Witam. Mam sierrke XR4i z 84 roku z silniczniem 2.8 V6 na k-jetronic. I od ponad roku mam problem z zapalaniem ale dopiero wtedy jak silnik się rozgrzeje. Z rana zapali potem jeszcze do 15 min jazdy i po zgaszeniu zapali. Ale jak się pojedzie dłużej i zgasi to b ciężko. A z popychu bez problemu. Prawdopodobnie jest problem ze zbyt niskim prądem podczas startowania... bo są duże spadki napięcia. Rozrusznik juz przeglądałem ale jeszcze bendix rozkręce. Nie wiecie czy jest coś w tym silniku odpowiedzialne za wzmocnienie iskry przy startowaniu?
Problem się nasila :( Troche lepiej pali na benzynie a gożej jest na gazie. Ale dziwne że jak jest zimny silnik to pali bez problemu...
Co więcej silnik ma dobre ciśnienie na cylintrach około 12 do 13. Jak odkręce w lewo na reduktorze to troche lepiej zapala. Poprostu trzeba go przedawkować żeby go ledwo zapalić. Myślałem że to problem z gazem ale chyba nie możliwe bo bo podobie na benie. A i co ważne jak jest mokro lub pada deszcz to nie ma ch... żeby zapalić na rozgrzanym silniku :(
Co to może być?
Sebaxra / 2004-09-11 12:58:15 /
mam dokladnie ten sam problem w Capri 2.8 k-jet
jak jest goracy to czesto nie chce zaskoczyc, a na pych od razu, gdy jest zimny rowniez bez problemu
tyle ze ja przelozylem akumulator do bagaznika i wydaje mi sie ze to jest problem
radze sobie z tym jakos, odpialem wtyczke wtryskiwacza rozruchowego zeby sie nie zalewal i przy uruchamianiu wciskam mocno gaz
mam nowy rozrusznik wiec to napewno nie to, jest to ten nowszy od Scorpio i on nie ma dodatkowego styku podnoszacego napiecie na cewce przy starcie ale zrobilem sobie taki uklad na przekazniku, nic nie pomoglo
jesli Ty masz wszystko bez przerobek to po prostu sprawdz polaczenia glownych przewodow od aku po obu stronach i zajmij sie rozrusznikiem
czy aku szybko sie rozladowuje? rozrusznik wolno kreci? moze jest tez cos nie tak z ladowaniem albo samym akumulatorem
camaro / 2004-09-11 13:25:51 /
Dokładnie to samo ma Perana w swojej Sierce 2.8i. Pod domem odpala po tygodniu bezruchu na dotyk. Po czym podjedzie zatankowac gaz i po 5-8 minutach wzywa mnie z holem, żeby Ikserkę odpalić - dramat :).
Ktoś mu gwarzył coś na temat grzania sie tulejek w rozruszniku, ale ja osobiście powątpiewam. W obliczu powyższego mnie OSOBISCIE również bardzo zalezy na celnej diagnozie niniejszego problemu.
Pozdro.
KRK 4m / 2004-09-11 13:42:55 /
ja w swoim aucie tez mam taki problem ale auto odpala tylko trzeba pokrecic troche dluzej
moje podejrzenia to takie ze auto ma juz nalatane duzo km i olej mi wywala na cylindry i jak jest cieply to problem jest bo slabnie iskra
aby zmniejszyc efekt tego zlozylem nowa cewke o wzomcnonej iskrze i akumulator z wieksza moca rozruchowa i dziala jak narazie dobrze
a kompresje mam 2x7 i 4x9 atmosfer
CHUDER / 2004-09-11 14:04:26 /
no tak
tylko moj silnik mial solidny remont i nie ma tu mowy o braniu oleju itp
przed remontem mialem ten sam problem (aku byl juz w bagazniku) ale wtedy dodatkowo po dwoch probach uruchomienia na goraco rozrusznik juz ledwo krecil, teraz tego nie mam ale silnik ciezko zaskakuje a jak juz zaskoczy to na 2 gary bo prawdopodobnie jest juz zalany
na zimno pali ladnie, a najladniej jak jest goracy i odpalam go z gorki na sprzegle, momentalnie odpala i rowno pracuje, wiec ewidentnie jest to kwestia pradu ktory wariuje podczas krecenia rozrusznikiem
camaro / 2004-09-11 14:17:53 /
ja mam boscha silwera który ma 2 lata kręci jak ogupiały tak że akumulator odpada, rozrusznik rozkręcałem i przeczysciłem jeszcze bendix sprawdze
Sebaxra / 2004-09-11 14:24:38 /
a nie ma tam czegoś do wzmocnienia iskry? hmmm kurde jestem bezradny :/ Zima czy lato pali ładnie a jak sięrozgrzeje to koniec a jak pada i jest wilgoćto już nie ma szans za
palić, kręce rozrusznikiem długo i nic a szybko kręci bo bateria dobra
:(
Sebaxra / 2004-09-11 14:28:54 /
u mnie też czasem taki numer się robi...ale sporadycznie jak np. gdzieś dalej jadę zajadę na cpn i potem kicha normalnie jakby aku siadł i to porządnie a na pych idzie.Akumulator mam 1.5 roku i to taki jak do ducato:) zauwarzyłem tylko kiedyś że nawet jak znajomy dał mi prąd z kabli to nic nie dało i mielił tak samo ale na moim silniku to wszystko się może dziać bo on ma ze 40km hehe
D.O.C. STRUŚ / 2004-09-11 18:12:03 /
heh epidemia jakaś..;/ u mnie od maja dzieje się dokładnie to samo o czym pisał Camaro(co było u Ciebie przyczyną?),jak zimny po kilku tygodniach stania odpala odrazu, jak się rozgrzeje rozrusznik w pierwszej sekundzie nie kręci wogóle i pomału co raz szybciej tak że czasami nawet uda się odpalić a jak nie to pchanie...
Mialem takie same objawy jak opisuje crapi w 2.8i. mam troche inny rozrusznik niz w europejczykach, ale objawy identyko. walczylem z tym bardzo dlugo. przyczyna byly zwoje (gruby drut, okolo fi 2mm) rozrusznika, ktore podczas nagrzewania lekko pracowaly i wykrecaly sie powodujac przejscie miedzy soba. obizolowalem wszystkie mozliwe miejsca przejsc specjalnym pergaminem, zalalem to zywica i mam spokoj.
wreszcie odpala po nagrzaniu. wczesniej po 4min pracy nie bylo mowy o odpaleniu, dopiero po 3h mogl rozrusznik zakrecic.
to nie byla wina tulejek (myslalem, ze puchna) bo dorabialem nowe kilka razy z roznych materialow i nic nie dalo.
pozdrawiam
Kriss_MustangII / 2004-09-11 20:27:34 /
W moim capriku tez to mialem i pomogla wymiana rozrusznika. Tyle ze to na gazniku. Rozrusznik na pewno byl przegrzany. A co do wtrysku to podawana jest duza dodatkowa dawka paliwa jeszcze dlugo jak wzrosnie temp. i przy odrobinie (nie)szczescia z lekko rozregulowanym i czesciowo zuzytym ukladem moze zalewac! Trzeba zasymulowac mniejsza dawke paliwa i dac wiecej powietrza(uklony w strone camaro!) ale wtedy glowne wtryski chyba tez podnosza troche dawke.Te dwie wady moga sie sumowac! Na "pych" sa raczej wieksze obr. na silniku i moze dac rade przepalic nadmiar. Co o tym sadzicie?
Krzysztof x-team / 2004-09-12 00:47:34 /
a i jeszcze jedno co sobie przypomnialem
u kolegi kongresa byl taki problem na k-jet troniku
i co my zrobilismy bylo 5 tysiecy powodow a zacelo sie od bezpiecznika zasilajacego wymieniony zostal bo ginol prad i auto gaslo i nic pozniej regulator termiczny z tym ze jak byl samochod cieply i zalozylo sie drugi regulator termiczny zimny to odpalal na cieplo ale tylko raz dopuki sie nie rozgrzal i nadal slaby efekt pozniej akumulator paliwa tez slaby efekt a na koniec pompe paliwa i pomoglo zwalil sie w niej zawor zwrotny ktory jest w srodku po wymianie calej pompy jak reka odlaj to byla przyczyna za duzo paliwa pompa podawala na cieplym silniku i sie zalewal
moze w waszych przypadkach jezeli chodzi o k-jejtronika to pomoze zmiana pompy
fakt faktem pompa paliwa nowa droga kolo 900 zl ale jak ma sie dobra uzywana to zawsze mozna sprawdzic
CHUDER / 2004-09-12 10:13:27 /
Chuder - brzmiałoby przekonywujaco, ale Perany 2.8i wogóle nie ma pompy benzynowej, od 2 lat nie pracował na benie i cały rok dookoła odpalany jest na LPG.
Pozdro.
