Po przejażdżce na Festiwalu Nitów i Korozji zostawiłem samochód na parkingu. Dziś chciałem go przestawić, przekręciłem kluczyk, kaszlnął, przekręciłem kluczyk na OFF, a on kręci dalej.....!!! Dopiero zdjęcie klem z akumulatora go uciszyło. Podobnie było podczas trzech kolejnych prób. W momencie odłączania klemy, było słychać lekkie klik przy rozruszniku, ale to chyba standard....
...w związku z tym mam pytanie, co to może być, czy to raczej stacyjka, czy kable przy rozruszniku, a może sam rozrusznik?
Jakieś pomysły? Na forum nie znalazłem podobnych zjawisk, albo źle szukałem... :)
XtraVert / 2007-10-09 17:37:05 /
mialem cos podobnego w swojej granadzie (2.3v6).problem zostal rozwiazany po wymianie stacyjki i rozrusznika. sam nie wiem gdzie tkwil problem ale po wymianie czesci juz takiego zjawiska nie mialem.
pozdrawiam
piter bialystok / 2007-10-09 17:39:40 /
kopulka przy elektromagnesie sie przyblokowala styki sie zgrzaly trza wyjebac i nowa zalozyc z elektromagnesem mnie sie wyjarala cala przez cos takiego,zmieilem rozrusznik i jest oki stacyjki nie ruszalem
http://www.capri.pl/forum/5200#34443
dzięki...
XtraVert / 2007-10-09 18:02:20 /