Wiem wiem, pewnie większość z was powie, że zapracować, ale to nie takie proste jak sie ma 21 lat i do tego studiuje. W moim przypadku nie warto szukać pieniędzy w banku, bo mam zerową zdolność kredytową, a w mafi mnie w końcu zabiją i co bedę miał z Caprica zaparkowanego przy cmentarzu, oprocz tego ze bedzie zajebiscie wygladal na tle nagrobków...
Oj dół potworny... Stary nadal uważa, że na nic nie zasługuję...Czy ktoś z was tez ma tak wykreconych starych?...
LamBerT / 2003-05-14 00:10:30 /
Znajdz prace w knajpie. Starzy dadza ci spokoj. Wiem to z autopsji. W takim duzym miescie jak twoje napewno cos znajdziesz. Robilem tak przez 2 lata, a mieszkam w Kaliszu(110 tys. mieszkancow). Poszukaj, oplaca sie. Kasa - samodzielnosc i spokoj rodzicow - no i kredyt bedziesz mogl wziasc i bedziesz mial z czego splacic :)
.:1379:. / 2003-05-14 00:21:04 /
zależy, jak jesteś mamusi synkiem, to zmiękcz mamusię jakimiś chwytami emocjonalnymi, a ona załatwi sprawę z ojcem ...... no chyba, że jesteś taty synkiem, to porozmawiaj z nim, coś tak w stylu: "my faceci to mamy z tymi babami"
i niech on załatwi sprawę z matką .......
;-)
ADRIANna44 / 2003-05-14 00:36:32 /
Weż baseball i idż pograć na ulicę:P [Ale to nie ja powiedziałem]hehheh
michukrk / 2003-05-14 00:40:34 /
Może twój ojciec ma rację. Nie pomyślałeś o tym ? :)
Szajba / 2003-05-14 00:40:42 /
Szajba dziękuje za wsparcie... na prawde mi pomogłeś...Jakby mial racje to bym mu dał spokój...
1379 ... moze i masz racje ... dziekx :-)
LamBerT / 2003-05-14 01:34:51 /
hehe a poropo starych...:) moi też nie bardzo lubia autka zwłaszcza ze pierwsza Caprice kupiłem w trakcie matur..:) wszyscy max przejęci co to bedzie a synek sobie wyluzowany podjeżdża nowym autkiem:) takiej kurw... dostali ze Ziemia się trzęsła:) musiałem sprzedać ale po trzech miechach kupiłem kolejnego i potem jeszcze jednego i teraz mam trzy autka a starzy o żadnym nic nie wiedza:) i jest zajebiscie, mijam sie ze starym na mieście a on nawet nie wie że to ja:)
a co do kasy to żeczywiście lipa zwłaszcza ze całymi dniami siedzimy na uczelni a potem co? trzeba sie uczyć w domku a znaleźć prace na czas np. pare nocek i tak dalej jest ciężko bo mamy za mało dostępnego wolnego czasu... pozostają wakacje-pojsc zarobic i tyle bo inaczej to nie wiem...
Pozdro
Ps; tylko sie nie poddawaj:))
jagoolmk2 / 2003-05-14 09:31:21 /
jakas kumulacja w totka sie szykuje ;)
jak mialem 21 lat to 12 kółek to moglem sobie narysowac :)
takie zycie
Maciasek_3M / 2003-05-14 09:32:57 /
jak ja mialem 21 lat to 12 tys pepsi kosztowala ;) a pierwszego caprika to za 36 milionow kupilem
konk / 2003-05-14 09:38:24 /
hehe to byla kaska
Maciasek_3M / 2003-05-14 10:51:09 /
nie wim jak zdobyc 12tys, ale mam pomysl jak sie pozbyc takiego balastu :)))
Kriss_MustangII / 2003-05-14 11:40:14 /
Po co Ci aż 12 tysięcy??? Czyżbyś miał ochotę na Capricę od Lutka? Z tego co wiem, to właśnie za tyle chciał ją sprzedać.Przepiękny statek!!! Może jednak na początek lepiej kupić coś za mniej kasy, a rodzice łatwiej pójdą na taki układ. Potem możesz co parę miesięcy wyciągnąć od nich tysiąc albo dwa ( jeżeli oczywiście są tak dziani, że mają takie możliwości), grożąc, że jak nie dadzą na zrobienie do porządku podłogi, to przez nią wylecisz i porysujesz sobie "podwozie".
PS: A może Twoi rodzice chcą Ci dać wędkę, a nie kilo rybek? Zastanów się!!!
Michał Rau / 2003-05-14 11:41:20 /
Ja od 15 roku życia zarabiałem w soboty i niedziele na różnych targach i giełdach, kokosów z tego nie miałem ale przynajmniej ceniłem taki pieniądz a nie wydawałem na pierdoły albo szroko pojęte używki.Pewnie jak ktoś ma dzianych rodziców to może doić mamusie albo tatusia ,ja tak lekko nie miałem.
