pojechałem sobie samochodem (capri II) do babci i przez okno kuchenne usłyszałem rozmowę dwóch młodzieńców (tak na oko 25-26 lat).
młodzieniec 1 - ty patrz, amerykaniec!
młodzieniec 2 - no! ford!
1 - to chyba granada coupe
2 - eeee, chyba nie
1 - tak, tylko ta nowsza!
może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że na klapie jak byk pisze "capri GL"
szymal / 2004-09-09 08:14:02 /
fturny anal fabetysm :P
ja nie mam zadnych znaczkow na aucie :) cichociemny po tjuningu :D
Main(misiek) / 2004-09-09 08:40:44 /
Heh ja sie spotkalem z czyms wrecz przeciwnym. Na mojej Grandzi tez nie mam zadnych znaczkow i kiedys uslyszalem jak dziewczynka (na oko 3 lata) idac z babcia za raczke powiedziala "O Fold" : ) Bylem zszokowany ....
hubi / 2004-09-09 09:57:08 /
a mnie kiedys dorwali dwaj mlodzi - na oko 6-8 lat i pytaja "jaki fajny samochod!! Pewno amerykanski. A plose pana ile to pali??" na co ja odpowiadam ze 10 litrow na sto km, a na to jeden z nich glosem znawcy "nas pan nie nabierze - pewno 10 tysiecy" tak mnie rozbawili, ze juz nie mialem zadnego argumentu.....:)
greenhorn / 2004-09-09 10:12:05 /
gośc około 50 lat nalewający gaz na stacji do mojego carawana: pewnie pali ze 20?? nie około 12-15, to duży motor 2 litry?? nie 2.9 od scorpio v6, ale on jest pakowny taki duży bagażnika bo to jest ten no taunus????????
w trakcie odkurzania capri na stacji rafineri podchodzi 3 około8 latków i pytają ile on wyćiągnie mówie około 200km/h eeee nas pan nie okłamie na liczniku tylko 140 :-) mil
H2O patryk_3M / 2004-09-09 10:39:05 /
A ja dzis pojechalem na miasto Bobikowym Gulgotem, do spojrzen i komentarzy juz sie przyzwyczailem. Zaszokowalo mnie jedno. Wsiadajac do auta na parkingu zobaczylem przyklejony do capri wzrok dziecka 2 moze 3 letniego! Ja odjezdzalem a on ciagnal matke za reke i nie odrywal od tej fury wzroku. Czyzby najmlodszy caprimaniak?? A niech zgadne jaki samochod sobie kupi jak dorosnie ;D
Mysza liil (EM) / 2004-09-09 12:13:54 /
Chyba każdemu przytrwafiają się takie przygody, czasami śmieszne, czasem wolające o pomste troche wyżej ;) - te fajne i miłe:
- podczas napraw blacharskich mojego Capri podjeżdza dwóch chłopców ok 10 lat na rowerkach i pytają " prosze pana, prosze pana a kogo jest ten mustang" :P
- podobna sytuacja, podczas odpalania po zimowej przerwie - samochód na podwórku, ślicznie bulgoce na wolnych obrotach i na samych kolektorach - przybiega gosc z 40 lat z sąsiedztwa i ... "Mirek coś ty sobie corvete do remontu kupił" - hehe
te wołające o pomste do nieba :
- zaraz po przywiezieniu samochodu, jeszcze chyba na lawecie był, sąsiad przychodzi na ogladanie :) - "no co .... bedziesz remontował ? ... no opony jeszcze ma dobre .. blacha chyba tez ... tylko zeby to był diesel-ek"
- wypowiedz znajomego na jakims rodzinnym spędzie, gosc oczywiście ZNAWCA motoryzacji " nie wiem czy ty na tym wyjdziesz, wydawało ci sie pewnie, że taniej ci wyjdzie zrobic samochód, a ja to widze ze jeszcze z 3 tys musisz do niego włożyć (hahahahahaha), a taniej by ci wyszło cinkusia kupic i wiesz przynajmniej co masz " - ten gośc juz mnie nie lubi :D
Mirek K. / 2004-09-09 12:36:19 /
mi cokolwiek co robie przy samochodzie towarzyszy cała ekipa remontowa składajaca sie z kilku pracownikow w wieku 5-8 lat :D
trzeba uwazac troche bo sie mozna potknac o takie małe cos co sie placze pod nogami :D i pyta sie jak to ma silnik ile pojedzie czy moze sobie wsiasc za kierownice itd :D
Main(misiek) / 2004-09-09 12:53:16 /
Mnie dzisiaj spotkała bardzo miła sytuacja, gdy coś tam sobie majstrowałem na parkingu przy Escorcie. Chodnikiem szedł jakiś gość, wiek 50+ i nagle ni z tego ni z owego do mnie w te słowa:
- Który to rocznik, ten fordzik?
- 79 - odpowiadam
- Piękne były te modele - on na to, i poszedł dalej.
Nie ukrywam, moja duma została mile połechtana :-)
JΒ / 2004-09-09 13:04:45 /
Ja byłem kiedyś w warsztacie dokonac regulacji zaworów w Granadzie i jacys tam goście przyciagneli poloneza caro plus na lince, nic dziwnego by wtym nie było poza jednym faktem iż własciciel poloneza oglądajac moja granade marudził pod nosem jakie to stare auto i powinno byc wyzłomowane ja cierpliwie wyczekałem goscia jeszcze z mechanikiem porozmawiałem a tam dokonali mu pomiaru cisnienia w cylindrach oczywiscie silnik padaka,wiec ten gosc zaraz do mnie bym zaholował go do domu oczywiscie za opłatą, ja nato że w przeciwnym wypadku do jego nowego super poloneza to auto opusci warsztat o własnych siłach jeszcze pewnie dostał kamyczkami z tylnych kół jak (lekko) ruszyłem z warsztatu.dowiedziałem sie ze nie znalazł naiwnego i pomoca drogową wracał do domu.
Targo / 2004-09-09 13:16:07 /
Ja tam mam swój fanklub na osiedlu.Ostatnio chłopcy przyniesli mi cukierkigumy do zucia i mirabelki za to tylko,żeby chwilkę siąść za kierwonicą.A teraz jak mnie widzą to zawsze ładnie mówią "Dzień Dobry". :-)
Mycha / 2004-09-09 13:21:51 /
a ja bedac na wakacjach na Wolinie bardzo sie ucieszylem bo na campingu auto zrobilo prawdziwa furrore ale wsrod.....uwaga......Niemcow. Sporo ich tam byloz rodzinami. Oni nie mieli problemow z rozpozaniem co to za auto i tylko co chwila bylo slychac przychylne komentarze. Widac jak leska im sie kreci jak widza auto, ktore za czasow ich mlodosci bylo pewno obiektem porzadania co drugiego mlodego Niemca.
