Zauważyłem dziwaczne zjawisko bardzo w związku z tym że zmieniłem zapłon na elektroniczny (2,0 ohc) postanowiłem zwiększyć sobie przerwę na świecach ustawiając ją na 0,75 mm a co. Wypuściłem się w teren i stwierdziłem dość dobitne obniżenie mocy. w zasadzie jeżdże na gazie na benie nie próbowałem bo mi sie coś przytkało.
Radosław / 2004-02-23 02:49:57 /
przerwa na elektrodach swiecy to jakby kondensator (elektrody=okładki, przerwa=izolator) w związku z tym im większa przerwa na elektrodach tym większe osiągasz napięcie w obwodzie wtórnym. Niestety prąd głupi nie jest i szuka sobie łatwiejszej drogi niż walka z przerwą na elektrodach i być może znalazł sobie lepszą drogę przez np: kable, kopułkę, palec, głowicę cewki.
Ja osobiście eksploatuję obecnie granie 2,8 gaźnik/gaz w klórej przerwa na świecach (ngk Vline4) podniesiona jest do 1mm, ale są też eleganckie kabelki Bosch, nowa kopułka i palec. I nie mam żadnych problemów z instalacją zapłonową ani z pracą silnika.
granadziarz_3M / 2004-02-23 07:35:50 /
przy jeździe na gazie powinieneś nieco zmniejszyc!! przerwę na świecach.. gaz ma inne właściwości i potrzebne jest większe napięcie żeby nastąpił przeskok iskry..
zwiększająć przerwę narażasz się na strzały w gaźnik i na znacznie szybsze zużycie przewodów WN.
Trójkąt / 2004-02-23 11:03:18 /
Jestem świadomy na co narażam instalację zapłonową, dlatego wszystkie możliwe izolacje mam nowe. Jak na razie jedynym miejscem przeskoku iskry są elektrody świec i przerwa między palcem a stykiem kopułki (które czyszczę z tlenków co wymiane oleju). Do wywołania przeskoku iskry długości 1mm potrzeba ok 1kV (fizyka, p.Pilarski, samochodówka Gdańsk). nasze cewki dają jakieś 3kV. Więc myślę że walka z przerwami to przesąd, nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę ciśnienie i skład tego przez co ma skakać iskra. grunt, to żeby nie znalazła innego ujścia :-))
granadziarz_3M / 2004-02-23 11:51:42 /
ja zostane przy 0,6 na razie
Radosław / 2004-02-24 00:31:32 /
i sprawdź czy przy 0,75 nie znalazła sobie prostrzej drogi!
granadziarz_3M / 2004-02-24 06:43:24 /
grandziarz... napięcia pomyliły ci się o rząd wielkości!! napięcie na cewce to 30kV a nie 3...
co do przerw to owszem są stowsowane większe jak 0,6mm czy 0,7 ale tylko przy układzie 1 cewka na 1 świece !! ewentualnie 1 dwusekcyjna cewka na 2 świece...
nigdy nie spotkałem się z przerwą 1mm na świecach w silnikach z rozdzielaczem zapłonu!!
Ciśnienie i skład powietrza /w tym przypadku mieszanki/ ma bardzo duży wpływ na napięcie przeskoku iskry!! i przy gazie powinno się zmiejszać nieco przerwę!! nawet jeśli masz super przewody i hiper cewkę...
Trójkąt / 2004-02-24 09:20:53 /
tak co by podeprzeć się jakimiś materiałami to nie szukając daleko zapraszam do działu GARAŻ http://www.capri.pl/garage/ignition-2.8i.php jest opisany układ zapłonowy i jest między innymi dział z pomiarami napięcia na świecach...
wynika z niego że przy silniku 2,8 i sprawnie działającym układzie cewka-rozdzielacz-świeca to napięcie na świecy będzie oscylowało w granicach 10kV!!!
Trójkąt / 2004-02-24 09:33:46 /
Racja, rąbnąłem się o zero :-(
Ale nadal uważam za bezsens zmniejszanie przerwy między elektrodami przy gazie. Nie ma do tego żadnych sensownych podstaw płynących z wiarygodnych źródeł. przykładem niech będą fabryczne instalacje gazowe Mazdy montowane w ich europejskiej fabryce w holandii. Mazda 626 (GE) z fabrycznym gazem jeździ na tych samych świecach z tą samą przerwą, co wersje benzynowe. Miałem niekłamaną przyjemność pracować w ASO mazdy i zajmowałem się tam głównie diagnostyką i naprawą układów sterowania silnika. Samochód ten w wersji V6 (mot.KL) ma rozdzielaczowy układ zapłonowy (cewka zamknięta pod kopułką) a fabryczna przerwa na świecy wynosi 1mm. Tyle że wystarczyło przeciągnąć wymianę świec o 10 tyś i na kablach w okolicach metalowych elementów pojawiały się czarne dziurki, lub na kopułce robiła się rysa wypełniona węglem a sinik rzucał palenie. W skrajnych przypadkach jak obwód wtórny przebijając się trafił na obwód pierwotny, fiurały się moduły zapłonowe(wszystko pod kopułką).
