Jestem studentem,i co sie z tym nieodłącznie wiaże nie cierpie na nadmiar gotówki,mozliwe ze nie długo dorobie sie pierwszego Capri MkIII. Mechanika z lepszym lub gorszym wynikiem postaram sie zajac ale jesli chodzi o blachy to nie widze zadnych szans i tu pojawia sie pytanie ile pln bedzie kosztowalo doprowadzenie do ladu rozebranego nadwozia chodzi o szpachle wstawianie reperaturek wszystkiego co niezbedne do eksterminacji rdzy i kompleksowego wylakierowania nadwozia chodzi mi o ceny robocizny i wogule wszystkiego chce wiedziec jak bardzo suma ta opozni zakup najcudowniejszego autka na swiecie. Wiem ze roznie bywa i blachy blachom nie rowne,ale załozmy wersje malo optymistyczna czyli duzo rdzy duzo pracy malo czystej zdrowej blachy,bede bardzo wdzieczny za szybka odpowiec z powazaniem Radek.
RadekP / 2005-01-02 20:17:45 /
dużo rdzy dużo pracy - poniżej 4000-5000 zł nie wyjedziesz z porządnie zrobionym (blacharka + lakier) samochodem. Wszystko zależy od warsztatu i regionu Polski - niestety tanio nie będzie a jak tanio to napewno nie dobrze. Same materiały lakiernicze i szpachlówki to jakies 500 zł a materiały potrzebne do blacharki (nie licząc czesci typu błotniki przednie itp) to kolejne 500 zł. + robocizna (a tego jest sporo) i tyle sie uzbiera na sam etap blacharsko lakierniczy. Wszystko zależy w jakim stanie będzie buda - moze nawet jak bedzie dobra to koszty blacharki spadną do powiedzmy 500-800 zł :-) a wtedy mozna zrobic super lakier ;-)
a tak pozatym: poszukaj na forum w wyszukiwarce - było juz kilka takich tematów
MikeB4 / 2005-01-02 20:30:26 /
Mike gdzie kupiles blotniki za 500 pln???
bo to tanio :) ja dalem ostatnio troche wiecej
pozdro :)
Wojdat / 2005-01-02 21:07:44 /
Przecież tam nigdzie nie było nic o błotnikach za 500 PLN. MikeB4 napisał, że właśnie nie licząc błotników.
to wszystko zalezy od bardzo wielu rzeczy tak jak Mike napisał, ceny są bardzo różne poczynajac od 4000pln a kończąc nawet na 10000pln ale to juz skrajne przypadki, ale zdarzały mi sie takie propozycje, hehe oczywiście wybuch śmiechu jest tu na miejscu :) i wcale nie znaczy, że jak cena jest wysoka to będzie dobrze zrobione... pozdro.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2005-01-02 22:34:19 /
dlatego lepiej jechać do niemiec i przyprowadzić igłe capri zamiast pakować dużo kasy nerw i zdrowia ale zależy jak kto lubi
Łukasz 33 radom / 2005-01-02 22:39:42 /
to prawda poki mozna lepiej jechac po capri do niemiec
ladny egzemplarz mozan kupic w granicach 500-1500 euro od mniejszego do wiekszego wkladu w naprawe lud usprawnienie go ale napewno stan tego auta bedzie o niebo lepszy niz auta z polski
koszt przywiezenie to od 2000-3000 zl
rejestracja w kraju okolo 1300-1500 zl
sumujac auto mozna kupic od 6000-12000 zl i ma sie bardzo ladny egzemplarz
a zeby auto zrobic w polsce od zera dobrze to 10000 zl musisz miec nie nie mam ze mniej bo na odwal sie to kazdy ci zrobi a za dwa lata bedzie poprawial albo auto sprzedawal bo nie bedzie cie stac na naprawy
capri to drogie auto i nikt mnie nie przekona ze jest inaczej
a na mechanice to nie polapiesz sie tak latwo nie jest to auto skomplikowane ale jak sie czlowiek tym nigdy nie zjamowal to duzo sie napocic bedzie musial aby to pojac
watek o blacharce byl poruszany mase razy przejrzyj przy pmomocy wyszukiwarki to sie dowiesz wszytkiego
ale bez min 6000 zl w kieszeni i stalych dochodow w wsykosci 1500 zl miesiecznie do capri nie podchodz bo zbankrutujesz chyba ze jestes w stanie wydac kazdy grosz na to auto zaciagnac dlugi i miec nieprzespane noce to prosze bardzo
CHUDER / 2005-01-02 23:54:22 /
taka realistyczna cena na dobrą robote , malowanie i lakier to ze 6 tysi musisz liczyć, ale mowie to o dobrej szpachli, dobrym podkladzie, dobrym lakierze i dobrym specem od spawania blaszek. generalnie możesz to wszystko i za 3000-4000 zrobić, ale wiesz... biednego na tanie nie stać :( pozdro !
Chuder, 10 tys. to miałeś na myśli lącznie z mechanika? bo za sama blache to stanowczo za dużo...
p.s piszac wcześniejszy post miałem na myśli blacharke, ale bez lakieru! bo wiadomo że w tej kwestii rozbicie cenowe jest ogromne.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2005-01-03 00:14:22 /
o chuder mnie wuprzedził z ceną o 4 minuty :p hehe
hehe znowu te same gadki a temat juz walkowany setki razy poszukajcie sobie na forum :P
cena to pojecie wzgledne i tyle :P
pozdro
Zakrzak! / 2005-01-03 00:30:32 /
tak mozna do tego doliczyc drobna mechanike zwiazana z uruchomieniem auta ale nie remontem generalnym silnika
co do ceny to pojecie wzgledne to prawda tak jak i do jakosci tanio szybko i na wczoraj nikt nie zrobi dobrze
CHUDER / 2005-01-03 00:49:40 /
oj odrazu chlopaka straszycie weźcie pod uwage też region polski bo są i naprawde porzadni fachowcy co auto zrobią na pomorzu za ok 3500zł z poprawkami blacharskimi, niektórymi sporymi + ich materiały szpachla bdb jakośći oraz materiały lakierniczy w przypadku metaliku wychopdzi to w sumie 3500zł auto dostajecie w stanie super, jakośc uzytych materiałow też bdb dodatkowo można liczyc na takie smaczki jak wypucowane wnętrze.... w wawce moze to byc 6000zł ale warto poszukać po mniejszych miejscowościach bo w takich można trafic i za 3500zł fachowca! jednak wiąże to sie ze sp0orym ryzykiem! powiedzieć moge CI tak że na pomorzu jest 2 których znam co zrobiato bdb za takie pieniadze jedyny problem to ich przekonać do robienia starszej fury!!!
