Poczytalem troche na forum i postanowilem zlikwidowac huczenie lozyszk polosi. Jako ze niegdy tego nie robilem, to nie do konca wiem jak sie do tago zabrac i jak sie od nich dostac.. Czy musze rosprzeglac pol osie w wale? pytanie najwaznijesz...Czy jestem w stanie to zrobic sam ??? jesli dam rade to prosze o jakis tutorial ....
Costa / 2004-04-21 18:54:34 /
zdejmujesz półosie, wyciągasz, uzywając przenajróżniejszych sposobów, z mostem nic nie robisz , półosie muszą wyjść co nie zawsze jest takie proste,jest na to kilka patentów (ktoś sie zaraz pochwali)
jak je zdejmiesz, to wywalasz łozyska, potem przy pomocy nagrzewarki, palnika , rozgrzewasz nową tuleje (jest razem z łożyskiem) i nabijasz tak jak byla poprzednia na koniec półoski od strony zewnetrznej a potem łożysko i potrudzić sie troche z wsadzeniem tego spowrotem do mostu
...i palimy kapcie }:]
starrsky / 2004-04-21 19:22:31 /
znaczy sie najpierw łozysko a potem tuleje :)
(chory jestem)
starrsky / 2004-04-21 19:25:39 /
Sam nigdy nie wymieniając wcześniej łożysk na półosiach dałem radę zrobić to sam w garażu w 2 godziny.Nie będzie potrzebny żaden inny sprzęt oprócz kompletu kluczy i solidnego młotka.1-podnosisz autko z tej strony z której chcesz wymienić półoś....jeżeli wymieniasz 2 to prawdopodobnie wyleje Ci się trochę oleju z mostu-jeżeli podniesiesz tylko jedną stronę-problem nie istnieje.2-odkręcasz cztery śrubki zabezp. półoś przed wysunięciem.3-wyciągasz półoś...w mechaniźmie nic się nie rozsypie-spokojna głowa.Z wyciągnięciem półosi mogą być problemy....ja preferuję położenie się pod autkiem i nogami uderzanie we flansze(ostrożnie z przewodami hamulcowymi!)4-stare łożysko traktujesz młotkiem(uwaga na oczy) -rozsypuje się ale chyba stare Ci nie potrzebne???5-pierścień zabezpieczający łożysko przed przesunięciem delikatnie i z czuciem zbijasz z półosi,nie wyrzucasz,wewnętrzną stronę starego pierścienia szlifujesz lekko aby łatwo przesuwał się po zgrubieniu półosi.5-wkładasz nowe łożysko i za pomocą szlifowanego starego pierścienia nabijasz na półoś.6-tak samo przez stary pierścień nabijasz nowy.7-wkładasz półosie i wszystko zakręcasz.....i palisz laki!!!
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2004-04-21 19:35:34 /
Piotrek, pierscień zabezpieczający trezba nagrzac(tak jak napisał Starrsky) lub posłuzyć sie prasą... bo inaczej półośka może wyjechać...
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2004-04-21 19:44:18 /
Można grzać ....ja nabiłem bez żadnego problemu...weszło pasownie ale nie bardzo ciężko.po prostu pasownie
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2004-04-21 19:46:51 /
a czy po tej wymianie udeżyłeś trochę mocniej w krawężnik? ile czasu Ci to wytrzymało?
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2004-04-21 19:50:11 /
Stary....szacuneczek dla ciebie ale jeżeli piszę że U MNIE to wytrzymuje to znaczy że wytrzyma u KAŻDEGO....nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z przeciążeń na szybkich zakrętach w górach.....jak mi nie wieżysz to wyślij mail do zakrzaka!...on ci powie czy widział w życiu kogoś kto bardziej "katuje" swoje capri.....oczywiście "katowanie" w najbardziej wyścigowy lub rajdowy sposób.....żadnego palenia gum czy innej dziecinady.....powiem tyle-WYTRZYMUJE
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2004-04-21 20:12:04 /
wykup sobie polise na życie - albo po kraweżnikach jeździj bardzo ostrożnie
MikeB4 / 2004-04-21 21:44:59 /
A czy znacie w Łodzi miejsce, gdzie można kupić te łozyska i tulejki ?
