Panowie poskładałem ostatnio (po raz kolejny) mój silnik. Przyczynami dla których go rozebrałem był brak smarowania na głowicach i gotowanie wody po zgaszeniu silnika. Wymienione zostały panewki na wałku rozrządu co pomogło odzyskać smarowanie no i wydawało mi się że znalazłem przyczynę grzania. Otworek w uszczelce pod kolektor ssący ten od cieczy przesunął sie (znaczy źle wyłożyła się uszczelka) i został zaślepiony. Składając silnik teraz zwracałem na to szczególna uwagę. Włożyłem silnik do auta odpaliłem i zostawiłem go na wolnych obrotach, jako że silnik jest niedotarty, pomimo tego że wszystkie szlify zostały zrobione rok temu (oprócz wałka rozrządu-jak to się mówi oszczędny dwa razy silnik wyjmuje :-)) nie przejechał 200km (mozna więc powiedzieć że posiadam nieruchomość a nie samochód :-)). I co. Auto chodziło sobie z godzinkę , później jeszcze z pół i bulgotanie w rurach od chłodnicy. Stwierdziliśmy że może układ sie odpowietrza, bo po odpaleniu znów chodził i nie było problemów. Na nastepny dzień pojeździłem nim trochę i jak go gasiłem to bulgotał, a jak zapaliłem to jeździłem i nic sie nie działo, przejechałem tak ok. 20km. Silnik chodził na wodzie więc pomyslałem sobie że może to jest przyczyna, więc dziś zalałem go płynem. Ale nic się nie zmieniło. Aha przypiąłem czujnik temp. bo wcześniej go nie miałem. Pokazuje głupoty bo jak silnik chodzi to wskazówka jest na początku drugiego pola (czyli pewnie ok. 60 st.) a jak go gaszę to rośnie i zatrzymuje sie poniżej połowy (czyli powiedzmy ok.80 st.). No więc auto zalałem dziś płynem przejechałem kawałek żeby się podgrzał i zostawiłem go na wolnych obrotach ok. temp. stoi w miejscu. Pochodził tak chwilę i go zgasiłem dotykam węży przy chłodnicy i czuję że tam sie gotuje, patrzę do chłodnicy płyn praktycznie stoi, wskazówka czujnika temp. idzie w górę. zapalam silnik wskazówka idzie w dół i znów stoi na poczatku pola, gaszę sytuacja sie powtarza. Postanowiłem się przejechać. Przejechałem ok. 50km. temp utrzymywała sie poniżej drugiego pola, jechałem na ok. 2000-2500obr. po wsiach wobec czego często zwalniałem, czasem trzeba było sie zatrzymać itd. Raczej nie przekraczałem 3000obr. I wszystko w porzadku. Przyjechałem otworzyłem korek nic sie nie dzieje, po zgaszeniu zaczęło sie bulgotanie, otworzyłem korek i nic a woda w węzach bulgocze (w dolnym troche mniej) co jest? Może ktoś spotkał się z czymś takim? Mi juz zaczyna brakować inwencji twórczej, pomyślałem jeszcze o termostacie o niższej temp. otwarcia ale tez nie wiem czy to pomoże. Dodam może jeszcze że mam silnik 2.6l V6 rozwiercone cylindry z 90 na 93 mm. splanowane głowice, st. sprężania ok. 10:1. Termostat od 2.3l sprawny, uszczelki pod głowicami nowe (na poprzednich działo sie to samo), płyn borygo, wentylator cały czas sie kręci. Pozdrawiam
kavaler / 2002-06-21 01:33:56 /
miałem coś takiego w 2,3v6... co prawda za bardzo nie wnikałm bo silnik i tak był na zrzut ale pomogło zamontowanie elektrycznego wiatraka... jak jest za gorący silnik to wiatrak pracuje nawet po wyłączeniu silnika... w twoim przypadku coś w silniku musi się miejscowo przegrzewać... w moencie kiedy silnik pracuje, jest obieg wody to nie gotuje się... jak zgasisz silnik woda zatrzymuje się i mocno nagrzane elementy oddają ciepło, efekt znasz z autopsji... możesz spróbowac z wentylatorem... bo ochłodzenie chłodnicy [nawet jak już silnik nie pracuje] powoduje grawitacyjne przemieszczanie się wody i chłodzi silnik... zadażało się w taunim że gasiłem silnik a wentylator włączał się dopiero po minucie... popracował troche i się wyłączał...
jak zdecydujesz się na wiatrak elektrryczny to termostat zamontuj w dolnej części chłodnicy lub na dolnym przewodzie łączącym silnik z chłodnicą... termostat miałem od poloneza a później założyłem od alfy... miał niższą temperature załączenia...