SKUN_3M / 2005-01-03 00:50:56 /
czyli co za 2000 zrobia blacharke wliczając materiały (blacha + stuff do zabezpieczenia, zwlaszcza profili zamnkniętych, ale do tego kazdy spec ma swoja magoczna mieszknę + butle z tlenem + drut + farby) bo zena samych pożądnych materaiałów do przygotowania auta pod lakier czyli szpachla, poadklady itp to jest 1500zł bez względu na miejsce polski. Czyli generalnie wychodzi że zrobi ci koles cała robotę blacharska i położy lakier za 1000 zł ??
Zrobienie blachy od podstaw to około 200 godzin pracy dobry fachowiec poniżej 10 zł na godzinę to musi byc okropny zapaleniec więc mamy przypuszczalna sumę za robotę do tego blachy w zależności od opcji -z demontażu czy nówki sztuki od kilkuset złotych za demobil do kilku tysiecy za nówki...oj studentowi będzie ciężko.
bogdanw / 2005-01-03 09:05:35 /
jesli student nie pracuje to nawet nie bezdzie ciezko, ale jest to niewykonalne, wiem po sobie, trzeba pracować, a oprócz tego jest mnóstwo wyżeczeń... niestety ale jest to parwda... tylko jak sie to wszystko już przezyje to satysfakcja musi byc ogromna... pozdrawiam.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2005-01-03 12:07:07 /
Robilem blachy w duzym zakladzie. Prace zajely pol roku, ale jestem zadowolony na maxa. Wiekszosc byla zrobiona na styk, mala czesc (tam gdzie mozna) na zakladke.
Remont obejmowal:
1. polatanie pasa przedniego i koszy reflektorow
2. polatanie przodu blotnikow w std miejscach
3. wymiana bokow podszybia
4. wymiana spodow drzwi
5. wymiana calych progow
6. nowe nadkola tyl
7. reperaturki tyl
8. polatanie pasa tylnego
9. zaspawanie otworow po spoilerze
10. podloga (troche tego bylo heheh)
11. zabezpieczenie spodu chlorokauczukiem, bitexem itd.
Sama blacharka (bez szpachlowania i lakieru) kosztowala mnie 3500PLN. Blacharz plakal ze jest zarobiony UWAGA: 300PLN.
Reasumujac: nie lam sie student, jak masz garaz, duuuzo czasu poswiecisz sam, bedziesz ciagle patrzyl fachowcom na rece i dobrze poszukasz blacharza to masz ogromne szanse na pieknie wyprowadzonego Capcia.
Powodzenia w odbudowie.
Orange_3M / 2005-01-03 12:27:26 /
Hmmmm...
Tak sobie pomyslalem, ze najtaniej bedzie kupic migomat, jakiegos zgnilego malucha i troche blachy. Nauczyc sie spawac na kaszlaku zrobic swoje Capri i jeszcze kilka innych autek coby sie koszta zwrocily a potem jeszcze sprzedac migomat.
Jak widac mozna nawet zarobic na remoncie swojego autka ;))
Rysiek / 2005-01-03 16:15:06 /
zarobic moze nie - ale oszczedzic tak ;-)
w sumie spawanie migomatem to nic trudnego - sam bardzo szybko załapiesz o co chodzi (tak mi sie wydaje)
MikeB4 / 2005-01-03 16:19:34 /
Dzieki bardzo nie spodziewałem sie tak szybkiej i tak licznych odpowiedzi,pracowac pracuje ale zawod mam wolny wiec czasem sa dysponuje,zajecia mam dwa dni w tygodniu wiec zyc nie umierac tylko moja kobieta ona to juz ma ale ze jak sie dosse do jakies lektury o czterech kulkach to mnie tylko jednym jest w stanie skusic... :)Ale dobra bo mnie ponioslo ze fachowca na rece sie patrzy to wiem samochodami to sie interesuje od 13 lat jak nie od urodzenia pozatym zajmuje sie troche mechanika precyzujna i jak w aparacie foto mialem 84 kołka zebate i mase innych drobiazków a zlozylem i chodzi i klient zadowolony do dzis to sie chyba polapie z mechanika w supie w autkach tez juz sie nagrzebalem bo wojka mam mechanika.Akurat do niemiec to moge jechac bo znajomi czasem cos przywoza ale czy ja tam znajde Capri bo w niemieckiej gazecie szukalem z lipca tego roku i nic stary czolg znalazlem a capri nie.Nie dam sie zrazic gdy pomysle ze moglbym spedzic 200godzin przy marzeniu swojego zycia to juz mnie paluszki swierzbia,zreszta jesli w ciagu paru godzin dostalem tyle szczegolowych odpowiedzi na tak ogulnikowe pytanie to az mi sie w serduszku cieplutko robi na mysl ze tylu jest ludz chorych ta to samo,od razu watapliwosci znikaja jak sie wie ze mozna na kogos liczyc jeszcze raz dzieki i trzymajcie kciuki co by mi sie udalo ja musze miec capri pozdro Piec
RadekP / 2005-01-03 17:13:39 /
Wybaczcie że nie na temat, ale czy możesz to jeszcze raz napisać ze znakami interpunkcyjnymi??? Bo niemogę tego zrozumieć....