Tak więc porządne świece wymieniane na czas (zalecony przez producenta silnika, chyba, że producent świec zaleca krótszy) i czystość instalacji zapłonowej zagwarantują jej bezawaryjność.
A! i nikogo nie namawiam do stosowania przerwy jaką ja mam, po prostu pwiedziałem to "wszem i wobec".
granadziarz_3M / 2004-02-24 10:41:56 /
:)) oki w nowych autach układ zapłonu jest nieco lepiej dopracowany.. sam piszesz ze cewka schowana w kopułce.. a to jest przynajmniej 0,5m kabla mniej... do tego inne świece na pewno...
sama cewka też musiała by być przystosowana do pracy z większym napięciem...
a my tu mówimy cały czas o autach które mają minimum 20lat.. i nigdy nie będą miały idealnego zapłonu.. za zmniejszeniem przerwy jest fakt że w mieszance z gazem iskrze jest trudniej przeskoczyć!! i wymaga to większego napięcia!!
-jak jest większe napięcie to raz: przewody zużywają się szybciej, dwa większe prawdopodobieństwo przeskoku iskry MIĘDZY PRZEWODAMI!! a to jest główną przyczyną strzałów na gazie!!! [na benie tego nie odczujesz ,bo bene jest trudniej zapalić]
nie są to jakieś tam moje teorie bo każdy "dobry" gaziarz Ci to powie..
Trójkąt / 2004-02-24 11:34:05 /
już dobrzem, nie zamęczajmy forumowiczów tą dyskusją. Ja poprostu mam takie a nie inne zdanie (oparte na szkołach i praktyce)i ani ja ciebie ani ty mnie nie przekonasz do swojego. Aczkolwiek jakbyś kiedyś nadział się na jakieś sensowne (czytaj: poparte wynikami badań) wyjaśnienie gazowniczego przesądu z ciekawością się zapoznam z nim i wdam się w rzeczową dyskusję.
granadziarz_3M / 2004-02-24 11:59:45 /
Krk4m jesteś dla mnie guru, więc może zabrałbyś głos w tej kwestii?
granadziarz_3M / 2004-02-24 12:07:21 /
Grandziarz, Trojkat ma racje
w Mazdzie byc moze przerwa jest inna, bo inny jest uklad zaplonowy
W naszych fordach fabryka kaze ustawiac mniejsza i to wlasnie jest poparte badaniami o ktore pytasz
jesli nie zakladasz swiec motorcrafta tylko jakies inne wynalazki to trzeba sprawdzic jaka przerwe zaleca ten konkretny producent to tego typu swiecy, raczej bedzie to zblizone i na pewno nie 1mm
co do gazu to nie jestem specem, ale nie daje on zadnych powodow zeby zwiekszac przerwe
oczywiscie to twoja sprawa jaka sobie ustawiasz przerwe i moze ona byc nawet 3mm, ale to nie znaczy ze Twoj samochod bedzie lepiej dzialal i odradzam innym stosowanie takiej rady
camaro / 2004-02-24 12:38:06 /
No już nie róbcie sobie jaj ze starszego człowieka :)
Po pierwsze mam zero doświadczenia z LPG - 85% moich aut to były benzyniaki,a pozostałe 15% Diesle. Kilka lat temu mój obecny zięć nabył Alfę 155 z gazem (coby studencinie taniej było jeździć). O efektach szkoda gadać - przejechał za te 3 lata 30 tys.km, wydając na gaz 6 tys. zł, 200 zł za dodatkowe badania techniczne, 800 zł za dwukrotną wymiane przewodów, 450 zł za przepływomierz, 1200 zł za plastikowy kolektor (2 x po 600 zł) ssący, 3 x 160 zł za wymianę 8 świec (Twin Spark, a jakże) co 10 tys.km, ponad 1000 zł za serwis (co najmniej 3 razy do roku) u gazowników i 2 x po 250 zł za sholowanie do serwisu z rozwalonym kolektorem - razem jakieś 11 tys. zł., czyli o 1000 zł więcej niż gdyby przejechał owe 30 tys. km na benie. Nie musze dodawać, że cały czas auto zamiast fabrycznych 130 PS ma ledwie jakies 100-105, od 0-100 km/h rozpędza się w jakieś 13 (zamiast 10) sekund. W związku z powyższym od czasu ostatniej wymiany kolektora (plastikowego, a jakże) przeszedł na benę i ma święty spokój.
