Problem zaczal sie ze spadkiem temperatury - przy silniku chodzacym od kilku minut, po zwiekszeniu obrotow spod maski normalnie wydobywa sie odglos pracy szlifierki katowej. Cos jakby tarcie metalu o metal. Jak silnik sie troche rozgrzeje (albo pozwole mu zejsc na wolne obroty), halas znika. Chrobotanie wydobywa sie ewidentnie z aparatu (nawet czuc drgania). Tylko co moze byc przyczyna? Halas jest wiekszy, niz robia luzne paski klinowe.
pmx (wiewior;) / 2003-11-12 18:53:50 /
najlepsze jest to ze po uslyszeniu takiego odglosu niejeden wsiada do samochodu i jedzie...
chyba tak nie zrobiles?
skoro stwierdziles ze to z aparatu zaplonowego to zdejmij kopulke i zobacz co sie tam dzieje
camaro / 2003-11-12 19:53:32 /
Najlepsze, ze dzieje sie to w czasie jazdy. Jezeli pozwole silnikowi pochodzic troche zeby sie rozgrzal przed ruszeniem, nic nie halasuje.
Halas jest, jezeli zimny silnik chwile po odpaleniu wkrecam w czasie jazdy na jakies 2500-3000obr.
Pod kopulka wlasnie wszystko wyglada normalnie, zreszta ostatnio czesto tam zagladam - platynki itp. Nie znam sie an budfowie aparatu i nie wiem, co tam gdzie do czego przylegam, stad sie pytam - co moze trzec? (bo to chyba od jakiegos tarcia?).
Z moim aparatem jest jeszcze jedna sprawa, ale to w innym watku...
pmx (wiewior;) / 2003-11-12 22:39:25 /
A jesteś na 100% pewien, że to aparat zapłonowy?
ja mialem cos podobnego z aparatem- tylko ze niezawsze bylo to na zimnym silniku... kapnalem na walek (od gory po uprzednim zdjeciu kopulki) troche oleju i pomoglo. Moze i u Ciebie pomoze- w kazdym razie chyba nie powinno zaszkodzic:)) Pozdrawiam i powodzenia
Wolff(miłosz) / 2003-11-12 23:30:04 /
Albatros, dzwiek dochodzi wyraznie z aparatu. jezeli go dotkne podczas "chrobotania" czuje drgania. Pelasia, dobry pomysl:) ja zastanawiam sie, czy w ogole calego aparatu nie wyjac i zobaczyc, czy nie ma na walku jakichs rys czy czegos...
Nawiasem mowiac, jaki powinien byc przerywacz w aparacie do V6 - kupowalem dzisiaj i dobrany wg jakiegostam katalogu nie pasowal - mam podobno przerywacz od rzedowki:). Taki z brazowym klockiem (prosze bez skojarzen...:) i z kabelkiem. Przykrecany jedna srubka. Przerywacz "katalogowy" jest dluzszy, przykrecany 2 srubkami, ma klocek bialy albo z przezroczystego plastiku i jest bez kabelka.
pmx (wiewior;) / 2003-11-12 23:59:49 /
Gamon jestem - zapomnialem o najwazniejszej roznicy - ten nie-pasujacy przerywacz ma jedna platynke pelna, a druga z dziura (samo kolko). Moj przerywacz ma obie platynki pelne. Jaki to moze miec wplyw na prace silnika? Moc? Zuzycie paliwa?
pmx (wiewior;) / 2003-11-13 01:11:02 /
hałasujący aparat zapł. nie wróży nic dobrego.
Pod podstawą przerywacza mieści się mechaniczny przyśpieszacz odśrodkowy. Zdarza się, że jest tak mocno zużyty (powycierane osie i powybijane powierzchnie zderzaków) aż ciężarki zaczynają ocierać o obudowę. Jest to też skutkiem pękniętych, albo rozciągniętych sprężynek. Ocieranie przeciwciężarów skończy się niechybnie zablokowaniem ich i rozerwaniem obudowy + inne obrażenia spowodowane obróceniem się całego aparatu.