Costa / 2004-04-21 23:30:16 /
spróbuj 6go sierpnia, zaraz za gdańską, po prawej stronie f-ma Tech-Łoż czy jakoś-tam,mają prawie wszystko :) ...tylko czasem trzeba mieć stare na wzór, gdy nie ma autka w katalogu. ale z mk3 nie było dotąd problemu.
jesli nigdy tego nie robiles i nie czujesz sie na silach to wyjmij poloski i zanies do warsztatu na sama wymiane
chociaz sadzac po twoim zdjeciu prasy nie bedziesz potrzebowal :)
poloski czasami ciezko wychodza, oczywiscie najpierw trzeba wykrecic cztery srubki ktore ja mocuja,
ja zazwyczaj zakladam na poloske stara felge i wale w nia deska od kanalu,
camaro / 2004-04-22 12:43:00 /
można również zajrzeć do wątku
http://www.capri.pl/services/forum-thread.php?id=3fa9f08cb4d77
i zobaczyć jak w prosty sposób zrobić ściągacz do półosi...
Trójkąt / 2004-04-22 13:14:20 /
można także przykręcić zamiast koła starą tarczę od peugeota z rozstawem szpilek 108 i w nią kilka razy konkretnym młotkiem jeśli ma opory przed wyjściem :)
Piotrek... z całym szacunkiem, ale właśnie na takim zakrecie w górach wyjechała mi półośka... i wcale nie był taki szybki... teraz mam pierścień zabezpieczający wgrzany i nic sie nie dzieje, prędzej mi sie most przesunie, a po krawężnikach staram sie nie jeździć, ale czasem sie zdaży ;) w każdym razie polecam wgrzewanie lub uzycie prasy. pozdrawiam i powodzenia.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2004-04-22 13:36:42 /
dobra ale jak to nagrzewałeś - palnikiem porządnie czy np palnikiem propan butan tak średnio. myślałem żeby półoś lekko schłodzić w zamrażarce ale bez przegięcia a pierścień średnio nagrzać palnikiem propan butan i wydaje mi się że powinno wtedy wpaść na swoje miejsce bez używania energii fizycznej.
Radosław / 2004-04-22 22:23:30 /
pierścienie podgrzewam zawsze palnikiem propan-butan.. nie trzeba schładzać półosi.. pierścień dość lekko wbija się na półoś a po ostygnięciu trwale zaciska.
narzędzia które mogą się przydać to :
-młotek z 1,5kg :),
-ściągacz z rysunku powyżej ,
-rura długości nieco większej jak półoś ze średnicą wewnętrzną niewiele większą od -najgrubszego elementu pólosi [do nabicia łożyska i pierścienia]...
-no i palnik do podgrzania pierścienia.. acz można na kuchence gazowej :))
przy demontażu starego pierścienia zawsze nacinam go diaksem i jak już pęknie to leciutko schodzi :))
Trójkąt / 2004-04-22 22:42:06 /
Nie ma potrzeby chłodzenia półośki,a wręcz może to zaszkodzić , bo przy zetknięciu z rozgrzanym pierścieniem moze go w niewielkim stopniu zahartować (nie mówie o h. na wskroś,ale choćby powierzchniowo),a kruchy pierścień to zły pierścień.
marian212 / 2004-04-22 22:45:56 /
dokładnie tak jak Trójkąt napisał... powodzenia i pozdrawiam.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2004-04-22 23:14:02 /
Do wyciągania półosi to ja używam dwóch śrub 16 z nakrętkami i dwoma kawałkami płaskownika 3mm z wyciętym z jednej strony rowkiem szer. 16 mm. Po odkręceniu czterech śrubek zabezpieczających, przekładam te 16 z nakrętkami przez duże dziury w piaście półosi i między nakrętki a piastę wsuwam płaskowniki. I teraz dwa klucze 24 i rozkręcam raz jedną, raz drugą a półośka wychodzi "jak z masełka" nawet jak łożysko jest tak zapieczone w piaście, jak u mnie, że po dwóch dniach nap... młotem nawet nie drgnęło o milimetr.