Teoretycznie obaj macie racje, a prawda lezy gdzies pośrodku. Na pewno przy idealnych (czytaj: często wymienianych) przewodach i świecach nawet zagazowany motor odda się nałogowi palenia przy dystansie całego milimetra między elektrodami. I jeśli wszystko będzie wporzo, to nawet będzie palił mniej LPG niz przy dystansie 0.4 mm. Problem tylko w tym, że (jak mawiał jeden z moich przedwojennych profesorów na polibudzie) "...każden silnik cos palić musi, coby wóz jechał przed siebie. Jeden pali benzynę, inny zawory, a inny znów świece, kable i styki - co kto lubi...". Inaczej mówiąc, warto (patrz przykład powyżej) zawsze przeanalizować, czy lepiej często zmieniać świece i kable, czy częściej odwiedzać dystrybutor.
Pozdro.
KRK 4m / 2004-02-24 12:48:18 /
mam takie samo podejscie do gazu jak Krk, przynajmniej jesli chodzi o nowsze samochody
jak kupilem cossiego to mial LPG, ale nawet tego nie uruchomilem jak zobaczylem jakich spustoszen to dokonalo w silniku, wywalilem ten gaz i wydalem okolo 2tys zl na wymiane rezonatora, przeplywomierza, paru czujnikow itp
zostala mi po gazie wypalona izolacja maski i troche dziur w samochodzie
camaro / 2004-02-24 13:02:59 /
każdy ma swoje racje.. ja sie będe trzymał tego że dobrze zrobiona instalacja gazowa nie zaszkodzi silnikowi... caprik na dzeiń dzisiejszy zrobił ponad 30tyś km na gazie /w sumie przez niespełna rok/ przez ten czas nie dotykałem się silnika ani instalacji gazowej.. jedynie zmiana oleju i filtrów.. i jak do tej pory nie strzela , jeździ bardzo dobrze i na benie i na gazie... malo pali i nie grzeszy osiągami..
inna sprawa ze dobrego gazownika to ze swiecą szukać.. bo większość liznęła nieco tematu i teraz wsadza kiche... stąd wszelkie opoawieści co ten gaz nie robi z silnikiem i jak to osiągi kuleją..
naprawde dobra instalacja gazowa nie może kosztować 1200PLN poprostu .. same dobre podzespoły kosztują znacznie więcej!! wiec jak ktoś zakłada najtańszą z możliwych opcji to niech później nie gada że LPG jest do du...py bo nie jest to prawda!!
Trójkąt / 2004-02-24 13:30:00 /
tak Trojkat ale do mojego silnika musialbym zalozyc wtrysk gazu za 6tys zl i do tego znalezc porzadnego fachowca ktory to prawidlowo zamontuje
dla mnie nie warto, do starych prostych silnikow ktore robia duze przebiegi - jak najbardziej, ale do Caprikow tez mi to nie pasuje z racji mojego podejscia do nich, ale na ten temat szkoda kolejnej dyskusji :)
camaro / 2004-02-24 13:59:27 /
tak się składa że mieszkając w Pruszczu Gdańskim pracowałem kolejno: w Gdańsku, w Chwaszczynie, w Gdyni Cisowej, w Wejherowie. Przez te lata natłukłem ~300 tyś km granadami na gazie. Dlatego mam niejakie doświadczenie co się dzieje na gazie z naszymi silnikami. Zresztą sami zobaczycie, jak się spotkamy, jak pracuje mój zgazowany silniczek na wszystkich moich patentach. w końcu po to chyba jest to forum żebyśmy wymieniali się doświadczeniami. Jak już napisałem nikomu nie doradzam naśladowania, jedynie informuję że od 60 tyś km przeprowadzam taki eksperyment. póki co działa. jak się zepsuje to napiszę.