Trójkąt / 2002-06-21 08:12:42 /
Chyba jakiś błąd w nazewnictwie ?? Jeśli termostat jest sprawny (a więc otwiera duży obieg poniżej 95 stopni), wskaźnik jest z tego samego kompletu co czujnik (oporności pasują) i nie dochodzi do czerwonego, węże nie pękają, cybanty nie leją, a woda (czy borygo - w Capri to akurat nie ma znaczenia) w chłodnicy stoi nieruchomo, to motor WOGÓLE NIE GOTUJE, tylko w rurach bulgocze mu powietrze. Pomysł z odpowietrzeniem był dobry, tylko go nie doprowadziłeś do końca. Zjawisko wzrostu temperatury po zgaszeniu silnika jest najzupełniej normalne i logicznie uzasadnione. Jeżeli czujnik masz w bloku (czy w głowicy), a nie w chłodnicy, to póki działa pompa wody, cały czas ciepło wytwarzane przez reakcję spalania nagrzewa metal, a dostarczona z chłodnicy chłodniejsza przecież woda pobiera sobie trochę tego ciepełka i wraca do chłodnicy, gdzie znów oddaje ciepełko w powietrze (pomaga wiatraczek - mówisz że sprawny). A gdy motor wyłączysz, kończy się cyrkulacja, temperatura w chłodnicy szybciutko spada, a motorek nie dostaje chłodnej wody, więc - jak elektryczna kuchenka - podgrzewa siobie w kółko wodę którą ma w kanałach aż do wyrównania temperatury metalu z temperaturą płyną (rachunek bilansu cieplnego, klasa VII). Jeśli masz silnik Koeln (o ile pamiętam) to najwyższym geometrycznie punktem układu chłodzenia powinien być wlew chłodnicy, ale warto sprawdzić drożność podgrzewania ssania, wlotu górnego węża do chłodnicy, itd. (im więcej wykluczysz, tym lepiej). Odpowietrzaj na chodzącym silniku - najlepiej spuść 1/3 płynu do miski i powolutku dolewaj, pozwalając płynowi powoli wypełniać układ. Oczywiście otwarcie termostatu połknie Ci nagle parę litrów, więc znowu dolej itd. aż wlejesz tyle, ile piszą w instrukcji. Powinno ustąpić - mieliśmy takie zjawisko kiedyś w starym Volvo Amazon. Po 15 minutach pracy wszedł dodatkowy literek i pomogło.
Pe®ana / 2002-06-21 08:34:41 /
nie zgodzę się do porównania wody z borygo... nie jest to to samo i nie zachowyje się tak samo... borygo ma wyższą [ok115-120'C] temperaturę wrzenia... a te 15' różnicy do wody [temp. wrzenia 100'c] moze zdecydować czy silnik Ci się zagotuje czy nie...
co do bulgoczącego powietrza to też się nie zgodze bo może zdarzyć się że płyn w silniku gotuje się a z chłodnicy nic nie leci... a dzieje się dlatego że odparowany płyn jak ostygnie spowrotem zamienia się w ciecz... jeśli więc płyn w silniku gotuje się tylko miejscowo [wynika to z opisu Euzebiusza] to może skroplić się zanim dotrze do chłodnicy... stąd odczuwalne bulgotanie w przewodach...
z prostych środków zaradczych mozesz dolać do silnika "militec" zmniejszy tarcie na cylindrach co skutecznie może obniżyć temperature silnika o parę stopni... i dodatkowo uniemożliwi zatarcie silnika... [sprawdzone organoleptycznie znaczy przypadkowa jazda bez oleju na dystansie 30km :) ]
i jeszcze jedna sugestia, skoro silnik jest złożony od podstaw warto zalać go dobrym olejem syntetycznym i założyć wymienik ciepła pod filtr oleju... jest to kolejne kilka stopni lepszego chłodzenia...
Trójkąt / 2002-06-21 08:56:45 /
Wydaje mi sie ze Perana ma racje, jest to normalny objaw zapowietrzonego ukladu chlodzenia, nie wlewales przypadkiem uszczelniaczy ukladu? mogl sie gdzies zrobic korek
Najpierw na zimnym silniku wlej po brzeg do chlodnicy i ruszaj wezami, posciskaj je, jesli tym sposobem nic nie wejdzie to uruchom go i czekaj az sie rozgrzeje i pociagnie przez termostat, caly czas musi byc maksymalnie duzo plynu, jesli masz ssanie wodne to poluzuj obejmy i zobacz czy leci woda czy powietrze
camaro / 2002-06-21 09:13:16 /
Witam.
Do układu chłodzenia nie wlewałem żadnych uszczelniaczy, ani żadnych innych wynalazków. Myslę że zapowietrzony raczej tez nie jest bo chyba po przejechaniu 50km. by sie odpowietrzył. Zauważyłem jeszcze jedna rzecz o której wczoraj zapomniałem napisać. Jak otwieram korek chłodnicy to nic mi nie "psyka". przewody przy chłodnicy sa miękkie. Wczesniej przed rozebraniem silnika jak silnik sie zagrzał to robiło sie cisnienie i przez jakąś dziurkę z chłodnicy ciekła woda, dziurka jest tak mała że normalnie nic przez nia sie nie lało tylko jak robiło sie ciśnienie (aha miałem wtedy założony korek od Fiata i on chyba w ogóle nie otwierał się bo spręzyna był chyba max. ściśnieta. Założyłem korek od innego auta, w którym takich problemów nie było i było ok. W tej chwili chłodnica nigdzie mi nie cieknie, ale nie robi sie w niej zadne nadciśnienie. Moze to bedzie miało wpływ? Trójkat co do tego wymiennika pod filtr oleju to gdzie cos takiego mogę dostać i czy ten termostat od Alfy bedzie pasował w miejsce termostatu w V6? Perana tez logiczne mi sie wydaje że po zgaszeniu silnika jak przestaje krążyć woda to w silniku wzrosnie temp i dla tego właśnie zalałem go płynem, a nie eksperymentowałem z wodą. Tak sobie kombinowałem że silnik może pracować przy ok 95-98st (tym bardziej że przeczytałem że w Taunusie V6 temp. poczatku otwarcia termostatu to ok. 87st a pełne otwarcie 99-102st.) i po zgaszeniu temp. wzrosnie pare stopni i woda wrze, ale borygo ma wyższą temp. wrzenia a poza tym szybciej odprowadza ciepło niż woda, a u mnie nic sie nie zmieniło dalej jest to samo. Bartek zawsze sciskam węże jak zalewam chłodnicę, zwłaszcza górny wąż i wyrzuca powietrze poza tym jeździłem na włączonym ogrzewaniu, termostat sie otwierał tak że chyba układ nie będzie zapowietrzony. Dzieki za odpowiedzi i czekam na wszelkie pomysły :-)
kavaler / 2002-06-21 11:41:06 /
chyba źle trochę opisałem termostat o który mi chodzi... mianowicie termostat od alfy załącza mi wiatrak elektryczny i mam go wlutowanego w chłodnice... a co do wymiennika ciepła to większość silników 2,8 miało coś takiego... więc trzeba poszukać po szrotach.
