No to proszę szanownej braci pierwszy dzień za nami. W towatzystwie fristajlerów na japońskich szlifierkach, odbył się pierwszy dzeń SO 2010. Koledzy ze szlifierek okazali się białymi ludźmi, idealnie dogadaliśmy podział lotniska, z ich głównodowodzącym wychyliłem drinka przyjaźni.
Ale wracam do naszej imprezy.
Rozpoczęliśmy dzień z półtoragodzinnym opóźnieniem. Za opóźnienie dziękujemy wszystkim zjeżdżającym się "na czas". Przeprowadziliśmy dwie próby po dwa przejazdy. Do klasyfikacji braliśmy lepszy czas z próby. Ponieważ nagrody zorganizowaliśmy dość przyzwoite (zestawy narzędziowe NEO oraz olej Valvoline 10W60 z filtrem), zawodnicy nieco się spinali. Co nas oczywiście cieszyło niezmiernie. Po pierwszym dniu nagrody zgarnęli:
1. Krauzi (przytulił kpl kluczy płaskooczkowych z grzechotką NEO)
2. Bartoromero (kpl kluczy płaskooczkowych NEO)
3. Larry (olej Valvoline 10W60 z filterkiem Mann
Badzo piękny gest wykonał Larry, oddając swoją nagrodę jednogłośnie wybranemu pechowcowi zlotu - Dziobkowi (dachowanie jeszcze przed rozpoczęciem konkurencji).
Pozdrawiam nieobecnych, żałujcie.
granadziarz_3M / 2010-05-01 22:38:12 /
dziobek mocno pokaleczył furę i siebie?
wąski77 / 2010-05-01 22:40:36 /
O kurcze, nic się Dziobkowi nie stało?? Współczuję..
Żyje żyje!
Twardy gość... Po dachowaniu małe reperacje, taśma - i na próby!!! :D
bartozłomero / 2010-05-02 10:03:30 /
ah, szkoda auta. klatka spełniła swoje zadanie
wąski77 / 2010-05-02 10:38:36 /
Na zdjęciach wygląda zdecydowanie lepiej niż na żywo. Opóźnienie było dośc denerwujące ale i tak żałuje, że nie mogę dzisiaj znowu przyjechac:(
rafu_z_sfd / 2010-05-02 10:42:31 /
i jak to teraz wyklepać ten dach jak klatka przeszkadza?
mishq (Mateusz G.) / 2010-05-02 11:12:50 /
Chyba nie będzie tak ciężko... :)
bartozłomero / 2010-05-02 11:45:44 /
Oja pierdendole... Jak to się stało, że taki naleśnik dachował?
Swoją szosą ten przykład pokazuje jak ważne jest podejście do kwestii bezpieczeństwa nawet w tak amatorskich imprezach jak SO.
Żyje, żyje. Klatka pasy i fotele odwaliły robote. Siwy trochę uszkodzony ale do odbudowy. Jak na rolkę przy prędkości ok 120km/h to zniszczenia nie są za wielkie. X-PAcki nawet mocno nie ucierpiały pomimo tego ze auto leżało na boku i 3 razy próbowaliśmy je odwrócić. Pomimo uszkodzeń udało się wywalczyć miejsce, drugiego dnia bo pierwszego nie mogłem go ogarnąć. Wielkie dzięki za pomoc wszystkim zlotowiczom jak zwykle można na Was liczyć. pzdr
DZIOBEK / 2010-05-02 23:43:00 /
My własnie dojechaliśmy. Jeszcze raz DZIEKUJE za pomoc w "ostatnich" minutach SO.
…zzzz…. / 2010-05-02 23:53:56 /
Tomek trwardy jest nie ma co po rolce odrazu z auta wyskoczyl i myslal juz co tu zrobic zeby mu sciganie nie ucieklo do tego nawet ta sytuacja sie nie przestraszyl to ja bylem bardziej przejety jak widzialem to jadac za nim
my też dojechaliśm do domu :) SO wyśmienite, lotnisko bajka, asfalt gładki jak stół ;) szkoda ze jak stół z papieru ściernego :P Dzięki za organizacje i świetną zabawe.
