Chciałbym się dowiedzieć, co sądzicie o spawaniu pękniętej głowicy żeliwnej do 2.8 V6? Moze jakieś pozytywne/negatywne doświadczenia? Adres przyjaznego zakładu w Polsce Zachodniej? Za wszelkie sugestie będę niezmiernie wdzięczny
Pozdrawiam
Speedo / 2003-10-02 22:26:44 /
jak na moje oko to niema racji bytu
lepiej daj ogloszenie w dziale ogloszen ad.kupna tej glowicy
Michal FAZI / 2003-10-02 22:58:35 /
Tyle firm sie oglasza, ze spawa to myslalem, ze moze cos z tego bedzie, ale sie boje, bo juz bym 4 raz kupowal te wszystkie "taniusie" uszczeleczki. A co do ogloszenia w dziale "kupna" to juz dalem, teraz tylko cierpliwie czekac, a autko nie jezdzi :(
Speedo / 2003-10-02 23:03:01 /
znam ten bol trzeba sie uzbroic w cierpliwosc
Michal FAZI / 2003-10-02 23:08:43 /
zależy gdzie pękła... ogólnie nie ma problemów z pospawaniem żeliwnej głowicy... każdy poważniejszy zakład powinien się tego podjąć...
Trójkąt / 2003-10-03 00:32:53 /
Żeliwo to trudna materia, pęka w pobliżu spawu z powodu naprężeń z różnicy temp.
Zrobić to dobrze mogą tylko prawdziwi fachowcy, prawdziwymi i nowoczesnymi elektrodami, wygrzewając i studząc potem powolnie w piecach (te już nie muszą być takie fachowe i nowoczesne ;)), potem frezowanie planowanie pokręconej głowicy.
Technologia naprawy jak widzisz jest droga, a zaleczanie w sposób tańszy (elektroda i wsio) to efekt uda się - nie uda (10-90%), za duże ryzyko i za dużo roboty. Często się kończyło i tak na dodatkach typu mąka ziemniaczana (teraz to nowocześniejsze szczeliwa) do chłodnicy ;)
Szukaj drugiej całej.
pozdro
Nie ustaję w poszukiwaniach, już kupiłem 3 sztuki, żadna nie pasuje, coraz za to więcej się o nich uczę, jak powinny właściwie wyglądać. Dzisiaj jadę popróbować odzyskać utopione 550 zł :(
Speedo / 2003-10-03 14:41:51 /