Jest do kupienia Granada. Pełen wypas, bez skóry tylko. Klima, wszystko elektryczne łącznie z szybrem. Silnik 2.8i zagazowany, z nowymi głowicami. Skzynia i zawias ponoć po remoncie. Sedanik. Tyle, że bez OC, badań, składak i do tego po taxówce... Warto brać za 2300? Cena wysoka, a boję się, że mogą być problemy z ubezpieczeniem i rejestracją. Jak to jest ze składakami? Acha. numery silnika nieustalone :)
Brak składek OC nie jest problemem. Kupując auto tego samego dnia idziesz do ubbezpieczalni i na podstawie umowy ubezpieczasz auto na siebie.. Wówczas jesteś kryty a ewentualne problemy może mieć conajwyżej poprzedni właściciel...
przed ubezpieczeniem warto jeszcze rozejrzeć się za przeglądem bo niektóre firmy żądają dodatkowych opłat za ubezpieczenie jeśli jest nieważny przegląd.
Trójkąt / 2004-11-02 15:05:30 /
A jak to jest z ubezpieczeniem i rejestracja w aspekcie składaka? Bo słyszałem, że są jakies problemy, wyższe stawki, nie wszyscy chcą ubezpieczać itp. Wiadomo coś komuś o tym?
Ponieważ OC jest ubezpieczeniem obowiązkowym, żadna ubezpieczalnia nie ma prawa odmówić zawarcia tego ubezpieczenia. Natomiast stawki to zupełnie inna sprawa.
Brak ubezpieczenia - jw -Trójkąt.
Ważne - należy zawrzeć ubezpieczenie TEGO samego dnia co będzie wydany dowód rejestracyjny - inaczej wysokie kary. I o tym raczej się nie dowiesz w wydziale komunikacji.
mtango / 2004-11-02 16:11:41 /
to, że nie wszyscy chcą ubezpieczać, to dotyczy nie tylko składaków, bo np. mojej nie chcecieli ubezpieczyc(OC). Ale myślę, ze sam składak jako taki da sięzarejestrować, w kończu furki po swapie jeżdżą normalnie zarejestrowane. gorzej, że numery silnika nie znane....
PS. CEna wcale nie taka wysoka:]
Mroova / 2004-11-02 16:12:50 /
To ze musze ubezpieczyc w dniu zakupu to wiem. Nie wiem natoniast wlasnie jak wyglada sprawa ze skladakami. A cena to byla by niewysoka jakby to nie byla taksówka, skladak, auto z brakiem oc i przegladu :) Jakoś okazje mnie omijają :(
jesli nie chcesz to daj namiar na auto chetnie sie zainteresuje a to ze jest po taxi nie znaczy nic strasznego
michałP / 2004-11-02 20:23:22 /
A jesli kupie auto bez OC w sobote po poludniu (czytaj nikt juz mi nie ubezpieczy), a w poniedzialek ubezpiecze i pojde przerejestrowac?? To jest mina czy nie?? To trzeba w koncu ubezpieczyc w dniu zakupu czy w dniu wydania dowodu?? (chyba to pierwsze niestety) Ale jak to jest z tym ubezp. np w swieta??
Mysza liil (EM) / 2004-11-02 20:58:46 /
dowód odebrałem w godzinach wieczornych i ubezpieczałem nastepnego dnia, pani 'oc' nic nie mowiła, jak cos mi beda chcieli zrobic to powiem :)
pozdro
Jeżeli ma poprzedni polski dowód i brak OC, to w dniu kupna. I jeśli będzie to niedziela, to może być Twój problem. Piszę "może" - bo to decyzja Nadzoru Ubezpieczeniowego do którego trafiają informacje z wydz. komunikacji. Jak na razie dopuszczają wykupienie OC w pierwszym dniu roboczym - ale?
Jeżeli sprowadzone, to w dniu wydania dowodu rejestracyjnego. Można w niektórych ubezpieczalniach zrobić OC na podstawie umowy kupna - wówczas do np. rejestracji można jeździć, a nie chodzić.
Wobec kolejek polecam w przypadku niektórych miejscowościach przyjęcie wniosku przez internet - zwrotnie otrzmamy wiadomość kiedy się zgłosić do urzędu.
mtango / 2004-11-02 21:25:42 /
W takich przypadkach zawsze staram się wykupić OC na podstawie umowy, a samochód przerejstrowywuję dopiero po zakupie polisy. MichałP - nie ma sprawy jakbym się nie zdecydował to na peffno dam znać.