CHUDER: Nie przesadzaj bo ludzi odstraszasz :) bez stałej pracy i 1500 zł miesięcznie też da się remontować Capri... choć napewno trwa tu dłuuuuuużej ;)
Piotrek PCK / 2005-01-03 18:47:45 /
najlepiej kup niemieckie capri, roboty i tak przy nim nie zabraknie ale co najważniejsze nie zbrzydnie Ci i sie nie załamiesz :)
no nie przesadzam na warszawskie warunki nie przesadzam jak masz jeszcze utrzymac siebie to nie prrzesadzam
CHUDER / 2005-01-03 22:33:10 /
hehe kiepsko macie w tej warszawie takie koszta egzystencji hoho :P
nie to co my biedne zuczki na prowincji :P buhahah
Zakrzak! / 2005-01-03 22:41:13 /
za znaki to sorry ale czas mnie naglił obiecuje że się poprawie i będe bardziej starannie pisał choć z pewnością nie bede pisał bezbłędnie z racji stwierdzonej i udokumentowanej dyslekcji jeszcze raz dzięki za tak liczne odpowiedzi...ale jestem słodkopierdzący :-)
RadekP / 2005-01-03 23:25:47 /
No panowie tak słucham że spawanie migomatem to taka prosta sprawa :) Lutować też można to że sie obklei cyną dwa przewody nie znaczy że to jest dobrze. A tak się składa że zamierzam zacząć się bawić migomatem i poczytałem sobie ostatnio książkę o spawaniu w osłonie CO2 i dobrze pospawać (żeby szybko korozji nie było ) to trzeba mieć dobry sprzęt, doświatczenie, materiały i wiedzę a tej ostatniej trochę jest i tak na zdrowy rozum to samemu sie nie dojdzie. Ale zaczynać należy bo jak sie będzie czekało na wiedze to sie nigdy nie zacznie (albo przejdzie ochota).
Tak tylko nudze sie to czasem pisze :)
RAV :) / 2005-01-03 23:49:29 /
Czesc!Ja troche z innej bajki bo jestem milosnikiem golfa mk-1,ale Capri jest tez super!Jestem wlasnie na etapie renowacji mojego pupila tj Golfa mk-1 wersja specjana GX.Jestem na etapie blachareczki i chcialem zapytac jaki tytol ma ta ksiazka o ktorej pisze moj poprzednik!?Pozdrawiam wszystkich milosnikow youngtimerow!
majron / 2005-01-08 18:31:56 /
a to w przednionapedowychsklepowychwozkachspalinowych tez jest blacharka?? :P
moze i tak ale gdzie tam sie wklada bateryjki? ....:P
pozdro i powodzenia :)
Zakrzak! / 2005-01-08 18:49:13 /
hahaha bardzo śmieszne :) w fieście taka sama bateryjka jak w capri 1600 GT :P
zakrzak! ciekawe jak by ci wyszla jazda po porzadnej kretej drodze z duza predkoscia z tym twoim wspanialym tylnym napedem ha ha,albo po lodziku u ha ha!
majron / 2005-01-08 22:07:15 /
po krętej drodze to najlepiej drift!!!! Boczek jeden zakręt w drugą i zmieniamy bok. No ale golfem to chyba niestety tak nie da rady!!
Wracając na chwilę do tematu...
Lepiej wykosztować się na fachowy remont blacharski w pożądnym warsztacie i wymalować samochód byle jak choćby samemu sprayami.
Nawet najlepiej położony lakier najlepszej jakości nie będzie wyglądał dobrze na samochodzie z kiepsko wyklepaną i wyspawaną blachą, no chyba że ratować się szpachlą ale efekt może być mierny i na pewno nie na dłuższą metę skuteczny.
michukrk / 2005-01-08 22:30:21 /
zakrzak !!! nie przesadzaj!!! glowa cie boli ???
to ze moga cie sie nie podobac to nie znaczy ze sie nie robi w nich blacharki !!!!
to ze maja przedni naped to nie znaczy ze sa zle
przeciez to za tyz zabytki :)
Wojdat / 2005-01-08 22:44:01 /
ja w ogóle nie rozumiem po co taki komentarz zakrzak ??????????
przecież to nie nowy wątek tylko 1 post !!!!!!!!!! szkodzi Ci w czymś ?
i też chciałbym znać autora i tytuł tej książki... wiec czekamy
MikeB4 / 2005-01-09 00:00:30 /
dzieki wreszcie normalny post!Golfiki tez piekna sprawa!po co te sztuczne nienawiscie!czy nie lepiej sobie pomagac!?a ja mimo ze kocham golfa mk-1 to twierdze ze Capri jest piekny a ze duzo pali,niestety przyjemnosc kosztuje! ha! pozdrawiam!
majron / 2005-01-09 01:07:24 /
majron
trafiles jak kula w plot ot co !
glupio nasmiewasz sie z tylniego napedu a tu 95% spolecznosci tej strony na takowym jezdzi wiec to chyba nie na miejscu
co do kertych zakretow to raczej w krosnie ich nie ma a co innego tu gdize mieszkam..sa tylko takie...
a piszac o jezdzie tylnionapedowka po zakretach i sie smiejac udowadniaz tylko to ze dupa nie kierowca z ciebie i raczej musisz miec nikle pojecie o jezdzie sory ale taka prawda :P
to tyle do ciebie nara i bez odbioru
wojdat ciagle cie w chacie nie ma :P jak mam do ciebie zadzwonic???
pozdro
Zakrzak! / 2005-01-09 02:02:11 /
daj spokój zakrzak po co sie z nim kłócisz sam mu głupio napisałeś - teraz cierp. Naprawde nic to nikomu nie przeszkadzało. Ze starego przednionapędowego 15m też sie masz zamiar śmiać ?