Trójkąt / 2002-06-21 11:55:11 /
Z tego co pamiętam Borygo wrze w temp. 108-109 stopni (te 120 to chyba w układach wysokociśnieniowych z dużym przelewem - dlatego mówiłem, że w Capri to niewielka różnica. Oczywiście jest to wyżej niż woda, ale Kavaler twierdzi, że wskaźniki nie pokazują wrzenia, a węże nadal są miękkie i korek nie syczy. Jeżeli termostat otwierający duży obieg ma za wysoką temperaturę otwarcia, to zaraz po zgaszeniu motoru może się zamknąć spowrotem i wtedy nie ma nawet grawitacji - chłodnica sobie stygnie szybciutko, a w motorku (zwłaszcza na dotarciu) ciecz (jakakolwiek by nie była) może się zagotować. Przerabialiśmy takie coś kiedyś w Audi 80GTE, której poprzedni właściciel (kierowca MPK) wsadził termostat z Berlieta, bo miał ten sam gwint (hehehe !!), a początek otwarcia miał 98 i koniec 110.
Pe®ana / 2002-06-21 12:40:08 /
I jak Euzebiusz ? Nic nowego narazie!
Szajba / 2002-06-21 14:49:40 /
W Miedzianej zagotowałem 2 razy płyn chłodniczy ...... i myślę, że o 2 razy za dużo ... potrzebuję rady od czego najlepiej pasuje wiatrak elektryczny ... i jakieś wskazówki techniczne jak go zamontowac ... chciałbym wogóle wywalić oryginalny ... czy montować nowy z przodu chłodnicy czy od strony silnika ... proszę o jakieś techniczne wskazówki ... bo chciałbym się za to zabrać osobiście .
u siebie miałem wiatrak od jakiegoś mesia... kupiony na słomczynie za 50pln średnica ok 30cm płaski montowany przed chłodnicą... do tego czujnik od poloneza i przekaźnik sterujący wentylatorem... zestaw taki spisywał się bardzo dobrze.
Trójkąt / 2002-09-18 12:43:40 /
Czy możecie coś więcej napisać o kanale wodnym, który można przez pomyłkę zatkać uszczelką pod kolektor ssący?
Czy to jest może w okolicach tyłu prawej głowicy patrząc od przodu silnika? Pytam, bo jak składałem silnik to nie zwróciłem na to uwagi i teraz nie pamiętam.
dzięki
B / 2002-09-18 13:14:19 /
wiatrak od BIS-a jest w mojej sierce i dobrze jej z tym. mam teraz dwa; jeden zepsuty ze sprzeglem wiskozowym , ktory chodzi jak chce. ten od BIS-a jest plaski i latwo sie wszedzie zmiesci.
robert g / 2002-09-18 13:33:13 /
Podepne sie tutaj. Gdzie mam podłączyć ten wężyk co trzymam w ręce??? Chłodnice mam bez korka. Zresztą wszystko widac na zdjęciu. I jaki płym na kolor zielony????
Przelewówke masz już podpiętą chyba do zbiorniczka więc wygląda to na nadmiarówkę ;D tzn. może jest gdzies miejsce w karoserii jakis otwór czy coś żeby jak za dużo płynu to sobie poszedł w świat tak mi się wydaję ale na 100% nie jestem pewien.
Burza / 2006-04-19 21:21:37 /
Tak jest to uwalnianie nadmiaru płynu do otoczenia :) Dla pewności jeszcze sprawdź czy króciec do którego jest podłączony jest zamocowany ponad uszczelką korka.
bartek nowakowski / 2006-04-19 21:29:00 /
tak, to ma sobie zwisać i wypuszczać w świat co przejdzie przez pierwszą uszczelke korka.
mario75 / 2006-04-19 22:41:01 /
ja sie tu podepne 2.0 V6 załozyłem ostatnio inny korek do chłodnicy i po małym butowaniu zaczeła puszczac chłodnica na zbiorniczkach i weze sa twarde jak cholera czyli sie robi duze cisnienie w układzie chłodzenia,wczesniej na korku od trapeza wywalało płyn do zbiorniczka,pytanie takowe czy to uszczela pod głowica umarła od gazu czy to normalne ze sie robi takie cisnienie ??????