Co można oprócz progów, słupków, podszybia tylnego i przedniego obczaić przy zakupie? Jak sprawdzić automat, silnik, czy jeszcze pożyje? Są na to jakieś sposoby? A może zna ktoś jakiegoś fachowca w Brzydgoszczy, żebym przed ewentualnym zakupem się tam udał? Nie chciałbym zaliczyć takiej wtopy jak z Andzią...
albatros - warto!!! to smieszna kasa za taka granie a jak sie nie zdecydujesz to daj znac na priva gdzie ona jest :)
pozdro
ale wlasciwie to nie warto..nie kupuj ale numer mozesz mi podac do goscia :D
Zakrzak! / 2004-11-03 11:42:30 /
Tu też jest ładna, i to za 2250 http://www.autoscout24.pl/home/index/detail.asp?ts=5006235&id=38777670&sc=&make=29&eurofrom=0&euroto=0&zip= :))) Odnośnie tamtej mam w piątek dzwonić.
Brać, Brać, nie gadać Grania jest Grania!! :P
Rydzu liil / 2004-11-03 14:08:10 /
2250 ale EURO :o)
czyli zeby ją mieć na podwórku na polskich tablicach trzeba ok 10 tys zł
No niestety niestety. Dla tego rozpatruję raczej tą w złotówkach :) No ale trzeba przyznać, że jak się kupi taką za 2.000 zł to i tak trzeba w nią wsadzić tyle, że zrobi się z tego tak, czy owak 10.000 :(
... i mysle ze lepiej wziąc tą z Polski i dolozyc do 10 tys i bedzie lepsza niz tamta z Niemiec za 10 tys
lepiej mniej zapłacić na starcie i samemu wszystko wymienić, aniżeli kupić i mieć przez jakiś czas delirke czy się coś nie sypnie, bo nie wiadomo na czym się stoi (jeździ)
Rydzu liil / 2004-11-03 16:54:10 /
dokladnie popieram...mam takie samo zdanie :)
pozdro
Zakrzak! / 2004-11-03 18:22:58 /
ja radzę brać! to że jeżdziła na taryfie ,to również znaczy , że musiała być ciągle sprawna, może mieć silnik wyjechany ,ale silnik to 800 zł. no to ile ci zostaje z tej niemieckiej? brrraaćć!
aeroarte / 2004-11-03 20:33:32 /
Wymazanie "taxi" z dowodu to okolo 80 PLN u diagnosty na przegladzie - przeglad na swistku.
Mysza liil (EM) / 2004-11-03 20:36:15 /
Dzięki za słowa otuchy. Przydają się, bo toczę wojnę ze wszystkimi świętymi, którzy twierdzą, że lepiej qpić cinquecento albo tico za 10.000, bo dłużej pojeździ... I tak jestem pełen podziwu dla mojego kombiaczka, który od 1000 km jeździ na 5 garach strzelając w gaźnik za każdym obrotem wału, ale jedzie i nie marudzi! Jak uda mi się nabyć tą Ghijanę to postaram się o zrobienie kombiaczka z wypasem i automatem :)
tiko dluzej pojezdzi od Granady? ROTFL :-)
pmx (wiewior;) / 2004-11-03 23:34:43 /
Qrcze, jak ja kocham takich doradzaczy :( Najgorsze to jest to, że przy każdej awarii trzeba się przygotować na gderanie w stylu: "A nie mówiłem", "Naprawa ... mniej kosztuje", "Gdzie ty to kupisz" itd, itp.
Ja testowałem na znajomkach pogadankę w stylu: Może i stare ale nowe auto z porównywalnym komfortem jest poza moimi możliwościami finansowymi, do malucha nie wsiąde bo mam w nim początki klaustrofobii a poza tym spróbujcie wyjechać na wakacje w cztery osoby plus dziecko i bagaże i dotrzeć na miejsce w stanie nadającym się do dalszego użytkowania. I wiecie co, na niektórych to działa :)
Farmaceuta / 2004-11-04 09:26:53 /
Po pierwsze - nawet moja żona już nie twierdzi,że np. Cieniasy itp. są lepsze od Granady - wystarczyła stłuczka w Cienko.
Co do zakupu, też sądzę,że lepiej kupić w gorszym stanie (ale nie rozsypującą się) ale kiedy z grubsza wiemy co nas czeka, niż tak naprawdę niewiadomą ( ile szpachli pod lakierem?). I chyba łatwiej też wysupłac co jakiś czas małą kwotę, przekonując się do samochodu, niż wydać sporo bez widoków na sprzedaż, która by przyniosła chociaż zwrot.
