mam malutki problem z moim mostem.Zabrałem sie wczoraj za wymiane łozysk na półoskach.Jedna półośi bez problemu wyszła,druga siedzi jak cholera i nawet sćiągacze nie daja rady,czy jest tam jakieś zabezpieczenie?((timken).Druga kwestia to ciekawi mnie fakt,iż kręce wałem i ta półoska ,której nie mozna
wyjąć w ogóle nie reaguje l;(czy jest możliwosc,że jak wsadze drugą to obie bedą działac?czy to ma jaki s wpływ?
m.i.c.r.o.n. / 2004-06-29 08:14:32 /
lozyska lubia sie zapiekac, musisz probowac dalej
sprobuj moim sposobem, zaloz stara stalowa felge (albo gruby katownik z dwoma otworami) na polos i wal w nia sporym mlotem
jak jedna poloska jest wyjeta to dziala mechanizm roznicowy dlatego jak krecisz walem druga stoi w miejscu
camaro / 2004-06-29 08:25:19 /
DZIEKI
!!!!!
MAM NADZIEJĘ ZE JAK PRZYP...SZĘ TO PÓŁOŚKA MI SIĘ NIE ZŁAMIE ;)
m.i.c.r.o.n. / 2004-06-29 09:22:26 /
JESZCE JEDNO!!!!WCZORAJ PRÓBOWAŁEM SCIAGACZEM I PRZEGWAŁCIŁEM GO NA MAXA..CZY ABY TRZASKANIE MŁOTEM NIE USZKODZI MOSTU???
m.i.c.r.o.n. / 2004-06-29 09:24:42 /
zalezy jak go gwałciłeś ;] nic nie powinno sie stac jezeli napier... równolegle do półośki w strone zewnętrzną ...no wieeesz o czym mówie heh
pozdro
starrsky / 2004-06-29 11:31:33 /