krotki opis sytuacji:
w niedziele rano ruszylem z wawy na hel. w warszawie zatankowalem , na w zasadzie pusty bak, chcialem "do pelna" ale weszlo 35 litrow, o ile pamietam zbiornik ma chyba 58... w trasie wyjechalem ta benzyne, zatankowalem, chcialem znowu do pelna ale tym razem do przeskakiwania pistoletu weszlo 20 litrow, po wyjechaniu tej wahy przy tankowanieu weszlo juz tylko 16. wiecej nie chce, wskaznik paliwa przy 1 tankowaniu podniusl sie z rezerwy mniej wiecej do polowy poczym w zasadzie sie tam utrzymywal az do helu. po drodze tuz przed 3 tankowaniem zabraklo mi wahy i zgasl, wiec dolalem 5 litrow z kanisterka (dobrze miec.. :] ) i dotoczylem sie na stacje. wiec te 16 litrow ktore tam zatankowalem znowy byly na w zasadzie pusty bak...
no i teraz pytanie, o co chodzi? jesli tak to bedzie postepowalo, to przy drodze powrotnej bede tankowal po 5 litrow i zwiedzal wszystkie stacje na trasie... :)
z gory dziekuje za wszystkie rady i sugestie... :)
pozdrawiam
Mac13k / 2004-07-06 11:47:03 /
po czym wnioskujesz ze tankowałeś na pusty bak? po wskaźniku? przestałem mu wierzyć juz dawno :-) wyjeżdżając na PC wskaźnik pokazywał ok. 1/4 więc podjechałem na stację celem zatankowania do pełna. pistolet "strzelił" przy 20 litrach. w między czasie ta sama sytuacja powtórzyła się kilkukrotnie. czasem po szybszym zakręcie w lewo wskaźnik pokazuje pusti a za chwilę po zakręcie w prawo prawie pełny bak :-) To auto ma jednak duszę ...
Kornik / 2004-07-06 11:51:56 /
wnioskuje po obliczeniach spalania, zapisuje stan licznika po kazdym tankowaniu i dolkadnie litry... i faktem jest ze zgasl mi jakis pare km po tym jak przejechalem "deadline" kiedy juz nie powinno byc wedlug mnie wahy... :)
co do licznika to po warszawie jezdze non stop na liczniku ponizej minimum ( tankuje po 25 zl do 40 zl ) i nawet nie wychodzi powyzej tego kwadracika od rezerwy... teraz utzymuje sie mniej wiecej w polowie skali, wiec faktycznie jemu ufac nie mozna.. :D
moze jeszcze jakies sugestie?
pozdrawiam
Mac13k / 2004-07-06 12:09:12 /
To ze pistolet odbija nie znaczy ze nalałes do pełna. W Capri nie mozesz wkladac pistoletu do konca, bo zaraz zacznie odbijac. Wkładasz tylko troche i nalewasz do pełna :)
Puzon / 2004-07-06 12:47:21 /
Oj się spóźniłem ale potwierdzę Puzona, kiedyś tankowałem pierwszy raz Caprusa i jak odbił po 10 litrach to myślałem że koleś wstawił bańkę po oleju żeby większa butla z gazem była. Ale na drugi raz byłem mądrzejszy, jakby to powiedzieć, wystrczy lekko wsunąć i już, z wyczuciem :) nie zawsze trzeba do samego końca. Jak mówią są dwie szkoły... Lwowska i Chicagowska. Kończę bo mnie zaraz ktoś za skojarzenia regulaminem postraszy. Jak się człowiek noodzi w pracy to później zaczyna.
Mati_Poznan / 2004-07-06 16:06:08 /
Czasem warto przeczyścić styki od przewodów podłączonych do czujnika w baku. Mój przestał przekłamywać po takim zabiegu :)
Nie wiem jak jest u innych ale u mnie przy wskazówce na czerwonym polu w baku jest nieco ponad 10l paliwa. Przy tankowaniu z takiego poziomu do pełna wczoraj wlałem 46 litrów paliwa i było pod korek czyli chyba wszystko w normie.
Dziwi mnie tylko to co piszecie z pistoletem do tankowania. Nigdy tak nie miałem.
Michal W / 2004-07-06 17:40:59 /
a ja tam sobie właśnie robię nowe wskaźniki wszsystkiego i wyskalowuję je dokładnie. Wygląda to nieorginalnie ale dla mnie ważniejsza jest informacja.
Moje orginalne wskaźniki nadają się tylko do ozdoby.
