więc i język powinien właściwym do wieku być. Zna ktoś starą gwarę automobilistów.
Zapraszam do podzielenia się swoją wiedzą. Jeśli masz dziadka który czymś więcej niż koniem się poruszał - spytaj, jeśli ... :)
Będę pierwszy - karburator - lepiej niż "zwykłe" gaźnik.
Szajba / 2002-07-22 12:15:34 /
hehehe no pomysl tylez ciekawy co niebanalny......wystarczy poogladac starsze filmy....moja propozycja : w filmie "kariera nikodema dyzmy" padlo stwierdzenie po przebiciu opony "[...]....cholera, złapałam KICHE...[...]"
Rem!k / 2002-07-22 12:30:37 /
Zamiast mechanizm różnicowy - derencjał. Silniejsze brzmienie i znacznie krócej :)
Szajba / 2002-07-22 12:33:56 /
Chyba chodzi Ci o dyferencjał.
Greed / 2002-07-22 12:35:25 /
Śur.
Ale gafa :)))))))))
Szajba / 2002-07-22 12:37:09 /
Mości Rafale - zacnie archaizować próbując, poczyniłeś wszakże konfuzyję niejaką, jako że ów mechanismus różnicowym zwany prosto z łaciny (od differentio=różnica) nosi od dawien dawna imię "dyferencyału", a nie jakowegoś "derencjału", którym to go Acan tak pochopnie nazwać byłeś łaskaw.
Pe®ana / 2002-07-22 12:40:32 /
nazwa którą chce przytoczyć nie do końca odnosi się do samochodów, ale jakże trudno było by się bez niego obejść przy naszych poczciwych autach :))
więc do rzeczy:
-impulsator kinetyczny
lub obszerniejsza nazwa:
-impulsator siłowo-punktowy o naprowadzaniu trzonkowym :))
o co chodzi nie muszę chyba pisać :))
a teraz coś z auta:
fajera -niegdyś określenie kierownicy :))
a teraz czas włożyć gogle, biały szalik, pilotkę i zasiąć za sterami mechanicznego rumaka...
Trójkąt / 2002-07-22 12:55:52 /
Pooglądajcie sobie Vabank, tam są świetnie dialogi w języku przedwojennym, a o samochodach też rozmawiają. Rzeczywiście oponę nazwali "kiszką". A na kierownicę mówili też "kierownik".
Rafał L. / 2002-07-22 14:11:03 /
JAK JUZ CHCECIE SIEGNAC DO ZRODEL TO POLECAM P. RYCHTERA STARSZEGO I JEGO "DZIEJE SAMOCHODU". ZEBY PRZYTOCZYC TO WSZYSTKO CO TAM JEST PISALBYM DO JUTRA. POZDRO.
robert g / 2002-09-17 23:11:43 /