ja stawiam na uszczelke albo sama glowice
ٶٹڢڶ Ptasiek 3M ڄژښڭ / 2008-01-07 19:30:24 /
dodam ze w oleju nic dziwnego i niepokojacego sie nie robi kisielku nie ma
nie musi byc
ٶٹڢڶ Ptasiek 3M ڄژښڭ / 2008-01-07 19:41:34 /
niektóre korki od chłodnic posiadają zawór ciśnieniowy (bezpieczeństwa), być może masz korek bez tego zaworka i ciśnienie rośnie poprzez rozszerzalność temperaturową cieczy
brzezin / 2008-01-07 21:24:53 /
jest tam ten zaworek ale on w druga strone działa, mimo wszystko cos za duze te cisnienie weze sa twardea na korku od trapeza wywalało do zbiorniczka i z niego w atmosfere az sie korek skurczył od temperatury:/ a zeby sie gotował to raczej nie bo wiatrak na chłodnicy sia załancza normalnie i wskaznik od temperatury tez na srodku
Nagrzany silnik bedzie pchal wode do zbiorniczka wyrownawczego. Po to on jest ;)
Jezeli wezyk do zbiorniczka idzie "spod korka" - to korek nie moze byc calkowicie szczelny, bo zbyt wysokie cisnienie w ukladzie doprowadzi w koncu to malej powodzi pod maska.
Ja do swojej chlodnicy mialem korek od nowszej - takiej, w ktorej do zbiorniczka szedl osobny krociec z boku chlodnicy (Sierra). Oczywiscie bylo to bez sensu, poniewaz chlodnica byla zamknieta PONIZEJ wylotu do zbiorniczka, a wiec nic on nie dawal. Efekt byl taki, ze cisnienie roslo, chlodnica zaczynala ciec, a w koncu woda rzygala przez korek. Zeby mi to dzialalo, zrobilem mala modyfikacje korka - wycialem mala dziurke w gumowej uszczelce (aby cisnienie moglo powoli uciekac). Oczywiscie wtedy korek byl nieszczelny i cisnienie zamiast do zbiorniczka, uciekaloby gora korka, a wiec docialem z tektury uszczelke pomiedzy gorna krawedz wystajacego z chlodnicy "grzybka", a nakretke korka.
Patent sprawdzal sie znakomicie w moim kapciu, a i Hrabia zdaje sie jest z niego zadowolony.
pmx (wiewior;) / 2008-01-07 23:41:46 /
Podepnę się do wątku... Grania mi się zagotowała i wężyk ze zdjęcia
http://www.capri.pl/image/forum/107005/49439
spadł, gdzie on powinien byc wpięty?
Mam też problem z temp silnika. Wymieniałem wisko, ale chyba tez nie trybi. Jak silnik jest goracy moge zatrzymac wiatrak palcami. Szukac kolejnego, czy tak ma byc???
Dodatkowo jak juz mi wywalilo plyn przez zbiornik to po lekkim poluzowaniu nakretki nagle plyn sie w nim znalazl ponownie i sobie milo bulgotal :) Silnik nagrzewa sie b szybko. starczy 5-7 minut i wskaznik wedruje 5 cm przed czerwone pole. Wszystkie weze gorace, ogrzewanie buzuje tak jakbym siedzial przy ognisku. Problemem to wlasnie wisko, czy jeszcze gdzies moze byc przyczyna? Dodam, ze wiatraka elektrycznego nie moge zamontowac, bo z przodu mam wiatrak od klimy :(
Już się doczytałem co to za wężyk :P Ale problem z przegrzewaniem dalej mnie nurtuje...
termostat
No jo, ale jakby termostat nie puszczal, to by weze nie byly cieple, tylko zimne, dobrze mysle?
chłodnica też sie nagrzewa fest??
Tez
to może jest gdzieś zapowietrzony układ,sprawdź na zimnym silniku czy waz na dole od termostatu nie robi się za szybko ciepły po odpaleniu(otwarty termostat ),no i jeszcze jedno sprawdź ustawienie zapłonu jak będzie zbyt późny tez są takie objawy szybkiego wzrostu temp
umiesz odpowietrzyć układ?? czy wlewasz płyn zamykasz korek i odpalasz i czekasz az sie zagrzeje??
Zaplon byl ostatnio ustawiany... Zagotowala sie pierwszy raz, bo stalem w cholernym korku, wiec ukladu wczesniej nie odpowietrzalem. Jak dolalem wody odpalilem silnik, poczekalem chwile, zgasilem, plynu nie ubylo, zakrecilem korek i pojechalem doma... Wczesniej tylko wisko zmienilem. Temperatura zawsze byla taka: http://www.capri.pl/image/car/3672/2546/106796 , w korku dojechala mi do konca bialego pola i sie zagotowalo :(
Wentylator od klimy powinien poradzić sobie z ochłodzeniem silnika przy obecnych temperaturach. Dociągnij kable załączające ten wentylator do kabiny i wjeżdżając w korki poprostu go włącz.
Trójkąt / 2008-09-29 21:41:24 /
Hmmm... Moze to i dobry myk, ale dorazny... A nie da rady podpasowac od czegos innego wisko?
To ja odświeżę trochę.
Jest problem podobny do tego opisanego wyżej, ale odpowiedzi tam nie znalazłem...
Otóż, przejechałem się dziś granadą, wskazówka temp. bardzo szybko poszła w pion mimo tego ze na dworze -9 st. C. a przejechałem może ze 3 km, po kolejnym kilometrze wskazówka tuz nad czerwonym polem, wiec zatrzymałem się otworzyłem maskę, patrze, słucham, dotykam się węża od chłodnicy-letni, ściskam-balon, sprawdzam resztę węzy, tez spuchnięte ale mają ze 30 st. C. chłodnica z jednej strony letnia, z drugiej całkiem zimna. Odkręcam korek, powoli, płyn zaczyna lecieć przez wężyk przelewu, wiec zakręciłem i zawinąłem się do domu, wskazówka cały czas nad czerwonym polem.