Za to Polacy raczej sie krzywili co im stary gruchot na campingu smrodzi.....no comments
greenhorn / 2004-09-09 13:25:57 /
każdy ma przygodę ze swoim autem:) ja remontując swego taunuska rozebrałem go w maczek. Każdy kto przychodził z "fachowców" pytał się co to jest? ja robiłem sobie jajca a że to jest mustang, capri, amerykaniec itd.... a pewnego dnai wpada laseczka w wieku około 20 lat do mego majstra i mówi oooooooo taunus stoi:) wszystki szczęki opadły pytam się a skąd wiesz że to taunus jak taki rozebrany on jest? a ona mówi mój ojciec prowadi CPN więc czasami mu pomagam
Krzych33 / 2004-09-09 13:43:50 /
To i ja coś dorzucę. Wczoraj rozmawiam z tapicerem, co i jak ma zrobić. Ale co mu mam tłumaczyć, gość wszystko wie lepiej. Mówi:'Kiedyś robiłem Capri całe w skórze, on ma całą kanapę z tyłu no nie?" Spokojnie odpowiadam, że nie bo dzieloną. Więc koleżka "2/3 do 1/3?". Ja mówię nie na pół. "To masz nieorginalną" wyjeżdża fachowiec. :) Potem spogląda na auto i dorzuca:"Diesel". Ja na to zdziwiony niepomiernie, że nie bo benzyna. I usłyszałem: "Ale maskę masz od diesla" :)). Rechoczę do dziś i nie tyle z jego niewiedzy co z pewności głoszonych głupot. Aha a fotele mamy te same co w escortach wiecie? (Może to prawda nie wiem ale wierzyć mi się nie chce).
Buziaki.
Młody_wFe / 2004-09-09 14:04:16 /
Osiedlowy fanklub w średnim wieku 7/8 lat to chyba każdy ma, naszczęscie dzieciakom już sie znudziło ,ale napoczątku to ich z auta nie umiałem wygonić.
Ostanio będąc na dolnym śląsku jeden dzieciak też wieku koło 8 lat sie pyta co to za auto ,wieć kuzyn zaczał małemu wkrecać ,ze to mustang ,a mały na to "i tak mnie nie nabierzece ja i tak wiem ,ze to transit" :))) a niedawno bedąc w cieszynie zaczymał mnie jeden anglik ,pokazał 2 kciuki i powiedział "nice car dude", mimo ,ze u nich tego dużo i to i tak sie podoba:)
Kuki.vel.Krzak / 2004-09-09 14:19:18 /
Miłe jest to, że praktycznie każdego dnia z Caprikiem zdarzają się ciekawe rozmowy/sytuacje. Więc każdy wyjazd z garażu jest przygodą ;)) Kilka przykładów z tego lata...
KLASYKA:
> Matka znajomego, widząc z okna, jak podjechałem: "Ojeej, wujek Tadek jeździł takim 30 lat temu..."
> Grupa chłopców (8-10 lat), sprzeczających się między sobą, czy lepsze jest Capri czy nowe(!) BMW :P
> Na wakacyjnym wyjeździe "dopieszczam" autko, podchodzi pan z dwoma synami i pyta sympatycznie, czy mogą obejrzeć. "Oczywiście" - ja na to. Chodzą dookoła, patrzą. Wreszcie pada słynne pytanie: "To Granada, prawda?" ;))
EGZOTYKA:
> Kraków, czerwone światło. Stoję pierwszy, za mną sznur aut. Widzę we wstecznym, że wzdłuż niego zbliża się dwóch policjantów na motorach. Wreszcie stają równo ze mną. Jeden zaczyna się intensywnie przypatrywać... Robię się lekko spięty (wiadomo...), wreszcie on do mnie: "Ładnie utrzymany!"
> Powrót z wakacji, wylotówka z małego miasta. Wlokę się za Kamazem-Monstrum (chyba beczkowóz, jakieś rury, druty, coś cieknie, dymi...) Wreszcie wyprzedzam, patrzę... a kierowca - fajny luzak w bandanie na głowie - pokazuje mi kciuk do góry, że OK! Pozdrawiam go dłonią i już z daleka widzę w lusterku, że Kamaz jeszcze w odpowiedzi lutuje długimi! :))
Strzała / 2004-09-09 14:29:27 /
Tez ma mechaniorow na podworku w wieku okolo 8lat,ostatnio jeden z nich kiedy probowalem odpalic na holu powiedzial mlodszym, ze ten samochod gral w szybkich i wscieklych,mlodsi pokiwali tylko glowami potwierdzajac.Kiedy odwiedzalem moich blacharzy zawsze mowili ze byl ktos ogladac i pytal czy chce sprzedac.Pewnego razu kiedy odbieralem juz fure od lakiernika zaczepil mnie koles w wieku okolo 50 lat z zona i powiedzial ze to najladniejszy opel(mante odbieralem) i ze juz nigdy nie zrobia nic ladniejszego,co mialem zrobic ,przytaknalem bo wedlug mnie to prawda co powiedzial.O taunusie nie slyszalem jeszzce pozytywnych opini ale mam nadzieje ze to sie niedlugo zmieni.
Przemek S. / 2004-09-09 15:07:10 /
Nie zapomnę jak tatuś z małym grzdylem (albo gżdylem) przechodząc koło mojego Capri pouczał go na głos "patrz synu , tak wygląda oryginalna Manta!" , a ostatnio byłem u rodzinki zostawiłem Capri przed domem i po chwili kuzynka woła mnie bo podjechał radiowóz i panowie policjanci proszą o otwarcie maski i pokazanie silnika - zbladłem . Okazało się że jeden z nich ma Granadę i chcieli zobaczyć jaki "piec" mam zamontowany , później oczywiście uśmiali się , pomachali i pojechali sobie .