KRK 4m / 2004-09-12 10:59:06 /
crapi, ja juz nie mam tego problemu ze rozrusznik nie ma sily krecic, ale wymienilem sporo na nowe i trudno powiedziec co akurat na to pomoglo
(rozrusznik, alternator, akumulator itp)
Chuder
mam nowy regulator termiczny, zawor dodatkowego powietrza, akumulator paliwa, jedynie pompe wymienilem na uzywana, ale sprawdzalem jej wydajnosc na cieplym i zimnym silniku, w porzadku, zreszta k-jet ma powrot paliwa
ale wydaje mi sie ze moj przypadek jest ewidentnie zwiazany ze spadkiem napiecia na przewodach z bagaznika,
camaro / 2004-09-12 11:04:12 /
krk
w tym watku sa dwa oddzielne problemy ktore sie mieszaja
1. samochod na goracym silniku nie ma sily krecic, jakby wyladowal sie akumulator i przez to nie chce zaskoczyc
2.rozrusznik kreci pieknie ale silnik nie chce zaskoczyc z powodu najprawdopodobniej slabej iskry
camaro / 2004-09-12 11:07:23 /
no ja mam tak że jak się muli rozrusznik to odłącze całkiem na "zero" paliwo i gaz i wtedy mniej prądu idzie i zaskoczy... nie zawsze to pomaga ale wskazuje właśnie na słaby prąd
D.O.C. STRUŚ / 2004-09-12 11:26:58 /
ja mam wyraźnie ten 2 problem tzn kręci pięnie i mam te spadki napięcia ale tylko na ciepłym silniku :(.
Sebaxra / 2004-09-12 12:14:57 /
jezeli sie jezdzi na gazie i nie uzywa paliwa to jest takie prawdopodobienstwo ze od nie uzwyania moze pompa sie uszkodzic
to samo jest z gaznikami ktore pracuja na sucho jak sie jezdzi tylko na gazie
pekaja membranki i bialy osad i nalot tworzy sie w gaznik
niech perana sprawdzi pompe a camaro zrob sobie wzocnienie zasilania rozrusznika
i powinno pomoc
CHUDER / 2004-09-12 12:47:39 /
ok ale problem w tym że ja np w ogóle mam pompe paliwa wyłączoną a klape spiętrzającą uniesioną do góry
:) w zasadzie mam sam gaz. Kurcze prócz tego prądu to jeszcze może powinienem przeglądnąć zawory.
Sebaxra / 2004-09-12 12:57:55 /
skoro nie widziała od 2 lat benzynki to raczej cały czas jest palona z gazu wiec pompa paliwa nie ma tu nic do gadania.
ten dodatkowy styk na rozruszniku wzmacnia iskre, ( podczas krecenie daje 12V na cewke ) ale robie to niezalzeżnie od temperatury silnika,
jezeli po nagrzaniu silnika rozrusznik słabo kreci - trzeba naprawic rozrusznik.
pozdro
chuder,
perana wogole nie potrzebuje pompy
a co rozumiesz przez wzmocnienie zasilania rozrusznika?
ja nie mam problemow z kreceniem rozrusznika, tylko podczas krecenia spada napiecie w instalacji
mam oddzielne przewody zasilajace z aku do rozrusznika i do instalacji, najpierw mialem grube przewody od spawarek, teraz mam najgrubsze jakie byly do zasilania sprzetu audio, sa teoretycznie najlepsze
camaro / 2004-09-12 13:28:48 /
hmm i co tu robić.... Skąd te spadki? Dlaczego dopiero jak się rozgrzeje. Dziwne bo jak zapale i przejade do momentu jak się całkiem rozgrzeje to pali. Potem jeszcze da się do kilku min jazdy a potem już nie :(.
I w czym tu szukać przyczyny. Albo poprostu musze poszukać czegoś takiego jak ma VW do wzmacniania iskry :/
Sebaxra / 2004-09-12 20:42:07 /
jak pali na zimno a na ciepło kręci i nie zapala i jest gazowcem - 90% to luzy zaworowe, 10% na regulację gazu.
jak pali na zimno a na ciepło nie chce zakręcić, to na 70 % padnięty wirnik rozrusznika (jak pisał Kriss), 25% na połączenia przewodów wysokonatężeniowych, 5% na resztę.
granadziarz_3M / 2004-09-12 21:27:52 /
jest coś do wzmacniania iskry? Co zastępuje kondezator w bezstykowych aparatach zapłonowych?
Sebaxra / 2004-09-12 22:40:59 /
grandziarz, gdyby to byla kwestia zaworow to nie odpalalby latwo na pych
zreszta ja nie mam gazu a do zaworow tego lata zagladalem 4 razy
camaro / 2004-09-13 06:59:49 /
kazdy przypadek jest inny i trzeba rozpatrywac go z osobna
to tylko moje domysly co ja bym zrobil
a ze wzmocnieniem pradu na rozruszniku chodzilo oto ze moze przewody nie podaja pradu tyle ile trzeba i slabo kreci
a z gazem to roznie bywa i specialista od tego nie jestem tylko wiem tyle co sam doswiadczylem
CHUDER / 2004-09-13 09:46:22 /
Kiedy kupilem moj samochod to na cieplo prawie nie palil :) Zmienilem swiece, kable, wyregulowalem zaplon, gaz i tyle - zaczal palic jak kazde normalne auto.
pmx (wiewior;) / 2004-09-13 12:06:44 /
Nikt nie napisał, jakie ma świece, w związku z tym parę słów.
Jak powstaje iskra? Potrzebne jest minimalne napięcie niezbędne do zainicjowania iskry. Jeśli iskra już została zainicjowana, to trzeba ją przez jakiś czas podtrzymać, a podtrzymuje ją energia zgromadzona w układzie zapłonowym, która się wyładowuje w czasie trwania iskry.
Przeskok iskry na świecy zależy w dużej mierze od środowiska, w jakim ta świeca się znajduje. Jeśli silnik jest zasilany gazem, to napięcie minimalne niezbędne do przeskoku iskry wzrasta o ok. 30% w porównaniu do zasilania benzyną. Wniosek: skoro potrzebna jest większa energia do zainicjowania iskry, to zostaje mniej energii na podtrzymanie tej iskry, a więc trwa ona krócej.
Stawia to wyższe wymagania wobec świec. Nie bez znaczenia są także przewody zapłonowe i cała reszta układu zapłonowego. Nowe świece, a źle dobrane, nawet jeśli dobrze pracują, po jakimś czasie gaz je wykończy i pojawią się problemy nie tylko na LPG, ale i na benzynie. I właśnie te problemy objawiają się najczęściej przy rozgrzanym silniku. Izolatory niektórych świec nie wytrzymują zwiększonego napięcia przeskoku iskry i następuje przebicie. Na izolatorach mogą się pojawić czarne smugi kwalifikujące świece do wyrzucenia. To samo dotyczy przewodów, tyle że smugi będą białe. Tu należy zapomnieć o świecach Bosha, które do gazu się w ogóle nie nadają, a i do benzyny lepiej ich nie stosować. Tylko NGK !!! Pomóc też może zmniejszenie przerwy na świecy o 0,1 - 0,2mm. Spowoduje to zmniejszenie napięcia przeskoku iskry i wydłużenie czasu jej trwania.
Zakładam, że silnik jest w dobrym stanie, a luzy zaworów prawidłowe.
P.S. Napiszcie, jakie świece macie w swoich bolidach. Ja (i nie tylko) ze świecami Bosha nie chce już mieć nic do czynienia.
wiewior, uprzedziłeś mnie!
Champion RN9YC, przerwa 0,8. Maja jakies 35-40tys km i chodza bez problemu, ale juz powoli sie koncza. Pomaga regularne sprawdzanie przerwy i czyszczenie druciana szczotka.
pmx (wiewior;) / 2004-09-13 14:14:21 /
beru jakies tam, do v6, przerwa ustawiona taka jak miała byc, przebieg ok. 35000km jak narazie bez problemów...
jezdze tylko na benzynie 98
nowe swiece motorcraft AGS12C, przerwa sprawdzona 0,65
nowy aparat zaplonowy
nowa kopulka
nowy palec
nowe przewody
luzy zaworowe ok
ALE dzisiaj znalazlem jedna nieprawidlowosc, jak zmontowalem samochod 2 miesiace temu cewka byla ok
dzisiaj pomierzylem opornosci, sa 1.6 (zamiast okolo 0.8) i 13k zamiast okolo 7-8k
zmierzylem napiecie zasilania cewki i nie wiem jakim cudem ale jest 12.3V powinno byc 8V, mam odpowiedni niebieski rezystor balastowy, gdyby rezystor sie przyjaral to jego opornosc by sie zwiekszyla i napiecie by spadlo a nie wzroslo
zonk czy cos zle rozumiem?
rezystor powinien obnizac napiecie o jakies 5-6V a obniza o 1.5V
dodam ze nie mam zwarcia na styku rozruchowym bo go odlaczalem
jest jeszcze jedna sprawa , niby moje wtryskiwacze maja tylko 80tys km ale lekko zalewaja swiece po wylaczeniu na goracym silniku, dlatego krytyczne jest odpalanie 5-15min po zgaszeniu, nasze paliwa sa tak chrzczone ze wtryski moga szybko padac
camaro / 2004-09-13 15:12:21 /
>rezystor powinien obnizac napiecie o jakies 5-6V a obniza o 1.5V
owszem rezystor obniży napięcie o 5-6v jeśli cewka bedzie miała prawidłową oporność.. jeśli po zmierzeniu wychodzi żę ma 2x większy opór wówczas prąd płynący w obwodzie będzie odpowiednio mniejszy i mniejszy będzie też spadek napięcia na rezystorze...
ach jeszcze pytanie w jaki sposób mierzyłeś spadek napięcia ?? jeśli przy pracującym silniku to wynik pomiaru będzie mocno oszukany, przez impulsową pracę układu.
