Potrzebuje pomocy przy transporcie Caprika.
Namierzyłem takiego gdzieś koło Włocławka MKIII 2.0 V6 za śmieszne pieniądze.
Niejeździ ponieważ ma pierściń olejowy w jednym z cylindrów trzaśnięt i ma chamulce zapowietrzone.
Wynajęcie laweciarza to koszt ok 900zł a to jest 2/3 ceny auta.
Dodam tylko że auto ma przegląd i Oc ważne.
Pomóżcie człowiekowi w potrzebie też chcę być jednym z was.
Mieszkam w Białymstoku jak ktoś ma jakieś propozycję to czekam.
Na transpot mogę wydać ok 600zł.
Trasa w obie strony ma ok 600km.
Z góry dziękuje.
Greed / 2002-07-08 14:26:02 /
1.wykombinuj samochod ktory moze ciagnac przyczepe do 1500kg
2. wyporzycz lawete ktora ma mase calk. do 1500kg okolo 80zl doba
3. wsiadz za kierownice i przywiez sobie, taki zestaw mozesz ciagnac na "B"
camaro / 2002-07-08 14:49:39 /
Ciężko z tym samochode z hakie i niewiem czy do lawety nietrzeba mieć prawajazdy B+E gdyż lawety są dwuosiowe.
Greed / 2002-07-08 14:58:46 /
to ile ma osi jest nie wazne, sa trzy warunki:
1. Samochod musi miec w dowodzie dozwolone holowanie przyczepy o danej masie calkowitej
2. Masa calkowita samochodu musi byc wieksza od m.c. przyczepy
3. calosc nie moze przekraczac 3,5 tony
przyklad, moj Scorpio ma m.c. 1950kg, dopuszczalna m.c. ciagn. przycz. 1650kg wiec moge ciagnac przyczepe o m.c. do 1550kg
wystarczy kat. B, juz dawno zniesli tem przepis ze na B mozna ciagnac tylko przyczepe lekka
camaro / 2002-07-08 15:11:08 /
Trochę na hura, ale ja bym tak zrobił.
Weź kumpla albo dwóch, 5l. oleju, jeśli silnik pali, hydrol i jazda. Za 600PLN możesz ewentalnie kupić silnik (byle jaki), wymienić na miejscu, jechać na warsztat i odpowietrzyć hamulce
Szajba / 2002-07-08 15:11:38 /
oj Szajba Szajba.........lubie ludzi spontanicznych ale to jest na "wariackich papierach"...chociaz bym sie zastanawial : to jest tak wariacki pomysl ze moglby byc przygoda mojego zycia.........najprostsze rozw. : wez kumpla z samochodem, pozycz z wypozyczalni lawete i w droge....jak nie masz samochodu to sobie kup (wystarczy jakis kanciak za 300 zetow na chodzie+bagaznik czesci....potem ten zestaw zlomujesz) i tyle.......powodzenia...takie rozwiazania stosujemy w Nowej Hucie :-)
Rem!k / 2002-07-08 20:44:26 /
a macaie pomysl na wyrejstrowany ale sprawny w maire Capri(podobno pali)
trzeba 20 km go przetransportowac
ciagnac na sznurku czyna harpuna walic tylko pilota z kolesia zrobic?
bo o lawecie nie ma mowy to dla burzuazji
Hoover 3M / 2002-07-08 21:32:11 /
Jezeli auto nie ma OC to nie wolno go holowac. Tylko laweta. Mandacik za brak OC to jakies 3000zl. Teraz chyba wiecej. Najwazniejsze jest to ze jak spowodujesz wypadek nie majac OC czy nawt ktos w ciebie wjedzie to masz przejeb... Ale jak wiadomo przepisow jest tyle ilu jest polucjantow. Sam sie o tym przekonalem. Pchajac moj samochodzik z jednego warsztatu do drugiego, zatrzymal nas patrol i kazal autko holowac. Myslalem ze sobie jaja ze mnie robia (auto bez OC, bez przegladu, brak swiatel i tylko reczny hamulec ;), zaczne ciagnac a oni sie przypieprza do hamulcow i juz po mnie. Ale coz przyprowadzilismy drugi samochod i pociagnelismy malenstwo do domu. Aha i w dodatku zabronili zostawic autko na noc na chodniku (byl wieczor) pod grozba holowania na policyjny parking. O ile dobrze pamietam 500zl taka wycieczka. I badz tu madry!?!
renifer / 2002-07-09 00:55:45 /
Nie tak do końca z tym holowaniem. Koncesjonowany pomocnik drogowy może holować auto bez OC, bo ma taki punkt w swojej polisie OC. Ale śmiertelnikowi rzeczywiście nie wolno i kosztuje to 3 klocki chyba bez 12 złotych. Ale najlepiej zmieścić się z dwuosiową przyczepą w 3,5 tony. Czyli capri 1000 kg plus przyczepa ważąca max.400 kg z dmc 1400-1500 i auto holujące ważące z kierowcą ponad te 1500, a w dmc nie przekraczające 2000 kg. Zasieki są gęste, ale Scorpio, Omega, Merce, Patrol, Musso itd. sobie radzą.
Pe®ana / 2002-07-09 01:13:33 /