak się popatrzy na klasyfikację MOWPZ, to widać wyraźnie że wcale nie ma takiej wielkiej walki - jest grupka liderów co biorą udział we wszystkich lub większości eliminacji, ale to mała grupka i wyraźna mniejszość - za to większość stanowi długi ogon uczestników co wzięli udział w jednej, a nieco mniej w dwóch eliminacjach. I jak się popatrzy na tą grupkę "regularną", to są właśnie w zasadzie wyłącznie członkowie różnych Automobilklubów, zaś ten ogon ze sporadycznymi występami to głównie niezrzeszeni. Może jest tak że członkom zależy, a niezrzeszeni pojadą sobie tu i tam jak wyjdzie, ale bez myśli o całym cyklu. Może. Ale gdyby chcieć wziąć udział w całości jako niezrzeszony, to ciężka sprawa z powodu formy zapisów. A klasyfikacja wyraźnie pokazuje że regularnych uczestników jest wyraźna mniejszość i nie jest tak, że regularnych uczestników jest tak wielu że nie sposób wszystkim dogodzić. Gdyby tak ułatwić zdeterminowanym udział w całości, może zamiana ilości startujących sporadycznie na jakość w postaci startujących regularnie i faktycznie biorących udział w rywalizacji byłaby z korzyścią dla tego cyklu?
To jest myśl przewodnia moich wynurzeń, bo ile nieudział w rajdzie który jest "pojedynczy" przelatuje bez wrażenia, to z tego cyklu MOWPZ w zasadzie z góry pozostaje zrezygnować, a trochę szkoda.
Michał Konieczny / 2014-03-19 11:28:06 /
Chyba już wiem w czym jest problem.
Problemem jest to że BGC (MOWPZ) i Nity i Korozja (juz nie MOWPZ) są robione przez stado baranów. Są to bardzo popularne i uwielbiane rajdy przez uczestników i to w zasadzie te dwa rajdy maja błyskawiczne zapisy.
Reszta w cyklu MOWPZ ma krótszą historię, jest mniej znana i zapisy trwają sporo dłużej.
Jeśli więc nie ma załóg startujących we wszystkich eliminacjach to nie załapując się na jedną z całego cyklu i tak mamy szansę na pudło.
> Jeśli więc nie ma załóg startujących we wszystkich eliminacjach to nie załapując się na jedną z całego cyklu i tak mamy szansę na pudło.
No właśnie trochę nie - jest dość niewielu uczestników co mają start we wszystkich eliminacjach. A nie startując w choćby jednej, faktycznie pozbawiamy się realnych szans na konkurowanie z takim co wystartował we wszystkich. A wystartować we wszystkich, z powodów omówionych powyżej jest dość trudno. I to wcale nie z powodu liczby uczestników aspirujących do regularnego udziału w całym cyklu, bo tych jest niewielu...
Michał Konieczny / 2014-03-19 12:25:27 /
W takim razie tak jak pisał valhallen, aby myśleć o pudle trzeba sobie pomóc i zapisać się do automobilklubu organizującego najbardziej obleganą imprezę, jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.
Nie wiem co jeszcze mógłbym doradzić w kwestii łatwiejszych zapisów.
ufff. jak dobrze, że na Zdwórz zapisy nie kończą się w 5 minut :)))
wąski77 / 2014-03-19 20:29:09 /
Do czasu :)
gryziu liil (EM) / 2014-03-19 21:56:07 /
Ale tutaj Taunusy powinny mieć bezwzględne pierwszeństwo:)
nono ... w razie czego zrobimy Morderczy 24-godzinny Rajd Starych Fordów ;] i każdy dostanie się na listę ;]
amator liil (EM) / 2014-03-20 09:11:09 /
ale nie każdy wróci..... ale nie uprzedzajmy faktów ;-)
Flonder / 2014-03-20 10:26:38 /
Gadałem wczoraj z Bubu i jak zwykle, wstępnie planowane jest poszerzenie stawki. Tak więc niechaj Rezerwiści nie porzucają nadziei :)
gryziu liil (EM) / 2014-03-24 14:06:04 /
Głównie do Michała
Poruszyłem ostatnio twoje wątpliwości w AKP i tak:
1) w MOWPZ obowiązuje zasada że do klasyfikacji generalnej/końcowej bierze się N-1 imprez, odrzucając oczywiście najgorszy wynik. Znaczy się że nawet nie załapawszy się na BGC można wygrać generalkę.
