Ciekawi mnie jak to jest z przyczepnością opon letnich i zimówek na różnych nawierzchniach.
Czy zimówka na mokrym asfalcie ma lepszą przyczepność niż opona letnia? Czy odwrotnie? Jak jest na mokrym asfalcie ale przy temperaturach -3 st.C - +4st.C?
Rozumiem, że na szutrach zimówka lepiej trzyma się podłoża?
Czy w lecie przy wysokich temperaturach na zimówkach dużo łatwiej się pośliznąć niż na letnich oponkach?
Pozdrawiam
♠Zoggon♠ / 2007-12-29 13:59:32 /
Polecam Motor nr 51/52 z 24 grudnia - jest jeszcze w kioskach. Na str. 50-51 masz test porównanwczy nowych Pirelli letnich i zimowych w tym samym rozmiarze na tym samym aucie w różnych warunkach.
Czy zimówka na mokrym asfalcie ma lepszą przyczepność niż opona letnia? NIE
Czy odwrotnie? TAK
Rozumiem, że na szutrach zimówka lepiej trzyma się podłoża? TAK
Czy w lecie przy wysokich temperaturach na zimówkach dużo łatwiej się pośliznąć niż na letnich oponkach? TAK
Jak jest na mokrym asfalcie ale przy temperaturach od -3 st.C do +4st.C?
Przy +5 st.C na mokrym asfalcie droga hamowania ze 100km/h jest dłuższa na zimówkach o 10% czyli o 5m. Przyspieszenie 0-100 i czas przejazdu slalomu bez różnic [tzn. są różnice rzędu 0.1-0.2s w obie strony między kolejnymi próbami, czyli typowy rozrzut błędu].
Na śniegu prz -3 st.C zimówki mają lepszy czas slalomu o 33%, przyspieszenia 0-100 o 29% i drogę hamowania krótszą o 45% [8m z 40km/h]. Komentarz zbyteczny...
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-12-29 14:15:25 /
od lat to powtarzam tym co jadą zmieniac opony "jak temperatura w dzien spada ponizej 7*C "
- opony zinowe nadają się TYLKO NA ŚNIEG !
ale podejzewam ze przy -10`C , na czystym asfalcie zimowka sie bedzie trzymac lepiej niz letnia.
Leszek "QSi" / 2007-12-30 14:46:07 /
nawet zimówki w gruncie rzeczy mają dość różne mieszanki, ja zwykle używam opon Toyo ich Snowpro są bardzo miękkie, w trakcie ostrej zimy mam super, a po takiej jak zeszłoroczna nie mam 50% bieżnika, Fuldy np. są dużo twardsze i teoretycznie lepsze na niezbyt ostre zimy, natomiast jeżdzić na letnich Toyo / Proxes / w temperaturach około zera to bym nie proponował, może niektóre letnie opony jakoś sobie radzą w zimie, tylko po co to sprawdzać ?
.STICH. / 2007-12-30 16:21:21 /
w tym roku kupiłem bieżnikowane zimówki, ale normalnie szok. Są z tak miękkiej gumy, że nie musiałem zakładać awaryjnej pary kolców przy wyprawie w góry. Ludzie nie mogli ruszyć z miejsca a moje nawet nie ślizgneły. MInusy to duży hałas przewymiarowanego bieżnika i pewnie szybka ścieralność, ale za 70 zł to moge je wymieniać co rok lub dwa.
marian212 / 2007-12-30 17:28:59 /
A ja granadą na letnich oponach z minimalnym bieżnikiem (1,8mm - 2mm) 5 minut wyjeżdżałem spod domu. Nachylenie było bardzo niewielkie 10-20cm na odcinku 20m.
Po zmianie na byle jakie zimówki różnica kosmiczna.
RAV :) / 2007-12-31 17:43:10 /
nie wiem marian212 czy zdążą sie zetrzeć:/ bieżnik w nich ma brzydki zwyczaj odpadania w kawałach:/ ale do odważnych świat należy jak to mówią;-)
bobik liil / 2007-12-31 17:56:33 /
RAV - tzn chcesz powiedziec ze na suchyn lub mokrym asfalcie letnie opony miały złe trzymanie a po zmianie na zimowe juz było cacy ?
no z bieżnikowanymi, to można się czasem zdziwić 8\
Ja generalnie jeżdzę zimą na zimówkach, a latem na letnich, bo nie tyle szkoda mi opon, co tego co na nich ;)))
amator liil (EM) / 2007-12-31 18:28:44 /
Leszek "Cousie" Pasoń - "podejzewam ze przy -10`C , na czystym asfalcie zimowka sie bedzie trzymac lepiej niz letnia."