W czym tkwi problem ?
Oleju nie przybyło, płynu w zbiorniczku nie ubyło(zimny silnik, jest pomiędzy min. a max.) silnik odpala bardzo dobrze wg. mnie, kreci się bez problemu pod 5 tys. nie telepie się, i nie ma muła.
Jakieś rady, porady, sugestie mile widziane.
PiotrekGran / 2011-02-22 19:19:04 /
Czym zalany ukł. chłodzenia?
sołtys / 2011-02-22 19:20:54 /
Koncentrat z beczki rozcieńczony wodą demineralizowaną 1:1.
PiotrekGran / 2011-02-22 19:28:31 /
Mi to wygląda na termostat.
j/w
PzDr
Hmm, czytałem gdzieś ze jeśli termostat jest otwarty to wąż na dole ten gruby robi się ciepły, tak ? U mnie jak wcześniej napisałem, wszystkie węże są ciepłe, bez wyjątków. Jedyne wytłumaczenie może być takie ze termostat zaciął się i w bardzo małej części jest otwarty, wiec przepuszcza taką ilość wody pozwalająca zagrzać ten wąż, ale nie wystarczającą żeby schłodzić silnik, dobrze rozumuje ?
W skrócie, czyli działa tylko mały obieg wody ?
PiotrekGran / 2011-02-22 19:59:45 /
jesli silnik zagrzał sie znacznie szybciej niz zazwyczaj, to nie stawiałbym na termostat, gdyz ten w poczatkowej fazie nagrzewania ( do ok 80C) i tak jest "zamkniety", wiec nie ma wpływu na predkosc nagrzewania. Pompa wody? nie wspomne o pasku klinowym ;-)
stiop3 / 2011-02-22 23:26:33 /
Z tego co pamiętam to granadowe wskaźniki czasami mi robiły takie numery. Silnik zimny a przy włączaniu świateł wskazówka potrafiła pójść na maxa. Zobacz czy nie dzieje się to samo ze wskaźnikiem paliwa w baku. Ten kloc co jest pod maska, to nie nagrzeje się do otwarcia termostatu w ciągu 3 km na pewno.
Ostatnie noce były bardzo mroźne. Może jednak płyn w chłodnicy zamarzł. Lepsze warsztaty mają zazwyczaj przyrząd do pomiaru gęstości/zamarzalności płynu. Sprawdził bym albo proforma dolał ze 2l koncentratu.
Trójkąt / 2011-02-23 12:36:54 /
No wiec tak, ostatnio zacząłem dość intensywnie przemieszczać się granadą i raz jest dobrze a raz nie :P Czyli czasem węże twardnieją, wywala płyn i wskazówka idzie pod czerwone pole, a czasem wszystko jest ok czyli wskazówka wychyla sie na 3/4 skali, w środku można śmiało zrobić saunę :D, nic się nie gotuje...
Jak znajdę trochę wolnego czasu, to zmienię termostat i wtedy będzie wszystko wiadomo :)
PiotrekGran / 2011-03-01 21:45:20 /
Ciąg dalszy...
Nowy termostat założony,pojeździłem dobre 2 godziny po mieście wszystko OK, na drugi dzień to samo co wczesniej, więc wyjąłem całkiem, bez termostatu chwilę było dobrze czyli wskazówka ledwo co sie wychylała. Ale zaraz potem zaczęła znow sie gotować, dzisiaj poświęciłem całą niedziele na granade, wszystkie węże przepłukane, nagrzewnica, chłodnica, parownik też. Zalałem układ wodą, odpaliłem(termostatu nadal nie ma) parownik zaczyna marznąć, wiec przegazowałem złapał troche temperatury. Po kilkunastu dobrych minutach na wolnych obrotach, chłodnica była gorąca, a węże od nagrzewnicy i parownika nadal średnio letnie, wskazówka wychylona na 1/3. Z nadmuchu leciało zimne powietrze. Ale silnik nadal chodził na wolnych obrotach, po następnych kilkunastu minutach, parownik w miarę ciepły(duzo cieplejszy niz wczesniej) z nadmuchu leci ciepłe powietrze. Sprzątnąłem narzedzia sprawidziłem jeszcze raz wszystko i w droge, zrobiłem 4km wskazówka nadal przed połową, 5km wskazowka minimalnie za połową, ale otwieram maskę patrze chłodnica letnia reszta węży też, wiec jade dalej, 6,7km wskazowka pod czerwonym polem, 8km dym spod maski, woda w zbiorniczku zagotowana, mimo ze reszta weży już prawie całkiem zimna, oprocz powrotnego nagrzewnicy, był goracy. Odczekałem 15 minut i dotoczyłem sie do domu 1km, na podworku znow dym spod maski, wskazowka pod czerwonym polem, woda bulgocze, przez szmate odkreciłem korek, ...fontanna. Reszta węzy nadal zimna, wiec wziałem sie za odkrecanie pompy wodnej, odkreciłem oglądam(wczesniej zauwazylem ze łozysko nieco wystaje poza korpus pompy 3-4mm) i widze ze przylgnia tak to nazwe, chodzi mi o scianke wzgledem ktorej ustawione są łopatki pompy, jest ostro przeorana, łopatki rownież (foto)
Teraz tak, dlaczego sie to mogło zrobic ? I Czy to przegrzewanie to przez tą pompę(przypomne ze raz bylo wszystko git, a raz nie)zdaje sie że ona caly czas działała ale w mniejszym stopniu ? I co jeszcze sprawdzić, bo mi już ręce opadają :(
PiotrekGran / 2011-03-27 21:19:42 /
A korki od chłodnicy i wyrównawczego ok? Ciśnienie w układzie też jest ważne.
