Co zrobić gdy podłuznice przednie, wcześniej nagrzane przez ogień od srodka korodują. Jest to profil zamknięty więc dostep jest utrudniony .Czy wystarczy dużo fluidolu? Jeszcze zdejme te kapsle w podłodze pod pedałami pod matą fabryczną i zobacze jak daleko sięga rdza.
Konrad Szyperski / 2003-05-19 08:37:08 /
Ja osobiście bym zdjął najpierw tą matę na podłodze bo po ogniu może się okazać że podłogi wsale nie masz:(
michukrk / 2003-05-19 17:04:04 /
Podłoga jest lux na całej powierzchni (jak nowa) ale chodzi o dostep do podłużnicy np. natrysk konserwacji.
Konrad Szyperski / 2003-05-20 10:50:46 /
Sam mam taki problem, że podłużnice mam całe wypełnione zaschniętym błotem. I nie wiem co mam z tym zrobić?
michukrk / 2003-05-20 11:58:21 /
Najlepiej poczekać jeszcze troche by zgniły do końca a potem wspawać nowe...
aro / 2003-05-20 12:24:21 /
cholera - tez ostatnio wygrzebalem bloto z moich - ale ponieważ wyzarło juz mi dziurke wiec nia sobie ten syfek wypada - ale faktycznie jest z tym problem.
greenhorn / 2003-05-20 12:43:29 /
A kto w Warszawie i okolicach może wyspawać !!ładne!! podłużnice? Za rozsądną cenę :)
Mam namiar na takiego, nawet miałem na forum wrzucić zdjęcia jego roboty, ale to za kilka dni, bo muszę do skanera się dostać. W każdym razie mi zrekonstruował podłużnice i kawał podłogi na medal!
m.kozlowski / 2003-05-20 13:03:17 /
a jak się ceni ów medalista?
Ja się z nim liczyłem prosto - 100zł za dzień, ale robił od 8 do 20, i zrobił baaaaaaaaaaaaaaardzo dużo. Za jakieś 2-3 dni mogę wrzucić fotki spodu mojego taunusa przed i po operacji. Operacji, bo jedna podłużnica została wycięta (wysypana :) ) na długości ok. 20cm, po czym zrekonstruowana. Spora część podłogi obok niej również. W każdym razie fachowiec jest bardzo godny zaufania, jest mechanikiem głównie, ale blachę też robi. Nie łatał mi jeszcze nic na wierzchu auta, ale za jakiś tydzień też mnie to czeka, więc powiem co i jak o jego talentach do malowania. Chyba że wolicie obejrzeć efekty spawania nie na zdjęciach, a już teraz, to zapraszam do Powsina, tam stoi mój wehikuł, można oglądać :)
m.kozlowski / 2003-05-20 13:18:56 /
Aha, w 2 takie dni robocze obleciał mi cały spód auta i to porządnie robiąc. Było jakieś 15 dziur, kilka sporych.
m.kozlowski / 2003-05-20 13:19:57 /
Mam już zdjęcia!!
Dziury przy mcowaniu tylnego wahacza:
i po załataniu:
Dziura w podłodze widok ze środka:
Dziura w podłodze i brak kawałka podłużnicy widok z dołu:
i po załataniu, widok z dołu:
I jak, dobrze zrobione?
m.kozlowski / 2003-05-21 09:42:22 /
Na moje oko za gęsto po przyłapywane,no chyba ze było robione bez pośpiechu dając blaszce odpocząć od temperaturki(ale z Twojej wcześniejszej wypowiedzi wynika że chyba nie),ma to duże znaczenie na trwałość nowej wstawki.Przegrzana blacha potrafi zgnić nawet już po trzecim sezonie.Super efekt na długowiecznośc nowej wstawki to malować profil np:podłużnice,od wewnątrz i dopiero wtedy dany element wspawywać.Czas pracy się wiadomo wydłuża ale warto,bo spawać trzeba delikatnie i pomału by jak najmniej popalić farbe.Należy tak że pamiętać by przed pomalowaniem podkładem już wstawionego elementu bardzo dokładnie oddtłuścić nowa blachę,jest to najczęstrzym błędem specjalistów blacharskich.Nowa blacha jest prawie zawsze wysmarowana olejem by nierdzewiała gdzieś tam w magazynie,sama szczotka a później szmata to mizerny efekt.