nie byłbym pewiem
zimówka jest co prawda bardziej miekka, a wiec przylegająca, ale ma zbyt małą powierzchnię prrzylegania do asfaltu z powodu swojej rzeźby bieżnika
(slick toto napewno nie jest :D
powtórzę zasadę którą stosuję od dziesiątków :) lat:
zimowe opony TYLKO na śnieg się nadają
ETC, tobie się przypadkiem nie pomyliło z terenowymi ? niby dlaczego zimowa opona ma mieć mniejszą powierzchnię przylegania od tzw. deszczowej ? tak na oko to wielokrotnie ma mniej rowków odprowadzających wodę i tym samym większą powierzchnie przylegania.
kiedyś pomagałem załadować na lawetę auto po takich czterech gościach, którzy nie przejmowali się specjalnie oponami, na moje szczęście trafili w PKS, który jechał tuż za mną,
może też mieli jakieś ludowe mądrości na temat ogumienia, ale zabrali je ze sobą do kostnicy
.STICH. / 2007-12-31 18:52:43 /
guma zimówek zachowuje elastyczność przy minusowych temp. co powoduje lepszą przyczepność na sucho i na mokro. Letnie przy minusowej temp. stają się twarde i niestety radzą sobie gorzej. Im gorsze tym gorzej.
Ale jest pewne "ale" .... jak z kolei jest ciepło i mokro, to zimówka słabo odprowadza wodę, jest także zbyt miękka i bywa wręcz zdradliwa podczas hamowania tracąc kontakt z podłożem.
tyle z obserwacji własnych ;)))
amator liil (EM) / 2008-01-01 04:19:27 /
wode raczej powinna lepiej odprowadzać bo ma większe przerwy między klockami
mario75 / 2008-01-01 11:38:01 /
Nie głębokość a kształt kanałów odprowadzających wodę się liczy. Potwierdzam, że zimówki przeważnie nie hamują na mokrym.
Mysza liil (EM) / 2008-01-01 11:43:07 /
Nie kształt kanałów ale kształt lameli. To one tworzą kanały. Ale to od kształtu lameli (i ich nacięć w odpowiednich miejscach) zależy w głównej mierze ich kontakt z podłożem.. Ale ja się tam nie znam :)
.STICH. "niby dlaczego zimowa opona ma mieć mniejszą powierzchnię przylegania od tzw. deszczowej"
widocznie ma, bo ma
zimówki nie hamują na mokrym
moje mądrości nie są ludowe
ja nie ulegam po prostu sugestiom artukułów sponsorowanych
ETC, nie będę się awanturował w nowym roku, ale nie uogólniaj i nie rob ludziom wody z mózgu, dużo muszę jeździć i robie to od bardzo dawna, zużyłem już naprawdę górę opon, zimówki owszem generalnie łatwiej wpadają w aquaplaning, ale hamowanie na mokrym posypanym solą asfalcie przy powiedzmy -5 raczej jest lepsze niż typowo letniej opony, przy czym jeżeli trafisz na odcinek z nawianym śniegiem to na zimówkach, dzięki miękkiej mieszance i lamelką jakoś się może wybronisz, a na letnich tzw. " dupa zbita" , ............................załatw dwa identyczne tylno napędowe Fordy, dowolne letnie opony dla siebie a ja sobie dobiorę zimowe , plus odpowiednią pogodę i jakiś kawałek ulicy stawiam 5000 , że złoję cię bardzo mocno :)
.STICH. / 2008-01-01 21:16:59 /
Trzeba by jeszcze wprowadzić jakiś przelicznik masy, żeby było sprawiedliwie ;).
Młody_wFe / 2008-01-01 21:45:17 /
No i Milo poruszyłeś dość ciekawą kwestię, o charakterze raczej filozoficznym. Kanały są tak samo ważne jak lamele, bo to one właśnie odprowadzają wodę, mają kształt, tworzą sieć. Powiem więcej ... nie było by lamel, gdyby nie kanały, które w nich są i je otaczają ;D Przypuszczam, że pewnie znalazłby się człowiek, który byłby w stanie udowodnić, że lamele są tylko nędznym dodatkiem do kanałów ;)))))
Tak samo jak jeżdzisz nie tylko na oponach ... ale i powietrzu które w nich jest ;))))
amator liil (EM) / 2008-01-01 22:07:11 /
No.. w sumie fakt Amator :D
Co do tego porównywania, to muszę się zgodzić ze Stich'em.. Mojego zimowego dzwona zaliczyłem właśnie dlatego, że jechałem na letnich na świeżym puchu. Było go dosłownie 5mm na jezdni, ale pod nim zrobiła się szklanka a śnieg szczelnie wypełnił rowki w oponach i jechałem jakby na czterech pełnych walcach. Dodam, że przy 40km/h nagle tył zaczął tańczyć i... było po zabawie :/ Nie pomogło kręcenie kierą, wysprzęglenie ani ręczny. Na 1000 procent wyszedłbym z poślizgu gdybym miał wtedy zimówki..