Co do automatu - podczas jazdy próbnej zwrócić uwagę jak przyśpiesza, czy "samochód nadąża za silnikiem", sposób zmiany biegów - czy płynnie, przy spokojnej jeżdzie mało wyczuwalne zmiany biegów. Czasy załączenia biegów D i R z Neutral. No i olej - poziom, jego wygląd i zapach - ciemny i z zapachem spalenizny świadczy raczej o uszkodzeniu tarczek. Ale pocieszę Cię - robiłem ostatnio porządny remont C3 za znośne pieniądze - zrobione rzetelnie.
mtango / 2004-11-04 21:14:58 /
OK. Byłem oglądałem - dzięki Trójkąt za pomoc techniczną by fon :) Sprawa wygląda tak. Według numeru nadwozia jest to Granada sedan 2 dr z 79 roku :) Buda jest po facelifcie. Automat przerzuca biegi niewyczowalnie prawie, ale nie ma reakcji na pedał gazu. Czy się go trzyma ledwo wciśniętego, czy do dechy przyspiesza jak cie moge ;( Nie da rady zrobić z tego powodu kickdown'u. Szyby nie działają. Szyber ledwo jeździ, ale trybi w dwie strony. Tapicerka zielona. Z oryginalnych halogenów zostały dalekosiężne, bo przeciwmgłowe się gościowi pociły i je zdjął. Podobnie jak spojler, którym zawadzał o krawężniki. Tylna szyba jest założona na taśmę samoprzylepną :) Nie ma OC ani badań technicznych. Przy przerzucaniu z N na D lbu R i na odwrót mocno wzrastają obroty i dopiero po ok 1-2 sekundach łapie bieg. Heble piszczą. Wspoma nie działa. Rdzy jako takiej nie ma. Odpada tapicerka od prawych przednich drzwi. Cała jest ogólnie brudna i zasyfiona łącznie z podsufitką. Drzwi chgodzą bardzo ciężko i trzeba pierdyknąć żeby się zamknęły. Trip komputer nie piszczy. Klima jest odłączona, a pasek npędzający zdjęty, ale kólko od kompresora kręci się bez oporów. Ma alusy, chyba z granady MKI. Kolor srebrny metalic, sfatygowany. Urwana klamka zewnętrzna od drzwi kierowcy. Silnik miał wymienione głowice i panewki, oraz coś tam jeszcze. Prędkościomierz nie działa, odłączony manometr od ciśnienia oleju. Auto zarejestrowane jako składak 92, numery silnika nieustalone. Fotele działają. Jeżdżą i grzeją. Do kompletu są felgi stalowe od grani w ładnym stanie i sprężymy na przód. Udało mi się z ceną zjechać mocno w dół, więc jak ktoś chce to kontakt do gościa: 0 888 70 73 05, lub 0 504 223 743. Jak ktoś przyjedzie z kasą to właściciel puści ją poniżej 2.000. Ja w kazdym razie nie biorę. Dzięki wszystkim za pomoc.
Zna może ktoś to autko, bo chciałem jechać obejrzeć, ale może dowiem się czegoś najpierw przez siec? :) BD dźwięczny za info.
Oj chyba warto jechac :) Przedliftingowa, coraz mniej ich! Mniam!
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 12:50:48 /
Najprawdopodobniej jest to samochód, który jeździł jakiś czas w Warszawie i okolicach. Serwisowany m.in. u niejakiego pana Marszałka w Markach. Widziałem go parę razy z bliska. Niezły, a nawet bardzo niezły. Blacha bardzo konkretna ale to było ze dwa lata temu. Z tego, co mówił właściciel 2,3. Gaz, automat. Ze zdjęć wynika, że to ten sam samochód, raczej wykluczałbym zbieg okoliczności. Kiedyś chciałem go kupić ale nie było nawet rozmowy. Za ile jest teraz?
To słono ten serwis kosztowal ;P
Niemniej pan Marszalek mial niezly skladzik - normalnie granadowy raj :)
Nie wiem jak teraz bo juz z 1,5 roku nie odwiedzalem tych kurnikow.