CRUISER / 2004-09-09 15:50:06 /
oby wiecej takich watkow az sie milo czyta :)
Zakrzak! / 2004-09-09 15:57:46 /
ostatnio tez mialem fajna akcje jade wjezdzam na gielde samochodowa z naprzeciwka widze znajome kształty taunusa odkrecilem szybe i tak powoli sie mijamy usmiechy na mojej twarzy i na twarzy kolesia z taunusa chyba wiedzial o co biega :D
Main(misiek) / 2004-09-09 16:04:46 /
..ja kiedys jak umyłem capri i nawoskowalem, postawilem pod domem, za chwile okna patrze karteczka za szyba (mysle znowu qrka mandat?!?!?) podchodze a tam: jesli jest na sprzedarz i numer tel:)
Hoover 3M / 2004-09-09 19:08:02 /
ja też mam kilka fajnych,
kiedyś podjechałem pod dworzec po znajomych i patrze - brak miejsca bo to godziny szczytu, nagle wybiega koleś z budki parkingowej, macha rękoma i woła: "dla granadki jest tutaj specjalne miejsce" :)
ostatnio stanąłem na skrzyżowaniu i kolesie myli szyby, podbiega gość ok 22 lata, brak gornej szczęki - ale to nic nie znaczy, spoglądną na szybke i mówi: "może umyć?" odparłem: "nie dzięki nie mam drobnych" - koleś na to "takiej furze to ja za darmo umyje, bede mial o czym wnukom opowiadać" i jak mu miałem odmówić :) duma mnie rozpierała, a wcale takie cacko to ona jeszcze nie jest :)
Rydzu liil / 2004-09-09 21:41:01 /
".. jeszcze..." ale pewnie bedzie...
ze swojego fordziaka mialem robic sobie cacko ale oczywiscie wszystko przeciwko mnie sie zwrocilo... dwa i pol tygodnia do wyjazdu na uczelnie a samochod stoi w kawalkach i czeka na malowanie... nawet kompresora nie mam od kogo porzyczyc eh...
chociarz moje drugie prawie " cacko " sie ludziom podoba... szczegolnie starszym ktorzy podchodza i oferuja czesci za darmo bo im leza w garauz czy gdzies... szkoda tylko ze sie nienadaje na wyjazd do duzego miasta bo dresy i inne hamstwo zniszczy za to ze sie chromy blyszcza... :(
DeMaDeS / 2004-09-09 21:48:03 /
No to teraz ja. Do ciągłych spojrzeń jeszcze się nie przyzwyczaiłem, ale to może kwestia czasu. Zajeżdżam na stację LPG. Gosc laduje i oglad autko dookola. W koncu pada pytanie: To 'ścierka'??? Bo widzialem sporo tak zrobionych scierek. Odpowiadam ze Caprik. Gosc do mnie: Hmmm.... Pewnie spory silnik, jak w moim mondeo? Wskazuje mi swoje autko (rocznik bym cyrklowal 98-99). Pytam sie co ma pod maska. Odpowiada z duma: 1,8. Uswiadomilem go ze jeszcze 1 litr trzeba dodac i bedzie OK. Gosc juz wiecej pytan nie zadawal.
Bialy MKIII / 2004-09-09 22:10:50 /
Fajnie macie.... Mi nikt nie powiedział że mam fajny rowerek :( albo octavię ojca czy tym bardziej dajewo matiza (melexa) mamy :-P ale mam nadzieję że to szybiochem się zmieni i przeżyję podobne przygody za kierownica Caprika!!
Takie akcje to na codzień się zdażaja... ale tez kilka najciekawszych zapodam.
ok 01 w nocy podjezdżam granadą na stacje CPN na ursunowie, z dala zbliża cie dziadek z małum pieskiem , zatrzymał sie patrzy i do mnie , ehh... ale fajna granada. Tez kiedyś mialem (i tu dłuuuuuuuga opowieść z samymi superlatywami) ,jestem muzykiem , po swiecie troch jeździłem , w szwajcari mam curke , kiedyć przyjechałem , ona mówi tato sprzedaj tego grata i kup mercedesa... no i tak zrobiłem , granade oddałem znajomemu a sobie kupiłem mesia, niestety ... do granady na tył wszystkie instrumenty sie mieściły na cacy , a w meciu załadowanym drzwi nie dało sie zamknać ... , poprosił żebym jeszcze odpalił , dał namiar do siebie że ma sporo nowych części i chętnie odda za darmo i pojechałm :)
inna fajna historia:
wjedżamy ze starrskym miminem (renault kangoo) na skłoty , połowa budynków zawalona , wszędzie jakies ludki zbierające cegły , ogoolnie taki bruklin ;P jezdzimy sobie oglądamy , i w pewnej alejce m straz miejska, my jedziemy , oni za nami , zatrzymują facet(policjant) i kobieta(strażniczka). Standardowo kieszenie opróżnić , dowody , prawko ,wiskanie samocodu i w pewnym momencie pytanie
A poco wy tu?no my na to że popatrzyc , bo zdjcia , bo stare samochody , bo sceneria fajna i wyszło że ford i że capri , i w tym momencie strazniszka do nas ze ona to capri i że fajna fura i że taki stoi i że chce kupic , ale niewie jak z częściami i że tam dalej to warsztat i że 2 maja i że jeszcze tam jest i że jedynki i dwujki i trujki i wogole wzystko bo mmba :D
dziś jakiś czecio , albo wewntualnie miecio podszedł do mnie jak caprikiem jechałem ... z właściwie lażałem pod nim (zasrane zewnętrzne wodziki ...) ,i kolo do mnie gada przez pięć minut ,że fajny ,że z tak '60 lat i że ładny lakier widac że nowy i kasy dużo musiał kosztować i żże ładnie zrobiony i same ochy i achy. Nagle "A to taunus jest ??" ehh a zapowiadało sie tak pięknie ... taka zniewaga :P
i takich historii jest cała masa , można by książke napisać i to lajtowo taki Potopik by wyszedł :)
pozdro i narra
No to przypadek klasyczny, ale i tak się uśmialiśmy, jak na parkingu przed wejściem na Zlot Samochodów Amerykńskich, jeden ze znawców tychże z wielkim podziwem oglądał Treetopowego MUSTANGA :)
gryziu liil (EM) / 2004-09-10 09:10:35 /
pod M1 w czeladzi podbiega do mnie gościu (tak na oko 10 lat) i pyta. prose pana a co to za auto? porsche 911 - odpowiadam. na to on tylko - achaaa i pobiegł uradowany.
druga scenka. do samochodu orestesa (capri II) podchodzi znajomy i z całym przekonaniem mówi. "fajna ta manta"
szymal / 2004-09-10 09:19:51 /
ja to wogole nie wiem jak mozna pomylic mante z capri przecie to ni ch*ja nie podobne :|
capri to klasyczne coupe a manta prawie zawsze miala nadwozie "berlinea"
dla mnie to porownanie to jakby ktos porownał camaro i mustanga
Main(misiek) / 2004-09-10 10:41:32 /
hehe kurcze normalnie jak tak czytam Wasze posty to mam uśmich od ucha do ucha i nic tylko zazdrościć taki przygód:) Pozdrawiam
Krzysiek_Poznań / 2004-09-10 10:54:41 /
a i tak nie ma nic przyjemniejszego jak minac sie z drugim capri - pomachac, swiatlami zamrugac...............
