Zastanawiamy się czy w klubie są jakieś osoby poszkodowane powodzią ??
Mamy kilka rzeczy które się mogą przydać i chętnie byśmy komuś wysłali. Jeśli nie znajdzie się nikt z klubu to oddamy do caritasu czy innej organizacji pomagającej powodzianom.
Jeśli znacie kogoś w potrzebie dajcie znać.
Może przy okazji i inni ludzie z klubu znajdą coś co może przydać się powodzianom.
Trójkąt / 2010-05-28 22:49:25 /
gaznik do granady by sie przydał, joko chce zderzaki mk2 do capri :) joko mowi ze jeszcze jeden gaznik :D
Kohito_PS / 2010-05-29 02:38:23 /
a joko został zalany czy co??
chyba kolega nie rozumie tematu nie chodzi o pomoc z częściami do auta tylko z rzeczami do życia
CHUDER / 2010-05-29 13:49:22 /
Godzina postu wskazuje, że impreza była przednia. Szkoda tylko, że ktoś nawet z tego jest w stanie sobie jaja robić :/
Konar / 2010-05-29 13:50:43 /
Nie spinajcie się tak. Czasem trzeba pożartować, nawet z pozornie poważnych tematów.
A nawiązując - mam szafe na ubrania. Dwudrzwiowa, stan dobry. Ale niestety we wrocku.
No zalało nas wczoraj
JoKo 3M_U / 2010-05-29 18:38:47 /
"płynie Wisła płynie, po polskiej krainie, zalała Kraków, zaleje i... Gdynie"
Tom'ash / 2010-05-29 20:14:15 /
:Caritas Polska wraz z operatorami sieci komórkowych: Orange, Plus i Era zorganizowała dodatkową akcję pomocy dla poszkodowanych w wypadku i ich rodzin
Każdy może wysłać SMSa o treści: POMAGAM pod numer telefonu 72902 Koszt SMSa to 2,44 zł z VAT-em. :
Wkraczając na wątki filozoficzne, to jest chore, że powodzianie dostają 6 tyś zasiłku.
Tak samo wszystkie akcje "wyślij sms'a żeby ratować/pomóc bla bla bla"
Po co podatki, po co te całe państwo.... ;)
Tom'ash / 2010-05-29 20:19:32 /
Akcje niech będą. Chcesz wysłac wysyłasz nie chcesz nie wysyłasz. Pomóc zawsze jakoś możesz. O podatkach i innych Opłatach abonamentowych za życie sie nie wypowiadam.
Szafa !G.O.P! / 2010-05-29 20:21:16 /
Jasne, że niech będą, dlatego to też wkleiłem.
Łatwiej wysłać sms'a niż podarować komuś szafę
Tom'ash / 2010-05-29 20:25:14 /
@Szafa bez obrazy, to nawiązując do wypowiedzi Raula ;P
Tom'ash / 2010-05-29 20:25:58 /
wydaje mi się że jeżeli kogoś z klubu by poważnie zalało to raczej nie będzie miał neta lub czasu by tu zajrzeć
wąski77 / 2010-05-29 21:06:56 /
Nam z Peraną np. woda GRUNTOWA zalała 80 m kw. piwnic, w tym kilka silników, skrzyń, mostów, jakieś nówki blachy (do Fiatów) z Klokkerholma, kilometry wiązek elektrycznych, etc. W najgorszym momencie woda miała 32cm głębokości, teraz (po 10 dniach pompowania wydatkiem 36 kWh na dobę) jest 3-4cm i ciągle wraca :(
Ale w garażach cały czas było suchutko i to nas cieszy :))
A do niektórych już nawet da się dojść w obuwiu innym niż wadery...
Najgorszą stratą w tym wszystkim jest strata CZASU na ewakuację tych piwnic, osuszanie wyniesionych części i nieustanne wypompowywanie wody.
Zatem pozdrawiamy wszystkich cieplutko :)
KRK 4m / 2010-05-29 22:09:17 /
Kurde... szkoda że nikt nic nie powiedział... Jakąś pomoc by sie zorganizowało... choc pewnie nawet nie było czasu 2wtedy o tym myśleć...
