logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » nadwozie » Zniekształcenie blachy po wspawaniu reperaturki nadkola

Zniekształcenie blachy po wspawaniu reperaturki nadkola

Witam

Mam mały kłopot po wspawaniu reperaturki nadkola w moim mkIII, nad wspawanym elementem blacha wciągnęła się do środka tworząc zagłębienie na wypukłym błotniku. Wygląda to nieciekawie, jak sobie z tym poradzić wypychając blachę od wewnątrz powraca ona do swojego oryginalnego kształtu, ale zwalniając nacisk z powrotem tworzy się zagłębienie.
Myślałem czy nie wspawać wsporników od wewnątrz nadkola które by wypychały zagłębienie, ale nie wiem czy to dobry pomysł, może jest na to jakiś inny sposób??


Pozdrawiam

KAMEL Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-20 10:17:41 /


pomysl ze wspornikami nie jest dobry... blacha zdeformowala sie pod wplywem temperatury. sprobuj zeszlifowac spaw na wysokosci tego tworzacego sie zaglebienia, wyprostowac i pospawac spowrotem. Jak nie to pozostaje Ci tylko wyrownac to szpachlem :)
pozdro

mike_82 Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-20 12:36:32 /


można nagrzać punktowo palnikiem (acetylenowym do spawania) i spróbować wyciągnąć (młotki z obu stron lub jeśli masz pod ręką klepadło blacharskie z jednej młotek z drugiej) - minus jest taki że blacha traci troche swoich właściwości przy takim nagrzaniu i może szybciej korodować - ale jak to dobrze później zabezpieczysz (podkład, szpachlówka, podkład lakier - to powinno byc ok

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-20 12:43:11 /


kup cynę, zalej wgłębienie, przeszlifuj :)

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-20 12:52:11 /


Problem w tym że nie mam palnika, tylko lódlampę nie wiem czy ona daje odpowiednia temperaturę, no i nie wiem które miejsca nagrzać??

Czy z cyną nie będzie tak samo jak ze szpachlą ??

KAMEL Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-20 12:57:10 /


idź do sklepu (np. castorama)... kup sztaby cyny... tylko się musisz dowiedzieć jakiej. Ja się na tym nie znam, ale są chyba 60-tki, 30-tki (czy coś takiego). Musisz mieć taką dużą lutownicę. I topiąc te sztabki nakładasz na oczyszczoną blachę... Później szlifujesz... w zasadzie niby obecnie używa się odpowiednich szpachli, ale na mieście ludzie gadajo, że spawy i łączenia blach oryginalnie np. w dziobakach (np. łączenie dachu) były wykańczane cyną, ołowiem, lub mosiądzem.

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-20 13:13:16 /


Z ta cyna to nie tak szybko. Bo blacha pod cyne musi byc odtluszczona kwasnym roztworem. potem pobielona cyna do tego wszystkiego trzeba uzywac topika zasadowego. Ogoolnie nie taki to prosty proces. bo po wytrawieniu przed pobieleniem kwas nalezy z neutealizowac. fakt blacha pod cyna nie bedzie korodowac bo zabespieczy ja tlenek cynku, ktoory sie utworzy w trakcie procesu termicznego ale na granicy cyny (chodzi o krawedz zewnetrzna) blacha bedzie bardzo podatna na korozje a chodzi przeciez o czesc blotnika ktoory jest podatny na wibracje, obicia, stuki, wode, sool. Ogoolnie to nie jest wyjscie a kwasem mozna sobie narobic niezla lipe z rekami itd.... .

Moim zdaniem nalezy to wyciagnac mechanicznie. Trzeba pamietac ze w tym miejscu material sie rozciagnal jesli jest podejscie od klepania to nalezalo by (pisze teoretyczni bo nie widzialem uszkodzenia) nawiercic bombla. potem klepiac tak jak pisze Mike. Otwory beda sie zasklepiac na koniec coponiektore ostroznie zespawac i oszlifowac a niektoore niestety sie pewnie nie dadza wtedu poprostu oczyscic i przylozyc sie do zabespieczen lakierniczych zeby byly trwale

Ale to taka tylko teoria W praktyce wiele nowych problemoow moze sie pojawic nie mniej trzeba prubowac unikac: grzania, wiercenia, spawania i te zabiegi pozostawic jako ostatecznosc bo zmieniaja one strukture blachy i to w znaczacy sposoob na tyle ze po nie dlugim okresie moze dojsc do korozji.