granadziarz_3M / 2004-02-24 14:57:35 /
Ale dyskusje wznieciłem, phi phi.A z ta przerwa jeszcze będe kombinował lekko w góre bo w sumie sie okazało że wraz z jej zwiększeniem jednocześnie poregulowałem nieco nieumiejętnie pokrętlła gazowe i to z tego powodu był prawdopodobnie przytłumiony. wczoraj ustawiłem gazownie ściśle wg schematu zawartego w krótkim poemacie o gazowym temacie i to faktycznie lepiej teraz chodzi, lecz najwieksza bolączką jest nadal to że gdy silnik zimnym jest nie utrzyma obrotów az do wstępnego ogrzania (jakieś 2 min.) niemniej jednak jest o niebo lepiej na elektroniku równiejsza praca ,potrafi uciągnąć bez zaczknięcia nawet od 700 obr.(oczywiście tego nie praktykuje). Ale to że nie chodzi na wolnych wydaje mi się jest dlatego że nie mam miksera jeno rurki wpuszczone przez górny korpus gaźnika i ucięte pod kątem 45 st. A z tą przerwą świecową jeszcze pokombinuje w górę metodą empiryczną.
Radosław / 2004-02-24 19:52:09 /
jak nie chce tobie chodzić na wolnych pokombinuj może gdzieś podciśnienie uciekło, dodatkowo wyczyśc parownik, wykręc takaśmiesznaśrubke na samym dole parownika, możesz mieć syf i rozwalisz membranke
H2O patryk_3M / 2004-02-25 07:55:07 /
Trójkąt, przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać:
"przy jeździe na gazie powinieneś nieco zmniejszyc!! przerwę na świecach.. gaz ma inne właściwości i potrzebne jest większe napięcie żeby nastąpił przeskok iskry.. "
"za zmniejszeniem przerwy jest fakt że w mieszance z gazem iskrze jest trudniej przeskoczyć!! i wymaga to większego napięcia!!
-jak jest większe napięcie to raz: przewody zużywają się szybciej, dwa większe prawdopodobieństwo przeskoku iskry MIĘDZY PRZEWODAMI!! a to jest główną przyczyną strzałów na gazie!!! [na benie tego nie odczujesz ,bo bene jest trudniej zapalić]"
Jak słusznie zauważyłeś w drugim cytacie mieszanka gaz-pow jest o wiele bardziej palna niż mieszanka benz-pow, a co za tym idzie łatwiej ją zapalić gówniana iskrą wywołaną przebiciem miedzy kablami, co powoduje strzały jeżeli zdarzy się to np w suwie ssania.
Przeczy to całkowicie pierwszemu cytatowi i pierwszej części drugiego cytatu.
Całe wytłumaczenie "dobrej rady gazowników" zawiera poniższe zdanie:
Zmniejszenie przerwy powoduje spadek napięcia potrzebnego do wywołania iskry, czyli zmniejsza obciążenie wszystkich izolacji (kabli, kopułki, palca, głowicki cewki), spowalnia wypalanie styków rozdzielacza, tym sammym minimalizuje się ryzyko wystąpienia załonu mieszanki w niewłaściwym momencie. Porządny gazownik nie każe zmniejszać przerwy, tylko przed instalacją urządzenia informuje że przed założeniem gazu należy doprowadzić do porządku silnik, ze szczególnym naciskiem na instalację WN od cewki po świecę. I znam takiego gazownika, i może dlatego nie pchają się do niego klienci drzwiami i oknami, bo jest droższy ale uczciwy i jasno stawia sprawę. I nie zabierze się za gazowanie silnika który na benie chodzi jak stara k****. Aci którzy szukają taniej pójdą do takiego który nie każe im wymieniać kupy rzeczy przed robotą, tylko klepnie w świeczkę i cześć. A później są efekty specjalne pod maską... (to nie o tobie Camaro)
Jeżeli chcesz wywołać większe napięcie do przeskoku iskry (co przy gazie jest w/g ciebie konieczne) to powinieneś zwiększyć przerwę co ja zrobiłem u siebie. Niestety naraża to wyżej wymienione elementy na przyspieszone zużycie, co już wcześniej zauważyłeś.
granadziarz_3M / 2004-02-25 08:54:45 /
źle mnie zrozumiałeś... wcale nie chce zwiększać napięcia.. chce je pozostawić na normalnym poziomie a do tego jest potrzebna nieco mniejsza przerwa...
jeśli zostawisz taką samą to napięcie będzie musiało!!! wzrosnąć do większego poziomu żeby nastąpił przeskok iskry!! ot i tyle.... o skutkach większego napięcia było już wcześniej...