Trójkąt / 2004-09-13 15:38:36 /
nie mierze napiecia pomiedzy stykami cewki tylko pomiedzy jej zasilaniem a masa samochodu
zastanawia mnie tylko pare spraw z tym zwiazanych
czy wyzsze napiecie na cewce ma jakies negatywne skutki oprocz grzania sie cewki?
wiadomo ze jest wtedy wyzsze napiecie zaplonu
czy cewka nagle zwiekszyla swoja opornosc sama z siebie, czy przez to ze rezystor byl walniety i zaczela sie grzac
na pewno musze wymienic cewke i zobacze co dalej
camaro / 2004-09-13 16:06:52 /
2,8i ale bez instalacji gazowej, ten sam problem:
na zimno odpala bez problemu,
rozgrzany nie odpala wcale albo po dluższym kęceniu, przy czym rozrusznik kręci dobrze.
Gdzie szukać przyczyny?? Akumulator paliwa?? Zawór startowy??
Sergio / 2004-09-26 14:13:03 /
Wznawiam wątek, U mnie jest 2.8 na gaźniku, nowe świece NGK, przewody, świeży akumulator, rozrusznik i alternator po regeneracji, kable aku-rozrusznik nóweczki ze sporym przekrojem.
Problem :samochod na goracym silniku nie ma sily krecic, jakby wyladowal sie akumulator i przez to nie chce zaskoczyc
Pytania:
1. Czy w V6 występowały rozruszniki o różnej mocy w zależności od pojemności ( może mam za słaby i jak się rozgrzeją tłoki to nie wyrabia??)
2. Czy po prostu amperki sobie gdzieś spitalają??
Jak zdejmę przewód WN z cewki nic sie nie poprawia z tym kręceniem
Piosiu. / 2005-04-06 23:51:47 /
Mialem to samo, problemem byl rozrusznik. Przepalila sie izolacja stojana i zwieral do obudowy. Po jakims czasie zdechl zupelnie i w ogole nie krecil. Zacznij szukac drugiego rozrusznika, albo daj ten do naprawy, sam stojan bez problemu znajdziesz przez ogloszenia. Tulejki tez pewnie beda do wymiany.
http://www.capri.pl/forum/3f7de2689ced5
pmx (wiewior;) / 2005-04-07 00:27:47 /
jak u przedmówcy.
granadziarz_3M / 2005-04-07 07:56:22 /
Podepnę się po latach pod ten wątek. Może teraz znajdzie się ktoś z rozwiązaniem problemu.
Tym razem R4 na gaźniku. Na zimno - odpala od razu (no chyba że tydzień postoi). Na ciepło - dramatu żadnego nie ma ale trzeba zdecydowanie sporo razy zakręcić wałem, aż zagada. A chciałbym żeby było tak miło jak na zimno.
Z rozrusznikiem żadnych problemów nie ma - kręci bez zarzutów.
Nie do końca wiem, czy problemów szukać w elektryce (coś się nagrzewa i prąd ucieka), czy w gaźniku - za uboga mieszanka (w porównaniu do wzbogaconej na ssaniu przy odpalaniu na zimnym).
Podczas odpalania naciśnięcie gazu zazwyczaj pomaga, co mogłoby z jednej strony wskazywać na gaźnik. Ale z drugiej - wzbogacenie mieszanki przy depnięciu pedału może rekompensować mniejszą iskrę.
Ktoś ma może ze swojego doświadczenia gotowe rozwiązanie, albo pomysł co i jak można sprawdzić ?
valhallen / 2010-07-20 13:32:25 /
Ja mam to samo jak zimny pali od razu ja sie zagrzeje i zgasze na max 10minut to pali od strzała ale jak na dłuzęj od 15min do 2-3h to trzeba długo kręcić za nim zaskoczy:(.
Kilgore / 2010-07-20 13:39:32 /
http://www.capri.pl/forum/52570#52574
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-07-20 14:02:50 /
Patrz wyżej:)
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-07-20 14:03:19 /
Czytałem wszytko tylko tam jest o 2.8i a ja mam ohc kolega zreszta tez:)
Kilgore / 2010-07-20 14:11:00 /
Proponuje wyregulowac zawory i sprawdzic przerwe na przerywaczu(platynkach).
ale za ciasne zawory dają te same objawy w ohc i v6 i w każdym innym silniku również ;)
Flonder / 2010-07-20 15:04:29 /
Ale ja ustawiałem zawory nie dawno i dałem 20 25mm. Silinik 1.6 w średnim stanie jeżdżony na benzynie.. Proponujesz zwiekszyć luz?
Kilgore / 2010-07-20 15:30:05 /
Piotrek - oryginalnym byłoby podpiąć się pod wątek nie przeczytawszy go wcześniej :) Pomysłów było kilka, ale żadna z osób z problemem nie potwierdziła rozwiązania (poza rozrusznikiem, ale to mnie na pewno nie dotyczy). Jednym z pomysłów były zawory, ale zrozumiałem że problem ma dotyczyć gazu a tego u mnie nie ma.
Co właściwie "dają" za ciasne zawory ? To element który pracuje zawsze, więc powinny być tego jakieś inne efekty niż tylko trudne odpalanie na ciepłym silniku.
valhallen / 2010-07-20 19:00:57 /
warunek jazdy na LPG nie jest koniecznym, na gazie częściej trzeba je regulować, szybciej kasują się luzy. Zbyt ciasno ustawione zawory powodują przede wszystkim spadek mocy wynikający z nieprawidłowego napełniania cylindrów mieszanką, głównie właśnie na gorącym silniku (im wyższa temp. tym luz mniejszy), po rozgrzaniu może się okazać, że zawory są podparte.
Ja bym przede wszystkim sprawdził luzy na bardzo zimnym silniku (po nocy).
Flonder / 2010-07-20 19:27:25 /
valhallen - zbyt ciasnych zaworów można nie odczuć, nie klepią, spadek mocy można przeoczyć, gdyż nie nadchodzi nagle.
Flonder / 2010-07-20 19:30:47 /
dochodzi jeszcze kwestia odparowywania paliwa z gaźnika.
fordofil / 2010-07-20 19:41:09 /
Tu fordofil ma sporo racji. W dzisiejszych temperaturach:
a) opary paliwa wypełniają szczelnie cały układ dolotowy nie dając dostępu do powietrza - sama benzyna nie pali się bez powietrza. Stąd czasem trzeba kilku sekund kręcenia. Depnięcie i przytrzymanie gazu powoduje szybsze przepompowanie tych oparów i zassanie powietrza niezbędnego do ich zapalenia.
b) Ssanie w naszych samochodach jest umieszczone pod samą maską. Słoneczko powoduje że nawet jak silnik nieco ostygnie, to w rejonie ssania temperatura oscyluje koło 70-80 stopni - czyli dobrze nagrzany silnik. I teraz mamy zimny silnik bez ssania bo ssanie jest ciepłe. Trzeba trochę pokręcić żeby zimna woda z bloku je schłodziła i przymknęła delikatnie przelot.
granadziarz_3M / 2010-07-21 10:04:53 /
Problem, czy raczej niedogodność opisana przeze mnie nie dotyczy sytuacji upałów. Jest to raczej norma działania aktualnie tego egzemplarza.
O co chodzi konkretnie z tymi oparami, bo niestety nie zrozumiałem ? Są i takie działanie jest normalne, czy są a nie powinno ich być ?
valhallen / 2010-07-21 13:57:51 /
były, są i będą dopóki będą gaźniki. W niektórych bardziej rozwiniętych rozwiązaniach próbowano sobie z tym radzić, ale nie dotyczy to fordów.