z cala pewnoscia w ten poslizg bys wogole nie wpadl, majac zimowki.
a co do aquaplaningu zimowek, to jakos mi sie nie chce wierzyc zeby opona zimowa gorzej odprowadzala wode niz opona deszczowa/letnia. chociazby ze wzgledu na duzo szersze kanaly i konstrukcje ulatwiajaca odprowadzanie, z zalozenia blota posniegowego, spod opony. w przeciwnym razie na bloto posniegowe lepsza byla by letnia opona niz zimowa.
oczywiscie zlozenie wysokiej temperatury, miekkiej gumy i wody moze powodowac wieksza sklonnosc do poslizgow, ale nie do aquaplaningu.
moim zdaniem oczywiscie
Leszek "QSi" / 2008-01-02 00:12:37 /
Kwestia odprowadzania wody leży wyłącznie w konstrukcji bieżnika opony, bez znaczenia czy letniej czy zimowej. Tyle w temacie wody i błota pośniegowego. Bezdyskusyjnie zimówka w ujemnych temperaturach lepiej przyspiesza, hamuje i trzyma w zakręcie niż jakakolwek letnia.
Śmietan / 2008-01-02 00:28:04 /
A co do jazdy na zimówkach w temperaturze wyższej niż kilkustopniowa na plusie...cóż...sam "zniszczyłem" komplet opon jednym ostrym hamowaniem :)
Śmietan / 2008-01-02 00:30:55 /
od wielu lat przyzwoite letnie opony maja mocno rozbudowane centralne zebro i rowki pod dużym katem, co powoduje , ze przy wjechaniu z duża prędkością w głębsza wodę opona nawet jeżeli oderwie sie od asfaltu to utrzymuje kierunek, zimówki są skonstruowane nieco inaczej i w głębokie kałuże lepiej na nich wpadać z mniejsza prędkością ..../ oczywiście nie dotyczy to takich wynalazków jak porsche carrera 2, które dziękuje na prawie każdej kałuży :) /.
.STICH. / 2008-01-02 08:28:19 /
Stich, a jednak awanturujesz się,
jakieś zakłady, jakieś obietnice łojenia, słowem Nowy Rok zacząłeś godnie ;)
ja nie będę wyważał otwartch drzwi i robił czegoś co już zrobione zostało:
„Auto Bild” corocznie testuje opony zimowe, przy czym dla porównania na tor wjeżdżają także opony letnie. Wyniki są jednoznaczne: profil bieżnika letniego na mokrej i suchej nawierzchni hamuje znacznie lepiej niż najlepsze opony zimowe - także przy temperaturze nawierzchni przy której marketingowcy producentów zalecają opony zimowe (poniżej 7*C).
