Kurde teraz w ten wtorek przedachowałem Terrano od starych. No i do kur.. nędzy remont będzie mni9e kosztował koło 10 tys(albo i więcej). Taka lipa że aż ściska w dołku, no i teraz niewiem kiedy mojego Capciora skończe:((((((((((
PS. Niezłe uczucie jest wydachować... No i nic mi się nie stało:)
Sid99 / 2003-07-26 22:33:17 /
No to ładnie!! Wspolczuje
papajPeCeKa / 2003-07-27 12:23:39 /
Ale lipna ta lipa :(
Dołączam się do współczóć :(((
Lloyd / 2003-07-27 13:31:46 /
No ładnie sid, a tata mówił pewnie jedź ostrożnie;)
Więc caprika szybko nie zobaczymy , wyrazy współczucia!
Kuki.vel.Krzak / 2003-07-27 20:05:42 /
ja mialem kiedys dachowanie kaszlakiem caly syf z podlogi byl na mnie (efekt nie sprzatania ) olej sie wylal z silnika do samochodu . ale nawet sie nie portysowal bo to bylo na trawie :) tylko dach sie wgial wypchnalem go reka i wszystko bylo ok ale fakt terano to przejebana sprawa ito starych .....
pozdr. trzym sie
Michal FAZI / 2003-07-30 21:25:30 /
Ja też miałem dachowanie ze trzy lata temu (matizem). Nikomu się nic nie stało, ale dachu nie dało się ręką wypchnąć... Tak więc rozumiem i współczuję...
bryzol / 2003-07-30 22:10:10 /
Wszystkim dachujacym polecam CABRIOLET! :)
Mysza liil (EM) / 2003-07-30 22:16:08 /
z tym cabrio to nie jest dobry pomysl chyba ze ktos jadac cabrio bedzie mial to na uwadze ze moze miec lipe czyli dach
Michal FAZI / 2003-07-31 22:10:54 /
ja podobnie jak Ty też rozbiłem terrano I. jechaliśmy w 4 osoby zima była i lodu trochę, wszystko było ok aż zjechałem nieznacznie z kolein. asfalt czarny ale pomiędzy "śladami" lód jak na Alasce, jak zaczął ciągnąć to tylko popatrzeć mogłem bo opony uniwersalne i 3,5 atm powietrza w nich. przeleciałem jelczowi przed ryjem tak że mogłem napisy na jego oponach przeczytać a on nawet nie próbował hamować. ale jazda. przelecieliśmy jakiś kawałek bez kontaktu z podłożem aby spotkać wreszcie drzewo. leżeliśmy na boku z drzewem w miejscu szyby przedniej. wychodziliśmy przez szyber. ludzie z tyłu nie zapięli pasów, ale nic, dosłownie nic im nie było, ucierpiałem tylko ja bo ręka moja znalazła się pomiędzy wgiętym słupkiem a kołem kierownicy, no i we włosach miałem drobiny rozbitej szyby.
jak wyszliśmy z auta okazało się, że na tym odcinku policja spisuje co 15 min kolejny raport z wypadku.
jedyme co mogę dodać, to to, że auta tego typu są zaj... bezpieczne. komputer sam odciął prąd i włączył awaryjne. niestety było to auto brata i na dodatek bez ubezpieczenia. sprzedał go potem jako rozbitego. ja doszedłem do wniosku, że na lód to tylko opony z kolcami mają szansę, ale zdrowego rozsądku nic nie zastąpi. pozdrawiam
MIHU / 2003-08-01 09:19:20 /
Ja to zrobiłem tak:
Wtorkową nocą wpadliś my na pomysł żeby zrobić grila no a jak to na grilu
flaszka musi być więc wziołem auto od starych i pojechaliśmy po flaszki po kupieniu wracając juz pod blok pomyslałem że skruce droge (tak jak Caprim robiłem) czyli przez parking z super marketu, szybki w prawo i odrazu 90 stopni w lewo,
w tedy oponki chyciły i alejup przez bok na dach z obrotem o 180 stopni. Tylko ja miałem zapięty pas ale nikomu nic się nie stało(flaszki też ocalały).
Sid99 / 2003-08-01 22:27:47 /
heh jak Capciem? tylko Capri jest pół metra niższe i pół tony lżejsze:) dobrze że bez większych obrazeń i flaszka cała .... takie małe pytanie wypiliście ją po rollowaniu ? :)
No ja jej już nie piłem bo mnie na psiarnie wzieli, z powodu braku dokumentów i musiałem dzwonić do starych żeby mi przywiezli no i taka lipa że jeszcze dostałem 600zł za jazde bez dokumentów.
Sid99 / 2003-08-02 15:53:34 /
Jednak polska voodka jest dobra! Nawet się nie roztrzaśnie :D
Lloyd / 2003-08-04 19:46:27 /
Apropo dachowania, to nie smial bym sie z kabrioletow....
..bo widzialem jak kolo pewnego cmentarza w Warszawie byl wypadek.
Zderzylo sie kilka autek, ale zwroce uwage tylko na sytuacje zwiazana
z kabrioletem...
...facet kierowca byl przypiety pasami w trakcie wypadku, wiec chodzil
wkolo krzyczac i szukajac gdzie jest jego zona, byl w szoku.
A zona..., byla w dwoch workach:/
jeden na glowie, drugi na reszte ciala.
- nie zapiela pasow.
Wiec bez takich dowcipow, odnosnie dachowania please...
:(
Pozdro, i dobrze ze nikomu sie nic nie stalo...
Arturo / 2005-06-07 21:15:59 /