To jeszcze pytanie. Czy przy zapalaniu pomaga depnięcie i puszczenie gazu czy depnięcie i przytrzymanie w pozycji depniętej? Czy przed zapaleniem wykonujesz depnięcie i puszczenie, czy wsiadasz i kręcisz nie dotykając w ogóle pedału?
granadziarz_3M / 2010-07-21 14:25:34 /
Na zimnym oczywiście naciskam gaz. Na ciepłym raczej nie, czasami tylko na jak dłużej postoi. Pomaga depnięcie i puszczenie - ot takie zdecydowane (ale nie błyskawiczne) kopnięcie w pedał. Po depnięciu od razu słychać że zaczyna gadać więc odpuszczam nogę. Czasami to nie wystarcza, więc powtarzam czynność 2 lub 3 raz.
valhallen / 2010-07-22 11:02:39 /
czyli ma za ubogą mieszankę, bo potrzebuje strzała w kolektor z pompki przyspieszającej. Więc proponuję zaczynać kręcenie od kopnięcia w pedał. Wsiadasz i kopa w pedał i dopiero rozrusznik. Spróbuj i napisz co z tego wyszło
granadziarz_3M / 2010-07-22 12:41:48 /
Przetestowałem tą metodę, ale nie zdaje egzaminu. Naciskanie pedału nie pomaga. Na gorącym silniku dodatkowa dawka paliwa z pompki nic nie daje. Więc w czym może być rzecz ?
valhallen / 2010-07-23 13:16:43 /
Jaki masz zaplon? Bezstykowy, czy zwykły?
Sprawdziles te zawory?
u mnie też nic nie daję pompowanie i mam to w obu autach w pinto 1.6 na weberku 32/36 i valenci 1.1 na gaźniku forda 1V(w tym wypadku jest jeszcze gorzej jak w pinto bo kręcę często prawie do wyczerpania aku zanim załapie a jak już zaskoczy to silnik rozkręca sie bardzo wolno, na zimnym oczywiście pali jak złoto nawet po 2 tygodniach wystarczy wyciagnać ssanie i raz depnąć i odpala od razu), oba auta na zapłonach stykowych.
Kilgore / 2010-07-23 13:51:27 /
sprawdź zawory, szczególnie wydechowe.
granadziarz_3M / 2010-07-23 14:19:31 /
Jeszcze nie sprawdziłem zaworów czekając na info od granadziarza, bo może sprawa była inna. Tą przyjemność na weekend sobie zostawiłem - dam znać co z tego wyszło.
valhallen / 2010-07-23 15:21:33 /
To jeszcze ostatnie pytanie. Granadziarz jakie ustawiasz luzy ? Książkowe ssący 0.2 wydechowy 0.25, czy jakieś inne cyferki, a może: "każdy przypadek jest inny" ?
valhallen / 2010-07-23 16:27:03 /
Ja jakoś na ciepłym silniku nigdy nie mam takich problemów nawet w upały - zawsze pyk i odpala ...
MikeB4 / 2010-07-24 01:58:06 /
książkowe. To znaczy szczelinomierz ma wejść bokiem, bo jak dźwigienka się przekrzywi to z prostej wejdzie, a luzu prawie nie ma....
granadziarz_3M / 2010-07-24 10:02:56 /
Po pomiarach 4 zawory nadawały sie do regulacji, co uczyniłem. Niestety odpalaniu to nie pomogło :(
valhallen / 2010-07-26 09:33:23 /
Teraz zkolei zapłon. Platynki czy elektronik?
granadziarz_3M / 2010-07-26 15:00:52 /
standardowy - stykowy. przerwa 0,45 ustawiona.
valhallen / 2010-07-26 16:54:30 /
A styki są płaskie czy mają jakieś wyżłobienia/wżery/wypalenia/nierówności?
A kondensator ile liczy sobie wiosen?
granadziarz_3M / 2010-07-26 17:28:02 /
styki na kopułce wyżłobień nie mają. Kondensator ma pewnie z pół roku. Wchodząc w szczegóły styk na przerywaczu: bardzo szybko (po kilku miesiącach) robi mi się takie punktowe wypalenie. W sensie z jednej strony na powierzchni robi się mikro dziurka, a z drugiej mikro wypustek. Przy regulacjach po prostu je spiłowuje pilnikiem. Więc aktualnie jest ok. Myślałem, że to przez regulator napięcia, ale po wymianie jest to samo. Może to coś oznacza, więc piszę.
valhallen / 2010-07-26 21:37:36 /
Zmień kondensator. I popatrz na datę produkcji nowego jak będzie ją widać. te "nowe" u nas miewają po kilka lat. Dlatego ja jednak jestem zwolennikiem kondensatorów od żuka. Te przynajmniej są na bieżąco produkowane.
granadziarz_3M / 2010-07-27 08:40:07 /
A mi mowili ze jak sie pojawiaja wzery i wypustki to mozna / trzeba wymieniac przerywacz bo w takich warunkach nie da sie ustawic poprawnej przerwy. Powstawanie wzerow i wypsutek prowadzi do sytuacji w ktorej regulujesz przerwe i tym samym zaplon bardzo czesto, bo przeciez przerywacz po zalozeniu "dociera sie". Znaczy sie pierwsze regulacje po zalozeniu nowego trzeba przeprowadzic po kilkuset kilometrach od zamontowania i dopiero po tej pierwszej regulacji przerwy i zaplonu masz spokoj na pare tysiecy km. Moim zdaniem wymien przerywacz na nowy po tym jak wymienisz juz kondensator na nowy.
jakr / 2010-07-27 09:52:52 /
Wystarczy wypiłować styki jak jeszcze jest trochę mięcha na nich.
Tak sobie pomyślałem, zanim zabierzesz się za zapłon - kto i jak regulował Ci wolne? Chodzi o to czy robiłeś to sam czy "fachowiec", czy masz przepustnicę podpartą śrubą czy całkiem zamkniętą, czy na wolnych masz podciśnienie na wężyku wychodzącym z gaźnika do aparatu?
granadziarz_3M / 2010-07-27 10:23:20 /
A podcisnienian nie ma być na wolnych?
Kilgore / 2010-07-27 10:47:08 /
jakr: Po to przy regulacji wyrównuję powierzchnie tych styków, żeby przerwa się zgadzała.
Wolne regulowałem sam. Przepustnica jest podparta śrubą. Obroty ustawione na 900-950. Podciśnienie - muszę sprawdzić. A ma być czy ma go nie być ?
valhallen / 2010-07-27 12:54:12 /
ma go nie być i na dodatek zapłon dynamicznie ustawia się po odłączeniu i zakorkowaniu tegoż.
granadziarz_3M / 2010-07-28 06:22:04 /
No to nie ma. No może ledwo ledwo odczuwalny na palcu, ale nie taki, żeby po jego odłączeniu praca silnika choć ciut się zmieniła.
Nigdy nie odłączałem podciśnienia podczas ustawiania zapłonu (z kolei skoro nie ma podciśnienia to chyba nie jest to problem). I o co chodzi z dynamicznym ustawianiem zapłonu ?
valhallen / 2010-07-28 11:49:24 /
Niektóre silniki wymagają ustawienia zapłonu przy pary tysiącach obr (mercedes OM110 32stopnie przy 4000obr/min). Ok. Jak nie ma podciśnienia, to teraz pokręć składem mieszanki tak, żeby uzyskać najwyższe obroty. Jak się podniosą, to obniż przepustnicą. Ponownie kręć składem mieszanki, aż się podniosą. I ponownie obniż przepustnicą. Powtarzaj tak długo, aż się nie będą podnosić przy ruszaniu składu mieszanki. Przejedź się i sprawdź jak zapala.
granadziarz_3M / 2010-07-28 14:09:50 /
Tego akurat zawsze bałem się robić bez analizatora... Nie jest tak, że po takiej regulacji to zacznie emitować 10% CO w spalinach i uduszę się wyjmując rzeczy z bagażnika ? :-D
valhallen / 2010-07-28 14:57:24 /
Właśnie wtedy jest prawie idealnie.
granadziarz_3M / 2010-07-28 15:00:28 /
W ostatecznym rozrachunku, ponieważ skończył mi się czas przed PC, pojechałem do "fachowców" gdzie ustawili zawory, gaźnik, zapłon i jest już całkiem nieźle. Ale cały czas pozostała widoczna różnica pomiędzy zapłonem na zimno i na ciepło. Może za dużo wymagam - odpalenia w sekundę po przekręceniu kluczyka - od starego forda, a może gdzieś coś w elektryce nie do końca gra...
valhallen / 2010-08-06 10:03:36 /
Daj spokój, ja też tak mam przy swoim ohcu. Jakoś się przyzwyczaiłem, że na ciepłym dłużej, odpalasz i od razu pod 7 tyś obr. ;)
podepnę się
2.8i na benzynie opala na zimnym praktycznie od pierwszego-
1) problem jaki się pojawia to wysokie obroty, które wcale nie spadają. Myślałem że zacina się przepustnica ale całą dokładnie oczyściłem i pracuje świetnie, auto w dalszym ciągu trzyma obroty i nie odpuszcza.
2) problem to po 10-15min jak się cały zagrzeje i wentylator chłodnicy zaczyna pracować wyłączam silnik- przychodzę za 3-5 minut i już jest problem żeby zapalił - oczywiście zapali za 3 czy 4 kręceniem i wtedy obroty są już w normie-
jaka przyczyna? Dlaczego po pierwszym odpaleniu przy dodatnich temperaturach (auto stoi w grzanym garażu) tak długo trzyma wysokie obroty a spadają dopiero jak się wyłączy rozgrzany silnik i uruchomi go ponownie po 5min + problemy z odpaleniem na rozgrzanym
Daimos / 2013-01-28 20:30:00 /
Jak wyłączysz silnik to sprawdź po 5 minutach czy klapka w rozdzielaczu chodzi luźno czy jest opór. Wkładasz rękę od strony filtra powietrza i delikatnie klapkę unosisz. Jeśli jest luźna to źle. Jeśli stawia opór i jak podnosisz to słychać wtryskiwanie paliwa do kolektorów to dobrze.
