Witam,
Od tygodnia moja żona porusza się po Warszawie naszym Capri.
Prosze wszystkich, ktorzy tak jak dzisiaj jacyś trzej niemili panowie w ciężarówce, będą mieli okazje zarysowac to autko o powstrzymanie się od tego i nie wciskanie się przed Capri. A jak już któryś to zrobi to niech się k...a zatrzyma i podpisze oswiadczenie
tymczasem teraz znow trzeba kombinowac pieniądze na lakiernika :(
(przez telefon ponoc są tylko trzy rysy ... tylko jakie ??? zobaczę wieczorem)
pozdrawiam ... uwazajcie na swoja autka
belunch / 2002-06-11 10:46:57 /
Jeśli dałeś żonie samochód to się martw. Ja osobiście będę uważał.
Szajba / 2002-06-11 16:31:42 /
A tak właśnie dumałem tydzień temu, na ch.. Ci Capri z automatem - teraz już wiem. A nie lepiej było kupić kobitce jakieś Twingo Easy albo Punto Variomatic, i samemu hulać Kapryśną, zamiast tłuc się pod pantografem MZK i polerować rysy na Capriku? Oj ci nowożeńcy..........
Pe®ana / 2002-06-11 17:18:24 /
Z mojej strony sugeruje Ci pomalowanie Capri w jakieś ostrzegające kolory (preferowany żółty lub pomarańczowy).Ewentualnie możesz obłożyć je poduszkami jak w reklamie jakiejś firmy ubezpieczeniowej. A poza tym co to była za ciężarówka ze Capri nie mógł jej dogonić i wymusić zatrzymania i spisania oświadczenia . Pozdrawiam :)
Arni12 / 2002-06-11 18:33:17 /
Capri moglo,tylko pewnie zona nie mogla...
Naucz swoja kobite praw dzungli na jezdni i pozniej nikt jej nie podskoczy.
Co tam pare rys,grunt to gruba blacha.
Tak czy inaczej,swojej zonie tez bym kupil Forda...prestiz najwazniejszy.:)))))
SCARAMANGA / 2002-06-16 21:30:19 /