greenhorn / 2004-09-10 11:26:38 /
"capri to klasyczne coupe a manta prawie zawsze miala nadwozie "berlinea" "
nie ma się co czarować. capri (za wyjątkiem jedynki) nie było nigdy klasycznym coupe a jedynie fajnym checzbekiem w odróżnieniu do manty ale nie tego ten wątek dotyczy :)
szymal / 2004-09-10 11:35:34 /
Jechałem gdzieś...przez jakąś wieś....w głębokiej dziczy...wyskakuję Capri III za zakrętu... widzę trzech modzieńców....11-13-8 targających złom przy jezdzni....ja okna otwarte w samochodzie, szyberdach....., przejeżdzając obok nich słyszę...........jjjjjjjjjjjjjjjjjaaaaaaaaaaaaaaaaa w trzech tonach - to było rewelacyjne....bo praktycznie całe zdarzenie trwało może 1 sekundę, wyskok z zakrętu, spostrzegam młodzieńców i odgłos...śmiałem się co niemiara bo nie wiedziałem czy im się spodobał mój samochód ( a był umyty i świeciło śłoneczko -właśnie sobie przypomniałem to był jakiś skrót nad morze z Łeby do Ustki), czy widzieli ponad 1000kG złomu :) -cała sytuacja była rewelacyjna...i te miny :), ta sytuacja utkwi mi na długo w pamięci
Albi_Poznan / 2004-09-10 11:44:25 /
A ja mam tak: jak laikowi opowiadam coś, że mam forda granadę, że duży, wygodny, duży silnik, no i widlasta szóstka... Na co laik (a miałem już tak ze cztery razy) odpowiada: "no tak, w końcu amerykański..."
Hehe, ale jeszcze fajniejszą minę ma jak odpowiadam, że nie, niemiecki ;)
m.kozlowski / 2004-09-10 11:48:26 /
a ja już to gdzieś pisałem, ale napisze jeszcze raz bo chyba dobre jest??
ostatnio coś dłubałem w garażu przy kapciu, wchodzi koleś, patrzy i mówi:
"to scirroco miało oryginalnie dwie rury czy przerabiałeś..."
ZDĘBIAŁEM
dobrze, że to nie był mój koleś:)
bobik liil / 2004-09-10 11:56:53 /
A ja mam taką jedną z wielu:
Stoję sobie pod wydziałem Elektronicznym Politechniki z kolegami wszyscy oparci o moją grandzie ...standardowo jaramy szlugi:P nagle wyłania się Prof.doktor Wójcik i mknie w naszą stronę...wiadomo my odrazu na jakieś naukowy temat rozprawiamy a gostek "przepraszam czyje to auto"ja ze zgrozą,że moje a kolo "MOgę wsiąść mój ojciec miał podobną Granadę i bardzo mi się podobała " wiecie zbaraniałem...nawet mała jazda była...hihihihi
A i jeszcze jedna :
Pewnego razu jadę sobie GRandzią a przedemną niebiescy mkną passacikiem ...standardowo kogucik i pokazują żebym stanął ...wychądzą widze z passat i idą w moją stronę i odrazu z tekstem jeden wyskakuje...niech pan się niemartw nam się tylko spodobał dźwięk silnika to fałka...miła rozmowa i życzyli mi szerokiej drogi:)
gilmor / 2004-09-10 16:01:48 /
zazdroszcze ... mi sąsiedzi dzisiaj powiedzieli ,, ten twój passat prędzej zacznie lewitować niż jeżdzić '' ja na to że to taunus a oni ,, e a co to za różnica'' zaraz jak sie ciemniej zrobi ide im powietrze z malucha spuszcze.
Lukruś / 2004-09-10 22:54:21 /
ale jak zacznie lewitowac to im głupie bedzie, cyż nie ... :)
Rydzu liil / 2004-09-10 23:07:46 /
latam gadam full serwis :D
ja jeszcze mialem fajne zdarzenie zaraz jak kupilem pierwszego taunusa
sasiad emerytowany pułkownik : "ladnego zes kupil tego taunusa pamietam takiego w koninie widzialem kupe lat temu jak przygazowal ale mu dupcia chodzila na boki " po czym nastapilo doglebne obejrzenie autka :D
a druga histeria ;) to takie troche mieszane uczucia pozostawila inny sasiad do mnie mowi "ladny ladny podoba mi sie to auto" a jak sprzedałem to bylo "dobrze zes sprzedał tego gruchota kup sobie jakiegos poloneza" =/ a fakt faktem ze sam mial niedawno malucha ktory sie trzymal na sznurek od snopowiazalki i gume do zucia
Main(misiek) / 2004-09-11 09:08:29 /
no zobacz mi też ktoś z rodziny powiedział że fajne auto a za chwilke dodał że poldek lepszy bo części tanie i tańszy w utrzymaniu;) co do poldka tego pana to bez komentarza bo strach tym jechać
D.O.C. STRUŚ / 2004-09-11 18:17:11 /
wiec tez cos napisze
historia dotyczy mojej mk1(capri)
kupilem je w opolu w '99 r. na swistku po dowodzie rej. zatrzymanym przez psiarnie:)
nie wiedzialem wtedy ze to bedzie spory problem zeby go zarejestrowac
ale jakos po ok roku musialem caprikiem dojechac spowrotem do opola na stacje diagnostyczna ktora nabijala mu nr nadwozia(po blacharce)
zaznacze ze auto kupujac ciagnalem na sztywnym holu :)
wiec na szybko uruchomilem z kumplem silnik i skrzynie(peknieta tarcza i zakleszczony 3 bieg) elektryka -kabelki do zarowek co niektore lutowalismy na stale :) bo inaczej by sie nie trzymalo :-)
auto pociagniete walkiem minia winyl na dachu i z tylu lampy od 125 starego typu
z zegarow dzialal tylko wskaznik tepmeratury
hamulce dzialaly ledwo ledwo i to nie na wszystkie kola amortyzatorow calkowity brak jeszcze po drodze tlumik sie wypalil tak ze reke by moznabylo wlozyc ogolnie stan kleski i rozpaczy totalnej
wzielismy ze soba kupe narzedzi z 4 kola zapasowe (bo opony na nim mialy chyba z 20 lat) :) i tak ruszylismy do opola ze szklarskiej
po drodze na autostradzie wyprzedzajac tira koles pokazal nam kciuk do gory i trabil :)
a z kazdego auta jakie nas wyprzedzalo wygladali ludzie z otwartymi ustami "na karpia" hehe
najlepsze bylo jak dojechalismy ...wiec podjezdzamy pod stacje diagnostyczna wychodzi koles i pyta sie co chcemy a ja do niego ze my na przeglad !