Korek jest tylko przy wyrównawczym, rozumiem że ma on dobrze uszczelniać wlew płynu, i otworzyć sie jeśli ciśnienie płynu przekroczy odpowiednia wartosc, jeśli tak to raczej ok..
PiotrekGran / 2011-03-27 21:39:25 /
Może pompa co jakiś czas Ci się zatrzymuje i pasek obraca się na niej swobodnie,wymień pompę niema cudów.
bon / 2011-03-27 22:08:02 /
a wcześniej potraktuj ją jakimś smarem w sprayu i mocno naciągnij pasek zobacz co się stanie.
bon / 2011-03-27 22:10:14 /
Łożysko jest ok, pasek też. Na początku myślałem że wirnik sie rozsypał czy cos podobnego, ale jest ok, tyle że zdarty już..
PiotrekGran / 2011-03-27 22:26:36 /
Ot, taki zonk ;/
PiotrekGran / 2011-03-28 10:03:01 /
ktoś już tą pompę reanimował,bo ten zimering jest dokładany,powinien być uszczelniacz grafitowy?
No jak to kto, zapewne moj ojciec :D
Uszczelniacz dokładany, bo stary sie rozleciał, łożysko podpasowało od Focusa czy innego plastikowego Forda. Przez kilka dobrych tys. km było super, ale czemu to łozysko sie przesunęło to ja pojęcia nie mam :P
PiotrekGran / 2011-03-28 19:10:25 /
niewspółosiowość kół pasowych wału, pompy, alternatora, napinacza, zbyt mocno naciągnięty pasek mogło spowodować przesunięcie łożyska
brzezin / 2011-03-28 19:59:52 /
Koło pasowe pompy minimalnie odstawało od reszty w strone chłodnicy, więc jeśli by probowało sie wyrownać z innymi to miałbym pewnie dziure w obudowie rozrządu, pasek też był ok.
Nie ma co gdybać, stało sie i już. Będzie "nowa" pompa to się zobaczy czy to to, czy może coś innego :]
PiotrekGran / 2011-03-28 20:36:11 /
Wystarczylo miesiac temu zrzucic pasek i poobracac pompa wody, a nie bladzic przy termostacie. Swoją drogą, ciekawe, ze przy takim tarciu wirnik/obudowa pompa nie dawała oznak akustycznych.Mam nadzieje, ze "zagotowanie" nie narobiło Ci dodatkowych szkod, powodzenia.
stiop3 / 2011-03-28 22:09:17 /
No właśnie nie było żadnych niepokojących dźwięków, tak wiem mogłem sprawdzić, pisałeś o tym, ale byłem pewien że z pompą wszystko ok ;/
Nie dziękuje to może coś z tego wyjdzie, złożę to dam znać co i jak ;)
PiotrekGran / 2011-03-28 22:20:15 /
http://www.capri.pl/market/46374 - nie moje, ale jesli prawda, ze taki maly przebieg, to mozna zaryzykowac.
stiop3 / 2011-03-28 22:54:30 /
Sprawa już załatwiona, teraz wszystko w rękach poczty polskiej ;)
PiotrekGran / 2011-03-28 23:32:00 /
No nie zgadniecie w czym tkwił problem...
Nie, pompa(o dziwo) nie termostat, nie korek, nie uszczelka pod głowicą, nic z tych rzeczy.
Wystarczył zapchany wężyk przelewu od chłodnicy do zbiorniczka :]
Najprostsze co mogło być a nikomu nie przyszło do głowy, hehe ;)
PiotrekGran / 2011-03-31 19:09:52 /
sorry, załozyłes tę starą pompę? Węzyk swoją drogą, ale nie myslę, aby ta stara pompa "dawała" prawidłowo.
stiop3 / 2011-04-01 23:03:25 /
Eee tam:) założyłem tą z linka co podesłałeś :) Ugadałem ją już wcześniej, w czwartek była u mnie..
Napisałem że nie pompa, bo po założeniu tej "nowej" było dokładnie to samo co wcześniej.
PiotrekGran / 2011-04-02 21:00:02 /
fajnie, życie jest pełne niespodzianek, tylko ze sie trzeba narobic! Za to masz przejrzany układ chłodzenia!
stiop3 / 2011-04-03 14:29:19 /
Była jeszcze jedna niespodzianka :D Wlałem 10 litrow wody do zbiorniczka i nadal pusto...
Zapomniałem przykręcić przewód do nagrzewnicy po czyszczeniu ;D
PiotrekGran / 2011-04-03 15:47:27 /
podepnę siię tutaj...
otóz ostatnimi czasy zauważyłem że temperatura chłodziwa za praktycznie każdym razem zatrzymuje się na innym poziomie np. słońce gorąco a wskaźnik pokazuje mi równiutko połowe, innym razem już na podwórku ok. 5'C a wskażnik mi pokazuje praktycznie max, na czerwone pole nie wchodzi. Ogólnie parodia za każdym razem inny pomiar...