Załączam schemacik nabazgrany naprędce "na kolanie" (sorry za jakość, ale chyba da się wyczaić o co chodzi)
gryziu liil (EM) / 2004-04-23 11:12:22 /
A ja w koncu odkrecilem te 4 srubki przylozylem od tylu deche i przy....dolełem kilka razy 5 kilowym młotkiem. Jedna wyszla po jednym udezreniu, druga po paru więcej. Teraz biore to pod pache i jade po łożyska, a następnie do jakiegoś zakaldu, zeby to zdjeli i założyli nowe. Samameu nie chce mi sie w to bawić...a podobno na Wólczanskiej 225 mi to zrobią...
Costa / 2004-04-23 13:49:30 /
ale Gryziu Twój sposób rządzi..główka pracuje..nie to co u mnie tylko bym napierd.... :P
Costa / 2004-04-23 13:58:06 /
tak jeszcze na wszelki wypadek zapytam jak mocno dokręcać cztery śruby od półosi?
A nie orientujecie sie jakie łożyska wchodzą do mostu takiego jak na pierwszych zdiecach ??
tez chce sie zabrać za wymianę łożysk ale wole mieć już nowe niż jeździć i szukać później.
karolkrk / 2008-09-22 19:33:05 /
podepne sie pod ten watek z niemalym problemem. Zmienilem w zeszlym roku dwa łozyska w swoim capri 2,3. Dokladnie wg schematu opisanego powyzej. Obydwa ciekna i to ewidetnie ciekna wewnatrz - tak jakby uszczelniacz nie trzymal. Robilem to w warsztacie o nienajlepszej reputacji wiec pomyslalem, ze jednak cos spie....li.
Ale ostatnio ze znajomym mechanikiem zrobilismy to samo w capri 2,8 na obydwu osiach i znowu to samo. Na prawym kole cieknie na maxa, na lewym minimalnie. Bardzo prosze o jakies sugestie, co moze byc nie tak. Wykonalismy tez stara metoda skrocenie sprezynek zaciskajacych uszczelniacz - pomoglo na chwile. Co moze byc nie tak? Cale bebny mam w oleju z mostu, wiec hamowanie na tylnej osi nie wystepuje :-(
greenhorn / 2008-10-28 15:56:58 /
A jakie łożyska zamontowałeś?? deklowane czy zwykłe ??
karolkrk / 2008-10-28 21:47:51 /
no chyba zwykłe - Timkeny to były
greenhorn / 2008-10-29 16:34:40 /
czyli bez uszczelniacza ?
MikeB4 / 2008-10-29 16:43:10 /
nie no wlasnie jest tam uszczelniacz i to on wlasnie puszcza ten olej
greenhorn / 2008-10-30 10:03:00 /
jeśli chodzi o wyjmowanie półosi to ja robiłem to też za pomocą dwóch śrób ale teraz mam nowy sposób robie to przy pomocy takiego cwanego urządzenia
które się nazywa BAŁWANEK pewnie wielu to widziało a jak nie to zapytajcie jakiegoś blachaarza a co do pierścienia popieram gżanie nowego bo miałem przypadek jak półoś wyjerzdża z mostu wszystko ok ale półoś z kołem przez dwie godziny szukaliśmy a tak dla pewności to robie ok dwóch punktów migomatem niewielkich i mam 200 procentową pewność że półoś zostanie na swoim miejscu
nietykalny / 2008-10-30 13:33:01 /
hmm a nikt nie ma pomyslu na te wycieki?
greenhorn / 2008-10-30 14:15:39 /
nie lej oleju, wtedy wyjdzie Ci prawidłowość matematyczna
0 oleju = 0 wycieków
;)
zgoniok / 2008-10-30 15:01:29 /
To greenhorn:
A przypadkiem nie otwrotnie zalozyliscie lozyska? Uszczelniac na lozyskach powinien byc ze strony dyfru..