Miałem dwa takie przypadki, że na zimnym od powąchania kluczyka, a na ciepłym ciężko. W pierwszym przypadku winny był rozdzielacz, a w drugim uszkodzony akumulator paliwa.
W układzie musi być ciśnienie po wyłączeniu przez wiele godzin. Jak go nie ma to na ciepłym będzie kiepsko odpalał.
ja w ogóle nie mam akumulatora paliwa.
pompa jest tak podłączona, że na zapłonie pompuje już paliwo bezpośrednio na filtr ->dalej do rozdzielacza- zwykle kilka sekund zajmuje podpompowanie paliwa ze zbiornika do rozdzielacza -jak przekręcam kluczykiem na kręcenie to silnik zapala na na mrugnięcie okiem
te wysokie obroty to może wina rozdzielacza?
zdjąłem filtr powietrza i palcami trzymałem za klapkę która się za wysoko unosi- za duże ssanie ma.
Jak to zrobić żeby klapka na starcie się tak wysoko nie unosiła? potem, jak się zagrzeje jest już normalna praca
acha.. jeszcze jedno.. air box się bardzo wolno nagrzewa - czy to ma jakiś wpływ?
Daimos / 2013-01-29 18:49:13 /
Akumulator paliwa po coś jest w tym układzie. I nie wydaje mi się elementem zbędnym. Raczej wróciłbym do fabrycznej specyfikacji zasilania i wtedy zastanawiał się co jest nie tak.
Zawór zimnych wolnych obrotów (cold start valve) jest tak brudny, że się zacina jak jest z jednej strony podciśnienie. Jak go wyłączysz, to bimetal ma siłę nim kręcić. Czasami pomaga mycie, ale niestety zwykle wymiana.
granadziarz_3M / 2013-02-02 14:34:43 /
A co do problemów z zapalaniem na ciepłym - zrób to co Dred pisze. Zadaniem akumulatora paliwa jest utrzymywanie stale nadciśnienia w układzie paliwowym, co zapobiega powstawaniu korków parowych w przewodach i rozdzielaczu paliwa.
granadziarz_3M / 2013-02-02 14:37:54 /
Na co postawić jeśli na zimnym silniku pali pięknie, jedzie ok, a jak się nagrzeje, to nie chce drugi raz zakręcić. Rozrusznik dwie sekundy muli, potem kręci normalnie ale silnik nie zaskoczy. Może jakieś znaczenie ma fakt że nie mam rezystora balastowego, a może tak jak tu było powiedziane postawić na rozrusznik?
rzułty BUC / 2013-10-03 18:42:05 /
luzy zaworowe - jak mantrę można powtarzać :)
gryziu liil (EM) / 2013-10-03 19:22:38 /
cewka się mocno nagrzewa ? ma znaczenie jeśli nie masz rezystora - i lepiej żebyś go miał bo obniża napięcie na cewce do prawidłowego - a bez niego możesz nawet cewkę uszkodzić .... a jeśli nie cewka to będzie to co powyżej .....
MikeB4 / 2013-10-03 20:09:32 /
Cewka letnia. No nic, w takim razie sprawdzę te luzy, chociaż parę dni temu robiłem głowice i ustawiałem luzy, ale widocznie mi nie poszło.
rzułty BUC / 2013-10-03 20:20:28 /
Najprościej zmierz napięcie na cewce woltomierzem - u mnie bez rezystora nagrzewała się tak że po 15-30 minutach jazdy w mieście silnik gasł , nie chciał odpalić ... po 30 minutach normalnie chodził.... Na Classicauto tez mi zgasł na próbie , ale cewki sie nie dało dotknąć .... było 12.4 V -- po założeniu rezystora mam 8V i problemy znikły ....
w V6 zwróc uwagę jak są poustawiane zawory po kolei bo są dziwnie na przemian -- ale widać po głowicach gdzie są wydechowe ;-)
MikeB4 / 2013-10-03 20:32:27 /
Ten rezystor to idzie dostać w jakimś sklepie elektro? Pewnie durne pytanie, ale ja nawet nie wiem jak to coś wygląda.
Zawory rozróżniam sposobem "na palucha", tak więc nie ma szans że się pomyliłem ssący/wydechowy :D
rzułty BUC / 2013-10-03 20:51:48 /
Skoro nie wiesz jak wygląda rezystor, to skąd wiesz, że go nie masz?
Sposób "na palucha" - można coś więcej na ten temat? Co zacz?
gryziu liil (EM) / 2013-10-03 21:16:52 /
Rezystor to taki niebieski kabel który znajduje się na lewej podłużnicy w komorze silnika. Może gdzie taki mam, ale nie wiem gdzie na chwilę obecną i nie wiem jak to wpiąć dokładnie teraz w układ zapłonowy.
można różnie ustawiać zawory silnika. Dla amatora najłatwiejszy sposób następujący: jeżeli jeden zawór jest całkowicie otwarty to przeciwny zawór jest całkowicie zamknięty. Inne luzy będą na silniku gorącym , letnim, a jeszcze inne na silniku zimnym.
zenonDWR / 2013-10-03 23:39:47 /
Dzięki Dred, sprawdzę i będę chciał to doprowadzić do porządku tak czy siak. Sposób na palucha - włożyć dowolny palec do kanałów w głowicy i tym sposobem to już nie ma możliwości pomylić wydechowego z ssącym, bo tylko do jednego jest "dojście". Zawory ustawiałem na mijanki, ale może to był zły wybór ;)
rzułty BUC / 2013-10-04 00:02:41 /
Zenon. Troche to odwazna metoda. Fakt przy maksymalnym otwarciu jednego zaworu drugi jest zamkniety. Ale przedzail w ktorym oba zawory sa jednoczesnie otwierane wcale nie jest taki maly. Ponadto gdy jeden zawor jest otwarty, to (elastycznie) wygina sie walek rozrzadu i oska klawiatury. Wystarczajaco duzo zeby sie palnac przy ustawianiu o jakeis 0.05mm.
Najlatwiej zdjac kopolke rodzielacza i palec bedzie nam pokazywal zawory ktorego cylindra nalezy w danej chwili ustawiac. Temperatura silnika powinna wynosic ok 20 °C.
bartek nowakowski / 2013-10-04 11:11:14 /
bartek - tą metodą ustawia się na 100 % dokładnie. I jest ona prawidłowa. Jeżeli się coś wygina to tylko mechanik.
znam kilka sposobów, wymieniłem tylko prostą, dokładną i zrozumiałą dla każdego.
Jak widzę Ty tego nie rozumiesz, i nie zrozumiesz czytając Twoje argumenty. Lepiej nie bierz się za regulację żadnych zaworów.
zenonDWR / 2013-10-04 22:21:09 /
Ja od zawsze ustawiam na mijanie dźwigienek i jest git. ustawiałem już tak z 50 razy w rożnych autach. Polecam ta metodę. Eliminuje niebezpieczeństwo źle ustawionego zapłonu:)
moze ktoś napisze o tym rezystorze balastowym gdzie to jest ,gdzie jest wpięty w instalacje itd.
młody3 / 2013-10-04 23:35:20 /
U mnie leży na wierzchu na wiąze idącej w komorze silnika po stronie kierowcy. Jest to bardzo gruby niebieski przewód.
Można na mijankę, można normalnie. Zakres w którym można regulować jest bardzo duży, pewnie z połowa obrotu wałka rozrządu wziąwszy pod uwagę kształt krzywki.
Mysza liil (EM) / 2013-10-05 11:00:54 /
@Zenon.
Opisales metode naprawy, ktora jest byc moze skuteczna, ale nie jest to metoda "ksiazkowa" i posiada pewne niedoskonalosci. Pozwolilem sobie owe niedoskonalosci tu przedstawic i mozliwie zwiezle oraz obrazowo/lopatologicznie opisac ich "techniczne" skutki.
Byc moze opisana przez Ciebie metoda dziala skutecznie dla v6tek Fordowskich o dosc topornej i czasami przewymiarowanej konstrukcji (potwierdzone przez Dreda) ale nie zmienia to faktu, ze trzeba byc ostroznym w stosowaniu jej dla wszystkich silnikow ktore sie napatocza do garazu...
Twoja dalsza odpowiedzia na moj rzeczowy post, zawierajacy techniczne uwagi jest gborna i arogancka. Dodatkowo wyzywasz mnie od jakis imbecyli! Bardzo Cie prosze (i radze Ci na przyszlosc) nie zaczynaj wyzywac innych ludzi po przeczytaniu ich jednego postu. Polemika, wymiana czesto odmiennych pogladow, jest sila i istota tego formum. Ale nie mozna odrazu besztac kazdego kto ma jakkolwiek odmienne zdanie!!
