Witam !
1. Niestety, stało się. Taunus nie odpalił a ja się na tym średnio znam (na razie ;). Pomożecie ?
Objawy: słabiutka (albo żadna) iskra na kablu WN od cewki gdy kręcę rozrusznikiem. Gdy włączę zapłon, zdejmę kopułkę (zapłon stykowy) i zacznę ręcznie przerywać obwód przerywacza, iskra jest w miarę ładna tylko, że strasznie walą iskry z platynek.
Czy takie mogą być objawy padniętego kondenstatora ? czy raczej przerwa mi się zrobiła 0,0 ?
2. Podczas obdukcji natrafiłem na coś takiego:
Wpięte na kablu aparat zapłonowy <-> cewka. Cóż to jest ?
Wielkie dzięki !
na zdjeciu jest kondensator przeciwzakloceniowy, jak padnie to nie ma zupelnie iskry bo cewka nie ma zasilania
wlasciwy kondensator zaplonowy masz w aparacie pod kopulka
wyreguluj przerwe, moze wymien przerywacz, oryginalny kosztuje 14zl
camaro / 2004-10-13 21:18:17 /
Ok. Dzięki za odpowiedź. Jutro wyreguluje przerwę.
A czy przy sprawnym kondensatorze ręczne rozłączanie przerywacza powoduje aż takie iskrzenie na platynkach ? Czy może ja mam jakieś błędne pojęcie o funkcji kondensatora...
niestety recznie nie masz takiej precyzji/plynnosci jak poprzez krzywke aparatu i iskrzy
jak sprobujesz zapalac i gasic zarowke laczac kabelki palcami to beda iskrzyly, a jak robisz to wylacznikiem to jest tylko minimalna iskierka, kondensator dodatkowo pomaga ja zdusic
camaro / 2004-10-13 23:50:03 /