Co do szybkich zakrętów to ja nie widziałem jeszcze przednionapędowego Porsche albo Ferrari a ktoś widział ?? ;-)))
MikeB4 / 2005-01-09 03:41:25 /
MikeB4 ja widzialem :D
a co do brakow zakretow w okolicach krosna to sie zakrzak niezgodze
tam sa rewelacyjne zakrety, serpetyny,strome podjazdy i zjazdy
poztym w okolicach jest rozgrywana edycja gorskich samochodowych mistrzostw polski :)
ale wracajac do blacharki widzialem ostatnio zrobiona podloge w taunusie
koszt 2500zl
czas 1.5 miesiaca
efekt po 4 miesiacach cala podłoga zardzewiala mimo konserwacji
Main(misiek) / 2005-01-09 09:27:46 /
..bo byla zle zabezpieczona i zle zakonserwowana bo to ile dasz za spawanie 1500 czy 15.000 chyba nie ma wplywu na to kiedy zacznie rdzewiec no nie ? :P
pozdro
Zakrzak! / 2005-01-09 09:34:21 /
zakrzak sam miej do siebie pretensje bo sam zaczoles swoim glupim tekstem a w krosnie to ty chyba nigdy nie byles u ha ha!no a tylny naped lepiej wykorzystuje moc niz przedni ale przedni ma tez swoje dobre strony! a te pol dupy z za krzaka to widze tylko krytykuje wszystkich.jakis zakompleksiony.na szczescie sa i normalni ludzie na tym forum!
majron / 2005-01-09 10:22:50 /
Main i Zakrzak :)
Koło Krosna jest sporo górek i zakrętów, a istotnie na odcinku Załuż-Tyrawa Wołoska od lat rozgrywana jest eliminacja Górskich Wyścigowych Mistrzostw Polski (raz na parę lat także mistrzostw Europy). Ale do rejonu Szklarskiej Poręby czy nawet Kłodzka to im daleko. Tam z kolei rozgrywane jest co roku przynajmniej 3 do 5 eliminacji rajdowych Mistrzostw Polski, z których dwie od lat są eliminacjami mistrzostw Europy. A wyścigowych nie rozgrywa się tam tylko z jednego powodu: trasy są za wąskie i zbyt kręte, a na dodatek obfitują w liczne zjazdy [regulamin GWMP czyni z nich w sumie zawody w jeździe pod górę]. Ergo - pax pomiędzy chrześcijany. Obaj macie koło domu fajne dróżki, czego Łódź czy Gniezno mogą Wam tylko pozazdrościć.
A co do wyższości świąt Wielkiej Nocy nad Bożym Narodzeniem, tfu... miało być napędu tylnego nad przednim, to napisano już książek wiele, a wyniki sportowe mówią same za siebie. Każdy drajwer może zacząć się uważać za niezłego, gdy dany odcinek krętej trasy [jechany na maxa] zacznie pokonywać w krótszym czasie autem tylnonapędowym niż przednionapędowym. Dopóki jest szybszy na przednim napędzie, to niech nadal sie uczy :)
Pozdro.
KRK 4m / 2005-01-09 10:25:42 /
no dosyc sprzeczek!kazdy ma co ma ! no a mam dobre info bo kumpel wczoraj 01.00 dal mi cynk ze cusi takie tj Capri stoi niedalego miejsca gdzie mieszka,niestety dosc dlugo stoi i nie wiem co z niego zostalo ale napewno to sprawdze i jesli bedzie jeszcze wmiare a ten ktos bedzie chcial to opylic to zakupie i wio remoncik!!!!!
majron / 2005-01-09 10:51:36 /
obserdaku jak ja dzwonie to zawsze masz zajete !!!!!!-do Zakrzaka!
Wojdat / 2005-01-09 17:50:30 /
w warszawie, w okolicach dworca zachodniego stoi żółty sa sprzedaż. jak sprzedam mojego poloneza :)(w którym właśnie sam łatam dziury, a polonezy raczej gorszą blache mają niz jakikolwiek ford), opyle wzmacniacz, kolumny i gitare to może.......to mam nadzieje ze jeszcze bedzie stał. (ciekawe czy nie bedzie sie gość chciał wymienic..............żart.....jajca wielkanocne se robie)pozdrawiam- też student....bez pracy
Russell / 2005-03-26 22:07:56 /
mówisz o tym żułtym zbudowanym ze szpachli?? jedyne co w nim ładne to wnętrze, a cenbna chora gościu chciał 4tyśie za niego, a żadnego błotnika tam prawie nie ma wszystko szpachla.
grabasz / 2005-03-26 22:18:30 /
wrzucilem jego zdjecia w "upolowalem aparatem cz.3"...
wyglada nieciekawie, jedyne co ma ladne to lusterka, no i wnetrze chyba calkiem ladnie zachowane.. :D ale blacha to ciezka sprawa..
dzis jak tam przejezdzalem to go nie bylo, a wczesniej podobno stal tam kolo 2 m-cy...
4000 to on nie jest wart
Mac13k / 2005-03-27 04:15:34 /
to on chciał za niego 4000?!? przyznam ze nie oglądałem go z bliska a z okna autobusu (bo jak mówiłem mój super polonez caMAro (11 letni) stoi odarty ze skórki). no nic. mam tylko nadzieje ze jak uzbieram z 4000 ( a trwac to troche może) to jeszcze znajdzie sie jeden capri dla mnie. Innymi słowy nie wykupujcie wszystkich i nie naprawiajcie ich bo nie bedzie mnie na niego stac ;-)
Russell / 2005-03-27 09:03:58 /
z daleka wygląda niezgożej, ale z bliska.....
podobno ma silnik 2.0 w dobrym stanie papier na 1.6. chciałem go przejąć na części i dla cudownego wnętrza (przynajmniej mi sie bardzo podonbało- czerwone chromowane listwy i zero dziur na głośniki). ale mógłbym za niego dać może 1000zł....
grabasz / 2005-03-27 09:14:28 /
Witam!