obszedl auto do okola (wiedzial co to jest) i pyta sie skad jestesmy?
ja ze zs szklarskiej poreby
koles strzelil karpia potem sie usmiechnal i spytal: tym?:)
hehe nie mogl uwierzyc ze to dojechalo taki kawal drogi
kazal poczekac az wszyscy pojada i dopiero nas wpuscil na kanal
okazalo sie ze auto jest niesprawne w conajmniej 85%
gdy mu wytlumaczylem ze glownie chodzi mi o to zeby potwierdzil numery i bez tego nie moge go zarejestrowac w koncu po namowach podbil przeglad ale kazal schowac o dopuki nie dojedziamy do domu nikomu nie pokazywac(policji :)
..nawet "w lapke" nie chcial i zyczyl nam szerokiej drogi choc mocno powatpiewal w to ze dojedziemy :)
ale dojechalismy..bo jak inaczej :)
pozdro
Zakrzak! / 2004-09-11 21:39:16 /
Gryziu do tej pory nie moge sobie darować że wyprowadziliśmy znawce z błedu... :)
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2004-09-12 13:58:11 /
Świeża śmiesznota :)
Kilka dni temu robiłem przegląd u zaprzyjaźnionego mechanika i... podjeżdża chłopaczek, taki ultra-nastolatek na rowerku, żeby sobie podpompować kółka.
Patrzy na Caprika z miną znawcy i ładuje pytanie (cytuję słowo w słowo): "Proszę pana, ten Ford to jest SCORPION, czy taki NORMALNY ?"
Jakieś bardzo zagubione dziecko... Ubawiliśmy się z mechanikiem setnie :D
Strzała / 2004-09-18 11:04:06 /
Kiedy pierwszy raz podjechałem do panny na osiedle (zima ciemno)od razu zdobyłem "nowych kolegów" podeszło 2 ubranych na sportowo i pytają skąd ja tego Mustanga wziołem ,a ja im ,że to niemiecki i Consul ,a oni że 15 minut tu stoją i oglądają (-15 stopni ,ubrani tylko w bluzy sportowe) .
Pod marketem zaczepia mnie gość ok 40 lat i pyta skąd mam taką SIMCE :)
otwieram mu maskę a on z miną znawcy że fajnie tu wygląda ten boxer od volkswagena :)
Gdy zatarło się wisko i wentylator pracował non stop,parę osób pytało czy wstawiłem turbosprężarkę,bo lepiej byłoby wstawić NITRO
I najlepsza fachowa porada to "na wentyle musisz założyć świecące trupie czaszki to wtedy będzie tuning" myślałem że padnę :)
Consul2.3V6 / 2004-09-18 16:00:00 /
hehe ale ludzie mają naje..... mój ma znaczek a widzą go najczesciej z tyłu i w lusterku tylko widze jak odczytują ;-) po ruchu warg heh
MikeB4 / 2004-09-19 22:46:18 /
Od kilku godzin uśmiecham się w duchu na wspomnienie tego, co usłyszałem... :)
A było to tak: wracam sobie Caprikiem z pracy, akurat z bocznej uliczki włączam się do ruchu. Przede mną "zebra", na niej cała procesja pieszych, a wśród nich - dwie dziewczynki. Jakieś 9-11 lat, szkolne plecaczki, warkoczyki... Patrzą na auto... a że szybę mam lekko opuszczoną, słyszę wyraźnie rozmowę:
- O, jaki Ford! - woła jedna.
- No! A ja to bym chciała mieć Mustanga... - rozmarzyła się druga ;)
Jest dobrze, rosną nowe kadry ;))
Strzała / 2004-10-14 20:32:12 /
(1 post na forum)
od paru miesiecy szukam z ojcem (tez wielbiciel capri) auta dla siebie.W pewnym "warsztacie" podworkowym w Sosnowcu stal(stoi) niebieski capri 3 w ladnym stanie (nie liczac srodka) stal tam od pol roku chyba. Któregos dnia wchodze na plac i pytam mechanikow co z tym capri??
-a nic wszystko w porzadku, po remoncie silnika, pieknie pali
-ma silnik 2.3 v6 czy 2.8 ?? bo widze 2 rury i garb na masce
-(facet wielkie oczy) 2 litry chyba...
i jak tu zostawic auto u specjalistów ??
swoja droga jeszcze tam stoi ale wlasciciel troche drogo sobie za niego zyczy
_Domage_ / 2004-10-14 21:11:27 /
2.0v6 :) a garb na masce to żadna rewelacja :)
hmm chwila chwila
2.0 v6 z 2 rurami ?? moze cos mi sie pomieszalo... :) (niestety nie moglem popartzec na silnik facet nie mial kluczykow)
_Domage_ / 2004-10-14 21:19:09 /
wcześniej to mi się nie zdazało ale ostatnio w jednym tygodniu spotkałem dwóch znawców;) jeden koleś przyjeżdża do mnie na myjnie starą omegą w idealnym stanie... i tak kiedys gadalismy i musiałem sie pochwalic jakie mam auto a on na to że chetnie je kiedys zobaczy itp itd i wogle że zna sie na taunusach no i kiedys byłem autem w pracy i przyjechał i mówi no no ale piekna granada;) i dłuuugo nie dał sobie powiedzieć że to taunus hehe
a drugi koleś sie kłucił że on miał takie dwa escorty i że to nie taunus tylko znaczek taki ma i że to jest escort mówił że wie na pewno bo od zawsze jeździ tylko fordami....
D.O.C. STRUŚ / 2004-10-14 21:24:33 /
kazda mk3 ma garb na masce - nawet 1.3 jak V6 to teoretycznie powinny być 2 rury ;-) i przynajmniej w Capri są w Mk2/3
MikeB4 / 2004-10-14 21:26:20 /
R ki chyba z jedną rurką śmigają...