I taka mala uwaga wazniejsze jest miejsce od srodka poniewaz trudniej tam poozniej sie dostac czesto nie widac ze sie tak rodzi jakas niezla kicha i poozniej bedzie "zonk"

NARRA

Q_Back / 2004-07-20 15:48:13 /


za bardzo napaliles sie z tym spawaniem i rozciagnela sie blacha, nie mozna tego tak sobie zakitowac, tylko trzeba zrobic zeby sie skurczyla. skoro nie masz palnika, to masz problem. Reperaturke trzeba spawac powoli, punktowymi spawami i studzic zeby uniknac takich sytuacji.

Mysza liil (EM) / 2004-07-21 08:57:40 /


Wiem zabardzo podgrzałem,ale za to drugie wyszło idealnie. Ale z tym cos muszę zrobić, to znieksztasłcenie blokuję mi dalszą pracę.

Pozdrawiam

KAMEL Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-21 09:10:34 /


W takim przypadku można zastosować również zgrzewarkę punktową. Nie trzeba wtenczas nagrzewać całej powierzchni wgłebienia palnikiem. Jeśli miałbyś do niej dostęp chętnie udzielę fachowej pomocy i wytłumaczę co i jak.

woz Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-23 00:39:53 /


W najbliższym czasie też przymierzam się do wstawienia reperaturek błotników tylnych ale w dziobaku.

W jakich najlepiej odstępach dawać w tym przypadku spawy by się blacha nie rzuciła?

Swoją drogą trochę chyba trzeba przegiąć żeby się błotnik wypaczył jak kolega pisze bo przecież reperaturka jest elementem profilowanym co powinno stanowić dodatkowe wzmocnienie, ochronę przed utratą porządanego kształtu, linii błotnika.

Rozumiem że spawać najlepiej tu na zakładkę czy felcować błotnik na krawędzi?



jacob81 Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-10-09 20:19:17 /


Spawy daleko od siebie - jak masz cały sierp to go sobie dokładnie przypinasz szczypcami tam gdzie ma siedzieć i łapiesz w miejsach kątów 0 - 60 - 120 -180 stopni - najlepiej zacząć od górnych miejsc - na odcinku max 2 -3 cm , później stopniowo uzupełniasz z najbardziej oddalonych od siebie miejsc - wtedy blachy nie wciągnie....

Jedyna zakładka którą można zrobić to połączenie reperaturki z nadkolem wewnętrznym - czyli tam gdzie fabrycznie zgrzewali . Reperaturkę do błotnika wstawiasz na styk...

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-10-09 21:02:57 /


Aby pewny jesteś, że reperaturkę na styk, a nie na zakładkę jak dachówka? Jak blachy spawane "na styk" uszczelnić od wody skraplającej się po wewnętrznej strony blachy? Lepiej na zakładkę, wtedy krople skroplonej wody nie wnikają w szczelinę?

Różni ludzie różnie robią a książka którą mam to w ogóle kosmos i rysunki takie, jak i najgorszego blacharza...

magic Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-10-10 21:55:12 /


jak masz migom at to w miejscu wklęśnięcia cyknij kilka spawów spowoduje to ściągniecie materiału i będziesz mógł wyklepać od środka, tylko przy szlifowaniu spawów musisz uważać żebyś nie przegrzał za bardzo blachy bo znów zacznie pracować

t o m a s z Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-10-10 22:13:20 /


Powinno sie objechac takim narzedziem, nie wiem jak to sie nazywa.. robi taka zakladke w reperaturce i blacha blotnika siada wtedy na rowno.

Mysza liil (EM) / 2010-10-11 07:30:55 /


Falcarka, są rolkowe falcarki i nożycowe.

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-10-11 08:37:54 /


"Jak blachy spawane "na styk" uszczelnić od wody skraplającej się po wewnętrznej strony blachy? Lepiej na zakładkę, wtedy krople skroplonej wody nie wnikają w szczelinę?"