Mieszkam niedaleko tego Capri. Codziennie jak go widze to sie denerwuje ze nie mam swojego... grrrrrrr... :-) A tak na powaznie, ogladalem go dokladnie i nie jest dobrze. Blacha wyglada fatalnie (szpachla wszedzie, brzydki poobdzierany lakier) - do kapitalki. Silnik podobno 1.6, ale wlasciciel mowil ze nie wie czy czasem to nie jest 2.0. Wg mnie nie warto dac 4.000.
Stoi kolo dworca zachodniego co najmniej od 2 lat, kartka z ogloszeniem wisi chyba od okolo 3 m-cy.
Pozdrawiam
Junior / 2005-03-27 21:51:39 /
Na temat spawania MIG/MAG http://www.spawalnictwo.com.pl/index.php?id_leksykon=4&&go=leksykon
RAV :) / 2005-08-02 22:32:14 /
Mogę coś napisać o cenie blacharki do starego samochodu. Trzeba podliczyć ceny dostępnych potrzebnych reperaturek, następnie cenę robocizny. Jak już ktoś słusznie zauważył na blacharkę trzeba poświęcić 200 roboczogodzin, nikt kto obiecuje że zrobi to w tydzień- to nie zrobi tego dobrze. (średni koszt roboczogodziny- 30 pln, przy dużej robocie można negocjować). Do tego koszt lakierowania- same komponenty dobrej firmy będą kosztowały najmarniej 1100 pln. Oczywiście można zejść z ceny używając tańszych marek np lesonal, albo coś podobnego. Zeby dopełnić remontu warto zrobić również remont zawieszenia- nie wiem jak do forda, ale do starego opla lepiej zlecić dorobienie połączeń metalowo- gumowych z poulieretanu, (ok 800 pln) niż kupować gumy których i tak w polsce nie ma. Więc resumując- podwozie+ balcharka + lakier nie mniej niż 10 000 pln. Wtedy można powiedzieć, że mam dobrze odrestaurowany samochód, a nie przystosowany do jazdy. Do tego koszt silnika, hamulców, tapicerki. i inne.
przykre to ale prawdziwe. sam przeprowdzam remont takiego samochodu więc samochód stoi już prawie rok, a końca nie widać. (głównie z powodu finansów, bowiem nie polecam jednocześnie remontować samochodu i budować domu)
Pytać się o cenę blacharki z lakierem, to tak jak pytać się o cenę nowego samochodu nie uwzględniając jakiej klasy pojazd nas interesuje... Cena blacharki i lakieru zależna jest od wielu czynników. Można niezłą blacharkę zrobić za jakieś pięć tysięcy, ale w firmach zajmujących się odrestaurowywaniem old i young timerów za blacharkę z lakierem trzeba zapłacić około 30-40 tysięcy np. u pana Rzepeckiego. No, ale co się z tym wiąże dostaje się wieloletnią gwarancję perforacyjną - samochód wyjeżdża z blachami lepiej zabezpieczonymi niż z fabryki, umocniony, usztywniony...
Wroniasty / 2005-08-14 22:26:44 /
i bez progow od FSO :D:D:D
Wojdat / 2005-08-15 10:30:49 /
U mnie to wyszło 220 godzin na blacharkę , podłoga i podłuznice były w dość dobrym stanie kto widział moja budę (pozdrwienia dla ekipy ze Szczecina) to wie jak jest zrobiona . Mój mistrz palnika liczył sobie po 15 zł/h więc rachunek dość prosty .Do tego oczywiście koszt blach i reparaturek ja miałem trochę szczęścia dzięki pomocy wielu ludzi dobrej woli ;-). Przygotowanie do lakieru cała buda łacznie z komora silnika i bagaznikiem ~ 2000 zł . Ze względu na to, że nie uwzględniłem uwagi kolegi powyżej (budowa domu jednocześnie z remontem Capri) na razie buda czeka w podkładzie na wolne srodki finansowe i pomimo , że ma być biały to nie wydaje mi się ze będzie to tania usługa .Co tam jednak czego się nie robi dla pasji.
bogdanw / 2005-08-15 12:49:49 /
Wojdat a czy ja napisałem, że bez progów od FSO... =P U Rzepeckiego wogle gotowych elementów nie kupują tam wszystko sami z blachy rzeźbią...
Wroniasty / 2005-08-15 16:01:28 /
a ja znalazlem blacharza ktory zrobi mi kompletna blacharke za 1000zl pomimo ze poprzedni blacharz spierdolil co sie tylko dalo(a na dodatek okradl mniena 1650zl)...
♠MAD♥DOG♠ / 2005-08-15 16:08:41 /
Cieka co powiesz jak Ci zrobi tą blacharkę...
Nom:) i za ile lat skonczy....
za tego tysiaca:}
Arturo / 2005-08-15 19:31:07 /
powiem ze jest git...koledze w miesiac zrobil w garbusie to co inny robil 2lata i nie zrobil...zreszta zobaczymy za jakis czas...powiedzial ze pieniadze mam mu dopiero dac jak zrobi wiec nie ma mozliwosci zeby mnie oszukal
♠MAD♥DOG♠ / 2005-08-15 19:46:20 /
Oki, to ja tez czekam na info - bo mnie generalna blacharka czeka od 1 Stycznia i smialo moge dac wiecej niz ten tysiac,... ale wazne - zeby bylo zrobione szybko i dobrze - a przeznacze na to 4 tys.