Arni12 / 2003-05-14 12:11:43 /
Ja tylko chciałem powiedzieć, że w końcu pojawił się wątek nie związany bezpośrednio z mchaniką Capri i nikt nie zjebał, tego kto go założył...
GRATULUJĘ!!!!
Pozdrawiam
Sąsiad / 2003-05-14 13:20:10 /
heh uważaj bo zaraz Tobie się jeszcze dostanie za post nie na temat ;):)
No a ja nie wiem czy mnie to w ogoole interesuje jeszcze! :-(
Bo jak ktos ma powazne pytanie to ginie w natloku dziwnych tresci. Uzyskac tu odpowiedz to sztuka. "Za to rad kupa jesli chodzi o bzdety"
Do MK : Potrzebuje w > dzialy tenmatyczne < zagadnienia zatytulowanego "historia" bo mnie to najbardziej interesuje a wazne tresci typu: modele, zoolte blachy, rzeczonawstwo, roczniki itd
laduja wszedzie i potem nie mozna sie tego dogrzebac. Dodam ze ze Spawnem mocno sie zastanawiam nad "Zoolta blacha" Wczoraj rzeczoznawca przedstawil bardzo wazny argument
ze nie kosztuje to wiecej niz ok 600 PLN i ze w razie zniszczenia obiekt ma byc wyremontowany i koniec bo jest wpisany do rejestru zabytkoow. Sa jeszcze inne wazne sprawy
Co do wypowiedzi p.Scaramangi ktoory znoow mnie miesza z blotem TO DAJE UROCZYSTE SLOWO HONORU ZE NIE MAM NIC Z TYM WSPOOLNEGO. i to powinno wystarczyc
Sorry - dlugo sie zastanawialem nad tym ale zdecydowalem wystosowac taki list otwarty bo moze ktos jeszcze jest tym zainteresowany. Nie obraze sie jesli ten post zostanie wykasowany
Pozdrawiam wszystkich
NARRA
Q_Back / 2003-05-14 14:28:26 /
To fakt, że jak ktoś chce to na pewno coś znajdzie.
Ja np przez 2 miechy w zeszłym roku pracowałem po 24 godziny samej fuchy jako stróż na budowie i co dwa tygodnie miałem fuchę potem na zajęcia i po 42 godzinach na nogach spałem jak zabity, ale dzięki temu zarobiłem 1600 złociszy i mam CAPRI :](hurrrrraaaa).
1) Można kombinować z firmami w których wpisuje się dane do arkuszy kalkulacyjnych, niezła kaska, lekka i nauczysz się szybko pisać na klawiaturze:).
2)Albo może drukarnia, tylko że tam jest beznadziejnie mała kaska.
3)Już lepiej spróbuj z pracą na nocki w supermarketach przy ewidencji tego co jest na hali. Niezły zarobek i w nocy:)hihih
4)Możesz jeździć co weekend na wszystkie szroty i giełdy samochodowe w mieście i patrzeć za jakimiś ciekawymi rzeczami bo często można wyrwać jakieś rupiecie za grosze o których wartości właściciel nie ma pojęcia a potem ogłoszenie na Capri.pl i do ludzi:).
5)Możesz znaleść bogatą starszą panią która będzie cię utrzymywać za niewielką opłatą w naturze:)buahahahahahahhahahahahahhaAż sam się dziwię że takie głupoty piszę ale różne ludziom do głowy rzeczy przychodzą:)hehhehehe
michukrk / 2003-05-14 14:30:15 /
Co do szrotów, też tak robie. Ide sobie w Niedziele rankiem na Pchli Targ i grzebie w rupieciach, a potem już różnie, czasem znajomym, do antykwariatu, na allegro. Wielkiej kasy z tego niema, ale grosik go grosika... Ostatni kupilem srebrną papierośnice za, aż 8 złociszy. A jeżeli chodzi o prace i nauke, to jedno drugiego niewyklucza. Przerabiam to od kilku ładnych lat...ano, dla chcącego nic trudnego :)
.:1379:. / 2003-05-15 01:50:58 /
Lambert. Nie ma innej drogi niż pracować! Jak zapracujesz na Caprika, to będziesz go szanował, będzie naprawdę Twój. Jak weżmiesz kasę od starszych, to będziesz miał kolejną zabawkę - samochodzik dla synusia. Olej to. Dawaj czadu i zarabiaj. Oszczędzaj, zbieraj winogrona na wakacjach (dwa miechy 6 tyś zł) a jak znajdziesz mi Forda sprzed 1960 to ci sypnę makulaturą w banknotach. Szanuj się, Sam zarobisz na Forda. Sam!
Marcin Skorek / 2003-05-22 23:14:40 /