A tak wracając do tematu,co do ceny robocizny Twojego majstra to jest bardzo atrakcyjna,i nie wypadało by absolutnie czepiać się jego robótki.
Pozdr.
aro / 2003-05-21 10:23:54 /
Spawał gęsto, ale bez pośpiechu, jak musiał poczekać, to robił inne rzeczy, blachy nie przegrzał. Podłużnice będą jeszcze od wewnątrz zabezpieczone fluidolem z dodatkami. Mam nadzieję, że trochę to wytrzyma.. :)
m.kozlowski / 2003-05-21 13:38:02 /
Ile wytrzyma sam się przekonasz po paru sezonach,he,he.
A tak patrząc na te zdjątka,to rudy troche tam narobił spustoszenia.Czułe miejsce Tauniego to także nadkola z przodu,zwróc na nie szczególnie uwage,dobrze zabezpiecz i uszczelnij po spawaniu,zwłaszcza tą belkę z zawiasami drzwi do której przykręcony jest również błotnik.
aro / 2003-05-21 14:20:16 /
Tak zupełnie z nienacka wyskocze z zapytaniem
Czemu na punkty? a jakby to ciągłym spawem zrobić???
Nie wiem jakos przeraża mnie widok blaszki przyspawanej na punkty bo mam wrażenie ze się wcale nie trzyma.
Burza / 2006-02-27 22:13:07 /
weź 2 kawalki blachy pociagnij spawem ciaglym polautomatem i zoabcz jak ladnie sie blaszki pogiely, dlatego punktowo, nie przegrzejesz blachy.
Ja też nie bardzo wiem dlaczego na punkty?? :( a takim ładnym równiutkim ściegiem z migomatu...na mrozie spawane .:) to ta strefa ciepła malutka będzie :)
RAV :) / 2006-02-27 22:25:40 /
roznica polega miedzy inymi na tym ze gdy zacznie pekac spaw ciagly to leci po calosci i 2 elementy spawane sie rozlacza a jak spawasz punktowo to jak peknie jeden dwa czy cztery spawy to zawsze sa kolejne ktore trzymaja
wszystko zalezy co spawasz i jeden rodzaj uzywa sie do innych rzeczy a drugi do innych
no od tego czym spawasz jakim material i w jakiej oslonie
El'pozdro loco
Zakrzak! / 2006-02-27 23:01:53 /
Punkty - np. zgrzewy przy dachu od wewnątrz - pozwalają przenosić pewne obciążenia w razie walnięcia w dziure przez miejsca pomiedzy zgrzewami.
To tak w teorii.
Gdyby było to zbyt sztywne auto pękałoby w połowie dachu.
MikeB4 / 2006-02-27 23:13:12 /
jesli usuwasz plat blachy, ktory byl czescia calosci to powinno sie wspawac nowy punktowo a potem dopiero ciaglym, jest sposob na to by sie nie powyginalo.
jesli wspawujesz element poszycia, ktory byl wgrzany punktowo to w tych miejscach wgrzania tez wspawujesz punktowo by pracowalo w razie potrzeby.
Kriss_MustangII / 2006-02-28 08:38:51 /
Doklejka kolejna mianowicie wpadłem na taka opcję żeby po wycięciu np podłuznicy czy jej fragmentu nową łatkę spawać na zakład jakieś 1cm może więcej i w tej zakładce zrobić otwory może precyzyjniej wycinam biore na warsztat dorabiam wstawkę z zakłądką i na brzegu całej nowej wstawki robię otworki średnicy powiedzmy wiertło 5 czy 6mm w odstępach 0,5cm i taką podziurawioną na brzegu łatkę przystawiam do ubytku i wale smarki w tych otworkach tak aby smar rozlał się.
Co wy na to???
Burza / 2006-04-02 21:55:21 /
tam jest smark nie smar ;P jeszcze by było z rozlanym smarem he he
Burza / 2006-04-02 21:56:45 /
lepiej wywiercić sie od góry podłużnicy lub przez fabryczny zaślepiony otwór - wziąć rozbryzgującą końcówke do pistoletu (są na spray nawet) i trysnąć czymś antykorozyjnym.
Z luźnej rdzy smar i tak odleci po pewnym czasie.
MikeB4 / 2006-04-02 23:30:12 /