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 14:54:58 /
To jest 2.8 na gaźniku. Blacha robiona, ale na piankę montażową (błotniki, progi, nadkola) i do ponownego remontu :( Obecnie stacjonuje w okolicach Gniezna, a przedtem była ponoć w Lesznie użytkowana przez kobietkę, tyle się dowiedziałem przez telefon. Niby GL ale nie ma drewna na drzwiach i centralnego zamka, co według katalogu z 78 roku mieć powinna. Najważniejsze, że chyba na 100% nie jest przebita! Mam zamiar się po nią wybrać, ale pytanko jak sprawdzić silnik. Ponoć 2.8 mają kłopoty z panewkami i głowicami jak są zagazowane. Mysza - jest jakiś patent na sprawdzenie stanu silnika? Acha ma nowy reduktor, chłodnicę od nowszejszej Grani a drugi most i skrzynię dają w komplecie :) Tylko cena Uuu...
jest sposob :)
wez akcelerometr ze soba, jak ma nizej 11 sekund do setki na gazie to jest zdrowe 2,8, chyba ze przy 5000 rpm wyjdzie korba bokiem, to znaczy ze nie byl zdrowy :)
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 15:08:54 /
na GL mi rowniez nie wyglada, powinna miec elektryczne prawe lusterko, regulacje glosnikow przod-tyl pokretlem w lewym dolnym rogu deski i welurowe tapicerki z drewnem, niemniej deska jest od GL/Ghia.
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 15:11:16 /
Nizej jak 11 do100? :) To tak tacho w fordach przesadza?? ;D Według katalogu 2.8 w automacie ma 12,6 jak z fabryki wyjdzie i na benie :))) A co do wypasu to w fordzie różnie to bywało :) Może jakaś uboższa GLka na rosyjski rynek? :D
Zegarek jak w Ghia daje do myslenia ze to moze jakas hybryda, ale biorac pod uwage tapicerke sklonny jestem powiedziec ze to wersja LS lub predzej GLS - stad zegarek, obrotomierz i drewniana deska jak w ghia ale tapicerki jak w L
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 15:17:33 /
No tak, tyle, że GLS miała halogeny dalekosiężne w standardzie, a ta nie ma...
Halogeny da sie latwo odkrecic :) uchwyty powinny byc miedzy zderzakiem a atrapa przykrecane do wspornikow mocujacych zderzak.
W sumie to moze i GL - moze w pierwszych latach produkcji GL nie mialy welurowych siedzen i drewna?? Ale GL powinna miec jeszcze z tylu na zderzaku gumowe nakladki wypelniajace szczeline miedzy lampa a zderzakiem.
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 15:27:02 /
Jeśli poprzednio był w Lesznie, to może to nie ten. Ale wszystko wskazuje na to, że to jednak ten, o którym pisałem. Może przełożyli silnik. W końcu takich sztuk nie jest dużo.
Jeśli chodzi o Marszałka, to przenosi się z całym majdanem do Kołbieli (trasa na Lublin). I nie zawsze u niego było drogo. To znaczy drogo było ale trzeba się targować. Targujący się klient wzbudza u niego szacunek i można uzyskać spory rabat. Najważniejsze to nie godzić się od razu na cenę, wtedy nie wyjdzie się na frajera. No i trzeba grypsować, to robi wrażenie na pracownikach pana Marszałka, głównie obywateli wspólnoty niepodległych państw. Nie należy się ich bać, a już pod żadnym względem nie wolno przed nimi uciekać. Najlepiej też unikać gwałtownych ruchów, sięgania za pazuchę i odwracania się tyłem. Nie radzę też przy nich się śmiać. Mogą wtedy pomyśleć,że to z nich się śmiejecie.
Ostatnio, jak byłem, stał cały kontener części do granad i taunusów przeznaczony do wyrzucenia. Jak ktoś chciał, mógł wybrać coś dla siebie ale najpierw trzeba było pokazać Dymirowi sztuczkę z nożem. Coś takiego, jak robił Bishop w Aliensach. Może to nie to samo, co Afganistan ale dla nich zawsze jakaś rozrywka.
Hmmm... z dekoderu numeru nadwozia wyszło, że jest to 07.1978 Granada/Scorpio. Z prospektu na www.scorpio-line.de wynika wyraźnie, że powinna mieć Velours-Polsterstoffen, Edelholz-furnier an der Tur oberkanten i Zentralverriegelung fur 4 turen und Kofferraum. No ale to prospekt z kwietnia 81, czyli niedługo przed liftem, więc mogło się dużo pozmieniać przez te 3 lata :(
Własnie.. Nasza GL z 81 roku miala welur i drewienko jak Ghia, elektryczne lusterko, wspome, 4 zaglowki itd, itd - prawie Ghia, nie miala spryskiwaaczy reflektorow. Ale numer nadwozia BJ0000x :)
Orzel z tym targowaniem to masz racje :)
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 15:41:08 /
Przyspieszenie do setki:
w manualu na benzynie ma katalogowo 9.4s :)
A moj wynik 11.3 na PC 2004 byl z akcelerometru, na padnietym silniku od 5 lat nie jezdzonym na benzynie :)
Mysza liil (EM) / 2004-11-08 15:42:15 /
Ale 2.8i ma 9.4! A to jest gaźnik!