Kohito_PS / 2010-05-03 01:10:27 /
Nooo, miejscówka wyśmienita, na prawdę chopy- kawał dobrej roboty!!!
A pogoda dopisała! Tylko Mysza nie chciał lalki pokazać. Aż się boję co z Bobem...
Zimne S. 3M_U(ć) / 2010-05-03 01:15:16 /
Ja niestety nie dojechałem wraz z żoną i synkiem Kacperkiem oraz całą przyczepą części rozkraczyliśmy się pomiędzy Chociwlem a jakąś wiochą :((
BABALOO / 2010-05-03 11:49:33 /
Odespałem integrację (a co? myśleliście, że w nocy będziemy grzecznie spać? do szóstej była impreza) więc napiszę o drugim dniu.
Mimo nieprzespanej nocy, na dziesiątą zapięliśmy wszystko i czekaliśmy na zawodników. Kolejna poranna dłużyzna do jedenastej trzydzieści, kiedy to zjechali ostatni startujący (nie będę kopał leżących i nie napiszę która to załoga, i tak wszyscy wiedzą).
Wystartowała jedna bardzo długa próba. Trzy przejazdy, klasyfikowany najlepszy. Tym razem el Commendante okazał się łaskawy i nieco wyprostował zawijasy. Dzięki temu było mniej pomyłek (chyba w ogóle nie było). Jeżdżenie do siedemnastej. Po półgodzinnej przewie technicznej, ogłosiliśmy wyniki. Kolejną porcję nagród przygarnęli:
1. Dziobek (komplet kluczy nasadowych 1/2" NEO)
2. Krauzi (komplet kluczy płaskooczkowych NEO)
3. Miron (olej ValVoline 10W60 + filtr Mann)
Pierwszym za pudłem okazał się Kohito, któremu jak się okazuje posłużyła zasada do trzech razy sztuka, i w trzecim przejeździe ogarnął auto i pokonał wielu potencjalnie lepszych kierowców.
Ze strat na tegorocznym SO mamy:
dach Dziobka
skrzynię Taza
przegub w trabancie Kajtka
wydmuchane uszczelki pod głowicami w Granadzie Gucia
Spalony kondensator w sprzęcie nagłaśniającym, zasilacz do laptoka i listwę zasilającą
Jednak wszystkie awarie nie przeszkodziły dobrze się bawić i szczęśliwie wrócić do domu.
3M squad dziękuje przybyłym za udział i stworzenie nowej jakości imprezy. Dziękujemy również za pomoc, tym, którzy nie musieli, często mieli wręcz opłacone uczestnictwo, a i tak pomagali.
Szczególne podziękowania dla "załogi Konarzyny" za agregat. Uratowaliście imprezę.
Jak widzę po pierwszych głosach spodobała się ta forma SO. Uznajemy zatem, że mamy mandat do organizacji następnej edycji w tym stylu, w związku z tym rozpoczynamy przygotowania do następnej części.
.
.
Bardzo proszę o szybkie (jak to możliwe) przesłanie na mojego emila ( jakubowskij@interia.pl ) zdjęć z tegorocznego SO. Jeżeli można, to w małej rozdzielczości, żeby nie ważyło za dużo. Również jak ktoś kamerował to poprosiłbym o zabezpieczenie dla mnie tych materiałów w formacie mpeg albo innym umożliwiającym obróbkę. Sposób przekazania filmów dogadamy.
granadziarz_3M / 2010-05-03 13:52:48 /
Dojechaliśmy wczoraj wieczorkiem cali i zdrowi, dziękujemy organizatorom za wyśmienitą zabawę a pozostałym za świetną atmosferę. p.s. Granadziarz, gaźnik śmiga jak złoto. Pozdrowienia dla wszystkich.
cwiety_3M / 2010-05-03 13:59:09 /
W całości dojechaliśmy, za imprezę dziękujemy. Również za nie-kopanie ;) Próby do ogarnięcia za 3-4 razem ;)
Hrabia® / 2010-05-03 17:37:10 /
Ja generalnie też wróciłem, byłem na wszystkich spring open ;P Bilans: 1100km, 110% zadowolenia. Milo było Was wszystkich spotkać mordy ;)
Lalka voodoo w przechowalni, moze jeszcze się kiedyś przyda ;)
Impreza była przednia, miejscówa spoko, towarzystwo jak zwykle doborowe, jednak frekwencja jak dla mnie nie do przyjęcia.