POZDRO
QRA MK1 / 2004-10-14 22:46:51 /
Wiem o którą capryche chodzi ;-), ma 2.0 V6 pod maską i rzeczywiście 2 rury z tył, lakier 2 lata na nim leży i blachy w porządku, co do środka to przydałaby się kosmetyka. I rzeczywiście w sodku przdałaby się kosmetyka :-). Może w przciągu tygodnia zrobię jej fotki bo jest następna do sfotografowania. :D
Police / 2004-10-14 23:14:05 /
Ja kiedys stalem sobie w Zawierciu na parkingu i przechodzila babcia z wnukiem takim ze 2 letnim ,ledwo nauczylo sie mowic.Przechodzi kolo mojego tauniego i mowi
-Co to za Łada? -pyta babcie
a babcia patrzac na atrape chlodnicy mowi
-To nie Łada to Ford
a dziecko na to
-łooo to stary ten ford musi byc :D
Na szybie w taunim mam przyklejona nalepke z pc2004 gdzie wyraznie jest napisane capri i koles ze sklepu motorazycyjnego "wszechfachowiec" widzac jak parkuje mowi do mnie ,ze capri to juz zadkosc na drogach :D
mitrov / 2004-10-16 01:10:11 /
Teraz na drugirj edycji rajdu pojazdów zabytkowych pogubiliśmy się z Gryziem i wlacieliśmy na starówke, jade sobie, ciepło, korek straszny, szybka uchylona, dzwoni tel, więc odebrałem i rozmawiam a obok mnie lekkim truchtem biegnie gość i przez okno mi cały czas nawija, o ale zaj... autko, ile ma lat 40? Ja na to ze 24 - o.. i tak nieżle ale wielki amerykaniec :) nic nie słyszałem w telefonie i smiac mi sie chciało bo gosc miał ponad 40 lat :)
Rydzu liil / 2004-10-17 18:09:22 /
ehh... a moje capri znoff od taunusów jakichś wyzwali :( dzieci pytały tate co to za "bryczka" , a on ze to pewnie taunus ... :( rozumiem ze ludzie w moim wieku moga nie znac tego samochodu , ale 40 letni facet powinien rozróżnić capri od... taunusa .
jak w latach swietnosci capri on jezdzil syrenka i fiacurami to co on moze wiedziec o zabijaniu...:)
pozdro
Zakrzak! / 2004-10-17 19:45:22 /
Spawn połowa moich sąsiadów myśli,że poruszam się Taunusem.Hhehe ciekawa jestem co będzie jak się objawimy Mantą na osiedlu.Bo może B to jeszcze ich dużo,ale A widziałam tylko 3 jeźdżące.
Sytuacja sprzed dwóch dni.Kumpel niewidziany dwa lata,stoję oparta akurat o Muloneza mojego faceta(Capri nadal na warsztacie) a kumpel "EEE MAdzia kurde skąd ty takiego Mustanga wytrzasłaś.Ostatnio jechałaś nim,machałem a ty zimny łokieć i mina królowej.A jaki kolorek łądny,a ile pali?" Ble ble i tysiące dodatkowych pytań.Mój facet i poowa kumpli wtajemniczonych ,że toto moje to Capri leżała prawie na chodniku i ryła.Kolo do tej pory mysli,że Mustanga mam.A niech kurde zyje w niewiedzy.
Mycha / 2004-11-30 01:07:23 /
kupilem niedawno FC3 bez zderzakof :) i z sporym "pługiem" z przodu :P i znaczkiem mustanga na grilu
pewnego dnia wychodze z domu wsiadam do auta a sąsiad do mnie:
fajnego mustanga sobie kupiles...ile pali :D
ciekawe ze znaczek mustanga jest rozpoznawalny zawsze i wszedzie? a nie kazdy kojazy i wie ze mustang to FORD!! :P
pozdro
Zakrzak! / 2004-11-30 07:22:50 /
przekrzyw tego mustanga na atrapce troche to pomysla ze ferrari :P sasasas
Main(misiek) / 2004-11-30 09:40:33 /
buhahah :P..dobre !
Zakrzak! / 2004-11-30 10:42:29 /
Odbiło mi kiedyś w wakacje ok.3 lat wstecz i pojechałem swom Caprikiem do Horwacji. Caprik III, 2000 R4, 1982 , SKRZYNIA 4, bez inst. gazowej, opony 205/60/13, czyli wszyscy się pukali w głowę i gadali co ty k-wa robisz, spali ci w górach cysterne wahy, itp, itd. Capri załadowane na full, cztery osoby, namioty, butle gazowe, sam niw wiem jak to się wszystko zmieściło, a resory wygieły się w drógą stronę. A tu niespodzianka , srednie spalanie na całej trasie
ok. 7,8-8,3 l/100 km. Prędkośc na autostradach w Austrii średni ok . 140-150 km/h.
Zajebiste uczucia z jazdy z co najważniejsze:
Każdy Niemiec który przechodził koło Capri na parkingu, na chwilę się zatrzymywał, Starsi niemcy pokazywali go swim dzieciom , z tego co mozna było zrozumieć wypowaiadalki się o tym aucie w superlatywach.
A ciekawostka dla BARTKA CAMARO - sam był zdziwiony że jakiś świr wybrał się w taką podróż Capciem. Spotkanie miało miejsce w miejscowośći Baśka,
na wyspie KRK.
Ale najważniejsze : podziw ludzi, którzy umieją docenić stare samochody, nie niszczyć ich, nie zrwywać znaczków, umieją je podziwać i cieszyć na sam ich widok.
POZDRAWIAM.
EL COYOTE / 2004-11-30 13:25:31 /
hmm na polskim paliwie średnia wyszła by zapewne koło 10 :]
Trójkąt / 2004-11-30 13:56:20 /
a srednia na polskich "autostradach" 90km/h :D
Main(misiek) / 2004-11-30 14:04:00 /
pamietam to spotkanie, niestety bylismy tam tylko przejazdem, pare km dalej znalezlismy duzo lepsze pole w lesie nad sama woda
ale przyznam ze troche sie dziwilem ze przyturlal sie tam Caprik z Polski, nie wiem jak sie zapakowaliscie
w moim samochodzie byly tez cztery osoby ale to Scorpio kombi z duzym pakiem na dachu :)
camaro / 2004-11-30 14:25:12 /
Taka scenka z mijającego lata:
Jadę niespiesznie przez Kraków, upalny dzień, szyby uchylone. Kilkoro ludzi stoi przy przejściu dla pieszych, więc się zatrzymuję. A co, niech kierowcy klasycznych Fordów kojarzą się ludziskom sympatycznie ;)
A przez zebrę idzie m.in. jakaś para. Gdy przechodzą mi przed maską, dziewczyna wskazuje na Capri i woła do chłopaka:
- O, patrz! Zupełnie jak z filmu "Szybcy i wściekli"!
Uśmiechnąłem się, myśląc o moim poczciwym 1.6 Pinto i spokojnym stylu jazdy...
