Jako ze podroze ksztalca- zagadka z podrozy na Miedziana i z powrotem:
Kilka dni przed wyjazdem zainstalowalem sobie wreszcie zegarek w samochodzie.
Zegarek spoznial sie srednio do 6- ciu godzin na dobe, ale co tam.
W drodze na Miedziana zauwazylem ze swiatla awaryjne i klakson chyba potrzebuja urlopu, bo dzialaja tylko kiedy chca (zegrarek zreszta tez).
Na Miedzianej pozaliwszy sie ze potrabic sobie nie moge otrzymalem rade zeby sprawdzic bezpieczniki- sprawdzilem, przeczyscilem i ........ klakson, awaryjne, nie mowiac juz o zegarku, przestaly dzialac zupelnie. W zwiazku z tym w drodze powrotnej nnabylem w drodze kupna komplet bezpiecznikow i o 7 rano wymienilem. Z nadzieja usadowilem sie za kierownica i.... rowniez nic nie dizalalo. W zwiazku z tym odpuscilem temat, dojechalem do Wawy, polazlem do roboty. A gdy wyszedlem, wsiadlem do samochodu, wpadlem na pewnien pomysl i w ciagu trzech- czterech minut reanimowalem klakson, zegarek (chodzi juz prawidlowo) oraz awaryjne. A teraz zagadka- co zrobilem? jakies pomysly?
Pozdrowienia
Yendrek / 2004-07-05 15:02:45 /
docisnales wtyczki od spodu skrzynki bezpiecznikow
camaro / 2004-07-05 15:15:11 /
poruszyc-przeczyscic 1.styki bezpieczników 2.złacza przewody-skrzynka 3.złaczki przewodów koło skrzynki bezpieczników 4.sprawdzic masy ;)
Przykro mi Panowie, gramy dalej........
Yendrek / 2004-07-05 16:00:56 /
ja mysle tak :
klakson - zalozony kabelek na samej trabce :)poluzowany ;)
zegarek - łałłł to mozna przestawiac do przodu ?? przyspieszony!!! i juz sie nie pozni
awaryjne - gdzie ten przełącznik :/ znalazlem !!!
a czasem potrezba tylko chwili i wszystko jest ok !!!
jak z przerwą w aparacie zaplonowym !! nie Jabol !!! ;)
pozdrofka
Wojdat / 2004-07-05 16:05:43 /
przykro mi to mowic ale znow zonk......
(nota bene-kiedys juz zadawalem zagadke na temat drzenia hamulcow,tez ciezko bylo zgadnac, ze to ta miseczkowata blaszka od sprezynki jezdzila w srodku bebna)... coz jeszcze troche i zamykamy konkurs oglaszajac rozwiazanie :))))
Pozdrowienia
Yendrek / 2004-07-05 16:11:23 /
Kiedy uczestnicy nie moga zgadnac, prowadzacy konkurs powinien podac jakas podpuche :-)
pmx (wiewior;) / 2004-07-05 16:53:39 /
moze jakas podpowiedz ????
chocby czy trzeba bylo podnosic maske ;) czy otwierac bagaznik :P
Wojdat / 2004-07-05 16:57:04 /
Naprawiłeś pęknięty wężyk spryskiwaczy i wysuszyłeś podszybie?
Klakson miał zwarcie od wody - ze starości?
Kostka pod stacyjką nie stykała?
Dalej nie strzelam...
Ramboost / 2004-07-05 17:14:23 /
Dobra, skoro sie dało to naprawic w ciagu 3-4minut to jakas błachostka.
I ma cos współnego z nowozałozonym zegarkiem.
Do zegarka ida 3 kabelki: masa, prad na zegarek, i oswietlenie
jezeli pokichałes podswietlenie i zasilanie to potencjometrem na desce... i to chyba to wystarczyło zamienic kabelki
Zgadłem?
Maski nie otwieralem,malo tego jak wsiadlem do samochodu i zamknalem drzwi, wpadlem na pomysl, to nawet nie wysiadalem, no i jeszcze jedno naprawe przeprowadzilem siedzac na fotelu kierowcy :)))))) jeszcze jakas podpowiedz- kombinowalem "co tu moze tak prad doic?" odpowiedz jutro :)
Pozdrowienia
Yendrek / 2004-07-05 17:15:32 /
Znaczy sie potejcometrem na desce przy właczonych swiatłach regulowałes 'predkosc czasu', przy wyłaczonych swiatłach zegarek nie działał...
no, a prąd doiło ciagle działajace podswietlenie zegarka... :)
Grzałki doją bardzo dużo prądu, a jak usiadłeś na tym nowym podgrzewanym fotelu od najnowszego mondeo dopasowanyjm, to aż w cztery litery i w plecki parzyło, że nie dało się wysiedzieć, wyłączyłeś więc ogrzewanie fotela, które było podłączone pod ten sam bezpiecznik co ww. reszta i już wszystko wróciło do normy:) Zgadłem???
Michał Rau / 2004-07-05 21:56:34 /
zapalniczka nie odskoczyla co :P
nmd / 2004-07-05 22:49:31 /
ok, zapalniczka doi nieco pradu, ale to nie powod zeby wtedy stawal zegarak i awaryjne
camaro / 2004-07-06 00:04:17 /
moze przycisk od awaryjnych swiateł był jakims cudem odwrotnie podlaczony lub sie poluzował
Michal FAZI / 2004-07-06 00:07:59 /
Zwara jakas byla, w schowku ciagle sie swiecilo...
pmx (wiewior;) / 2004-07-06 01:22:39 /
Zapomniałeś wyłączyć kostki na lusterku. He he he...
