Czy w gaźnikach z dwoma gardzielami, w których synchronicznie są otwierane przepustnice, jest jakieś uzasadnienie dla którego śruby regulacji mieszanki na obrotach jałowych powinny być różnie wkręcone ? W książkach jest napisane żeby wkręcać zawsze tyle samo, ale gaźnikowiec wkręcił mi je różnie.
Czyściłem ostatnio gaźnik, ustawiłem sobie go tak aby jeździł i pojechałem do gaźnikowca na ustawienie mieszanki. Pojechałem na SO - było ok, choć nie idealnie. Coś mi nie grało. Na SO - ewidentnie zaczęły mi jakieś farfocle latać po gaźniku, więc przystąpiłem do ponownego go wyczyszczenia (PS w porównaniu do Pinto w Koelnach wyciąganie gaźnika to bajka) - wrzuciłem go do kąpieli w Nitro, żeby na pewno się tym razem nic nie uchowało. Miałem zatkaną jedną mikro dyszę przy pompce podciśnieniowej co pewnie obniżało mój poziom satysfakcji z działania samochodu...
Ale jako że rozebrałem gaźnik to zobaczyłem, że te śruby są nierówno ustawione (wyraźnienie nie równo). Pytanie, czy:
- tak może się zdarzyć ?
- tak nie powinno być, ale było to wynikiem przypchanego jakiegoś kanalika dla jednej gardzieli i osoba która to ustawiała wykazała się idealnym wyczuciem silnika
- tak nie powinno być w żadnym wypadku
Bo nie wiem czy po złożeniu mam nic nie robić, czy ustawić coś pomiędzy, czy koniecznie przejechać się z powrotem na ustawienie mieszanki (za darmo tego nie robią)
valhallen / 2011-05-05 12:07:22 /
po 30 latach żaden silnik nie ma wszystkich cylindrów sprawnych, więc reguluje się tak, żeby było dobrze.
granadziarz_3M / 2011-05-05 16:12:10 /