Trójkąt / 2004-02-25 09:56:30 /
gdzie się dwóch spiera tam trzeci nie ma wolnych obrotów na zimnym motorze. do aleksandra i patryk - rozbierałem parownik było w nim ok 3 cm do góry pieprzonego mazutu membrana w tym miejscu wygląda jakby miała bąble po oparzeniach ale jest szczelna i elastyczna a wolne obr. mam jak się troche nagrzeje tylko gdy jed=st całkiem zimny świeżo po zapale trzeba nogą obroty wspomagać. ps.co z tym mikserem dla mnie a i p?
Radosław / 2004-02-25 19:12:53 /
jak masz gaz wpuszczony pod klapki od ssania to za cholerę po rozruchu nie uzyskasz wolnych obrotów dopóki ssanie nie odpuści. musiałbyś zaadoptować sobie jakiś nikserek do wnętrza filtra byle powyżej ssania. Wtedy będziesz miał wolne obroty na zimno i to podwyższone jak na prawdziwyn ssaniu.
granadziarz_3M / 2004-02-26 08:12:38 /
klapki od ssania mam wyautowane i mam wpuszczone rury ale jest jakby troche bardziej przymulony po zapodaniu tygo elektronika nie wiem o so chodzi
Radosław / 2004-02-27 20:09:08 /
jakbym autko zpbaczył to byłoby o czym myśleć, a tak jak znam życie zrobilibyśmy z Trójkątem następną historię 1000 i 1 nocy jak z Twoją przerwą na świecy i silnikiem Speedo :-))
granadziarz_3M / 2004-02-28 09:22:35 /
popieram przedmówce ;)))
Trójkąt / 2004-02-28 12:28:38 /
dobra jest tragedii nie ma
Radosław / 2004-02-28 20:54:01 /
To teraz trochę lamerskie pytanie. Mam super świece CHAMPION po 5PLN za sztukę. Jeżdżę już na którymś komplecie i jest git na gazie. Przerwa jest 0,95 - 1mm. Czy to nie jest nieco za dużo?
Pytam, bo na benzynie po nocy jak odpalam to od strzała bierze, ale po chwili zalewa niektóre cylindry i kuleje etc. Aby ratować sytuacje, top muszę trzymać na nieco wyższych obrotach. Dymi wtedy na czarno. Może jednak zmniejszyć przerwę?
Cały układ zapłonowy nowy, gaźnik po regeneracji na Szarych Szeregów i wyregulowany 2 razy na analizatorze. Pali w trasie 10, więc jest git. Jeździ genialnie.
Jedyny problem to to zalewanie rano po odpaleniu. Jaka powinna być w końcu przerwa? Garaż mówi 0,60, ja mam prawie 1mm. Jeżdżę na gazie 95%.
może zrób trochę większą przerwe na przysłonach od ssania,jak kopci na czarno to troche za bogato ma
Jak lpg to 0.6mm, przy pb do 0.8mm. A jak kopci na czarno to za bogato i przerwa w tym nie pomoże.
Przy przerwie 1mm po dupie dostają kable wn. A to może w perspektywie powodować strzały gazu.
Trójkąt / 2015-07-17 23:18:42 /
Wymieniałeś ostatnio ten rozdzielacz paliwa. Czy przed jego awarią też takie cyrki były?
brzezin / 2015-07-17 23:21:45 /
Wymieniałem. Wcześniej było to samo.
piaskowanie świec co 3000 km lub częściej , jak na LPG, powinno być OK
zenonDWR / 2015-07-17 23:50:32 /
masz automat ssania ? deptasz gaz na max przed zapaleniem ?
marian212 / 2015-07-18 09:03:21 /
marian... no jasne
kręciłeś z grzałką z bimetalem ?
jak masz inną to podmień.
marian212 / 2015-07-18 10:44:41 /
ja zwiększyłem z 0.6 na 1mm przerwę i odczuwalnie lepiej silnik chodził... ale tylko na benie jeżdżę...
bartozłomero / 2015-07-18 11:50:15 /
Dred, po odpaleniu siłownik podciśnieniowy powinien otworzyć kalpki. Musisz zobaczyć:
szczelność membranki tego siłownika (nie wierz w regenerację jak coś nie działa - sprawdź sam)
drożność kanału doprowadzającego podciśnienie do niego
czystość ruchu tłoczyska tej membranki
regulacja śruby zderzakowej tej membranki (jeżeli występuje)
czystość ruchu klapek (prostoliniowość ośki i otworów w pokrywie, przycieranie klapek o obudowę)
i jeszcze parę innych drobiazgów, ale z mniejszym wpływem na pracę.
granadziarz_3M / 2015-07-18 23:17:49 /