Na wszelki wypadek wymieniłem termostat i teraz w ogóle mam jaja... wskażnik dosłownie jest non stop 2-3mm przed końcem skali lecz nie wchodzi na czerwone pole, ogrzewanie mam zajebiste, górny wąż chłodnicy gorący dolny lekko ciepły, oczywiście zalany płynem a nie wodą, węzę do parownika również gorące... i teraz pytanie czy to mi wskaźnik wariuje, czy po prostu mi silnik ciągle trzyma tak wysoką temp. ? zaczyna mnie to powoli denerwować strasznie... ;/ może jakiś inny powód tego stanu rzeczy o którym nie przyszło mi pomyśleć?
Grzesiek_Rudy / 2011-05-09 00:38:39 /
zakup nowy czujnik :)
Flonder / 2011-05-09 07:46:29 /
Witam! Podpinam się pod temat.
Escort mk2 z silnikiem 2.0 pinto.
Ostatnio po kolejnej uszkodzonej wiskozie postanowiłem zmienić wentylator na elektryczny. Jako że jest tam dużo miejsca między chłodnicą a silnikiem musiał to być bardzo płaski egzemplarz (bez wystającej puchy od silnika). Udało się załatwić wiatrak pochodzenia chyba focus.
Umiejscowiłem go za chłodnicą oczywiście. Po podłączeniu + i - zgodnie z kolorami przewodów wiatrak kręcił się w sposób taki, iż dmuchał na silnik, wyciągając niejako powietrze. Więc zamieniłem polaryzacje (+ z -) i teraz dmucha na chłodnice.
Coś jest jednak nie do końca ok, jak jadę to temp ok, jest utrzymywane w środku pola. Jednak przy postojach w korkach temp wzrasta. Wentylator włączam manualnie, przyciskiem na desce. Temp podnosi się wolniej ale jednak wzrasta zamiast spadać i tu pojawia się pytanie:
Może powinien zostać podłączony jednak odwrotnie? Czyli wyciągać powietrze przez chłodnice i dmuchać na silnik a nie tak jak zrobiłem?
P.S.
Pompa wody nowa, uszczelka pod głowicą dobra. ;)
...::$nuffy (Grześ) / 2011-06-06 13:30:27 /
Wiatrak nie jest po to zeby dmuchac w chlodnice, tylko ma powodowac przeplyw powietrza prze nia. Ma byc tak jak dzialal na poczatku;)
Ma przeciągać powietrze przez chłodnice jeśli jest miedzy chłodnicą a silnikiem a nie na nią dmuchać bo wtedy wiaterek wdmuchuje wszystko spowrotem w czasie jazdy -- dodatkowo zamieniając kierunek obrotów kręci się on w odwrotną stronę - ale łopatki nie są na to wyprofilowane - więc bezsensu i pewnie dlatego na postoju sie grzeje :-)
Nadmuchujące montuje sie przed chłodnicą , ale muszą być do tego celu (kształt łopatek)
MikeB4 / 2011-06-06 13:46:14 /
jak mówi PieM, ten typ ma zasysać powietrze inne podłączenie jest bez sensu, robi tylko bezsensowny kipisz z powietrzem pod maską :)
Dobra dzięki na odpowiedź koledzy.
...::$nuffy (Grześ) / 2011-06-06 15:19:19 /
Witam wszystkich
Mam pewien problem z podłączeniem węży w 2,8 do parownika. Wcześniej miałem 2,3 i było zrobione to na trójnikach i działało. Doradźcie czy tak jak rozrysowałem bedzie ok??
CZy można zamienić węże przy grodzi, bo łatwiej by mi pasowoało dać dolne wejście do chłodniczki a górne do rozdzielacza na silniku...
Kolejny problem pojawił sie po założeniu wydechu. Według mnie węże będą zbyt blisko kolanka wydechowego... Najmniejsza odległosć to 15mm... można tak zostawić czy waż sie upali?? Wpadłem też na pomysł żeby owinąć wydech taśmą termiczna ...
Kilgore / 2013-05-20 14:04:19 /
Masz dwa wyjścia:
- wymiana kolektora wydechowego na prosty i rury wydechowej idącej nad filtrem.
- obrócenie chodniczki króćcami do góry (w haynsie taka opcja jest opisana)
W granadzie chyba najlepsze miejsce na umieszczenie parownika to pomiędzy akumulatorem a zbiorniczkiem na płyn do spryskiwaczy. Nie potrzeba dodatkowych metrów przewodów układu chłodzenia.
brzezin / 2013-05-20 15:28:42 /
Granada 2,8 gaźnik (PYA) ma kolektor na dół i chłodniczkę pod kątem do góry (jak zauważył przedmówca w Haynesie opisano) ale rura metalowa jest dłuższa. Jak mi w karawanie przegniła, to zrobiłem z wyżarzanej miedzianki do ogrzewania podłogowego. miałe taki kaształt jak chciałem i długość jak chciałem
granadziarz_3M / 2013-05-21 20:38:12 /
Dzięki za odpowiedz. Czyli wąż wodny 2cm od wydechu nie wytrzyma?? Trzeba przerabiać?
Czy macie możę fotke jak to było podłączone w wersji z chłodniczką skierowaną do góry?
Czy te węże wodne na ostatniej fotce można tak dać czy lepiej na trójniki?