A kto nie był? Niech.. się wstydzi! Bo o żałowaniu to już nawet nie wspomnę!
I nie zasłaniać się dalekimi kilometrami drogi, współmałżonkami czy jakimiś sztucznymi problemami, bo jak ktoś coś organizuje na dużą skalę, to poprostu wypada wsiadać i jechać. Ubolewam, że owalowa integracja i podtrzymywanie ducha forda w narodzie podupada. Starzejemy się? Nie dajemy się! No...
Wielkie dziękówy ode mnie dla 3mu za świetną zabawę, i dla Skuna wiadomo za co :)
Mysza liil (EM) / 2010-05-03 17:37:24 /
Mam jeszcze 2 pytania: czy będzie "prawdziwa" relacja? Oraz: czy podane zostaną kompletne wyniki?
Hrabia® / 2010-05-03 17:52:57 /
Ja także już dotarłem do domu.. w dwie strony ponad 900 km wyszło, ale stanowczo warto było! Integracje wieczorne z PCK robią robotę, dzięki :) Na koniec co prawda przegrałem z laserowym miernikiem prędkości gdzieś w środku lasu pod Bydgoszczą, ale straty jakieś musiały być.
Jakub. / 2010-05-03 19:16:30 /
My też dojechaliśmy . Ponad 600km, bo jeszcze do Bornego zawitałem .
Dzięki dla 3M za organizację (chyba nie trzeba pisać że perfekcyjną).
ps. A motocykla to prędko sobie nie kupię ...
Ja z Pyrtasem również dotarliśmy do domów szczęśliwie, zlot był pierwsza klasa bez dwóch zdań, nagrody fachowe, towarzystwo doborowe, odpoczynek w najlepsze, czekam na oficjalną relacje...:D
mateush (proko) 3M / 2010-05-03 21:16:15 /
Będzie pełna relacja, będą wyniki, będzie wszystko co zapowiadałem. Dziś wieczorem spotykamy się u mnie z el Commendante i zamykamy oficjalnie SO 2010.
granadziarz_3M / 2010-05-04 10:06:05 /
My też dotarliśmy. Dzięki za robotę dla organizatorów. Kto nigdy nie organizował czegoś w tym stylu, ten nie wie ile zachodu jest ze wszystkim. Z mojej strony więc szacunek.
Jedna tylko sprawa do przemyślenia na przyszły rok - nocleg. Z głównego wątku o SO, wszyscy z mojego otoczenia jak jeden mąż zrozumieli, a i deklaracje wielu ludzi na forum to potwierdzały, że praktycznie wszyscy nocujemy albo w Omedze albo w Kusym Dworze czy też innych znajdujących się obok ośrodkach w Czaplinku.
Tym czasem na miejscu nagle wielkie zaskoczenie, bo organizatorzy i sporo innych osób nocują na lotnisku... Moim skromnym zdaniem właśnie ten fakt wpłynął na mocny podział i małowspólną integrację. No bo mając nocleg 10km od lotniska trudno na nim imprezować z organizatorami no i vice versa. Dodam też, że tak jak lotnisko owo było bardzo fajne do organizacji prób, tak jednak w kwestii noclegów Gryźliny jako hardcore bez chociażby bieżącej wody wystarczy i na SO ja i różne osoby z otoczenia, z którymi miałem okazję rozmawiać, preferujemy jednak jakiś namiot czy domek, ale w ośrodku.
To ja tylko wytłumaczę dlaczego nocowaliśmy (organizatorzy) na lotnisku. Jak wiele osób zauważyło mieliśmy wynajęte wucety i nie można było ich zostawić bez opieki zwłaszcza jak się okazało żę będziemy dzielić lotnisko z motocyklistami. Drugi powód to taki że mieliśmy kupę sprzętu której zwyczajnie nie opłacało się składać i rozkładać.