Arturo / 2005-08-15 20:05:59 /
ja mam tak gites zrobione za 1500zł i co... i hu... z grzybnią, ale cieszcie się puki będzie świeżo zrobione!
Rydzu liil / 2005-08-15 20:20:15 /
Moja ma mnie kosztować po DUżYCH znajomościach 2000pln ale jeszcze sie robi więc nie powiem nic narazie co do jakości wykonania.
Podłoga juz jest, podwójna!! Nawet jestem mile zaskocznony.
...::$nuffy (Grześ) / 2005-08-15 20:34:31 /
A przepraszam czemu ma to służyć??
Mike Mk3 / 2005-08-15 20:45:42 /
podwójna podłoga żeby rdzewiała od wewnątrz ;-)
Sowa {3M} / 2005-08-15 21:02:53 /
to ja mam naprawde swietnego blachmistrza ktoremu dostarczylem reperaturki nadkoli, oba progi , reperaturki tyłu (pod wąsami zderzaka) i przednią szybe. w swoim zakresie kupuje jeszcze lakier i utwardzacz. Blachmistrz łata wszystkie dziury (dobre kilkanascie) podłoge, podłużnice i bude zabezpieczenie antykorozyjne baranki itepe + lakier na całe auto - wszystko rowne 1500plnów mysle ze zajebardzo niedrogo przedewszystkim dlatego ze na pipidówie pod kościerzyną ale wiem ze bedzie solidnie bo robił dziadkowego passata
JoKo 3M_U / 2005-08-15 21:07:59 /
Snuffy co to jest ?? Raaaany wygląda to okropnie ..... co to za kowal nie blacharz ??
MikeB4 / 2005-08-15 22:40:07 /
Dlaczego okropnie?? Według mnie porządna robota. Dobrze zabezpieczone, żeby przez dłuższy okres nie było kłopotu a pod dywanikiem i tak nie musi być w kolorze czy jakoś efektownie wyglądać ;)
Podwójna znaczy z 2 razy grubszej blachy! Nie z 2 warst!
...::$nuffy (Grześ) / 2005-08-15 23:54:39 /
okropnie bo:
dogiete niedokłądnie, nie ma przetłoczeń, gruba blacha... ale po co? na podłużnicach to jeszcze bym zrozumiał... jak bys to cabrio robił.
pozdro
grubsza bo bez przetłoczeń
nie mam zaplecza żeby je zrobić :(
...::$nuffy (Grześ) / 2005-08-16 00:55:37 /
Coke, jak Snuffy podlewaruje samochod w dowolnym miejscu podlogi to pozazdroscisz :)
pmx (wiewior;) / 2005-08-16 00:57:09 /
zaplecze do zrobienia przetłoczeń to młotek, którym waląc w blache robisz przetłoczenia.
piotrek, spoko, puki co mam fabryczne miejsca do lewarowania i nic nie wskazuje na to aby mogły niedomagać ;)
młotek?? i tak na pałę walić?? :/ coś mi to nie podchodzi... ale skoro tak mówisz
nie zaprzeczam że te wytłoczenia są potrzebne ale ja dałem blachę 1.2mm więc chyba da radę bez nich (org. jest 0.8 o ile się nie mylę)
...::$nuffy (Grześ) / 2005-08-16 01:18:36 /
Tam różnica z przetłoczeniami, czy bez nich... Ma się trzymać, nie ryżeć, a pod dywanem i tak nie widać - ja mam do tego takie podejście=)
Ja zapłacę 3000zł blacharka i lakier, łącznie z materiałami (jeśli okaże się, że trzeba kupić jakieś blachy to ja je kupuję). Płacę po wykonaniu roboty. Przed robotą wrzuciłem tylko zaliczkę na materiały. Robię u kumpla. W sumie od jakiegoś roku pomagam mu codziennie nieodpłatnie - po prostu lubię się grzebać przy autach, nie miałem swego, więc nie miałem się przy czym grzebać, więc grzebałem u niego=P. No i przy swoim Capriku będę robił jeszcze więcej niż zwykle. No i to jest Białystok, gdzie ceny są znacząco niższe. Ściślej to nawet nie jest Białystok, a wioska położona kilka kilometrów od Białegostoku. Już płacze, że gdyby wiedział co się kryje za tonami szpachli to powiedziałby pięć a nie trzy=P Ale umowa jest umową powiedział "maksimum trzy", to ma się zmieścić w trzech nic mnie to nie obchodzi=D Dla Crapiego (poprzedniego właściciela mojego Kapcia) w trakcie oględzin Caprika powiedział "Ty nawet nie wiesz jak to jest przeje**** robić samochody dla niego".
Pozdroxy
Wroniasty / 2005-08-16 02:06:12 /
Tylko niech ten blacharz z pipidowy, nie zrobi Ci szpachloblacharki,.... przypilnuj dobrze:}
Arturo / 2005-08-16 06:12:38 /
Oto się nie martwię, w sumie przynajmniej narazie sam więcej od niego robię... On zajmuje się Mercem 107, a ja mam czas na dłubanie=]
Wroniasty / 2005-08-16 06:49:55 /
Jest różnica z przetłoczeniami czy bez nich. Duża równa powierzchnia blachy na dziurach może falować i wydawać nieprzyjemne głuche odgłosy (pozatym jest mniej sztywna). Przetłoczenia mają to do siebie że mogą przenieść małe poprzeczne naprężenia.