http://www.prawojazdy.com.pl/koszalin/display.php?id_artykulu=273
Ja kiedyś pojechałem na uczelnie na jeszcze letnich kołach - padał deszcz - po zajęciach 5 h wieczorem - około 21.00 zrobił sie minus i kompletna szklanka
.... auta jechały może 15 kmh - troche przerażał mnie fakt, że jade na letnich - ale one trzymały sie genialnie (Toyo cos tam 185/60 R13) i gdy wyczułem ile auto może na takich szerokich laćkach (seria 165/70 13 małe autko) to sam byłem w szoku wyprzedając wszystkich
.... hamowanie nie gorzej niż zimówki a był kompletny LÓD - wiec generalnie opony też są z różnej mieszanki - być może te nowe są robione specjalnie tak żeby sztywniały przy -5 :-))
- dwa dni później jeździłem na zimówkach i zastanawiałem sie po co je w ogóle przekładałem ;-)
MikeB4 / 2008-01-02 12:15:47 /
na lodzie nie ma prawa się trzymać żadna guma, tylko kolce
marian212 / 2008-01-02 13:13:42 /
Nie mieszkamy w Laponii marian. Mówimy tu o śniegu, ewentualnie błocie pośniegowym. :)
to ja troche z innej bajki ale na temat, jezdze teraz landryną na oponach błotnych (typowa kostka) i pomimo duuuuzych rowków opona ta na sniegu, błocie czy błocie pośniegowym nie trzyma sie prawie wcale... wynika to z tego z jakiej jest zrobiona mieszanki. Technika jazdy jest taka że jak auto nie hamuje to celuje w rów i tam sie dohamowuje (poza tym jeździ się wolno) =] co do letnich opon na zime to powiem tak, ja wole mieć w escorcie zimowki i hamować gorzej na suchym o kilka metrów i uwzględnić to podczas jazdy niż mieć letnie i jak nagle spadnie snieg mieć przyczepnośc tak jakbym miał narty zamiast opon =]
Pospiech / 2008-01-03 14:13:22 /
ja zarzucilem chinskie nankangi na granie i ciągna jak opentane:D ale fakt faktem ze kazda zimowka na lodzie poleci i jest dupa blada aczkolwiek jak jest troche sniegu na tym lodzie to juz zaczynaja pracowac lemele i sie trzyma,a odnosnie postu wyzej ktos stwierdzil ze na letnich oponach na szklance zapierniczał jak głupi i sie trzymały to twierdze ze jest je...... ,pozdro
no a co do bieznikowanych opon zimowych zalezy jaki producent i jaki skład mieszanki ile im sie sypnie kauczuku do regumeratu,mam letnie bieznikowane opony ale nadlewane w niemczech skład mieszanki super wzor bieznika michelina asymetryczny i nie sa wcale głosne,bardziej słychac buczace łozysko w kole niz opone,no a do odklejania sie zdaza sie ale zadko,mondeo na bieznikach zapielismy 220 na trasie i sie nie rozpadły wiec,dodam jeszcze ze w niemczech juz nadlewaja 18'-19' opony juz nie wspominajac o 17' ktore schodza jak woda na tuningowane fury :)
Kozi nie zapieprzałem jak głupi tylko aż 40 kmh - a wszyscy wlekli sie 15 kmh również na letnich zapewne (bo to był pierwszy atak zimy) - ale moje oponki trzymały sie zadziwiająco ... sam byłem w głębokim szoku ... zimówki nie trzymały sie tak dobrze na lodzie - na śniegu jednak były sporo lepsze.
MikeB4 / 2008-01-03 20:37:32 /
wiesz co mi dzisiaj klijent powiedzial ze mu załozyłem hu..zimowki i na pasach potracil babke i złamał jej noge,jeszcze mi wmawial ze on chamowal a fura pojechała bo ABS zadziałał ale powiedzial ze zimowki sa do dup....to jest tak jak sie ktos przesiadzie do lepszej fury i mysli ze bedzie za niego myslała :)ale to taki maly offtop,no spoko to sorki jak tylko 40km/h aczkolwiek sie to konczy tekstem pana w niebieskim mundurku nie dostosowanie predkosci do panujacych warunkow na drodze, i nie ma gadki :)
;-)))
ale ja w tym samym aucie miałem .... fakt, że czasem ABS płata figle - ale opony nie mają raczej nic do tego - choć oczywiście na zimówkach hamuje sie dłużej (oprócz naprawde ciężkich warunków w śniegu i na śliskim) - więc i prędkości powinny być mniejsze
ja miałem niemiłą przygode z ABS i nie lubie tego systemu - ale układ z wypiętym bezpiecznikiem ABS jest jeszcze gorszy bo nie koryguje wlaściwie siły hamowania i szybko blokuje koła ...
MikeB4 / 2008-01-03 20:59:32 /
"dzieki" ABSowi omalo nie rozbilem firmowego auta pod firma,w lecie, na piasku nie chcial hamowac. dobrze ze zmiescilem sie miedzy slupkami. ;]
Leszek "QSi" / 2008-01-03 21:38:06 /
"fura pojechała bo ABS zadziałał"
ja na śniegu i błotku pośniegowym zawsze wyłączam ABS
nie wypinam bezpiecznika tylko wylączam przyciskiem do tego celu służącym
na śniegu i błotku pośniegowym zblokowane koła hamują porządnie a z ABSem strach pedał naciskać
niestety nie kazde auto posiada taki wylacznik.
osobiscie jeszzce nie spotkalem.
Leszek "QSi" / 2008-01-04 12:38:42 /
Audi do bodajże '94 miały takowy wyłącznik. Fajowa rzecz.
trafione, o audi V8 mowa
Audi B4 2.8 V6 '93 też.