No, ale ten dłuuugi dziób sugeruje dużo więcej, nie? ;)
Strzała / 2005-09-19 21:22:30 /
ostatnio puscilem na pasach starsza pare pan okolo 55 lat a pani 60 dziadek patrzy na moje capri i mowi do zony patrz capri ale on musi miec buta;) hehe 2 dni sie smialem a w mojej rodzince mam tez fanklub juz 3 letni kuba jak zobaczyl ostatnio inne capri to pytal sie czy to moj samochod;)
ale najlepsze bylo miesiac temu jade sobie na cpn i patrze jakis opelek kadet za mna non stop jedzie gdy sie zatrzymalem na cpn wysiadlo 2 drzsiarzy i mowia do mnie co to za mode ferrari;)
cichymk / 2005-09-20 08:25:17 /
Wracając z Gryźlin zatrzymaliśmy się na jakiejś stacji, co by mnie "wyrzucić" no i coś skonsumować. Pobiliśmy chyba rekord w czekaniu na żurek, ale nie o tym miałem pisać. W pewnym momencie wszyscy już pojechali a ja zostałem czekać na Ojca, który miał po mnie wpaść na ten CPN. Gdy tylko ostatni Old Ford piscząc kapciami opuścił CPN podeszło do mnie dwóch starszych gości z oka 60 lat i... "Panie gdzie takiego Mustanga można kupić?". Ja na to rozbawiony, że to nie Mustang to Capri. A oni... "Aj tam różnica, to gdzie takie Capri można kupić?". Panowie dostali ode mnie adres strony - byli bardzo zadowoleni, no i pytali się niemalże o wszystko=P
Któregoś pięknego dnia kiedy jeszcze Caprik dość mocno rozebrany stał na podjeździe, przyszedł do mnie mój "kolega" - ośmio letni wielbiciel motoryzacji wszelakiej, mój sąsiad. Szczena mi opadła jak usłyszałem z jego ust kilka tekstów, między innymi:
Zerkając na podwójny wydech - "oOoo widlasty silnik!", "Te opony to oryginalny rozmiar, nie? To 2.8 pewnie.", na dzień dobry - "Ładne te Twoje Capri..."
Duuużo innych mega tekściorów jeszcze od niego usłyszałem, ale muszę przyznać, że dzieciak dysponuje taką wiedzą na temat Capri jakiej ja nie miałem jeszcze rok temu - mimo, że zakochany w tych wozach jestem nie od dziś...
Najlepszy za to był tekst mojego hmmm nawet nie wiem jak typka określić, nazwijmy go kuzynem, "Za kasę, którą w remont tego klamota włożysz mógłbyś sobie Golfa trójkę VR6 kupić, albo jakąś Bemkę trójkę..."
Za to zaraz po kupnie i przejechaniu się moim bolidem nasz rodzinny mechanik, mąż mojej ciotecznej siostry - "Stefan za ile mi tego grata sprzedaż? Jest zajebistyyyy"
Wroniasty / 2005-09-20 15:24:00 /
podjechałem dziś pod pracę do brata, przemknąłem obok kolesi przy merolku (prawie nówka) w garniturkach, lekko przypruszeni, i zatrzymałem się kilka metrów dalej, brat idąc do mnie usłaszał z ich ust tekst:
"patrz, te samochody już 25 lat temu wyprodukowali, a jeszcze jeżdżą"
szkoda że nie dodał (mój brat) - .. i będą drugie 25 jak tacy maniacy będą wciąż żyć!! :P
Rydzu liil / 2005-09-20 20:34:40 /
W miinioną sobotę mialem zaszczyt wieźc mlodą pare do ślubu mnisiakową wanna (20m p7a). Stoje pod kościolem i czekam, przechodzi kilkoro gości i nagle jeden sie wymądrza na temat jaki to samochód, wypowiadając zupelnie dziwne marki i modele. W tym momencie gasi go jakas dziewczyna: "Ty baranie! Przeciez to FORD TAUNUS!" Ale sie ubawiłem :)
Mysza liil (EM) / 2005-09-20 20:55:12 /
ja mialem taka historie jakies 2 tygodnie temu. :)
siedze sobie w weekend przed segmentem mojej dziewczyny, cos tam skrecam dokrecam w Capri i nagle podchodzi do mnie starszy pan, sasiad, zreszta bardzo sympatyczny, ale taki ktory to jest w stylu co wszedzie chodzi wszednie zaglada i musi wszystko wiedziec co sie na osiedlu dzieje... :) no i zaczyna gadac:
-to jest Ford Capri, prawda?
-no tak, tak....
-aaa, tak, eeeem, a ile on ma lat?
-no juz ma 25 teraz wlasnie...
-o to tak, to stary, a jaki silnik to ma?
no i ja tutaj wiedziony tym ze jednak 2.0 to jest jak na dzisiejsze standarty jednak nadal calkiem sporo, w szczegolnosci ze starszy pan jezdzi agila, ktorej pojemnosc jest pewno taka jak szklanka od herbaty... :) z taka no nie powiem duza duma odpowiadam
-no, (hehe) 2.0 v6 (hehe)....
no i czekam na reakcje, pan sie zamyslil i wyskakuje:
-aaaaaa, eeeemmmm, bo ja takiego mialem, nawet kolor podobny tez taki pomaranczowy czy zolty, ale maske sobie pomalowalem na taki czarny matowy, bo to taka moda byla a pozatym to ja mialem 2800 fajny byl na jedynce to nie chcial ruszyc z miejsca a jakie poslizgi robil...
musze powiedziec ze mnie troche zaskoczyl... :)))))))))
Mac13k / 2005-11-25 00:44:39 /
ŚWietny dziadek a Ty Mac widzisz nie jesteś trendy :D za modą nie podążasz :D nie to co dziadek :D
SKUN_3M / 2005-11-25 00:55:20 /
Parę dni temu odwoziłem moją mamę nauczycielkę do szkoły. Zajechałem na parking pod szkołą, mama wysiada, ale chwilkę to trwało, bo jeszcze miała sporą reklamówkę z tyłu i ją właśnie wyciągałem zza siedzeń, jak przez tylne boczne okno widzę, że chodnikiem bardzo szybkim krokiem pędzą dwaj policjanci. Tacy typowi patrolujący w mundurach z prewencji zdaje się...
Zacząłem się trochę stresować, bo to wiadomo, jak stare auto widzą, to czasem się lubią dla zasady przyczepić, a w końcu znaleźć coś nie tak, jak się chce to zawsze można. Moja mama już miała drzwi zamknąć, gdy jeden z nich dochodząc do auta krzyczy, żeby nie zamykała. No to ja już stresik podwójny, myśle sobie, ciekawe co wymyślą. Cały spięty czekam, a policjant do mnie:
"Ma Pan może chwilkę?"
Trochę nie wiem co odpowiedzieć, ale mówię: "Tak, oczywiście"
Policjant: "Bo ja mam dziobaka i tak właśnie miałem nadzieję, że jeszcze Pana dogonie... Nie wie Pan gdzie atrapę mogę kupić?"