Ligacz 3M / 2010-05-04 15:00:40 /
Przeważnie gdzie wuzety tam tez kupa :)
CRUISER / 2010-05-04 15:23:13 /
No spoko. Ja tylko rzucam zwykłe hasło do przemyślenia. Absolutnie nie mam pretensji ani nic z tych rzeczy.
Gdyby ośrodki były powiedzmy w odległości 2km od pasa, to luz. Nawet w stanie średnio-stabilnym można się jakość do legowiska dowlec. 10km stanowi już jednak barierę nie do przebycia pieszo ;)
za rok jak pogoda dopisze to fajnie jakby wiekszosc dala rade nocowac na lotnisku :) oszczędność kasy, paliwa a integracja przy ognisku może odbywać sie do godzin porannych bez żalenia sie kogokolwiek na hałas itp :)
Kohito_PS / 2010-05-04 16:20:30 /
Hej no to ja też pozwolę sobie zabrać głos w tej sprawie - nie widziałem tego terenu, aż do przyjazdu i od ludzi z różnych ośrodków dowiadywałem się że załatwienie noclegu w ośrodku nawet choćby od zaraz nie stanowiło problemu.
Postanowiliśmy jednak zostać na płycie, gdyż w odróżnieniu od np. Konarzyn było miejsce aby się ewentualnie na spokojnie z namiotami rozbić. A co do toalety to śmiało można było pojechać do Czaplinka i za całe 5 zł wziąć prysznic :)
slon666 3M / 2010-05-04 16:28:45 /
Kohito i Słoń - że jeszcze raz może się zacytuję: "[...] tak jednak w kwestii noclegów Gryźliny jako hardcore bez chociażby bieżącej wody wystarczy i na SO ja i różne osoby z otoczenia, z którymi miałem okazję rozmawiać, preferujemy jednak jakiś namiot czy domek, ale w ośrodku" - czyli lotnisko bez wody i jakiś podstawowych sanitariatów jednak średnio większości pasuje. Jakieś królewny nie jesteśmy i 5-gwiazdkowego Mariotta nie wymagamy, ale z nocowania pod drzewem jednak też już chyba wyrośliśmy ;)
Może i ja też się do podziękowań dołączę.
Jak na pierwszą tego typu imprezę sportowo/integracyjną organizowaną przez chłopaków z 3M - to naprawdę było fajnie. Nareszcie też fajna muzyka! :)
Spałem w autku na lotnisku i sobie chwalę :)
Próby mi się podobały - dobrze, że za łatwo nie było - trzeba było w równym stopniu fajerką jak i głową kręcić, żeby to ogarnąć :)
Dobry wybór lotniska - naprawdę świetna nawierzchnia! Nie da się znaleźć czegoś bliżej centralny Polski - coby wszycscy mieli równie blisko? Bo 400km w jedną stronę to trochę daleko...
Szkoda, że nie mogłem zostać na drugi dzień, ale jako miesięczny "żonkoś" musiałem do domku wracać - bo cały długi weekend poza lepszą połową nie zostałoby wybaczone - obawiam się. ;)
Przednia zabawa - piszę się na przyszły rok!!!
bartozłomero / 2010-05-04 16:53:42 /
Bart z tymi lotniskami to właśnie tak wygląda sprawa że większość znajduje się w województwach zachodniopomorskim i pomorskim.
Jak się uda to za rok SO może odbędzie się w Debrznie na terenie Kuchara, Nie będzie problemu z sanitariatami wodą prądem legowiskami bo wszystko jest na miejscu, ale budżet jaki jest potrzebny to... kupa kasy na nasze kieszenie.
Ligacz 3M / 2010-05-04 17:15:20 /
Krzycho, jestem w stanie oprócz tjtojów zorganizować kontener prysznicowy. Tylko czy to spowoduje rozpoczęcie imprezy o czasie? Wątpię :-(
granadziarz_3M / 2010-05-04 17:47:39 /
SSO 2010 byłem zobaczyłem nie zwyciężyłem;)
Szacun dla organizatorów, że dali radę i nie pozwolili umrzeć tradycji którą tworzymy wspólnie z 3M’em od 2003 roku. Dla mnie jako byłego organizatora podobały się nowe pomysły jak TOYTOJE, rewelacja, nawierzchnia też na najwyższym poziomie. Jest parę minusów, które pewnie znikają gdzieś w ogólnym spojrzeniu na całokształt imprezy . Jednak zastanawiałem się nad frekwencją, czemu tak mało zlotowiczów w tym roku pojawiło się na SSO, może dlatego że to już nie jak kiedyś jedna 3 najbardziej prestiżowych imprez obok PC i Gryźlin bo mamy jeszcze 3 YTP, Borneo, Kaźmierz, Dni Szamotuł,Autobus, itp.