Pozdr;
baaati / 2004-07-06 17:55:55 /
dzis zatankowalem i weszlo pod korek juz tylko 11 l, i na pewno nie mialem w baku 40 tylko jakies moze 10... czy tam moze byc cos zatkane? cos z odpowietrzeniem? prosze jeszcze o jakies wskazowki bo zaczynam sie bac powrotu do 100licy... :]
pozdrawiam
Mac13k / 2004-07-07 17:17:52 /
najprawdopodobniej masz zatkane odpowietrzenie zbiornika
jest ono po prawej stronie zbiornika w tym "garbie"
sa dwa odpowietrzenia, jedno to rurka laczaca lewa strone zbiornika z prawa, a drugie to plastikowy zaworek z rurka schodzaca w dol zbiornika
po prostu glowna rura wlewowa dochodzi prawie na sam dol zbiornika, jezeli poziom paliwa (okolo 0,2-0,3 zbiornika) zakryje jej dolny koniec to juz sie nie odpowietrza a cala gora zbiornika jest pusta
awaryjne wyjscie zanim naprawisz i zeby to sprawdzic:
kup kawalek 1-1,5m nylonowej w miare sztywnej rurki (zeby nie zginala sie pod swoim ciezarem)
jesli byla z bebna to bedzie zagieta w luk, jak nie to ja wygnij
wsadz ja do wlewu tym zagieciem do gory , tak zeby po wyjsciu z rury w zbiorniku powedrowala na sama gore zbiornika, sprawdzaj dmuchajac w nia czy jest juz ponad poziomem paliwa, musi byc ciagle ponad nim i musi byc pusta
wiec jak sie zaleje to ustaw ja znowu i dmuchnij zeby oproznic
no i lej paliwko
ale ze mnie pomyslowy dobromir ;)
camaro / 2004-07-07 18:43:21 /
ten pomysl na pewno wart jest przemyslenia.. :D
ale mam takie pytanie jeszcze..:
zakladam ze zapchalo sie odpowietrzenie. wiec jesli dobrze sie temu przyjrzalem odpowietrzenie jest to taki mniej wiecej 30 cm wezyk idacy od gory zbiornika w strone prawego tylnego kola. wezyk idac do zbiornika przechodzi przez jakas dluga na 4 cm gumowa przejscowke ktora wchodzi w (nakrecany?) 2 cm dysk na zbiorniku. rozumiem ze ten odcinek jest zatkany... czy zeby to zdjac trzeba wyjac bak? nie mam teraz zbytnio dostepu do podnosnika/kanału... generalnie moje pytanie jest czy da sie jakos sprobowac przetkac ten wezyk bez wyciagania baku... drucik? cokolwiek? :D
pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi... :)
Mac13k / 2004-07-08 23:44:43 /
zbiornika wyciagac nie trzeba
co najwyzej troche opuscic i wydlubac ten zaworek z wezykiem
byc moze sie zepsul
camaro / 2004-07-09 08:18:44 /
hahaha,
wzialem rurke i drucik i juz mialem wrazenie ze sie zrobil przelot, pojechalem na stacje i zatankowalem cale 1.12 litra.. :] to chyba moj rekord mimo ze zbyt duzo zazwyczaj nie tankuje.. :]
troche sie boje kontaktu z benzyna, mozna zdjac ten caly wezyk jak w baku jest jakies 5-8 litrow? zeby opuscic zbiornik trzeba poluzowac te 2 sroby przy ramionach trzymajacych zbiornik od przodu zbiornika? obawiam sie ze juz sie wtopily w cale otoczenie... :/ no nic, bede kombinowal... generalnie po wlaniu kilku litrow ( jakis trzech ) i zamknieciu baku, przejechalem ze 4 km, otworzylem bak i wylecial wielki babel powietrza... pozatym nie mam mozliwosci wjechania na kanal.. totalna padaka.. :/
mam zajecie na wieczor bede probowal zdjac ten dysk i przeczyscic to odpowietrzenie juz poza samochodem...
jak ktos ma jeszcze jakies rady to bede wdzieczny... moze ktos z 3m jest teraz na helu i moglby mnie wspomoc rada na miejscu? byl bym wdzieczny... :)
pozdrawiam...
Mac13k / 2004-07-09 19:43:32 /
bo ta rurka raczej sie nie zapycha, problem lezy w zaworku a tego drutem nie przepchasz, trzeba go wyjac
mozesz go spokojnie wyciagnac jak jest nawet pol zbiornika, on jest na samej gorze
sprobuj tez moze mocno dmuchnac/pociagnac powietrze z tego wezyka, moze tak sie odblokuje, tylko sie nie zaciagnij za bardzo bo to opary paliwa
zeby opuscic zbiornik musisz poluzowac wlasnie te dlugie sruby od strony mostu, zazwyczaj jest to niewykonalne, mam je nowe jakby co
jesli chcesz zatankowac do pelna to sprobuj tak jak opisywalem wczesniej, przynajmniej wrocisz normalnie do domu a tam zajmiesz sie naprawa
camaro / 2004-07-09 20:05:31 /