Szafa !G.O.P! / 2010-05-29 22:11:39 /
Mi też zalało piwnice i garaż -- piwnicę symbolicznie a garaż na ponad 10 cm , wszystko przy 2 stale tłoczących pompach w drenażu + wynoszenie wiaderkami + wykopany rów u góry podjazdu który stał się korytem małej rzeczki. Na szczęście straty to tylko zalane gołe rurki które leżały na podłodze (teraz totalnie rude) , jakieś kartony itp . Reszta garażu była przygotowana na zalanie no i tego dnia nikt nie pojechał z domowników do pracy tylko do 21.00 zasuwaliśmy ... No i podmyło jedną ścianę domu , ale wszystko jest ok ...
Gdyby nikogo nie było w domu to miałbym Mustanga zalanego do połowy drzwi :-/ Całe progi i podłużnice w wodzie... Garaż do dziś jest jeszcze mokry choć mineło już 1,5 tygodnia.
MikeB4 / 2010-05-29 23:23:35 /
Ja rozumiem że zalany silnik czy progi od mustanga to wielka strata, a zalany rozum jeszcze większa . Ale bardziej miałem na myśli ludzi którzy nie mają już nic bo zostali zalani pod sufit.
Miłe również humorystyczne posty w tym wątku, ale chyba autorzy humoresek nie widzieli co się działo w zalanych miejscach bo nie byli by tak skłonni do żartów.
Ponawiam zatem apel. Jeśli znacie kogoś kto pomocy potrzebuje (i nie mówię tu o gaźniku do granady) proszę o kontakt.
Trójkąt / 2010-05-30 15:40:01 /
spoko Trójkąt. wątek jest poważny ale nie objeżdzaj zaraz wszystkich co coś ,,nie na temat" napisali.
faktem jest, że 90 % klubowiczów zna powódź z tv, w której wygląda to źle ale wydaje się ze nie beznadziejnie. i to chyba wlasnie dlatego.
ja choć nie zalany to z racji wykonywanych obowiązków służbowych miałem wątpliwą przyjemność być dwa razy w tym tygodniu w Chełmie Śląskim i widziec to na własne oczy i czuć własnym nosem. jest FATALNIE! widok domów zalanych do wysokości połowy okna balkonowego na piętrze, stojący dźwig którego po 6 dniach od zalania widać tylko czubek kabiny, posesja która była najwyżej położona we wsi i wszyscy okoliczni sąsiedzi z nadzieją uratowania uciekli tam samochodami ( 18 sztuk ), ktora zostala zalana na 2,5 m, pozawieszane na plotach psie budy, resztki altan i straszny smrod. a nie wiem czy mialbym odwage wejsc do takiego zalanego domu...
i ta bezradnosc w oczach tych ludzi. na pewno kazda pomoc jest potrzebna.
wąski77 / 2010-05-30 16:03:41 /
A wy zaczynacie kurwa swoje... czasami się zastanawiam czy potraficie coś innego niż objeżdżanie się wzajemnie... :///
Jeśli mogę jakoś pomóc to służę! Mam do zaoferowania jakieś meble czy sprzęt agd. Oczywiście nie są to nowe rzeczy ale działające. W razie czego namiary w profilu.
sołtys / 2010-05-30 16:51:23 /
Dołączamy się do apelu Trójkąta.
Jeśli tylko będziemy w stanie coś pomóc postaramy się.
Proponuje subkonto założone przez Michała, albo konkrety od zalanych klubowiczów. Ja akurat nie na starego AGD ale mam używane ciuchy i mogę wysłać jakąś kasę.
Kongres / 2010-05-31 17:57:16 /
Subkonto wiąże się z problemami finansowo - księgowymi w takim przypadku jak proponujesz.
Trójkąt - powodzie są na prośbę gatunku homo sapiens. Czyli niewłaściwa lokalizacja i typ budownictwa, betonowanie i asfaltowanie wszystkiego, zmiana koryt rzek i takie tam inne błachostki. Po drugie, to się człowiek ubezpiecza. Mnie, jak mnie okradną, nikt pieniążków nie da, muszę się ubezpieczyć. Czemu ja i inni mamy płacić - bo tym jest wybieranie z budżetu pieniędzy na pomoc - ludziom którzy nie są przezorni?