Na "wyginaniu" znam sie duza doza prawdopodobienstwa najlepiej ze wszystkich kolegow na tym forum. Juz prace magisterska pisalem na temat sztywnosci, wytrzymalosci i trwalosci nadwozi samochodowych a dwa dni po jej obronie zaczolem pracowac jako obliczeniowiec. Napewno kilka razy dziennie mija Cie na ulicy jakis samochod ktory trzyma sie kupy wlasnie dla tego, ze w biurre w ktorym pracuje wykonalismy kawal dobrej roboty.
pozdrawiam
bartekki =)
bartek nowakowski / 2013-10-07 10:26:54 /
bartek –
nie ośmieszaj się. Jeżeli pisałeś swą pracę magisterską używając takich argumentów jak przy ustawianiu zaworów to tylko potwierdza, że studia skończył z wynikiem pozytywnym nieuk.
Zapoznaj się z budową silników spalinowych i będziesz wiedział w jaki silnikach, moja wskazana metoda jest uzasadniona. Nie ma tu nic do rzeczy silnik Ford V 6 . W jakich jest niemożliwa ze względu konstrukcyjnych silnika, a w jakich silnikach regulacje są całkowicie zbędne.
Ja i też nikt Tu Ciebie nie wyzywa. Być może tego byś chciał? I dlatego dalej chcesz się ośmieszać.
Jeżeli uważasz, że nie odpowiadają Tobie wskazówki jakie Ja i Inni udzielają na tym forum, to zapoznaj się z literaturą fachową, porozmawiaj z osobami mającymi odpowiednie doświadczenie zawodowe. Najlepiej, idź jeszcze raz do szkoły.
zenonDWR / 2013-10-08 22:20:41 /
nono, Zenon szlifuje pióro ;)
Rozczaruję Cię jednak. Nike już dali, a na nobla przy całej sympatii chyba jeszcze nie pora ;)
michalch83 / 2013-10-08 22:27:33 /
Ja mam jeszcze inną metodą bo patrze sobie na zawory i reguluję podczas sprężania i pracy... Wystarczy obserwować co dzieje sie z zaworami na jednym tłoku..ssanie,sprężanie,praca i wydech Pewnie więcej sie nakręcę, ale myślę że skuteczne..
Kilgore / 2013-10-08 22:49:58 /
Każdy sposób jest dobry, który gwarantuje właściwe ustawienie zaworów.
Są jednak sytuacje, że istnieje tylko jeden sposób /ten jaki wskazałem/
Przykład:
1. nie mamy możliwości obrócić kołem pasowym silnika /brak dostępu/
2. Nie mamy możliwości obrócić wałem korbowym w żaden sposób ręcznie /samochód ciężarowy na przykład MAN, kołem napędowym nie obrócimy bo nie ma ciśnienia powietrza i hamulec ręczny jest włączony automatycznie/ silnika nie możemy uruchomić bo nie są ustawione zawory, a tylko pracujący silnik uruchomi kompresor, kompresor nabije butlę z sprężonym powietrzem i teraz możemy zwolnić hamulec ręczny
Pozostaje rozrusznik, cierpliwość i dokładność.
zenonDWR / 2013-10-08 23:56:39 /
i kto tu sie osmiesza... Dewastator prototypow :D
bartek nowakowski / 2013-10-09 09:10:56 /
Dobra Panowie to wracamy do mojego problemu. Dzisiaj ustawiłem drugi raz zawory tym razem metodą co wskazuje palec, to ustawiam. Raczej sprawdziłem, bo zawory ustawione ok. Przestawiłem zapłon. Przejechałem się i git, zawory nie grają, silnik gra elegancko, dopóki nie zgasiłem auta. Znowu ponownie nie zapalił, kręci kręci i dupa.
rzułty BUC / 2013-10-12 13:51:29 /
Napięcie na cewce jest ile V ?
MikeB4 / 2013-10-12 18:51:19 /
rzułty Buc - moim zdaniem tak można zgadywać w nieskończoność. Nieraz warto skorzystać z pomocy fachowej w najbliższym rejonie. Nie można samemu wszystko wiedzieć i umieć. Może w Krakowie jest jakiś mechanik co to ogarnia?
zenonDWR / 2013-10-12 21:21:05 /
Zanim kogoś będzie prosił to niech sprawdzi czy ma ten rezystor balastowy, to wiele wyjaśni.
Cewka była gorąca jak zgasiłeś? Nie napisałeś jednego (chyba, ze nie doczytałem) usterka pojawiła się nagle?
brzezin / 2013-10-12 21:35:22 /
no to niech ktoś napisze o tym rezystorze balastowym a nie jak ustawia sie zawory
młody3 / 2013-10-12 21:58:38 /
O rezystorze balastowym jest na forum bardzo duuuuuużo, wystarczy poszukać...
daniel46 / 2013-10-12 22:10:25 /
W granadzie leży na lewej podłużnicy, niebieski gruby przewód i jest wpięty w wiązkę dwoma konektorkami. Tego przewodu nie da sie przeoczyć.
Kilgore / 2013-10-12 22:15:34 /
der Vorwiderstand - zabezpiecza cewkę zapłonową przed uszkodzeniem.
Można dużo pla pla pla. Mechanik zrobi diagnozę kompletną w ciągu godziny lub dwóch. Zasadniczo Ford nie lubi się psuć w tym temacie. Przypadki wyjątkowe mogą zaistnieć, co opisane w załączeniu jak sprawdzić.
Dla krytyków załączników powiem; masz samochód wyprodukowany w Niemczech, korzystaj z niemieckiej instrukcji.
Ponadto trzeba mieć do kompletnej diagnostyki trochę narzędzi i warunki.
zenonDWR / 2013-10-13 12:53:13 /
pożycz od kogoś rozrusznik i zamień.
granadziarz_3M / 2013-10-13 14:14:49 /
albo najlepiej dwa bo jak bylo w przypadkoo Palia to ten podmieniony tez moze byc wadliwy :)
leetvoos / 2013-10-13 20:07:29 /
Kolejny raz muszę podnieść temat. Tym razem z drobnymi zmianami.
Zabrałem się jeszcze raz za ogarnięcie tego tematu. Ustawiłem książkowo przerwę na świecach, zapłon, zmierzyłem napięcie na cewce - waha się w granicach 8.2-8.5V. W końcu się poddałem i oddałem auto to zakładu elektromechaniki żeby sprawdzili czy elektryka jest w porządku... Gośc stwierdził że jest ok i dodatkowo przeczyścił gaźnik i nic więcej nie ruszał.
Wróciłem do garażu, na drugi dzień auto odpaliło na zimno jak zazwyczaj. Kolejnego dnia nie udało się go uruchomić nawet na zimnym (co dziwne bo po 4 miesięcznym zimowym postoju odpalił na słabym akumulatorze od strzała). Rozrusznik kręci elegancko, czasem słychać że chce załapać, ale generalnie tylko kręci i kręci bez reakcji. Wykręciłem świece - zalane. Osuszyłem, wkręciłem, zapalił z trudem. Ale na pewno nie na wszystkie gary, dziwnie chodził i nie dało się go utrzymać na obrotach - po minucie zgasnył. Z prawego wydechu puszczał dymek, z lewego nic. Później nawet po osuszeniu świec nie zagadał. Pomierzyłem kompresje i kolejno na cylindrach 9-6-8-9-7-9. Paliwo dostaje, iskra jest, chociaż słaba - i tu upatruje problem.
Stwierdziłem, że w zakładzie poprzestawiali zapłon, więc ustawiłem na nowo. Ale to raczej nie wina samego zapłonu, bo jak go odbierałem to normalnie palił i później jeszcze kilka razy też. Potem się spaprało.
Pierwsze za co się zabiorę to podmianka aparatu, cewki, kabla i świec. Pożyczam od kumpla na dniach. Może powinienem pisać posta dopiero po podmiance, ale mam mało czasu bo zazwyczaj nie ma mnie w mieścinie rodzinnej gdzie trzymam auto i może coś Wam przyjdzie do głowy co można jeszcze sprawdzić żebym wykorzystał maksymalnie czas kiedy mogę coś pogrzebać. Na razie podmieniłem kopułkę bez efektu.
Ostatnio silnik dostał lepszy niż z fabryki gaźnik z Garażu Marcina, więc myślę że spokojnie można przyjąć że gaźnik nie ma tutaj nic do rzeczy, tymbardziej że na starym też nie chce drgnąć. Miał też 50km temu robione uszczelki pod głowicą.
Kupiłem też rezystor balastowy (który może i w moim przypadku miał znaczenie jeśli chodzi o odpalanie na ciepłym silniku, a teraz przestał palić nawet na zimno, więc nie sądzę że nagle stał się niezbędny przy odpale na zimnym), ale nie zlokalizowałem odpowiednich wtyczek żeby go wplątać w instalacje. Na podłużnicy takowych brak, może gdzieś są zaizolowane w wiązce, ale zanim zacząłem ich szukać to się totalnie wysypało wszystko.