Jednak SO było zawsze sztandarową imprezą pierwszą i otwierającą sezon. Może lokalizacja ma większe znaczenie niż nam się wydawało, nawierzchnia w Borczynie była jedną z najlepszych jaką widziałem, ale SO nie było nigdy wcześniej z naciskiem na wyczyny sportowe jak Miedziana czy Tor Poznań, nie była także popijawą jak Gryźliny i Borneo była czymś pomiędzy. Myślę że zlotowicze (i pewnie część się ze mną zgodzi a część nie…) potrzebują takiej bazy noclegowej jak LIPCZYNEK wszyscy w jednej kupie choć warunki jak wiadomo średnie, lotnisko w Konarzynach co roku pozostawia wiele do życzenia ale wystarczy by dobrze się pobawić. Znacznie mniej w tym roku konkurencji, żadnych wyścigów parami które dawały tyleż radości, żadnego sytemu pucharowego, wyścigów na dystans, żadnego przeciągania liną, zabaw integracyjnych, lśniących pucharów, bigosu… Jak ktoś powiedział „w zeszłym roku ścigaliśmy się o marchewki w tym roku mamy 3 zestawy kluczy ” hmm jeśli dobrze pamiętam to w 2009 było z 8-9 pięknych lśniących pucharów+ flakon Hrabiego + nagrody rzeczowe. Myślę że impreza zatraciła trochę SPRING OPENOWSKI charakter, czy to dobrze czas pokarze. Mimo że zabrakło mi paru elementów ze starego dobrego SO uważam imprezę za udaną fajnie było Was wszystkich znowu spotkać, pojeździć, pogadać, posiedzieć przy ognisku. Może za rok spotkamy się w Konarzynach w starym stylu a może nie czas pokaże. Dzięki dla Wszystkich którzy dojechali i tworzyli ta imprezę.
Hoover 3M / 2010-05-04 19:49:59 /
Powiem szczerze, że żałuję iż mnie nie było, a to dlatego że:
1. dowiedziałem się o tym gdzie będzie impreza dopiero w niedzielę, przeglądając forum...
2. Żona była chora, więc lipa.
Kurde miałem tak blisko z Kołobrzegu, cholercia no, cały czas myślałem że to będzie bliżej Trójmiasta, głupi nie doczytałem.
BTW myślę że dwudziestoletniego Poloneza z sercem forda byście nie pogonili (joke) :D
BARTEK#1925 / 2010-05-04 20:27:13 /
Hoover 3M skoro takiś tradycjonalista jest to czy w tym roku też spaliłeś sprzęgło aby klimat starego SO pozostał? ;-]
Granadziarz, ale to chyba generalnie bez sensu tak kombinować. Baza noclegowa jest bardzo dobra w Czaplinku. Ktoś tam wcześniej pisał, że Omega to syf - wybaczcie, ale domek, który dostaliśmy był zdecydowanie ponad to czego wymagaliśmy i się spodziewaliśmy. Kusy Dwór zapewne też był OK, ale to niech się wypowiedzą Ci, którzy tam mieszkali. Obok jest jeszcze zdaje się camping Drawtur. Jest z czego wybierać, a wszystko to jest obok siebie, do tego bardzo ładnie usytuowane nad samym jeziorem. Ja bym więc na Waszych miejscu zakombinował, jak rozwiązać kwestię pilnowania tojtoja, jeżeli jest to wymagane i samo zamknięcie na kłódkę nie wystarczy na noc, zaś z noclegami przenieść się "do nas" do ośrodków i już będzie naprawdę spoko. Zwłaszcza, że w Kusym Dworze było też całkiem fajne miejsce na ognisko i grillowanie.