Arunas / 2008-10-30 15:08:36 /
niestety w dobrą strone założyslimy :( Jedyna koncepcja jaka pozostała to to ze za mocno zostal rozgrzany pierscien i byc moze temperatura w jakis sposob uszkodzila uszczelniacz - ale czy to mozliwe? nie wiem...
greenhorn / 2008-10-30 15:44:51 /
może problemem faktycznie jest narożnik łożyska - hehe kiedyś jak składałem most - a to było dawno temu - nie było konsultacji na capri.pl bo chyba tak w ogóle to nie było forum jeszcze
w każdym razie do rzeczy ojciec stwierdził, że oprócz łożyska (tak, tak atakujcie krawężniki) które doszczętnie się rozsypało w mak ... był tam uszczelniacz - nawet coś takiego wyjęliśmy ze zwłok mostu z którego wyjechała półośka - po 2 tygodniowych poszukiwaniach zakupiliśmy dwa takie uszczelniacze za zabójczą kwotę 5,50 zł.
Pamiętam, że poskładany most i nie ciekł przez kolejne setki kilometrów - półoś niestety się skrzywiła podczas awarii więc zakupiłem inną.
MikeB4 / 2008-10-31 00:45:15 /
Jako że miałem ostatnio okazję pobawić się ze swoimi łożyskami chciałbym polecić metodę o której chyba nie było tu jeszcze mowy.
Półośki siedziały tak mocno, że żadne młotki, deski, ściągacze, śruby nie dawały rady albo same ulegały destrukcji. Skombinowałem więc coś na styl młotka bezwładnościowego przykręcanego do szpilek, po kilkunastu zdrowych uderzeniach gdy już totalnie ogłuchłem, półoś w końcu wyjechała. Polecam.
Wojtass / 2010-07-25 21:29:10 /
jak mi się kilka lat temu rozsypał most w Krakowie i panowie magicy go rozkładali to wyjęcie półośki, w którą ja waliłem młotkiem 2h zajęło im 15 minut ;)
Swój sukces opisali krótko " przyłożenie odpowieniej siły w odpowienie miejsce" ;)
michalch83 / 2010-07-25 21:33:09 /
nic nowego - to jest po prostu ściągacz do półosi. Ma go każdy szanujący się zakład robiący dostawczaki lub terenówki.
granadziarz_3M / 2010-07-26 07:26:56 /
Panowie sprawa jest tego typu że ostatnio wyjmowałem półoś z mostu i tak tłukłem młotem że wyszła ale niestety łożysko półosi zostało w moście i jak je teraz wyjąć??
mishq (Mateusz G.) / 2012-10-25 21:43:28 /
Młotek kinetyczny i / lub podgrzać pochwę co by się z lekka rozszerzyła.
Konrad vel smasher / 2012-10-25 21:53:48 /
Ja na te sprawy mam patent taki.
Pochwę podgrzać a po podgrzaniu pochwy łożysko spryskć gazem do zapalniczek :)
W większości przypadków łożysko da się wyjąć palcami.
Tylko uważać aby nie lać bardzo gazem po pochwie gdzyż może pęknąć pod wpływem naprężeń no i chodzi też o to aby wystudzić łożysko a nie pochwę :)
Aldaron / 2012-10-26 09:26:42 /
Aha. Ta mniejszość wypadków jest wtedy gdy łożysko było osadzone na kleju. Wówczas należy operację powtórzyć kilkakrotnie. Naprężenia powodują rozkruszenie kleju i uwolninie łożyska. Ale wtedy bez młotka i haka może się nie obyć.
