MAM NACIĄGNIĘTE CAPRI Z 77 R I NUMERY BYŁY BITE NA PRAWYM NADKOLU
NIE DA SIE ICH URATOWAĆ BO SĄ POGIĘTE A JA K ZACZNE KLEPAĆ TO JUŻ TRAGEDIA
DO TEBO BYŁO LEKKO WYGNITE OBOK??ŁATA
NATOMIAS WIDZIAŁEM
CAPRI BEZ NUMERÓW W TYM MIEJSCU?!
ANNI W INNYM ??
CO MAM ZROBIĆ ŁATAĆ CZY LATAĆ ZAKIMŚ PO URZĘDACH ?
ZA KIM ?
RATUJCIE?
gielan@tlen.pl / 2004-08-31 08:49:41 /
Trzeba mieć papier od rzeczoznawcy, że pole numerowe uległo destrukcji w sposób nieumyślny :) Z takim papierem trzeba iść do disgnosty, żeby nadał państwowe numerki, a potem do wydziału komunikacji w celu wiadomym.
a Capri co nie mają numerów "w tym miejscu" powinny mieć chyba na podłodze przy fotelu. Ale to już opcja z 17 cyfrowym VINem i pewnie po roku 81?? W 77 nie ma oryginalnie opcji brak numerów "w tym miejscu".
A jeżeli został jakiś "strzęp" starego numeru, to nie ma najmniejszego problemu z nabiciem nowego (tylko, że będzie to już zupełnie inny numer niż oryginalny:(
Droga jest dokładnie taka jak napisał przedmówca;-)
bobik liil / 2004-08-31 09:37:48 /
Opinia rzeczoznawcy, ze numery nieczytelne -> wniosek o nabicie nowych w WK -> stacja diagnostyczna z uprawnieniami do nabijania numerow, powinni nabic na budzie i dac nowa tabliczke.
Tak bylo rok temu, ale dowiedz sie w WK bo mogli cos pomieszac.
Koszt w sumie ok. 350-400zl (sam rzeczoznawca ponad 200).
pmx (wiewior;) / 2004-08-31 12:54:06 /
po co Ci nowa tabliczka ? to bedzie beznadziejnie wyglądać ;( czemu nie nabijają po prostu starych numerów ?
MikeB4 / 2004-08-31 19:36:14 /
to bede latał a orientacyjnie morzercie mi powiedzieć ja kie to są koszty ??
i czy dużo problemów z tym będzie???
gielan@tlen.pl / 2004-08-31 22:58:50 /
zawsze mozesz posluzyc sie metoda zlodzieji samochodow, koszt chyba mniejszy tylko mozliwosc problemow. nie pisze ajki to sposob gdyż jest to niezgodne z regulaminem. to co napisalem i tak chyba też jest z nim niezbyt zgodne za co przepraszam ale chcialem pokazac altrnatywę.
pozdrawiam sory za bledy
grabasz / 2004-08-31 23:13:01 /
mozesz sie też posłużyć metodą normalną - czyli numeratory i uzupełnić samemu (ale to jeszcze trzeba umieć zrobić dobrze)
MikeB4 / 2004-08-31 23:21:05 /
o tym wlasnie mowilem tak nazywana jest ta metoda metoda zlodzieji. pozdrawiam i sory glowie za to ze mnie tak naszlo na pisanie.
grabasz / 2004-08-31 23:27:24 /
MikeB4: ja nie wiem, kumpel mial podobny problem, kazali nabic numery i zrobic nowa tabliczke.
Nawiasem mowiac kmiot ze stacji nabil numery na kawalku blachy dospawanym do ramy (na ramie nie potrafil - ruska stal, GAZ-69:) a co do tabliczki to nie mial koncepcji jej przybicia i kumpel do dzisiaj wozi ja w portfelu.
pmx (wiewior;) / 2004-08-31 23:49:18 /
po co złodzieje mają nabijać oryginalne numery ? ;-)
co do tabliczek zastępczych to nieźle szpecą pod maską .... jeśli sie da odczytać stare numery z kawałka karoserii bądź na aucie przed blacharką to jest chyba możliwość nabić te same numery na wymienianym elemencie blacharskim ( czy jest to podłoga czy oryginalne nadkole) ..... chyba .....
