wymieniam klocki hamulcowe (przod) pomiedzy "tlkoliem" a klockiem byly takie blaszki w kształcie literki " L " z dwoma otworkami tak jak na klockach oraz wycieta strzałka pomiedzy nimi
pytanie 1 co to? wkładać tak jak było? wywalić i dac same klocki?
pytanie 2 jaka jest minimalna grubość tarcz hamulcowych?
capri mk3 2.3 tarcze niewentylowane
te blaszki sluza do tego aby klocki nie piszczaly, strzalka wskazuje kierunek obrotu kola (tak jak strzalki na oponach kierunkowych) czyli w przypadku Capri maja byc do gory
blaszki te razem ze sprezynka powinno sie wymieniac przy kazdej wymianie klockow
(mam takie na miejscu)
camaro / 2002-07-23 23:29:46 /
camaro dzieki :) .. tylko ze obie sa identyczne...
identyczne bo po jednej na każde koło :)
Bartosz Stepień / 2002-07-24 08:35:13 /
sprostowanie to nie sprezynki zapobiegaja piszczeniu tylko blaszki, sa cztery, pod kazdy klocek taka sama
sprezynki sluza do tego aby klocki nie zuzywaly sie za szybko, odpychaja je na boki kiedy sie nie hamuje zeby nie ocieraly sie o tarcze
i juz napisalem ze mozna je dostac u mnie, jak kazda inna istniejaca nowa czesc do Capri
camaro / 2002-07-24 09:14:51 /
Takie blaszki występują w zestawie razem ze sprężynkami (2 typy), przetyczkami itd i mozna je kupić w każdym sklepie z hamulcami i w większości hurtowni motoryzacyjnych za około 25 PLN. Trzeba je tylko umieć założyć.
Tych z okolic W-wy zapraszam do siebie. Bułas tel 0-605-88-76-96
pbulas / 2002-07-25 00:14:37 /
Minimalna grubość takich tarcz wynosi wg katalogu 11,4mm
Tomasso / 2002-07-26 20:50:28 /
11,4 minimalna??? czy nominalna?
ja mam teraz ok 7mm :)
Tarcza płaska (niewentylowana) ma nominalnie 12 mm, TuV każe wymieniać przy zejściu o 5% (czyli do 11,4 mm), w praktyce da się jeżdzić do 10 mm, ale dalej to już samobójstwo. 7 mm to może zostało Ci Ferody na klocku ?? Hehehe...
Pe®ana / 2002-07-26 21:37:36 /
no to dzieki za fachowa odpowiedz ... jutro ruszam na poszukiwania tarcz a puki co maluje sobie flage japoni na klapie :)
Czy jest sens fazowania rantu tarczy jeżeli ma lekki próg?
Zastanawiam się czy nie machnąć kątówką tak by zlikwidować próg dla lepszego ułożenia klocka. Co sądzicie? Pytam bo tarcze są jeszcze ok i nie wołają o wymianę.
jacob81 / 2013-04-25 21:37:13 /
mówiąc krótko i wulgarnie, jest to rzeźba na gównie... albo zostaw tak jak jest, albo załóż nowe tarcze.
Grzesiek_Rudy / 2013-04-25 22:44:22 /
ja kiedys zrobilem w taki sposob tarcze w sluzbowej pandzie bo musialem wymienic klocki a tarcze juz dobrze zjechane a rano jechalem w trase a wiec zeby nie docierac kantowka w reke wlaczulem silnik i na 4 chyba i kolko sie ladnie krecilo i sciolem ten prog ktory mial ponad 1,5mm z kazdej strony
nic nie bilo hamowal oki a rantu nie bylo
nadmienie ze przez ten rant to ciezko bylo klocki wyjac ale jakby nie patrzec nie jestem zwolennikiem podobnych metod no chyba ze jest noz na gardle lepiej dac do przetocznia zeby tylko ten rant usunac
Baytek / 2013-04-27 00:02:45 /