To proste -- przy blachach pospawanych na styk , wewnętrzną część się delikatnie szlifuje .... Nie trzeba nic uszczelniać bo SZCZELINY po prostu nie ma ;-)



Powietrze zazwyczaj ma jakąś wilgotność -- gdy wilgotne powietrze wnika w szczelinę zakładkowo pospawanego nadkola to .... wiadomo co się będzie działo ...


MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-10-11 11:46:15 /


Tyle, że taka metoda zajmuje kilka razy więcej czasu i trzeba się popisać większymi umiejętnościami z dziedziny spawalnictwa.

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-10-11 17:05:39 /


Mike, ale ty mówisz o artystycznych metodach spawania, a rzemiosło nakazywałyby spawanie na zakładkę i pastę, a od wewnątrz konserwacja środkami hydrofobowymi...
a szlifowanie spawów od wewnątrz... Musisz mi to robić? 99,9 % ludzi nie ma i nie będzie miało tak naprawianego samochodu...

magic Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-10-12 10:23:29 /


Spawy szlifuje się tylko po to , żeby odnaleźć ewentualne miejsca do poprawek .... rzeczywiście nie trzeba ich szlifować , przecież nikt tam nie będzie zaglądać.

Rzemiosło nakazuje nałozyć maty z żywicą i grubo kitu , a później szybko sprzedać zanim nie widać dziury ;-P Ew. wstawić kawałek parapetu na nitach , ew zakryć pianką montażową .... o to chodzi ? ;-)


Jak już kupować reperaturkę za 100 czy 200 zł to po co ją wsadzać na zakładkę i używać 10x więcej szpachli ? I jeszcze wstawiać tak, że zgnije za parę lat ... Bo tego nie rozumiem. Mając migomat we własnym garażu jesteś w stanie tak to wstawić - wprawdzie jest to bardziej pracochłonne i wymaga sporej dokładności - ale coś za coś

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-10-12 10:49:35 /


Mike co ty robisz? Taką tajną wiedzę trzeba zachować dla siebie a nie wypisywać na forum że tak dobrze da się wyspawać budę:D.

Kilgore / 2010-10-12 12:30:39 /


Proszę was, tydzień temu opiniowałem karoserię Adenauera, coś tam już ktoś robił ale nie dokończył. Wstawiane były sierpy z przodu i polakierowane. Klient zażyczył sobie aby po naprawie wskaźnik grubości lakieru nie wykazywał odchyłek. Ów sierp nie wykazywał a od spodu widać było ślady wstawienia. I co Wy na to? Wszystko się da ;)

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-10-12 14:56:58 /


Po dłuższych oględzinach trochę mi się sprawa skomplikowała.
Otóż poprzedni właściciel podciął stary sierp nałożył na niego nowy i teraz stary koroduje na krawędzi od wewnątrz.

Najlepiej teraz wypadało by chyba to odciąć ale jest nadkole które dodatkowo utrudnia wszystko.

Nie wiem czy jest sens teraz odcinać nowy sierp który jeszcze nie koroduje (bo zaraz będe musiał całe auto lakierować jak rusze obie strony), może lepiej odciąć część nadkola wewnętrznego które lekko jest też rude oczyścić, zabezpieczyć następnie korzystając z uzyskanego dojścia odciąć skorodowane krawędzie machnąć fertanem, dobrze to przykonserwować i wspawać z powrotem element nadkola.

jacob81 Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-10-12 22:21:01 /


To nadkole nie wygląda na lekko rude tylko na sito .....można spróbować je wyciąć prostopadle do sierpa gdzies mniejwięcej w połowie wnęki na koło (zobacz gdzie się łączy , uzupełnić i korzystając z wolnej przestrzeni obrobić i odczyścić sierp od środka - ale to praca na małe i zwinne rączki chińczyka ;-P później wstawienie samego nadkola bez obrotnicy lub mocnego przechyłu auta na bok będzie udręką w deszczu iskier

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-10-12 22:55:31 /


chyba że będę spawał od wewnątrz a potem drugą mańkę z bagażnika. Nadkole sitem nie jest bu gwoździa w to nie wbije ale pewnie jak to wyciągne to dorobienie nawet skorodowanych elementów powinno być znacznie prostsze.

jacob81 Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-10-12 23:18:26 /


a jeszcze jedno czarne slady na nadkolu te efekt reakcji fertanu z nalotem rudzielca

jacob81 Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-10-12 23:20:16 /


Hej
Spawałem ostatnio taki element, z takim sobie skutkiem... blachy się pofalowały (nad spawem).
Przyłapałem element najpierw na środku później w prawo i w lewo jeszcze z 4 punkty. Odczekałem aż blacha wystygnie i dołożyłem po jednym punkcie do położnych wcześniej punktów, następnie odczekałem aż wystygnie, itd.