Mysle ze jedyna rzecz której zbrakło to niepubliczna droga z Broczyny do Czaplinka ;)
Mysza liil (EM) / 2010-05-05 07:06:47 /
Gratuluje zabawy, przykro mi, ze w tym roku nie udało mi się uczestniczyć w zlocie. Niestety w Polsce nie da się kupić porządnych motocyklowych ciuchów w moim rozmiarze i musiałem się przejechać do Berlina :)
.STICH. / 2010-05-05 08:44:27 /
Pokoje hotelowe w Kusym Dworze nie były warte swojej ceny. Domki skandynawskie są za to rewelacyjne, ale trzeba je wcześniej rezerwować. Miejsca na grilla są zadaszone, miejsce na ognisko tuż obok. Infrastruktura zaje, jezioro blisko, ogólnie fajnie.
Hrabia® / 2010-05-05 11:15:43 /
Krzycho, ja nie kombinuję. ZAWSZE ktoś zostaje na lotnisku. ZAWSZE bo trzeba pozostać przy wartym parę tysi sprzęcie nagłaśniającym, oświetleniowym, agregacie. NIE MA SENSU ZWIJANIE TEGO NA NOC i później rozstawianie razem z trasami - nie ma tylu ludzi do tej roboty. I ZAWSZE na SO ktoś zostawał na lotnisku, od kiedy zaczęliśmy wozić na nie tira lub inny duży sprzęt. I jakoś nikt nie robił z tego problemu. I ja też nie robię problemu z tego że złoiłem się na lotnisku. Lubię spać w namiocie, mimo, że mam więcej wiosen na koncie.
Naprawdę nie mamy ochoty świecić oczami za towarzystwo w ośrodkach. Już pisaliśmy, jak topniała ilość ośrodków wokół Konarzyn, w których nas tolerowano. Jedynie Lipczynek, ale to podejrzewam, że z powodu braku chętnych z powodu tragicznych warunków. Jak zainwestują i standard się podniesie, to pewnie nie będą chcieli takiej trzody widzieć. Zawsze, po wszystkim trzeba było pokrywać straty ośrodka - z czego? - z kasy zlotowej. Nie fajniej było, jak w tym roku, kupić fajniejsze nagrody zamiast płacić za syf w ośrodku???
granadziarz_3M / 2010-05-05 12:07:27 /
Ale o co kopie kruszycie? Przeca było wybornie. Dawno tak dobrze się nie bawiłem w waszym towarzystwie, a i gumy zawieszenia warto było nadszarpnąć zwiedzając krzaczory :) Amen.
Hrabia® / 2010-05-05 12:11:51 /
I nie chodzi o tojtoje - są ubezpieczone, jak je ukradną, czy spalą to nie nasza brocha.
granadziarz_3M / 2010-05-05 12:14:52 /
no Hoover nie sądziłem, że kiedyś do tego dojdzie ;) ale muszę się z Tobą zgodzić. Ja wybrałem w tym roku inną formę otwarcia sezonu, z różnych względów, wbrew pozorom nie tylko zapowiedziowych. W każdym razie cieszy fakt, że Wam się chce, mimo wszystko ;) Tak czy inaczej mam nadzieję, że w przyszłym roku okoliczności skłaniajace do zaliczenia SO by 3M skład, będą bardziej zachęcające.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2010-05-05 13:06:40 /
W Lipczynku bida :/ Były włamania i spore straty. Michał ma go chyba powoli dość ;) To wielki ośrodek, trudno to wyremontować. I reklama chyba też słaba. Położenie piękne, ale konkurencja w branży spora. Liczę na to, że za rok wspomożemy :D
Mysza liil (EM) / 2010-05-05 13:07:57 /
Frekwencja nie była taka zła, startujących ludzi było bardzo dużo, każdy się wyjeździł. Imrezę rozwiniemy to i frekwencja wzrośnie.
ٶٹڢڶ Ptasiek 3M ڄژښڭ / 2010-05-05 15:37:56 /
No ja dopiero wróciłem z SO, bo sobie przedłużyłem weekend pobytem w Kołobrzegu :) jak dla mnie impreza super, fajne odcinki, można było się wyjeździć do woli. Pozdro dla 3M za organizacje.