Ramboost / 2004-07-06 09:16:18 /
Zgodnie z obietnica odpowiedz (przykro mi ze nikt nie wygral konkursu, ale oznacza to jedno- ze jeszcze wiele rzeczy w Capri pozostaje nieodkrytych- moge sie chyba uznac za pioniera:)))))
Rozwiazanie:
Usiadlem sobie i mysle (booooliii)
wszystko zaczelo sie chrzanic jak zalozylem zegarek (wczesniej nigdy nie mialem oryginalu)
bezpieczniki wymienione
moze odpiac zegarek?
no i wydlubalem zegarek
patrze
i mysle (znow boli)
wyjscia do zasilania z zegarka ladne, konektor od masy blyszczy, ale cos ten od plusa taki niewyrazny, moze go przeczyscic?
mysle dalej (do tego ze boli troche juz sie przyzwyczajam) czym to przeczyscic jak stoje pod Palacem Kultury, pod krawatem, w niedziele w poludnie?
I wtedy przypomnialem sobie ze ostala mi sie w kieszeni moneta 0.02 PLN (nomen omen przyslowiowe dwa grosze) a na rancie tej monety sa drobne zabki, malo trego stop miedzi i czegos tam jeszcze powinien w miare dobrze miedz odczyscic.
Jak pomyslalem tak zrobilem (dwugroszowka idealnie wpasowuje sie w szczeline konektora)- oczyscilem, podpialem i .......
sekundnik zaczal dzialac mysle sobie OK
wcisnalem klakson i uslyszalem dawno nieslyszane "buuuuuuuu" dobrze jest...
wycisnalem czerwony guzik po lewej pod kierownica "cyk cyk cyk cyk" i awaryjne tez wrocily z chorobowego.
A mnie sie buzka usmiechnela, ale do dzis nie moge wyjsc z szoku ze podlaczenbie zegarka i gorsze przewodzenie powoduje tego rodzaju objawy "dojenia" pradu przez zegarek.
Pozdrowienia i do zobaczenia w nastepnej edycji konkursu "Caprikiada" :))))
Yendrek / 2004-07-06 09:17:12 /
hmmmm
ale to nie jest normalne zjawisko
przeciez jak odlaczysz zegarek to klakson i awaryjne nadal dzialaja
a slaby styk to jakby odlaczenie, rozumiem ze to mialo wplyw na dzialanie zegarka, ale awaryjnych i klaksonu???
moze to byl zbieg okolicznosci?
a moze masz cos namieszane z elektryka
camaro / 2004-07-06 09:57:15 /
Camaro zgadzam sie ze normalne zjawisko toto nie jest, natomiast wlasciwie jedynym rozwiazaniem zagadki, ktore mi sie nasuwa to jest to, ze po podlaczeniu zegarek dostawal troche pradu, ale za malo zeby chodzic poprawnie, wiec "chcial go coraz wiecej i wiecej" i "zabieral" calej reszcie. Wiem ze brzmi to troche paranoidalnie, ale jest to jedyne wytlumaczenie ktore mi sie nasuwa
Pozdrowienia
PS a wniosek- zgodnie z tematem- im wolniej plynie czas tym mniej pradu w instalacji :)))))
Pozdrowienia
Yendrek / 2004-07-06 10:01:39 /
"...zegarek dostawal troche pradu, ale za malo zeby chodzic poprawnie, wiec "chcial go coraz wiecej i wiecej" i "zabieral" calej reszcie ..."
to nie jest możliwe. Jeśli styki były zaśniedziałe (można przyjąć że miały stała rezystancję) to pobór prądu przez ten zegar był stały, więc nie ma możliwości aby zabierał "całej reszcie".Poza tym gdyby jednak udało mu się zabrać prąd "całej reszcie" to obawiam się musiałbyś już rozglądać się za nowym czasomierzem :-)
Kornik / 2004-07-06 10:07:45 /
Coz, jest to jak na razie jedyne (chociaz przyznaje malo sensowne)wytlumaczenie zaistnialej sytuacji,pewnie kiedys, oczywiscie przez przypadek uda mi sie odkryc co bylo przyczyna. Jak na razie to widze zwiazek przyczynowo skutkowy- zasniedzily styk- nic nie dziala, odczyszczony styk- to co nie dzialalo dziala :))))
Pozdrowienia
Yendrek / 2004-07-06 10:41:09 /
ja proponuje przejrzec skan instalacji elktrycznej i instalacje w aucie :)
bo przypomnialo mi sie jak to bylo w starch kaszlach z pradnica jak wlaczalo sie kierunek nie działał stop :P
moze tu tez cos ssało prad przez przebicie jakies :D
Main(misiek) / 2004-07-06 10:54:49 /
Co to za konkurs, skoro nie było nawet piwa jako nagrody:?
Michał Rau / 2004-07-06 12:37:14 /
A skad wiesz ze nie bylo nagrody? A moze wlasnie byla, tylko nikt nie zgadl :)
Pozdrowienia
Yendrek / 2004-07-06 12:54:58 /
A to seplasam.Jak była to co innego.
Michał Rau / 2004-07-06 18:49:43 /
a może poprostu przewód zasilający zegarek (i parę innych rzeczy) zwarł się do masy.. a ty w momencie poruszenia zegarka to zwarcie nieświadomie usunąłeś :))
tak więc stawiam na czysty zbieg okoliczności.!! :)
Trójkąt / 2004-07-06 23:47:38 /
ale wtedy spalilby sie bezpiecznik
camaro / 2004-07-07 07:55:26 /
Szczerze mowiac ja po namysle stawiam jednak na kurde balans krasnoludki, na razie wszystko dziala........ zobaczymy jak dlugo.....
Pozdrowienia
Yendrek / 2004-07-07 08:36:13 /