Żal mi jedynie zwierząt, które ucierpiały przez samowolę i głupotę budowlano hydrologiczną homo sapiens. Przy okazji, już widziałem, co się pojawia w mediach. To nie władze są do dupy, które nic nie robią np z wałami, ani w ogóle z niczym - vide polskie drogi - ale ekolodzy, którzy bronią jakiś roślin w ujściu rzeki .... no i oczywiście Bobry. Czyli znajdujemy wroga, i huzia - odstrzał Bobrów w toku....
Ech...Polska.
BartekCapri / 2010-05-31 22:28:28 /
Gorsi są idioci, którzy na odmowę zgody budowania sie na terenach zalewowych ślą skargi gdzie się tylko da, do prezydenta, do trybunału w sztrassburgu....
We wrocku na Kozanowie w kilka lat po powdozi zbudowano nowe bloki. Idiotyzm do kwadratu. Przecież to trzeba być durniem, żeby kupować mieszkanie w miejscu, które kilka lat temu bylo pod wodą. Tacy sami durnie i imbecyle kupują hawiry w Przeźmierowie, obok toru poznańskiego, w Lublinie w okolicach podobnego obiektu, czy w pobliżu warszawskiego lotniska Okęcie...
JAkim trzeba być kretynem....
Nie wiem czy to jest miejsce na swoje poglady "aktywistyczno-bojowo-animalistyczne"...:P
jesli ktos mi powie ze strata kota, czy kozy boli bardziej niz czlonka rodziny...osobiscie wykonam na nim przeszczep mozgu...
ludzie zyja tak jak zyja-niektorzy nie maja srodkow na zmiane domu, tymbardziej na ubezpieczenie-takze nie wincie ich za to...
A propo wojny ekolodzy-reszta swiata, jestem mysliwym i robie wiecej dla zwierzat niz przypinanie sie do debu :D
P.S.- jesli ktos potrzebuje pomocy - oferuje bezinteresowna pomoc finansowa...kontakt w profilu
pozdrawiam
on_the_run / 2010-06-01 10:21:32 /
on the run - nie tak szybko> nie mów mi że jak ktoś ma dom to nie stać go na ubezpieczenie.
ubezpieczenie domu na rok to wydatek 300 - 400 zł ( lub więcej w przypadku bogatszej chaty ), ubezpieczenie mieszkania od 100 zł. czy to dużo??? nie wydaje mi się. więc tych którzy twierdza że nie mają kasy na ubezpieczenie domu uważam za debili, którym nawet się nie chciało sprawdzić oferty. i takim też bym nie dał kasy
wąski77 / 2010-06-01 16:54:28 /
waski- szczerze to nie wiedzialem ile kosztuje w Polsce ubezpieczenie nieruchomosci...
myslalem, ze jest to kwota w tysiacach...
swoja droga-czy ubezpieczalnia zajmie sie domem, ktory stoi na terenach zagrozonych podtopieniem?
on_the_run / 2010-06-01 17:10:27 /
Są i takie rodziny których nie stac na ubezpieczenie, ale to są sztuki. Jeżeli ktoś w 97 miał podlany dom, 03 tez miał podlany dom a teraz nie ma już domu i nadal się nie ubezpieczył( bo takie, dosłownie takie sytuacje były podane w TV z komentarzem mieszkańca w stylu: wcześniej nie zalało to teraz też nie zaleje) to to jest szczyt głupoty. Natomiast pomóc zawsze można, bo kiedyś to się może przytrafić nam( komuś z nas)
Szafa !G.O.P! / 2010-06-01 17:10:30 /
jak jest ubezipieczony to tak.
szafa - nie twierdze że chęc pomocy jest zła. wręcz przeciwnie. ja współczuję tym ludziom bo stracili wszystko. nigdy nikomu nie życzę przeżycia czegoś podobnego.
jedynie denerwuje mnie to, że w tv najwięcej drą mordę o zapomogi ci co wczesniej nie myśleli by sie ubezpieczyć a na fajki i wóde pewnie było...
wąski77 / 2010-06-01 17:17:57 /
kumajcie to http://www.youtube.com/watch?v=rNs0UhwHc5M&feature=player_embedded
co za zjeb.
Kohito_PS / 2010-06-01 17:29:34 /
Że tez mu tego kibla nie zatkało....