Aldaron / 2012-10-26 09:30:12 /
raczej nie było na kleju osadzone tylko most stał oparty o ściane kilka lat więc z jednej strony tam gdzie olej sie zebrał na dole mostu to śruby ładnie sie odkręcały i półoś wyszła bez problemu no a z drugiej strony susza śruby nie chciały sie odkręcać i półoś też wyjść nie chciała. Wniosek z tego taki że most należy na leżąco przechowywać.
mishq (Mateusz G.) / 2012-10-26 10:25:24 /
Wtedy sie zadna nie odkreci :)
Mysza liil (EM) / 2012-10-26 14:05:17 /
Zadna? Znaczy się, że tylna jakaś tak? :) Zadna półoś.. tylna półoś... dobre :)
Konrad vel smasher / 2012-10-26 15:43:06 /
Śruba :]
Mysza liil (EM) / 2012-10-26 15:47:07 /
nie Mysza wtedy z obu stron będą sie tak samo ciężko odkręcać :D
mishq (Mateusz G.) / 2012-10-26 15:51:38 /
tą pochwe to moge podrzewać lutlampą? nie mam nic innego niestety. Grzać to do czerwoności czy tylko tak do prawie czerwoności?
mishq (Mateusz G.) / 2012-10-27 15:02:20 /
Nie grzej do czerwoności :) Wystarczy tak żeby ślina zaskwierczała. Potem spryskać gazem łożysko i powinno być git.
Oczywiści rób to na przeciągu żeby Ci się nic nie zapaliło a tym bardziej nie wybuchło :)
Aldaron / 2012-10-27 16:10:26 /
a może spróbuj jakimś środkiem do zamrażania, one chłodzą część do około -60'. a większość klejów trzyma do -45.
Poza tym zimne nie wybucha ;)
michalch83 / 2012-10-27 16:26:01 /
mam taki zamrażacz dla sportowców i on nawet byłby lepszy bo ma dziubek przy dyszy i rozpyla prosty strumień a niezbyt szeroki
mishq (Mateusz G.) / 2012-10-27 16:31:22 /
Ja tu maiłem na myśli gaz :)
Środki do zamrażania też zdaje się są łatwopalne a kolega będzie się bawił otwartym ogniem więc ostrożności nigdy za dość.
Aldaron / 2012-10-27 16:31:57 /
Zamrażacz dla sportowców się nie nadaje. Zwykłym gazem od zapalniczki zmrozisz do -30/-40 'C.
Trójkąt / 2012-10-28 11:29:30 /
Możesz też kupić "powietrze w sprayu" do czyszczenia komputerów. Tylko używasz go przekręcając pojemnik korkiem w dół.
Tak na marginesie "powietrze w sprayu" to to samo co gaz do zapalniczek :) tyle że z 5x droższe ze względu na zastosowanie i nazwę.
Trójkąt / 2012-10-28 11:31:53 /
łożysko wyjęte ale nie w sposób podany powyżej niestety:/ trzeba było wyjąć mechanizm różnicowy rura przez cały most pare uderzeń młotem i wylazło. Most nie miał luzów przed operacją i po operacji też nie ma luzów. Robił to taki szpec który kilka mostów poskładał.
mishq (Mateusz G.) / 2012-11-26 18:49:18 /
Odkręcasz 4 śruby którymi przykręcona jest tarcza kotwicza do mostu.
Wyciągasz półoś (lekko raczej nie będzie).
Ściągasz stare łożysko i pierścień.Najlepiej rozciąć tylko tak żeby nie uszkodzić półośki.
Następnie długa rura i nabijasz nowe łożysko, a potem pierścień.
I cała filozofia.
O ile łożysko powinno wejść bez problemu to pierścień wypadałoby podgrzać.
PL / 2017-11-17 08:33:55 /
Costa Wyślij wiadomość / 2004-04-21 18:54:34
Coś chyba nawala bo powyższy post pojawił mi się jako nowość.
PL / 2017-11-17 08:36:46 /
Typowe zjawisko po wizycie "sprzątacza" :)
gryziu liil (EM) / 2017-11-17 08:43:30 /
Nic nie nawala, tak jak napisał Gryź - posprzątane tu zostało :)
m.kozlowski / 2017-11-17 08:50:31 /
Taaa, o Lublinie było;-)
bobik liil / 2017-11-17 08:53:30 /