Nie wiem co mam począć. Na razie siedzę i pije browara, ale raczej takim sposobem się to nie naprawi.
rzułty BUC / 2014-03-14 23:28:53 /
j anie znam sie na V6 ale myśle że albo rozrząd przeskoczył albo aparatu nie dokręcili mechaniki i przestawiło zapłon
mishq (Mateusz G.) / 2014-03-14 23:46:05 /
Jakaś pierdoła. Potrzebna wprawna ręka, oko i ucho od forda. Na pewno nie żaden zakład elektromechaniki. Capri ma balastowy zaizolowany we wiązce.
Mysza liil (EM) / 2014-03-15 06:38:14 /
rzulty jakie masz świece? Po skończeniu swojego remontu załozyłem iskry zeby wspierac nasz rodzimy przemysl ale przejechalem na nich może z 1000km po czym auto gasło na rozgrzanym i za cholere nie chcialo zapalic. Założyłem NGK i jak ręką odjął.
Świece NGK, też założone rok temu czyli jakieś 100km mają przejechane. Mysza pełna zgoda, i nawet wcześniej o tym wiedziałem. To był akt desperacji.
rzułty BUC / 2014-03-15 10:54:12 /
Zawory
Regulowałeś, ale sprawdź je jeszcze raz. Tak dla świętego spokoju.
Grzebane przy głowicach.
Sprawdzałeś uszczelkę kolektora ssącego?
http://www.capri.pl/forum/80424#80458
Sprawdź jeszcze dwa kabelki wchodzące do aparatu. Jak je zamienisz miejscami, to iskra jest zdechła i nie w tym miejscu co potrzeba (rzekłbym - między cylindrami):
http://www.capri.pl/forum/84172
granadziarz_3M / 2014-03-15 18:04:42 /
j.w. - ,,Sprawdzałeś uszczelkę kolektora ssącego?,,
dodatkowo sprawdź czy przepona w filtrze powietrza jest cała? (zmienia-zimne powietrze lub ciepłe z kolektora wydech.) jak przepona uszkodzona np.: LPG zawsze ją niszczy, ale ze starości też pada to dostaje się do gaźnika fałszywe powietrze, silnik szwankuje, grzeje się lub kłopoty z zapłonem
zenonDWR / 2014-03-15 21:22:27 /
Teraz to już nawet iskry nie ma... Ostatnio podmieniłem:
- kable
- kopułkę
- palec rozdzielacza
- cewkę
Podmianka była z auta które normalnie jeździło więc rzeczy sprawne. Iskra dalej była słabiutka.
Teraz iskra zniknęła całkowicie, więc nawet nie zaglądałem pod dekle zaworów. Moduł poszedłby spać? One w ogóle się psują? Może goście z tego "zakładu" coś pomodzili z kabelkami, ale wydaje mi się że jeśli tak to iskra od razu by zniknęła a nie po kilkunastu dniach. Moduł na podmiankę może bym załatwił, ale aparatu zapłonowego niet.
Sprawdzę jutro te kabelki od aparatu wedle uwag Granadziarza. Ale jeśli to nie to - jeszcze jakieś pomysły? Sory że Wam kopare zawracam, ale jedyną opcją żeby to komuś ogarniętemu dać to wsadzić na lawete i zawieźć 30-40km, a hajs nie za bardzo się zgadza żeby się na takie coś porwać.
rzułty BUC / 2014-04-03 19:22:09 /
Trafił mi się moduł, który nie żył.
Też miałem taki moduł motorcrafta który "nie żył" a na takim od poloneza odpalił od strzału :D
PiotrekGran / 2014-04-03 20:16:50 /
Wleciały pod maskę "nowe" (sprawne) rzeczy - aparat, palec, kopułka, moduł (fordowski i potem od poloneza), kable, cewka. Iskry nie ma. Prąd kończy się na obwodzie pierwotnym i na wtórnym już go brakuje. Wszystko podłączone identycznie jak przed usterką. Zamieniałem kabelki od aparatu jak radził granadziarz - bez efektu. Jaja, przejrzałem instalację po tych "magikach" i wszystko wygląda wporzo. Czy są jeszcze jakieś "smaczki" które mogą zabierać iskrę? :/
rzułty BUC / 2014-05-13 20:59:27 /
Jak nie chce odpalić to napięcie na cewce jest jak nie kręcisz rozrusznikiem?
brzezin / 2014-05-13 21:13:49 /
Tak, w okolicach 5,5V.
rzułty BUC / 2014-05-13 21:18:16 /
Czyli tak jak by po pewnym okresie pracy stacyjka nie dawała pełnego napięcia, a jakie masz napięcie w np zapalniczce? Sprawdź stacyjkę czy się nie grzeje.
brzezin / 2014-05-13 21:40:23 /
Podepnij zamiast cewki żarówkę 5-10W /12V, podczas kręcenia powinna migać. Daj znać jaki efekt.
Trójkąt / 2014-05-14 09:08:07 /
Na włączonym zapłonie jest:
- 11,7V na akumulatorze
- 11,3V na zapalniczce
- 5,2V na cewce
- 11,1V stacyjka-moduł
- 1,2V moduł-kable sygnałowe do aparatu
Żarówka w miejscu cewki przygasa.
rzułty BUC / 2014-05-14 15:50:19 /
Naładuj akumulator porządnie. Sprawdź jeszcze czy z elektromagnesu rozrusznika, z małej okrągłej wsuwki z gwintem podczas kręcenia rozrusznikiem wychodzi 12v
brzezin / 2014-05-14 18:35:46 /
12 nie będzie, bo podczas rozruchu napięcie zjeżdża do 10,5 ;)
Chyba że odłączy kabelek od rozrusznika i wtedy sprawdzi napięcie na kabelku podczas przekręcenia kluczyka.
Tak wiem, że nie będzie 12.
brzezin / 2014-05-14 19:30:17 /
Chodziło mi o to czy pojawi sie napięcie nie obniżone przez rezystor.
brzezin / 2014-05-14 19:31:43 /
Żarówka powinna migać, zapalać się i gasnąć a nie przygasać, jeśli tak nie jest to i iskry nie będzie.
Jaki dokładnie masz aparat ? jaka cewka ? daj zdjęcia.
Trójkąt / 2014-05-14 21:50:19 /
Jeszcze napisz czy masz miernik i czy względnie umiesz się nim posługiwać, czy rozróżniasz napięcie od natężenia i oporu ?
Trójkąt / 2014-05-14 21:52:05 /
a nie masz przypadkiem minusa z cewki podłączonego do masy - objawy by się zgadzały. Prąd jest stale, a jak kręci to napięcie spada i przygasa...
michalch83 / 2014-05-14 22:20:25 /
te napięcia w ogóel coś nei teges.
Jak na gniazdku zapalniczki jest 0,4 V mniej niż na aku, a mierzysz bez obciążenia, to albo pomiar jest zły, albo miernik,
Bo nawet jeśli miedzy aku, a gniazdkiem zapalniczki, ktoś wsadziłby rezystor o dużej, dużej rezystancji, to napięcie mierzone miernikiem nawet tego nie zauważy.
albo masz problem z masą. Wiem ze to najbarzdziej popularne i nadużywane stwoerdzenie pseudoelektromechaników, ale w rdzewiejącej karoserii dzieją się czasami dziwne rzeczy.
Reasumując:
- sprawdzić podłaczenie ujemnej klemy do karoserii ( wyczyścić, nasmarować, przykrecić)
- sprawdzić masę silnika ( jak wyżej)
- sprawdzić zasilanie rozrusznika
- spradzić dlaczego nie miga żarówka w miejscu cewki WN. ( pokaż zdjęcia jak pisze Pająk).
Z tym pomiarem na zapalniczce to trochę zaszalałem ;) Pomiar mało co wnosi bo zapalniczka jest zasilana bezpośrednio z akumulatora. Zmierz ile masz na + po stacyjce w pozycji zapłon (czarny kabel).
Te 5,5v (jeśli pomiar jest prawidłowy) ma po rezystorze na cewce, na module będzie pewnie miał 9 z hakiem a podczas rozruchu z 7v. Czy przy takim napięciu moduł będzie działał prawidłowo?
brzezin / 2014-05-15 20:23:53 /
Cześć
Czy podpinam się pod dobry wątek? Mam następujący problem: moje Capri 2.3 cięzko pali na zimno i ciepło. Jest świeżo po pełnym remoncie silnika i skrzyni w Garażu Marcina. Ma nowe świece, przewody wysokiego napięcia. Aparat zapłonowy i Gaźnik po regeneracji.
Na regulację gaźnika pojechałem do polecanego warsztatu na Szarych Szeregów. Pojechałem już w sumie 5 razy i Panowie powiedzieli że w gaźniku nic więcej nie usprawnią.
A problem mam z zapalaniem: na zimno, na ciepło nie ma różnicy. Żeby auto zapaliło trzeba kręcić i kręcić i za którymś razem w końcu zaskoczy. Tylko może z 10 sekund trzeba kręcić rozrusznikiem.