Kilgore / 2013-05-22 12:11:53 /
Cześć, sprawa taka:
klientka to Granada 2.5 Diesel. Mam nową chłodnicę i miałem stary zbiorniczek wyrównawczy (nieoryginalny), ale zaczął przeciekać. Kupiłem oryginalny zbiorniczek do Grani, nowe węże, wszystko podpiąłem i wydawało się ok. Ale po 10 km zaczął się grzać, a do środka nie leciało ciepłe powietrze, tylko total zimne. Zajechałem akurat do warsztatu i koleżka powiedział, że to dlatego, że wężyk górny jest poniżej chłodnicy i że miałem chyba dwóję z fizyki :) I że węże dobrze podpięte, ale zbiorniczek powinien być wyżej, ale niestety, w konstrukcji nie może być, bo by się nie zamknęła klapa.
Jutro zrobię zdjęcia, ale efekt jest taki, że Granadę porzuciłem w krzakach i noszę się z zamiarem, no właśnie... Stary zbiorniczek, tam były inaczej te króćce rozłożone i fakt, było jakby wyżej trochę. Spawać chyba się nie spawa plastiku takiego, z tego co czytam? Obniżyć chłodnicę? Albo znaleźć taki sam zbiorniczek, jaki mam pęknięty.
Coś radzicie? Co z tymi poziomami? A może czegoś nie dopatrzyłem, nie odpowietrzyłem systemu? Jutro porobię foty, z góry dzięki za porady! :) Pozdrooo!
Herbiss2 / 2019-10-30 23:41:17 /
Jak dla mnie to jest powietrze w układzie. Masz chłodnicę z korkiem czy bez?
Bez kora. Nie mam fot, bo ciemno już było i bateria słaba w tel. Ale chłodnica nowa, dorabiana na potrzeby diesla i wszystko to dawało bardzo radę razem. Czyli co, odpowietrzyć układ? Hmmm....
Herbiss2 / 2019-10-31 00:33:19 /
Odpowietrzyć potem sprawdzić.
Odpowietrzyć potem pytać
szwaycar / 2019-10-31 07:43:32 /
Objawy raczej takie jakby pompa nie działała.
docencik12 / 2019-10-31 08:05:38 /
Przedtem pompa wody działała i jest chyba nawet po wymianie, także tego raczej nie biorę pod uwagę...
Herbiss2 / 2019-10-31 09:17:16 /
Może banalne, ale sprawdzałeś czy termostat się otwiera?
smolaq / 2019-10-31 09:42:51 /
Jakby się termostat nie otwierał to wewnątrz grzanie by było (i to bardzo) więc raczej nie tędy droga.
docencik12 / 2019-10-31 12:13:14 /
Miałem kiedys podobnie jak miałem chłodnicę bez korka. Trzeba zdjąć górny wąż i nalać do niego ile sie da płynu. Czasem wejdzie całkiem sporo. Więc od tego bym zaczął, aby zalać do pełna górny wąż chłodnicy.
A, że zbiorniczek powinien być na jakiejś tam wysokości to inna sprawa.
wcześiej pisałeś coś o piszczącym pasku to może faktycznie coś z tą pompą...
dobrze ze zauwazyłeś a nie zatarłeś :D
Ignacy / 2019-10-31 13:44:09 /
Ok, więc jest tak, że "lepiej" odpowietrzyłem, tzn. wczoraj ciemno było i wydawało mi się, że dość wlewałem tego płynu, dziś weszło jeszcze prawie 2x tyle, no i w końcu po zakręceniu korka i przejażdżce - ani się nie zagotował, a w środku zaczęło grzać ciepłem! A wręcz buchać gorącem o sile, jakiej dotąd nie spotykałem:) ALE - po jakimś czasie coś nierówno działa dmuchawa w środku, ma mniejszą moc na 3cim biegu i raz jest bardzo gorące powietrze, raz gorące, ale mniej... Nie wiem, o co kaman, może jakieś liście gdzieś? Hmmm....
A całe to ustrojstwo podłączone przeze mnie osobiście:) wygląda jak na focie.
Herbiss2 / 2019-10-31 15:59:19 /
Wg mnie zbiorniczek jest dobrze zamontowany. Nie sądzę, aby to był problem.
Generalnie jeździj i sprawdzaj czy stan płynu sie nie zmienia.
A prędkośc działania na 3 biegu hmmmm - niewiele wspólnego ma prędkośc działania dmuchawy od problemów opisanych wczesniej. Może po prostu dmuchawa już sie kończy.
Poza tym jak masz dmuchawę wyłączoną to nagrzewnica i jej okolice się nagrzeją mocno. Włączysz dmuchawe to na poczatku bedzie bardzo gorące powietrze. Potem nagrzewnica sie trochę schłodzi i bedzie leciało nieco chłodniejsze. To normalne. Tym bym sie nie przejmował. Zawsze najcieplejsze poleci na 1 biegu, a na 3 najchłodniejsze bo zabierasz szybko więcej ciepła i nagrzewnica nie nadąrza z onownym nagrzaniem wymiennika.
Ta szmata z fizyki chyba była zasłużona:)
Hehe, Dred, jasne, ja to wszystko qmam :) Chodzi bardziej mi o to, że ten 3ci bieg raz działa mocno, a raz słabo i czasem się zatyka, jakby nic nie było włączone. Temperatura wydobywana dlatego też się pewnie wtedy waha, ale bardziej się pytam o te dmuchawę. Myślałem, że może węże za bardzo pod kątem czy cuś, ale chyba wszystko ok. No nic, na razie jeżdżę, obserwuję, wiadomo:) Niemniej "wcześniej tak nie było", czyli na tym starym zbiorniczku i wężach dmuchała normalnie. Finito, zobaczymy, dzięki tak czy siak za odpowiedzi! Ciąg dalszy w następnym odcinku :))
Herbiss2 / 2019-10-31 19:14:57 /