Treetop to SO nie było podobne w sumie do żadnego innego na jakim byłem, ale satysfakcje dawało sporą. Nareszcie dało się pojeździć autem i się nauczyć czegoś nowego jak i nie zniszczyć zawiechy na dziurach. A co do imprezowania to mozna by powiedziec ze po calych wyscigach impreza przypominała mocno gryźlinowską. Jedna wielka integracja. Za rok po prostu trza sie dobrze dogadac jak spimy, namiot/samochód/ośrodek i tak wybrac co by najwiecej osob bylo w jednym miejscu.
Wpadać za rok, będziesz pan zadowolony :D
Kohito_PS / 2010-05-05 16:33:58 /
Namiot robi robotę
JoKo 3M_U / 2010-05-05 16:35:34 /
Kohaś, wiesz że mnie do szczęścia dużo nie trzeba, jak już przyjeżdżam to zawsze się dobrze bawie, co by się nie działo :) Więc mam nadzieję, że w przyszłym roku na tyle będę chciał zobaczyć nową wizję SO, że nie ograniczę się tylko do oglądania zdjęć i czytania postów.
namiot zapewne robi robotę, auto też, ale jakoś lubię mieć w miarę pod ręką bieżącą wodę. Z resztą nieważne, drugorzędna sprawa tak naprawdę.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2010-05-05 17:06:42 /
a mi się podobało i dziękuję Wszystkim za organianizację i miłą zabawę pozdrawiam i do zobaczenia na kolejny zlocie
manius / 2010-05-05 17:30:52 /
To ja napiszę co ja uważam:
Treetop - szkoda że Ciebie nie było, podejrzewam że bawiłbyś się wybornie, ale odnoszę wrażenie że przeraziła Cię innowacyjność Nowego SO, albo to że (nie obrażając nikogo i bez personalnych wycieczek) znowu w eter będzie leciało Disco albo inny chłam, albo to że z roku na rok robiło się coraz bardziej niebezpiecznie w alei serwisowej za sprawą nietrzeźwych. Nie wiem co wpłynęło na Twój wybór ale widać coś bardziej do Ciebie przemówiło, szkoda, a jakże nie bo tacy stali bywalcy jak Ty, Mysza czy Bob to właśnie klimat tego zlotu a nie mniej ważne aspekty jak ośrodek czy inne.
Hoover -Co do frekwencji to nie wiem czy zauważyłeś ale z roku na rok sukcesywnie ona malała, bardziej lub mniej, powodów jest sporo z niektórymi postanowiliśmy powalczyć co z tego wyjdzie czas pokaże.
Co do idei SO to chyba nie bardzo jest tak jak piszesz, z tego co pamiętam (a zważ że nie od wczoraj udzielam się przy organizacji SO) to zawsze była to impreza nastawiona pod sportową rywalizację z aspektem integracyjno-alkoholizacjnym, tylko że z biegiem lat właśnie ten aspekt integracyjno-alkoholizacyjny zaczął brać górę nad sportową rywalizacją i zaczęło robić się niebezpiecznie, bo jak inaczej określić zachowania niektórych spośród Nas pod wpływem alkoholu i nie bagatelizujmy tego problemu.
Nadszedł czas ażeby ukrócić picie i jeżdżenie, albo jeździmy albo pijemy i tego się trzymajmy.
Temat lotniska to wybacz ale jeżeli uważasz że nawierzchnia w Konarzynach wystarczy do pobawienia się to przepraszam. Dla mnie i nie tylko dla mnie nawierzchnia w Konarzynach jest TRAGICZNA, nie, zła, nie taka sobie tylko TRAGICZNA. Ponadto lotnisko w Konarzynach nie pozostawia żadnych możliwości ustawienia ciekawych i fajnych tras, a to za sprawą ograniczeń w postaci kupek piachu, ogrodzenia czy w końcu dziur masakrujących zawieszenia. Stąd podjeliśmy inicjatywę znalezienia innego nie używanego lotniska, wyboru jako takiego nie było, w sumie już mieliśmy na początku roku wybrany teren ale podkupił go Kuchar i trzeba było improwizować, stąd Broczyno.