Wiec byle jakie, ale przetłoczenia proponuje zrobić. Najbardziej warto na progach wewnętrznych, podłodze i blachach pod podszybiem schowanych normalnie pod błotnikiem.
jeśli chcesz miec walące jak wewnątrz puszki auto to prosze bardzo ;-)
http://img.photobucket.com/albums/v207/Krokodyl/4_kwiecien04/bla3004.jpg
ale takie przetłoczenia sie robi 10 minut
i takie też
http://img.photobucket.com/albums/v207/Krokodyl/2_sierpien03/bla3403.jpg
wystarczy młotek , podłożyć coś od spodu i celnie uderzac ;-)
MikeB4 / 2005-08-16 12:24:02 /
MikeB4 dzięki! Masz rację co do tych przetłoczeń... Chyba i u siebie podłogę będę musiał trzaskać młotkiem. Czyli jak to idzie. Podkładam kształt jakiś tam i tłukę gumowym mlotkiem w blachę, czy normalnym młotkiem?
Wroniasty / 2005-08-16 16:19:05 /
jakiś tam przedmiot podkładamy - starczy płaskownik albo przecinak ew. stare nożyce do blach. Młotek zwykły metalowy ostrą stroną. Później obracamy blache i punktowo z drugiej strony można ją podprostować przecinakiem w zestawie z młotkiem ;-)
MikeB4 / 2005-08-16 18:17:52 /
Dokładnie tak. Blach musi mieć przetłoczenia, dzięki temu nie bęzie rezonansów, święte słowa Mike, święte słowa...
mysle sobie ze banalny kawalek prostej blachy to jak wyrwanie kawalka duszy z capri lub innego forda lub czasopisma{czasopisma o fordach}
Zagadka dla spostrzegawczych czym sie różnią te dwa wykonania podobnego fragmentu naprawy blachy Capri.To jedna z podstawowych różnic w wykonastwie mająca niebagatelny wpływ na cenę za usługę ale też na trwałość .
bogdanw / 2005-08-17 10:49:57 /
Hmm... jednolita spoina?
1 jest pomalowany LOL :D
ale zapewne chodzi o spawanie ciagłe a nie punktowe
a jeszcze wracajac do ceny blacharki drogie nie zawsze oznacza dobre
widzialem taunusa w ktorym wlasciciel za remont podlogi i likwidowanie pecherzy zaplacil 3500zł a po pol roku caly spod byl juz w rdzy co sie okazalo blacha nie byla niczym(nawet podkladem)pomalowana jedynie zakonserwowana bitexem
Main(misiek) / 2005-08-17 11:09:10 /
jak dla mnie, jednolity element vs kilka łatek, czyli duza blacha vs przegrzane łatki
dobrze?
Wg mnie obydwa elementy to lipa: pierwszy - spawy w tzw. "groszek", na drugim zdjęciu ktoś naciapał tych łatek, miast zrobić z jednego kawałka blachy. Ale co ja tam wiem...
Hrabia® / 2005-08-17 11:22:07 /
a wg. mnie tak gdzie jest groszek to jest spawane "na zakładkę" zaś tam gdzie jest "naciapane" łatek jest na styk ....
Kornik / 2005-08-17 11:37:17 /
I właśnie o tym mówiłem pisząc "jednolita spoina" :)
no i pierwsza fotka spaw z migomatu druga fotka spawy palnikiem tlen-acetylen
no to co lepsze w końcu ? ;-) ważne że tam w ogóle blacha jest bo wczesniej to było cieżko ;-)
punktowo też nie jest źle - na to poleciał antykorozyjny , później podkład i masa na spawy - moze wytrzyma te 30 lat bez zim ? ;-)
MikeB4 / 2005-08-17 14:22:40 /
No to z tego co ja się orientuję to pierwsza robótka jest zrobiona na zakładkę punktowymi spawami. Druga wygląda na bardziej profesjonalną, ale też nie do końca=P
Wroniasty / 2005-08-17 14:32:00 /
Biorąc pod uwagę że spawy są miejscami najbardziej podatnymi na korozjię pierwszy sposób zaprezentowany przez Mike'a jest lepszy. No chyba że się mylę :P
...::$nuffy (Grześ) / 2005-08-17 15:45:31 /
tzn metodę zaprezentował bogdan ale wykonanie Mike'a :)
...::$nuffy (Grześ) / 2005-08-17 15:47:48 /
O ile ja się orientuję, to punktowo na zakładkę jest generalnie partactwem i za rok/dwa mamy znowu to do roboty...
jeszcze większym partactwem jest spawanie gazowe ciągłe na rdzę a niestety bardzo często praktykowane przez różnej maści "blacharzy"
Abo!GOP! / 2005-08-17 17:20:21 /
Oczywiscie , że chodzi i ciągłe spoiny ,migomatem to można naprawić auto które jest sporo młodsze i ma więcej plastiku niż balchy "bo sie i tak przykryje" . Matoda punktowa w takim newralgicznym miejscu jak sądzę nie pozwoli przetrwać 30 lat nawet bez zim , wilgoć jest okrutna przez takie sitka pomimo zabezpiczeń bedzie wnikać . Tak naprawdę to spawanie zawsze wpływa negatywnie na blachę bo powoduje zmiany w strukturze metalu . W moim przypadku nie piaskowałem budy . Mistrz palnika odczyszczał cm po cm do miesca zdrowego potem wycinał tak by nie zostało nic co ma nawet powierzchniowego raka czyli zostawała tylko zdrowa blacha . Może nie wyglądają zbyt dobrze te małe łatki ale to też jest jakiś celowy zabieg , także z kawałków wykonane są tylne wewnetrzne nadkola , a z pewnością łatwiej byłoby wygiąc od razu cały fragment .
bogdanw / 2005-08-17 19:16:43 /
I tam - a co ja bede robić za 10 lat jak juz wszystkie bedą gotowe ;-)
Teraz bardziej sie do tego przykładam - robota jest z 2002 roku i jeszcze nic sie nie dzieje ;-) a błotnika dalej na tym nie ma wiec wszystko widać.
MikeB4 / 2005-08-17 20:50:20 /
Z mojego punktu widzenia wyglada to tak.Pierwsze zdjecie jest ok. kwestia zageszczenia spawów.Pozatym lepiej jest wstawić cały kawałek blachy ponieważ przed wstawieniem jej mamy mozliwosc wstepnego zabezpieczenia antykorozyjnego.