Całe spawanie zajęło bardzo dużo czasu... Gdzie popełniłem błąd ? Tylko nie piszcie że błędem było nie oddanie do p. zapka heh.

Kilgore / 2014-07-28 13:38:42 /


spaw ciagly powoduje pofalowanie

Kriss_MustangII / 2014-07-28 13:46:27 /


Noo no blisko, blisko z tym ostatnim wnioskiem ;D

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2014-07-28 19:47:09 /


Pisz co ile centymetrow łapałes ,i jak długie te punkty.

alwax Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2014-07-28 20:24:30 /


patrząc po tym fioletowym kolorze to trochę poprzegrzewałeś,spawaj na mniejszym amperażu:)

kozi Dokładna lokalizacja na mapie / 2014-07-28 21:05:52 /


Hej
Zdjęcie wrzuciłem tylko poglądowe. Ja wspawywałem tylny dolny narożnik i dałem około 8 punktów, po wystygnieciu kolejne 8 itd.. taki narożnik ma z 40cm... Za gęsto?
Jutro będę wspawywał właśnie taki dół drzwi na całej długości. Pytam bo chcę zrobić jak najlepiej :)

Kilgore / 2014-07-28 22:01:39 /


przygotuj sobie kątownik lu profil zamknięty 18x30, złap go kilkoma punktami do blachy, zanik cokolwiek zaczniesz robić- w tym odcinać stare.

magic Dokładna lokalizacja na mapie / 2014-07-28 22:10:04 /


Spawaj tylko punktami ulokowanymi w połowie odległości pomiędzy dwoma sąsiednimi. Jak połapałeś to 8 punktami to następnie spawasz kolejnych 8 punktów w połowie odległości między tamtymi. Następnie spawasz 16 punktów, potem 32, 64 itd aż punkty zagęszczą sią na tyle aby każdy punkt dało się się podczas spawania lekko przeciągnąć do sąsiedniego aby "zamknąć" spoinę. To przeciągnięcie nie może być większe niż szerokość punktu. Nie wiem, wyrażam się dość jasno czy bredzę? ;P Najważniejhsze jest jednak to że i tak trzeba stale kontrolować powierzchnię i reagować gdy coś zaczyna falować. Zwykle jednak ta metoda jest bezbłędna przy zachowaniu zasady równomiernego nagrzewania.

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2014-07-28 22:23:13 /


Dzięki! Myślę że nie bredzisz, jakoś zrozumiałem :) Z tym że jak już zacznie się to zageszczać to te 16 czy nawet 32 punkty to nie za jednym razem (żeby nie przegrzać)??
Gdzieś też widziałem jak ktoś schładzał sprężonym powietrzem...

Kilgore / 2014-07-29 01:10:05 /


nie schładzaj ani powietzem ani wodą,bo jeszcze bardziej pościaga,na dzwiach można zawsze rozklepac tam gdzie pośćiągało,dobry dostęp,albo odrazu rozklepujesz każdy postawiony punkt na ciepło,babka i młotek,lub można jeszcze zróbić sobie felca i na zakładke spawać

kozi Dokładna lokalizacja na mapie / 2014-07-29 10:30:14 /


Rzecz właśnie w tym aby temperatura całości była w miarę równomierna. Spawaj punktowo ale na obszarze całego złącza. Jak będziesz spawał od prawej do lewej czy odwrotnie to na bank Ci się to pokrzywi, lepiej zrobić to chaotycznie. Tyle dobrej rady a w pratyce i tak się to czasem pokrzywi i tak.

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2014-07-31 07:34:38 /