Oczywiście przyczyną hałasu może być przycierająca się oś aparatu, obluzowany zębnik itp.
Wielkość luzów w aparacie zapł. mocno rzutuje na równomierność pracy na wolnych obrotach oraz na drgania przy wys. obrotach.
Rozmontować, ustalić wielkość luzów (to można i bez ;)), stwierdzić usterkę/zużycie - zanim narobi się biedy.
pozdro
P.S. zaznacz sobie wcześniej kreską ustawienie aparatu zapł., ustaw 1 cyl w pozycji zapłonu (otwierający się właśnie przerywacz, palec rozdz. w kier. przewodu zapł. 1 cyl.), po wyjęciu wstaw i ustaw tak samo - to zapalisz po naprawie
co do przerywacza to ja u siebie takze mam od rzedowki (2.0 r4) i pracuje spox :)) przynajmniej do tej pory... wiec jezeli pasuje to... zakladaj i smigaj:)) pozdro
Wolff(miłosz) / 2003-11-13 13:48:10 /
Albatros slusznie mial watpliwosci - to nie aparat:). Dochodzenie trwa.
pmx (wiewior;) / 2003-11-18 13:25:43 /
Problem chyba sie rozwiazal... po wymianie poduchy silnik stoi prosto i przestalo chrobotac :-)
pmx (wiewior;) / 2003-12-26 01:30:12 /
:) He he he szukajcie, a znajdziecie! Fajsko, że sprawa się wyjaśniła. Miłego śmigania. Pozdrówka :)
Chyba oszaleje - zmienilem aparat zaplonowy i znowu rzezi. Kiedy mieli, czasami nie mozna biegu wrzucic (slychac zgrzytanie i czuc pod drazkiem). Co ma aparat do skrzyni biegow??
pmx (wiewior;) / 2004-01-06 00:50:46 /
moze dziwnie zabrzmi to pytanie ale... czy to napewno aparat??!! moze to przyczyna lozyska pilotowego...? bo sam aparat chyba nic nie ma do wrzucania biegow... Pozdrawiam
Wolff(miłosz) / 2004-01-07 13:30:00 /
To moze w skrocie:) zrobilo sie zimno i zaczelo rzezic. Zmienilem poduche i przestalo. Zmienilem aparat, postawilem samochod na noc, i rano (mrozik) znowu sie zaczelo. Ja tez nie wiem, co ma jedno do drugiego:) Chyba jednak trzeba bedzie zajrzec do tego sprzegla. Warunki klimatyczne sprzyjaja, w koncu na Syberii przy -30 samochody naprawiaja :-/
pmx (wiewior;) / 2004-01-07 13:36:20 /
No i chyba juz wiadomo - dzisiaj zostalem z biegiem I i R.
Na tych dwoch wszystko normalnie pracuje (R lekko rzezi). Po wyrzuceniu z jedynki jeszcze jest OK, ale po wrzuceniu II, III albo IV slychac szlifierke :/. Wszystkie biegi wchodza bez problemu. Po wyrzuceniu na luz z II/III/IV rzezi dalej, az do zatrzymania auta albo wbicia jedynki.
Podobno problem moze byc z wodzikami? A jesli nie, to z czym? Bo to juz raczej na pewno skrzynia.
pmx (wiewior;) / 2005-02-01 18:19:01 /
Jak slychac szlifierke to pewnie sie cos w srodku szlifuje, wiec radze przerwac jazde zanim skrzynia przestanie sie kwalifikowac do remontu. Prawdopodobnie padlo lozysko - czesto rozsypuje sie koszyk i kulki spadaja na dno lozyska, wtedy walek wychodzi z osi prawidlowego polozenia szlifujac sie o drugi walek :(
Mysza liil (EM) / 2005-02-01 19:50:38 /
Ok dzieki, chcialem sie upewnic. Auto na razie postoi.
pmx (wiewior;) / 2005-02-01 20:48:26 /