Auto jak jest nagrzane i zgaśnie, w ciągu pierwszych kilku minut odpala. Potem już jest coraz gorzej. Po 10 minutach od zgaszenia, już trzeba odprawiać modły i kręcić ponad 10 sekund...
Co w pierwszej kolejności powinienem sprawdzić/wymienić? Panowie z szarych szeregów sugerują zacząć od świec. Ale to nowe MotorCrafty...
Co sugerujecie?
Dzięki za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam
Michał
mimuka / 2016-09-11 21:14:48 /
Pompa paliwa? Może powolutku paliwo się cofa do baku?
Załóż na próbę zaworek zwrotny(taki aluminiowy uniwersalny) na wężyk, jeżeli pomoże to wymień pompę.
AndrzejKudowa / 2016-09-11 21:29:16 /
Albo co gorsza paliwo spływa do kolektora ssacego.
Grzesiek_Rudy / 2016-09-11 21:31:35 /
Ściągnij puszkę filtra powietrza i zobacz w jakiej pozycji są klapki ssania .... ew. regulacja zapłonu?
MikeB4 / 2016-09-11 22:19:59 /
ja bym szukał w elektryce,czy ma iskre......
Moj taunus 2.0 V6 kiedys ciezko zapal na rozgrzanym silniku, bo mial za pozny zaplon. A teraz jak dlugo postoi, to odplywa mu paliwo z przewodow, i trzeba chwile pokrecic zeby odpalil, tak wiec polecam sprawdzic u siebie te dwie rzeczy.
mariolotnik / 2016-09-11 23:16:52 /
Układ zapłonowy po stronie niskiego napięcia bym sprawdził. Cewka czy odpowiednia i sprawna, mostkowanie rezystora balastowego, stan filtra przeciwzakloceniowego jeśli jest przy cewce, luz na osce aparatu.
Na pych też ciężko pali?
Mysza liil (EM) / 2016-09-12 01:24:01 /
wpadnij do kogoś, kto ma starą szafę diagnostyczną z oscyloskopem i podejrzyj przebiegi napięć na cewce.
granadziarz_3M / 2016-09-12 08:15:08 /
Cewkę można sprawdzić, nie była zmieniana. Są nowe świece (przerwę ustawiałem po wyjęciu z pudełka, a przed włożeniem do silnika), kable, kopułka i palec. Nie pamiętam, czy przerywacz jest nowy. Ja najbardziej obstawiałem gaźnik. Nie jestem do końca pewien tych gaźnikowców, jakoś ostatnio ich jakość mnie martwi.
Zawory ustawiane, zapłon sprawdzany. Jak już silnik pracuje, to pracuje bardzo ładnie.
Michał, jakąś cewkę w razie czego możemy poszukać na chwilową podmiankę do sprawdzenia.
m.kozlowski / 2016-09-12 08:31:15 /
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
co do cofania się paliwa - to nie bo na gorącym silniku w komorze jest jeszcze "pół szklanki" paliwa - tako rzeczą gaźnikowcy.
- zapłon był ustawiany dobrze i panowie gaźnikowcy tez jeszcze weryfikowali
Na razie wydaje mi się że może być cewka. Chociaż to tez gaźnikowcy sprawdzali i powiedzieli że iskra jest jak należy.
Gdzie można kupić nową cewkę? I jaką polecacie.
Pozdrawiam,
Michał
mimuka / 2016-09-12 09:01:13 /
sprawdź czy podczas kręcenia rozrusznikiem jest napięcie zasilania(+) na samej cewce,najlepiej wepnij żarówkę
Może zacznij od uszczelnienia gaźnika i filtra powietrza. Chodzi mi o uszczelkę między puszką filtra a gaźnikiem oraz o zaślepki plastikowe do gaźnika a zwłaszcza tą zasłaniającą mechanizm ssania. Bez tego nie uzyskasz odpowiedniego podciśnienia w gardzielach gaźnika a to z kolei powoduje że silnik wyregulowany na zimno kiepsko pracuje rozgrzany a wyregulowany na ciepło kiepsko pracuje zimny i tak możesz go sobie do usranej śmierci rególować a efektu nie będzie.
Szczelność układu filter-gaźnik jest istotna dla prawidłowej regulacji.
Aldaron / 2016-09-12 19:01:59 /
Ale nie aż tak. Zawsze powinien odpalać bez filtra.
Mysza liil (EM) / 2016-09-13 07:49:49 /
No i jak kolega pisze odpala ale po wielkich mecyjach. Ja miałem podobny problem do puki nie uszczelniłem puchy filtra jak należy. Wcześniej przetestowalem kilka gaźników i na każdym było to samo czsem lepiej czasem gożej ale zawsze do dupy a najgożej było na gazniku z 2,8 zapewne z racji dużych gardzieli. Po uszczelnieniu układu problem zniknął.
Aldaron / 2016-09-13 18:25:01 /
Ten sam problem- nie odpala na ciepłym.
Zrobione:
1. Kompresja na zimno - po 10 na cylinder.
2. Kompresja na ciepło - też 10 na cylinder.
3. Nowa cewka, z rezystorem wg schematu Trójkąta.
4. Regenerowany rozrusznik Boscha, nowe bebechy, nowy elektromagnes.
5. Nowe kable zapłonowe (motorcraft), świecie i kopułka (ngk). Przerwa na świecach ustawiona prawidłowo.
6. Zawory sprawdzone i wyregulowane milion razy. Serio. Szczelinomierz wsuwa się gładko, ale z delikatnym oporem, lekko od boku krzywki.
7. Wtryskiwacze, regulator ciśnienia, cała listwa wymieniona na na takie wprost z jeżdżącej sierry.
8. Nowa uszczelka pod kolektorem dolotowym.
9. Nowy olej, nowy filtr.
10. Odpalanie z prostownika rozruchowego też nic nie daje - ma ponad 12V w czasie rozruchu i tylko kręci rozrusznikiem.
11. Na zimno odpala już pięknie. Równiutko pracuje, zapierdala jak szalony, laka pali bez problemu.
OOO COOO CHODZI ZNOWUŻ?! CZEMU ON MI TO ROBI?!
Curtis_Capri / 2018-10-12 07:19:06 /
No to według książek na których Uczę się obsługi samochodu masz luz zaworowy za duży o 0,05 mm hehe No i od boku krzywki Chyba się nie sprawdza bo możesz mieć już wytarty wałek
Może jakieś czujniki temperatury podmień albo komputer
Ignacy / 2018-10-12 07:47:46 /
Wałek jest w dobrym stanie. Oglądał spec o wałków :P
Nie od boku krzywki, tylko tak lekko od boku krzywki ;)
Zostawmy zawory. Serio. Są ustawione książkowo.
Chyba, że mam poluzować i ustawić np. 0,27 i 0,23?
Curtis_Capri / 2018-10-12 08:26:30 /
Co mówią kody błędów?
A, ko... hmm... Czyli mówisz, że jednak ma złączne diagnostyczne. Ok... poszukam...
Curtis_Capri / 2018-10-12 08:40:32 /
3 pinowe przy kablu masowym przy klemie akumulatora.
Mysza liil (EM) / 2018-10-12 09:12:46 /
Sprawdzałeś czy na ciepło odpali z plaka ?
Trójkąt / 2018-10-12 11:27:16 /
Na ciepło odpala z plaka i normalnie pracuje.
Curtis_Capri / 2018-10-14 15:34:56 /
Obstawiam któryś czujnik temperatury, na poczatek od temperatury cieczy. Ewentealnie przepływomierz.
Warto sprawdzić kody błędów, to może nakierować. Na moim ftp znajdziesz opis jak zczytać i jak interpretować.
Trójkąt / 2018-10-14 20:58:13 /
Ok, znalazłem. Po południu spróbuję wybłyskać kody.
Wczoraj odkryłem, że odpalić na ciepłym pomaga jeszcze jedna rzecz: trzeba kilkanaście razy włączyć i wyłączyć zapłon stacyjką. Wtedy po dłuższym kręceniu odpala, nieśmiało załapuje, ale potem trzyma normalnie obroty.
Curtis_Capri / 2018-10-15 08:31:05 /
Jeśli chodzi o czujnik temperatury cieczy, to też go wypinałem na ciepłym silniku. Czy wtedy nie powinien normalnie odpalić bez czujnika, podając jakąś uśrednioną "awaryjną" dawkę paliwa? Bo bez czujnika wody też nie odpala.
Curtis_Capri / 2018-10-15 08:32:48 /
Sprawdzałeś ciśnienie paliwa ? może pompa niedomaga ??
Jeśli odpala z plaka to ewidentnie na starcie brakuje mu paliwa. Łatwiej było by to pomacać niż diagnozować przez internet :) ale nie poddajemy się.
Można jeszcze dla testu zamiast wtryskiwacza podpiąć żarówkę 5W lub diodę LED i zobaczyć czy błyska podczas kręcenia na ciepło. To da pogląd czy komputer podaje jakieś dawki paliwa.
Trójkąt / 2018-10-15 15:48:50 /