2) sporo osób obecnych na zebraniu stwierdziło, że właśnie po to ludzie się zrzeszają w klubach aby mieć z tego tytułu nie tylko obowiązki ale i przywileje (możliwość zapisania się wcześniej na imprezy organizowane przez klub lub chociaż informacje o tym co się dzieje i będzie się działo z odpowiednim wyprzedzeniem). I że główną ich motywacją zapisania się właśnie było to że wkręcili się mocno w imprezy/zawody
3) nie che sprawdzać ale większość twierdziła, że co do zasady również czołowi zawodnicy przegapiają jedną imprezę z cyklu, chociażby z tego tytułu że jedną z nich organizują.
Innymi słowy - jak już mówiłem żeby powalczyć w sensie sportowym - trzeba się zaangażować również poza imprezą.
Spotkania komisji pojazdów zabytkowych są w 2 i 4 środę miesiąca w siedzibie AKP na Pańskiej o 18.00 :)
valhallen / 2014-03-28 10:05:47 /
Ależ spoko, ja niczego nie kwestionuję jeśli chodzi o preferencje dla swoich członków. To nawet jest dość oczywiste. Aczkolwiek forma zapisów mogłaby to jawnie uwzględniać - a tak wygląda to trochę karykaturalnie, jak nie-członek niby może, ale realnie nie może. Tym samym poczyniłem może nieco naiwne odkrycie, że realnie trzeba się jednak zaczłonkować... Początkowo wyszedłem z założenia, że skoro to teoretycznie nie jest niezbędne żeby zgodnie z otwartą formą imprezy w niej brać udział, to może się obejść bez akcesu do organizacji - bo jakoś w głowie mi się ułożyło, że stając się częścią organizacji należałoby coś tam wnieść od siebie, a nie tylko być. A po prostu na realne działanie w drugim klubie może mi zabraknąć już zasobów czasu i siły. Tymczasem odmeldowuję się do upojnego liczenia składek (tak, zaktualizuję wtedy dane na stronie), liczenia faktur i wypełniania papierów do US za to Stowarzyszenie za zeszły rok, bo termin do poniedziałku :(
Michał Konieczny / 2014-03-28 11:06:19 /
Tylko żeby nie było mylnego wrażenia - to nie jest tak że na BGC startują tylko członkowie AKP. Szacuję że na 70 załóg jakieś 15-20 jest z klubu. No i oczywiście wstąpienie do klubu wiąże się z poświęceniem jakiegoś tam czasu, ale - nie każdy jest prezesem czy skarbnikiem więc na pewno nie zajmuje to tyle czasu co poświęcasz na capri.pl :)
valhallen / 2014-03-31 10:27:23 /
Jakby co, to dnia następnego po BGC można się pobawić w troszku bardziej zaawanowaną nawigację organizowaną przez AP.
http://www.automobilklubpolski.pl/turystyka/piknik2014/piknik2014.html
My się wybieramy. No i tu raczej miejsc nie zabraknie :)
gryziu liil (EM) / 2014-04-02 17:10:52 /
impreza raczej tylko dla orłów ... więc tłoku nie będzie ;)
amator liil (EM) / 2014-04-02 20:11:35 /
Daję oficjalne info, że nie jadę granadą na BGC tylko z Flonderkami Transitem z przyczyny nie ogarnięcia pewnego problemu na szybko w aucie. Więc jeśli ktoś chce jechać, a jest na liście rezerwowej lub w ogóle poza może skorzystać z mojego zgłoszenia - warunek napisać mi info, które poleci do "Baranów". Czekam do jutra do 9 rano potem zwalniam miejsce i organizator kogoś wpisze na miejsce.
Hej Remku,
Czym będziesz jechał? Napisz z podaniem rocznika to napiszę to Baranów.
no i w końcu pomyliły mi się okienka, a jeszcze nic nie piłem! :/
Fordem mantą:)
remi / 2014-04-10 19:02:49 /
no to pozamiatane ;)