Co do konkurencji - Ok zgodzę się zabrakło wyścigów parami, ale zostały one zastąpione ciekawymi, tak sądzę, odcinkami dającymi upust zapędom sportowym każdego z Nas. Ciąganie liny - no proszę cię, wyjdźmy w końcu z piaskownicy, tego typu integracja już nam chyba nie jest potrzebna wszak mamy nieomal cały wieczór i część nocy na integrację.
System pucharowy spisuje się w przypadku konkurencji w których biorą udział min. 2 auta/osoby, w przypadku odcinków jest zbędny.
Z tym ściganiem się o marchewki to przesada z obu stron, fakt zabrakło pucharów, ale miały być tylko Ja dałem ciała i za późno się obudziłem i nie było już czasu na dogranie tego aspektu, miały być w postaci kufli tak jak w ubiegłym roku, za to były "lepsze" nagrody rzeczowe, ale i tu zauważyliśmy że trzeba coś poprawić, mamy już obraz "problematyki" nagród i będziemy go rozwiązywać. Nie od razu zbudowali Warszawę, czyż nie prawda?
Na zakończenie dodam że jest światełko w tunelu w temacie "niepublicznej drogi prowadzącej do ośrodka" temat muszę sprawdzić.
Jako El Comendante chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za chęć uczestniczenia w jakże innowacyjnym SO i chcę podkreślić że to Wy tworzycie klimat tego zlotu, nie ośrodek, nie konkurencje, nie nawierzchnia tylko właśnie ludzie z Całej Polski skupieni wokół marki Ford.
Koniec Przekazu
Ligacz 3M / 2010-05-05 20:00:38 /
Jak to miło, że jeszcze ktoś potrafi posługiwać się zdaniami wielokrotnie złożonymi.
Pierwsze koty za płoty, mi się nowa konwencja podoba.
Hrabia® / 2010-05-05 20:36:05 /
Ligacz 3M powiem ino amen.
Tabelki miały być!
Muszę zobaczyć ile tam jeszcze trzeba, żeby tego Krauziego i Dziobka dogonić... :)
bartozłomero / 2010-05-06 15:25:23 /
spokojnie będą
Ligacz 3M / 2010-05-06 20:42:21 /
Impreza rewelacyjna. Kapryśka całą drogę pokonała praktycznie bez zająknięcia, jedynie kilometr przed domem rozsypało się łożysko w górnym mocowaniu amora. Już nie mogę się doczekać kolejnego SO. Pozdrawiam
pyrtas / 2010-05-10 15:18:27 /
no troche spóźniony się pojawiam ale zawsze coś :) impreza rewelka, fajnie, że można było troche pojeździć między pachołami (długa niedzielna trasa bardzo spoko), ale szczerze powiem, że brakowało mi /oficjalnych/ wyścigów równoległych, po to się auto robiło :P ale nie ma co narzekać, dzięki wszystkim za obecność, klimat i dobrą pogodę :)
Hrabio śliczne zdjęcie, hehe. Nie ma to jak lecieć bokiem do kibla :)
PS: większa chłodnia już siedzi coby autko się nie przegrzewało przyjmując większość strugi powietrza na boczne szyby :) teraz tylko przeróbka na combi żeby więcej opon zabrać :D aha i doszczelnić wlew paliwa
eeee, a wyniki ? ;)
Mati_Poznan / 2010-05-13 15:29:04 /
Gotowa jest już strona z relacją, Michał dostał prośbę o aktywację. Są tam wyniki, trasy i inne takie drobiazgi.
granadziarz_3M / 2010-05-15 09:18:08 /
Strona aktywna:
http://www.capri.pl/page/3336
granadziarz_3M / 2010-05-15 21:54:47 /
Jeszcze nie :)
Mysza liil (EM) / 2010-05-15 22:24:47 /
Osz fuck, spojrzałem, że nie ma opcji "zgłoś do aktywacji", ale nie popatrzyłem, że nie ma słowa "TAK"
granadziarz_3M / 2010-05-16 11:51:58 /
Wazne ze teraz juz dziala :)
Mysza liil (EM) / 2010-05-17 00:13:50 /