Drugie zdjecie.Zastanawia mnie to jak ktoś to zabezpieczy od drugiej strony tyle spawów.Trwałość tego drugiego oceniam na 2 ew.3lata.Pozdro
Wracając do tematu wątku
Kompletna blacharka sporo kosztuje ;-)) To będzie już półmetek do tego żeby mieć pomalowane nadwozie , a jakie koszty !!!!!
Podsumowując - blacharka i malowanie Capri kosztuje mniejwięcej xxxx zł lub xxxxx zł, sporo stresu + troche odpadów po pewnej substancji które mimo że skompresowane są w stanie wypełnić cały bagażnik ;-)
MikeB4 / 2005-09-21 21:09:13 /
Mike zawsze możesz odzyskać troszkę gotówki sprzedając pozostałe opakowania po ów "tajemniczym płanie" :)
...::$nuffy (Grześ) / 2005-09-21 22:02:26 /
Mike to nie jest jakiś tam płyn... Piwo to moje paliwo =D
Wroniasty / 2005-09-21 23:09:32 /
Ciii wszak obowiązuje ustawa o wychowaniu w trzeźwości ;-)
Dobra teraz zbieram drugi worek - tego było 7,5 kg ;-)
MikeB4 / 2005-09-21 23:51:58 /
no tos przytulił troche kasy na skladzie aliminium :)
jeszcze kolejne 2-4 lata i bedzie akurat na lakierek :)
Wojdat / 2005-09-22 19:56:06 /
Za moich czasów to się nazywało wyciąganiem pochodnej z imprezy. Czy tam z blacharki w tym przypadku.
Rafał L. / 2005-10-01 02:02:42 /
Rafał ale kiedy to było... :P
liil :))
Rydzu liil / 2005-10-01 10:45:25 /
O tak, pochodna imprezy... To była definicja. Może przytoczę ją dla wybierających się na studia, albo studiąjących w głębokiej niewiedzy- a więc:
pochodną imprezy nazywamy ilość alkoholu, jaką mozna kupić za butelki pozostałe po imprezie. Imprezę za udaną uważa się wtedy, gdy 2 pochodna jest niezerowa.
Nie chciałem straszyć trudnymi definicjami, to wyszło, że straszę wiekiem.
Dobra, to proponuję ustalić, że dobrze zrobiona blacharka to taka, której druga pochodna jest niezerowa. %-))
Rafał L. / 2005-10-02 23:03:20 /
;-)
no 7 kg puszek (21zł) to starcza na 0,5 litra czystej albo około 20 puszek (specjalna promocja ;-) dobre znajomości ) i ta druga pochodna ze skupu alu wynosi jedną puszke piwa ;-) wiec jest dobrze
MikeB4 / 2005-10-02 23:11:11 /
oki to ja sie podepne ja za sama blacharke ale bez lakieru mam gosciowi zaplacic 6 tysiecy wywnioskowalem ze to jest duzo po tych postach tak wiec musze sie spodziewac starannej dobrej pracy ja kupilem srodki do odrdzewiania i konserwowania firmy fertan podobno najlepsze z lakierem buda wyjdzie jakies 9 bo za mniej niz 2500 3000 nie maluja a chce miec ladnie polozony lakierpozdrawiam
cichymk / 2006-10-21 17:11:45 /
ja ci polakieruje za mniej i w najlepszej jakosci
Zakrzak! / 2006-10-21 22:29:10 /
Blacharka jak stolarka dobre drewno potem lakier no i LALKA ;]
A tak serio coś dopisze to że mmhhh lepiej nie zaglądac pod auto póki sie coś nie dzieje (dziwnie faluje fotel,krawęzniki wydają się jakieś miętkie przy najeździe itp.)
W moim scoprio okazało się że nie ma progów a konkretnie ich szycia z podłoga i słupkami jak siedziałem w kanale a stary się ładował do auta to mało mi podłoga głowy nie dotkneła (ugięcie było z 5cm) he he,więc nieświadomość jest cnotą :P
Pozdro.
_______________________________
Czuje się jak Hiob...
Bóg dał mi Diesla...do remontu...
MNC (My New Car)=Ford>Scorpio>2.5D>GL>1987>Liftback >:(
Henry F / 2006-10-21 23:14:32 /
Czyli rozumiem, że jak Ci się 3 z 4-ech śrub w kole odkręciły, to jeździsz dalej czekając aż ta ostatnia puści, żeby już wszystkie razem z powrotem przykręcić? Dobrze zrozumiałem filozofię? Bo mi się troszkę wydaje, że taki złom, który się łamie wpół jest nie tylko zagrożeniem dla Ciebie ale i dla innych uczestników ruchu..
zakrzak tylk ze ja do ciebie mam prawie 350 kilometrow:( wyszlo mi ze za lawete bym musial zaplacic 1000 zeta
cichymk / 2006-10-22 08:32:00 /
drogie lawety masz w okolicy
jak ci sie nie spieszy to wczesna wiosna moge wsoja podjechac po autoale moze rozmowe przeniesc na priv
Zakrzak! / 2006-10-22 12:55:21 /
Henry masz na myśli czego oczy niewidzą tego sercu nieżal?:D heh no to gratulacje jak ci się wkońcu złoży ta furka.
Ze starymi samochodami tak jest ze jak czegoś nieprzyuważysz bądz niezrobisz zawczasu to potem może być to nie do naprawienia lub nieopłacalne więc niewidze sensu w tym żeby niezaglądać "pod samochód"
Równie dobrze moglibyśmy jezdzić wytarganymi z pola samochodami wyposażonymi w części FSO czy Fiata "bo działa więc po co grzebać":D
BirdDog / 2006-10-22 18:20:00 /