Szafa !G.O.P! / 2010-06-01 17:45:12 /
No ale to, że kogoś nie stać na ubezpieczenie, to nie oznacza, że sprawa jest zamknięta. Sam mam serce po lewej stronie, jak to się mówi, ale od tego jest rozum, ręce, demokracja i prawa obywatelskie, aby walczyć o zmianę tego stanu rzeczy. A tak poza tym, to można by się poważnie zastanowić, co znaczy " nie stać". Powiedzmy, rodzina ze wsi zalanej ma piątkę dzieci, i nie stać ją na ubezpieczenie domu. No, to wydaje mi się, że wypadałoby wpierw zapewnić jednemu dziecku możliwości rozwoju i bezpieczny byt, w tym ubezpieczenie od pożaru czy powodzi. Kogoś nie stać, bo np kupił nowe auto, albo traktor, albo coś tam. To nie jest wytłumaczenie. Świat w którym żyjemy, jest bezwzględny, ustrój kapitalistyczny ma swoje prawa. Ja np kupując Capri musiałem zrezygnować z masy dotychczasowych rozrywek czy wygód. To był świadomy wybór.
Chwalić się publicznie, że lubi się mordować zwierzęta... Słów brak. Co za arogancja. Staje ci jak zamordujesz zwierzę? Czujesz się wtedy prawdziwym mężczyzną? Współczuję. Zdrowi ludzie nie potrzebują takich podniet, by czuć się pewnie.
BartekCapri / 2010-06-01 18:27:41 /
Mordować? Nie przesadzaj kolego. Ktoś musi to regulować - tj ilość zwierzyny na danym terenie, a że są chętni i łączą to z hobbym chwała im za to. A mięso z dzika - pyszności - i jakie zdrowe :)
BartekCapri-nie popadajmy w skrajnosc...moja "meskosc" jest "regulowana" innymi bodzcami i bynajmniej nie jest to chec zabijania jak pieknie to ujales :D
jesli jestes tak bezposredni i probujesz w jakis sposob urazic mnie w ordynarny sposob-chetnie wkleilbym tu zdjecia z polowan...ale tego nie zrobie z uwagi na sam fakt, ze mimo roznic w swiatopogladzie nalezy sie nam jednak szacunek-takze cofam to co powiedzialem o "przeszczepie mozgu"...
Tak jak potrzeba regulacji zwierzyny jest dosc konieczna z uwagi na postep cywilizacyjny...tak nie oszukasz organizmu, ze jestes jednak drapieznikiem i mieso jest waznym elementem diety - jesli uwazasz inaczej - sprobuj przekonac reszte spoleczenstwa...nie wiem 80-moze 90% o tym, ze robi zle przyczyniajac sie do "morderstw"...
zreszta nie jest to miejsce na takie dysputy takze pozdrawiam jak narazie i polecam mieso z dzika, a dla przeciwnego obozu szczaw :D
on_the_run / 2010-06-02 12:05:16 /
Znam taką rodzinę w której dziecko nie ma nawet qwa biurka , bo rodziców nie stać , a chleb dostają z piekarni stary i od razu 5 bochenków , już nie mówie co się dzieje w zimie , bo w lecie mają jeszcze ziemniaki ( chociaż teraz pewnie ich mieć nie będą , bo zamokły ).
Ale zróbmy znów zryw narodowy i zbierajmy kasę na ludzi którzy dostaną tyle by znów mieć normalne domy i normalne życie , nasze sumienia się uspokoją bo wysłaliśmy smsa.
Może przestańcie gadać pierdoły i zastanówmy się kto ucierpiał z klubowiczów i jego znajomych ?
cortinas !G.O.P! / 2010-06-02 16:40:08 /
wąski77 napisał:
on the run - nie tak szybko> nie mów mi że jak ktoś ma dom to nie stać go na ubezpieczenie.
ubezpieczenie domu na rok to wydatek 300 - 400 zł ( lub więcej w przypadku bogatszej chaty ), ubezpieczenie mieszkania od 100 zł. czy to dużo??? nie wydaje mi się. więc tych którzy twierdza że nie mają kasy na ubezpieczenie domu uważam za debili, którym nawet się nie chciało sprawdzić oferty. i takim też bym nie dał kasy
Chyba się zagalopowałeś i to dosyć sporo. Jak się o czymś pisze, to raczej powinno się na tym znać. Mnie w tym roku nie zalało- skończyło się na strachu i workach z piaskiem, ale w zeszłym roku miałem tą przyjemność. Za zniszczoną podłogę w domu otrzymałem odszkodowanie, jednak za tą kasę bez pracy własnej nie miałbym stanu z "przed". Za zniszczony ogród nie dostałem kasy- po prostu nie ma takiego ubezpieczenia.
