Czy ktoś kiedyś używał ręcznej zgrzewarki punktowej do blach? Technika idzie naprzód i nową zgrzewarkę (np Telwin Digital Modular 400) można nabyć już za ok 2000 zł, a używanego polskiego Figela RZP-2A można wyrwać za około 1000.
Pytanie tylko czy urządzenie takie się sprawdza w praktyce. Na pewno migomat i tak będzie potrzebny, ale możliwość choćby częściowego wykonania zgrzewów "prawie jak z fabryki" jest bardzo kusząca.
Z cennych opcji to Telwin ma funkcję pracy pulsacyjnej która wg producenta jest polecana np. do blach pokrywanych galwanicznie, o utlenionej powłoce lub ze śladami farby. Z kolei Figel ma możliwość zgrzewania jednostronnego.
Obie powyższe zgrzewarki mają możliwość łączenia blach o grubości do 2x 2mm, czyli wystarczająco, chociaż wydajność spada w tym wypadku do ok 40 zgrzewów na godzinę.
przykładowe linki:
telwin Modular 400: http://www.allegro.pl/item1031532547_reczna_zgrzewarka_punktowa_digital_modular_400.html
telwin Modular 230: http://www.allegro.pl/item1031814398_reczna_zgrzewarka_punktowa_digital_modular_230.html
Figel: http://www.allegro.pl/item982051445_zgrzewarka_figel.html
Będę wdzięczny za wskazówki, opinie lub za ewentualne wybicie z głowy głupiego pomysłu zakupienia zgrzewarki ;)
zygzak_wFe / 2010-05-14 19:21:22 /