Normalnie rozwaliło mnie to :D Ale odsapnąłem z ulgą. Porozmawialiśmy sobie chyba dobrze z 15 minut. Capri.pl znał i już szukał wspomnianej atrapy. Ponoć nie było takiej jak potrzebuje ;)
Tak czy owak pogratulowali mi chyba z 5 razy ładnego auta i pojechałem dalej :)
Jeżeli wspomniany w opowieści Pan policjant właśnie to czyta, to pozdrowienia dla niego :)
To ja tez co nieco opowiem ;].
Przed sesja zdjeciowa pojechalem na orlen umyc caprika, no i stoje z moja dziewczyna przy samochodzie, autko schnie a ja przy otwartej masce szmatka czyszcze silnik ;D. no i po dystrybutor podjechalo jakies w miare nowe volvo i podchodzi do nas pan po 50 w garniturku i mowi: "ladne macie autko" ja oczywiscie dziekuje a koles dalej pyta sie o silnik, ja mowie ze 3.0 o troszke przerazony pojemnascie i mowi ze jak byl mlody to tez kiedys takiego mial tyle ze 1.7. no i pyta sie czy na sprzedaz, ja oczywiscie ze nie :) no i poogladal jeszcze troche pozegnal sie i odjechal!
Bardzo duzo ludzi pyta sie, oglada, zachwyca, ale nikt nie wie co to wlasciwie jest, no i tylko w kolko mowia cos o anerykanskich autach :). ale sa tez jednostki malomowne ;].
podjechalem na parking, postawilem sie obok jakiegos samochodu, a w srodku ojciec i syn tak w moim wieku. no i widze ze sie patrza. no ale nic, wysiadlem i ide zaniesc film do wypozyczalni. jak wracalem tak troche zaszedlem od tylu i patrze a oni stoja przy samochodzie, synek nos przy szybie i zaglada do srodku ojciec z tylu szuka jakiegos znaczka, ale slowem sie nie odezwali :).
no a ostatnio ktos stwierdzil ze pod maska to chyba 5 litrow mam, bo taki dzwiek :D!
KaczoR / 2005-11-25 12:37:15 /
no o duzo sie nie pomylil ;)
mitrov / 2005-11-25 13:24:17 /
Lato,ciepełko,szybki otwarte na maksa. Jadę swoim dziobaczkiem przez miasto zatrzymuję się na czerwonym obok zatrzymuje się radiowóz panowie wyglądają i mówią "o k... jaka fura" a za chwile "o k.. jak dymi"
Osiolek / 2005-11-25 20:28:37 /
bylem jakis czas temu granada w gliwicach na gieldzie wracam do samochodu a tu wyskakuje 2 jegomosci i sie pytaja czy nie potrzebuje wycieraczek albo drzewka zapachowego do tego wartburga myslalem ze nei ustoje na nogach kumple do tej pory mowia na nia wartburg
michałP / 2005-11-25 23:41:03 /
He he he moją grandzie też gość pomylił, kiedy woziłem na szybie ogłoszenie kumpla o sprzedaży ( z dużym napisem SPRZEDAM) uno, podszedł do mnie na parkingu i zapytał ile chcę za tą wołge.
Co ciekawe to też często spotykam się z ludźmi którzy z zainteresowaniem podchodzą i dopytują się o autko powiadając że kiedyś takie mieli, że mile je wspominają itp. chyba po prostu znudziła się ludziska plastikowa tandeta, swoją drogą faktycznie jest to miłe i budujące. Choć chyba najbardziej rozbroiła mnie sytuacja z przed paru dni, pojechałem z żoną i maleństwem na zakupy, na parkingu gdy zamykałem autko podchodzi do mnie chłopczyk 5-6 latek i pyta:
plosze pana ten fold to chyba amelykański, bo tata to tez kupil forda nowego ale ten nas to taki bzytszy, a ten to taki jak jeździl kodzak plawda? dzieciak naprawdę mnie rozbroił, i te jago oczka wpatrzone w auto jak kot z shreka 2, tylko zastanawia mnie z skąd znał tan film.
keram / 2005-11-26 00:57:48 /
Motoryzacja zmierza do samozagłady. Samochody po pięciu latach ulegają biodegradacji, więc co się dziwić, że ludzie te nasze niezniszczalne samochody wspominają z rozrzewnieniemm
granadziarz_3M / 2005-11-26 08:26:20 /
A mnie sie najbardziej podobala sytuacja jak stalem sobie Caprikiem na swiatlach i przez pasy przechodzila jakas para. W pewnym momencie dziewczyna spojzala sie na moj samochod, pociagnela chlopaka za rekaw i zapytala: Ej co to za samochod, a facet na to: nie wiem, to chyba jakies stare ferrari... Hehehe to mnie rozbawilo. No tak, typowo wloskie ksztalty - pomyslalem sobie :). Ale najczesciej ludzie pytaja sie ktory to mustang :).
Pozdrawiam
Ruffin / 2005-11-26 11:45:06 /
chyba mam deja vous, ale ta historia już gdzieś była ;)
babejsza / 2005-11-27 01:35:12 /
babejsza to było że dziewczyna powiedziała: "jak szybcy i wściekli" czy coś w ten deseń ;)
Rydzu liil / 2005-11-27 15:05:47 /
No to ja też dopiszę historię. Tyle, że to będzie żonki przygoda.
Żonka jadąc do pracy swoją Grandzią, spotkała na drodze inną Granadę - kombi z firmy Intelflora.
Jechali jakiś czas obok siebie. Wymienili się Granadowskimi pozdrowieniami i żona pojechała dalej. Chwilę później Kombi dogoniło Żonkę na skrzyżowaniu, kierowca wyskoczył z auta i z różą podbiegł do niej. Dając powiedział:"Dla miłem użytkowniczki Granady":))
Miłe co?:))
Pozdro
O właśnie Rydzu - coś w tym stylu :D
babejsza / 2005-11-27 18:48:27 /
Babejsza, Rydzu - mówicie o moim poście w tym wątku z 19 września ;) Heh, uśmiałem się wtedy. Różne rzeczy się słyszy przy przejściach dla pieszych ;)
Palio - bardzo sympatyczna sytuacja :) Pozdrowienia dla Małżonki!
Strzała / 2005-11-27 19:56:02 /
Dziś mój caper trochę pomarudził zepchnąłem go z takim dziadkiem na podjazd i poszedłem drugi samochód i kierowcę. Jak wróciłem z Mario75 to dziadek się zapytał czy to mustang :)
Shadow / 2006-08-03 22:15:16 /
hehe ja raz jechalem wolno bo na jednej wąskiej uliczce łatali dziury i jeden robotnik do kolejnych wołał na mojego dzionaka "patrzcie mustang jedzie":)
BirdDog / 2006-08-03 22:32:15 /