a jak nie to polecam rade wyżej ;-)
MikeB4 / 2004-08-31 23:55:31 /
włąsnorecznie nabijane nuumery są tak samo nie legalne jak mabicie w to miejsce wlasnego nr pesel. metoda zlodzieji czyli nabice numeratorami wlasnorecznie, oni zaczeli to stosowac teraz juz odchodza od tego. dlatego ta metode tak nazwalem, bo dla mnie i dla policji nie ma znaczenia jaki numery rześ sobie nabil ważne ze rześ nabil....
pozdrawiam
sory za bledy
grabasz / 2004-09-01 00:11:52 /
ale senk w tym że ktoś już kiedyś robił blachare i ?...
wstawił ochydną łatę obok pola numerycznego
i mogą sie o to dopieprzyć
gielan@tlen.pl / 2004-09-01 07:37:43 /
Mike, nie ma możliwości (legalnej) nabicia tych samych numerów.
Tak jak pisałem, jeżeli został strzęp starego numeru, to rzeczoznawca chętnie wyda opinię, żeby stacja diagnostyczna nabiła numery, ale już ZUPEŁNIE INNE.
Ja kiedyś tak zrobiłem i tak mi nabili (nigdy nie widziałem takiej partackiej roboty), że sie bałem z tym jeździć:( ale wszystko było legal;-). Stara tabliczka do szuflady na pamiątkę i niestety zastępcza pod maską:(
bobik liil / 2004-09-01 08:20:27 /
kiedyś znajomemu na granicy cofneli Golfa II z tak nabitymi numerami na stacji (ten co nabijał był chyba nieźle pijany bo każdy znaczek w inną strone pochylony) - ale to było kilka lat temu.
Nielegalne to jest nabicie lub wspawanie numerów z innego auta co chyba każdy wie i to jest metoda złodziejska. Niedawno miałem ćwiczenia jak rozpoznać wstawiane pole numerowe ..... troche odpowiedniego środka w sprayu lampa emitująca odpowiednie światło i nawet przez lakier było widać spawy ;-) także kradziona przeróbka nie tak łatwo przejdzie i bardzo dobrze !!!!
MikeB4 / 2004-09-01 10:18:56 /
Koszt u rzeczoznawcy to około 100 - 150 zł, w zależności od jego widzimisię. Nie wiem jak u diagnosty, bo jeszcze tam nie dotarłem, ale tu opłaty są takie same dla całego kraju.
ale wytlumacz mi mike jak to jest przyjeżdzasz na stacje diagnostyczna i goscie sprawdzaja czy nie masz nabijanych nr.(albo robi to policjant) a Ty im wtedy powiesz ze nabiles bo stare byly nie widoczne?? wyśmieją Cie. nielegalne jest jakiekolwiek ingerowanie w nr. vin samochodu lub nr identyfikacyjny silnika, cokowliek robienie z nim jest nielegalne dlatego tak jak mowia wszyscy rzeczoznawca wydaje opinie ze cza nabic nowe nr.
pozdrawiam i sory za bledy
grabasz / 2004-09-01 16:38:49 /
a kto sie w ogóle zorientuje że nabijałeś ? jeśli ich wcale nie było bo ktoś po blacharce ich nie nabił to co ?
MikeB4 / 2004-09-01 22:30:02 /
ja bym se nabił w innym miejscu albo nawet po remoncie takie same...a kasę za załatwianie wpakował w auto...kogos kto rzezbi numerki napewno znajdziesz bo o takich nie trudno
D.O.C. STRUŚ / 2004-09-02 02:24:32 /
coraz lepiej Panowie:(
niedługo pojawi się może ogłoszenie: "numery tanio szybko solidnie"
bobik liil / 2004-09-02 07:20:06 /
lepiej nie - a pozatym kto ma tyle odwagi żeby takie ogłoszenie dać ?
;-)
MikeB4 / 2004-09-02 09:05:38 /
no spoko z tymi numerami to żart...ja bym załatwił to w urzędzie nie jest aż tak żle mój wujaszek tak załatwił bo mu lekko zgniły..
D.O.C. STRUŚ / 2004-09-02 21:43:22 /