Po drugie- mój dom jest w miarę nowy - ma coś ze dwa lata. Wyobraź sobie że mieszkasz w domu 25 letnim. Ubezpieczasz go za 400 zł ( czyli na ok. 400-500 tyś zł). W przypadku całkowitego zniszczenia domu nie otrzymasz tych pieniędzy, jedynie 500 tyś pomniejszone o amortyzację przez te 25 lat. czyli połowę. Jak z domu zostaną choćby fundamenty to zniszczenie nie są 100 % i znów powód do obniżenia odszkodowania.
A ubezpieczenie policzone na wartość odtwórczą nie kosztuje 300-400 zł, tylko dużo więcej. Wyskrob z budżetu domowego ok. 3 tyś dom od hipotetycznego niebezpieczeństwa. Powodzenia.
magicc - to ciekawe - ja za dwuletni dom na wartość odtworzeniową ( suma ubezpieczenie 400 000 ) plus OC w zyciu prywatnym ( SU 20000 ) plus ruchomości domowe ( su 5000 ) zapłaciłem w kwietniu 212 zł. słownie - dwieście dwanaście złotych polskich !!!!!!
magicc - gdzie ty się ubezpieczasz???
wąski77 / 2010-06-03 18:39:32 /
Za nowe mieszkanie na wartość odtworzeniową (480 tysięcy), od powodzi, ognia i innych szitów, łącznie z erupcją wulkanu niecałe 200zł - też nie wiem gdzie się ubezpieczacie. Prawda jest taka, że mądry polak po szkodzie...
Wroniasty / 2010-06-03 20:37:28 /
Chyba że ubezpieczalnia liczy sobie zwyżkę za zamieszkiwanie na terenie zalewowym.
http://www.youtube.com/watch?v=LzCnBrPaL64
Rafał L. / 2010-06-04 03:04:25 /
nie akurat to nie dotyczy- ja płacę za wartość odtworzeniową ok. 400 zł w Warcie. Ale piszę o tych nieszczęśnikach których zalało, nie mieszkali na terenach zalewowych, i mieli domy zbudowane trochę dawniej niż my. Masz ubezpieczenie na ogród? Nie na płot z bramą, nie na małą architekturę- czy masz ubezpieczony trawnik, rośliny itp? I czy zwrócą Ci kasę jak będziesz musiał nająć ludzi lub wziąć urlop bezpłatny żeby wynieść wszystko z domu żeby tego nie zalało? Albo zwrot kasy za prąd jak w przypadku KRK4m który pompuje wodę już któryś dzień ( 36 kW to nie przelewki)? Więc nie mówcie mi, ze ubezpieczenie załatwia sprawę. Jak ktoś z Was próbował otrzymać odszkodowanie to wie o czym mówię.
z tego co wiem to nie ma ubezpieczenia ogrodu. nie mniej zapytam tak - po h.. ci ogród jak masz dom zalany po dach???
chyba ze dla ciebe ogród jest ważnieszy... to sorry
wąski77 / 2010-06-04 18:02:13 /
Wąski, a po to, że jak np. żona robiła ludziom ogrody, to wystawiała rachunki po kilkadziesiąt tysięcy złotych. I jak ci taki ogród zaleje, to mając dom ubezpieczony, odbudujesz go sobie z ubezpieczenia, ale z ogrodem jesteś w czarnej dupie.
m.kozlowski / 2010-06-04 18:25:32 /
Ja pierdole, pieprzycie farmazony, aż mi ziemniaki gniją w dawnej piwnicy na Saskiej Kępie.
Przypominam - to wątek dotyczący pomocy powodzianom.
Jak ktoś coś ma, niech się deklaruje.
Oczywiście, że jestem do pomocy komuś w mojej okolicy. Marian nie zalało Cię? Ty tez jesteś chyba w strefie ryzyka.
Raul masz rację- ale musiałem zareagować. I pomyslcie też o tych co niekoniecznie mają dom po dach zalany, ale "tylko" garaż, podjazd i podłogi na parterze.