Motor raczej nie przekładany, bo jest zarejestrowana na 2.8 i silnik ma te same numery co nadwozie. Jeśli ktoś zadał by sobie trud przebijania, to po co miałby w urzędzie zgłaszac zmianę pojemności? :)
Tak teraz przeglądam sobie scorpioline i według katalogu z 79 roku Ghia nie ma elektrycznych szyb, to co dopiero GL :) Tak więc po drodze pomiędzy 78 a 81 musiało nastąpić jakieś wzbogacenie wypasu, bo GL z 81 jest bogatsza niż Ghia z 78 :) No ale ponoć im mniej pstryczków elektryczków tym lepiej :)
witam-mam taki namiar na ghie mk3 2.3 v6 z gazikiem rocznym-amlo jezdzona ostatnio-z el. szybami, lue=sterkami(podgrzewanymi) dachem el. ekonomizerem, joystickiem od balansu radyjka, drewno welur-jak zawsze..ijeszce cos tam ma z wyposazenia, koles kupil to od znajomego ktory byl mechanikiem, rok temu a tamten przytargal z niemiec 3-4 lata atemu-podobno malo zjezdzony-bo po dziadkach, mowi ze stan jest zajebisty zarowno jak blach jak i tech.-mowi ze niema zadnej rdzy-a lakier oryginalny, ze wszystko bylo robione, ze niama sie do czego przyczepic-noema oc ani badan-ale gosc zrobi, mam wiecej zdjec-niestety rownie widokowych a nie szczegolowych. chodzi mi ttylko po glowie mysl czy cena 6000 to niebedzie juz swietokradztwo?-jeszcze do tego zimowki-na felach-niby jest sporo bieznika, i masa czesci, jak sądzicie?czekam na wasze opinie-dzieki za pomoc!
troche sporo moim zdaniem !!!
Wojdat / 2005-10-09 20:37:43 /
jesli naprawde jest taka wycukierkowana to warto ale przyjzyj sie jej dokladniej pozatym orginalny lakier to juz zadkosc jesli naprawde jest idealna to uwazam ze nawet 6 tysi warto mam granade dalem za nia troche i musialem troszke dolozyc zeby bylo lepiej a wciaz do idealu daleko zreszta idealna w niemczech swoje kosztuje tak ze za 6 jesli jest idealna napewno warto bedzie ci jeszcze dlugo sluszyc pozatym napewno da sie cos urwac z tej ceny
michałP / 2005-10-09 20:56:47 /
no ja na to najbardziej licze:D-nawet 1zet..ale bez urwania nic nie kupie:P
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=67390895
Sprawdż tez to.Cena jest spoko.
chyba sie wlasnie wybiore..koles ja juz 4 raz wystawia...zobaczyc 3enba-warto zawsze -coprawda blachara na dziendobry w jakims stopniu..-dzieki za namiar
tylko coś mi nie pasuje, piszesz że gość z niemiec przyprowadził, od dziadków, to w jaki sposób ma dużo części?? Tki dziadek z babcią w niemczech to nie grzebią przy samochodach :)) ja już dawno przestałem wierzyć w samochody okazyjne od dziadków i nie rozjeżdżone itd.. itd... poprzeglądaj, wejdź pod spód, pojedź na stacje diagnostyczną, sprawdź ciśnienie na garkach i wtedy się okaże.
Pozdro
Rydzu liil / 2005-10-10 09:32:22 /
niee...niemowilem wszystkiego bo to bylo akurat niewzne-on jezdzi granadami od dawna i nazieral, wiec czesci sobie samochod sobie-a zeby osprawdzac to sprawa jasna
Sporo za sporo.Tyle ,a nawet więcej ,to można dać za samochód od pasjonata ,który rozebrał go i odbudował. Ta jeździła już parę lat w Polsce{nestety}.Sprawną technicznie, do jazdy można kupić za max 3000 PLN.
aeroarte / 2005-10-10 20:58:54 /
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=67938238
niee.....to mnie juz rozbroilo na maxa.....:)niewiem co powiedziec:)
http://www.capri.pl/services/ad.php?id=434ec3af62980
to ma jakis zwiazek z poruszpnym tematem-powalily mnie na nogi zdjecia-sa nqaprawde eleganckie-SUPEr! nono..moze i Grania tez taka Bajeczna:)