Czołem! Pytanie do Kolegów z okolic Krakowa- czy zna ktoś posiadacza Jaguar'a/Daimle'a takiego jak ma/miał kolega Dred, który to byłby (rzeczony kolega z Krakowa :) ) skory zawieść młodą parę do ślubu w ostatni weekend maja? Wybaczcie za off-top, ale wiem że tu są pomocni ludzie, a kolega z pracy obudził się, że chciałby czymś takim do ślubu jechać :)
Ślub , piękny moment w życiu , nawet nie pamiętam czym jechałem . Natomiast pamiętam dokładnie jak by to było dziś że ze sprawy rozwodowej wracałem z buta :(
A ja pamiętam jak 20 lat temu miałem być o 13 po Teklę a dopiero kończyłem zawieszenie w dziobaku. Udało się pojechać, był ślub i wesele. Dziś już dziobak nie jeździ ale Tekla działa i jest nam razem dobrze :)
Nie, nie znam nikogo z jaguarem.
Ja jechałem Mantą, i to nie swoją- moja nie była odpowiednia wtedy. Losy małżeństwa jako takie, ale jeśli ktoś pyta, to nie polecam.
A w sprawie Jaga- jedynym gościem, jakiego znam i który wg oświadczenia ma jeżdżącego Jaguara ( a nie mam powodów mu nie wierzyć, bo słowny gość jest), to Dred.
ten jegomość powinien znać kilku fanów jagulara z okolic Krakowa
https://www.capri.pl/user/2523
Janina / 2022-05-13 09:41:40 /
Na Maćka liczę trochę, on jest obeznany w swoim rejonie i nie tylko
Aaa I reszta dzięki- jak zawsze w punkt :)
Powiedz koledze, że są duże szanse, że nie dojedzie. W sumie to całkiem mądre rozwiązanie z jego strony:)
Dred dobrze knuje :) pan młody powinien równolegle szukać jakiejś alfy
Janina / 2022-05-13 10:55:09 /
może Maserati? :)
wąski77 / 2022-05-13 11:08:51 /
Kumpel ma dżaga i czasem wozi po weselach tyle że jest z okolic Brzeska. Jakieś 60km od Krakowa.
Mogę mu rzucić temat jak chcesz.
Aldaron / 2022-05-13 14:24:49 /
Widzisz, Jureczku, ja do cywilnego jechałem Volvem Amazon, a do kościelnego Mercem W114 280E. Nie były to dobre wróżby. Perana jechał swoim Triumphem Spitfire i efekt równie kiepski. Moja starsza córka jechała przedwojennym Fiatem 508, a młodsza - Rollsem Silver Cloudem i jak na razie (staż odpowiednio 19 i 18 lat) leci im nieźle. A z buta to wracałem z ula, choć w tamtą stronę zawieźli mnie - z przytupem - Kią Ceed ...
Tak więc, Treflu, może wolałbyś Rollsa - jasnokremowy, czerwona skóra... Jaga do ślubów ma nasz kumpel w Krakowie, ale starszego niż Dredowóz - XJ6 srs.1 z 1973.
Pozdreaux
KRK 4m / 2022-05-13 17:03:21 /
hehehe ... a ja w nocy przed swoim ślubem robiłem zaprawki w qupecie. I rano jeszcze dzwoniłem do Pająka, co tu zrobić, żeby mi to wszystko jakoś wyschło do południa :D
amator liil (EM) / 2022-05-13 17:06:29 /
w tym przypadku wasza miłość przetrwała próbę czasu, czego o gupecie niestety powiedzieć nie moszna :(
Janina / 2022-05-13 17:39:33 /
Po żonę, w dniu ślubu, jechałem naszym wiekowym Diablo 126p. Rano było zimno, grubo poniżej zera, a ten skubaniec akurat wtedy nie chciał zapalić. Chechłałem go z 15 minut, będąc już na krawędzi wyczerpania..... siebie i akumulatora. Ale zagadał.
Spóźniony 20 minut dojechałem na warszawskie Bemowo, skąd odebrałem pannę młodą i polecieliśmy do USC na Starówce.
Bartłomiej / 2022-05-13 20:54:02 /
Jak ja się cieszę że nie mam takich problemów. Tylko Capri wymagało w życiu ze mną lawet dwa razy, z czego raz podwójnie :)
fajne są takie przypadki :) jak wszystko wyjdzie zgodnie z planem, to potem nie ma co wspominać.
amator liil (EM) / 2022-05-13 21:49:30 /
Jak tak wspominkowo to my do ślubu jechaliśmy capri, ale nie swoim :). Małżeństwo po 12 latach ma się dobrze :P, capri niestety odjechało w zaświaty
Młody_wFe / 2022-05-13 21:51:36 /
Reasumując:
- jadąc Fordem masz prawdopodnieństo udanego małżeństwa
-oplem, rollsem trwałego
-fiatem nawet szczęśliwego
unikać mercedesów, spitfireów,
jadą jagiem, czy alfą lub maserati- być może nie dojdzie do ślubu i problem z głowy.
wybór samochodu do ula nie należy do zainteresowanego, podobnie jak ostatnia podróż. Cgyba że zadbał o to za życia.
Bo kiedyś ktoś zauważył, na pogrzenie, mówiąc o zmarłym, że to jego pierwsza podróż Cadillaciem, i dodał z automatu : "w życiu".
No cóż, jednak nie.
Dodam żeby starym Chargerem się nie hajtać. Mamy sprawdzone że źle się to kończy ;)
zapek??? !G.O.P! / 2022-05-15 01:33:38 /
Może ktoś ma doświadczenie odnośnie komunikacji miejskiej ?
A co w wypadku gdy składa się Taunusa dzień przed ślubem, na zbieżność jedzie w dniu ślubu, a pod urząd podjerza się na dwa auta, ja Taunusem a żona Granada? :)
Tom'ash / 2022-05-16 08:36:28 /
To wtedy musisz mieć na oku pierwszoplanową postać czyli kierowcę łady :)
Trzeba zmiebic tytuł wątka na: Czym pojechałem do ślubu i jakie tego były konsekwencje
wąski77 / 2022-05-16 10:27:39 /
Ja pojechałem z Amatorem jego coupetą i... źle się to dla niej skończyło.
rozjechany liil / 2022-05-16 11:23:23 /
oczywiście Amator zawiózł mnie i Magdę... ;)
rozjechany liil / 2022-05-16 11:23:54 /
Oczywiście:)
Janina / 2022-05-16 12:02:32 /
Wolałbym nie zmieniać wątku, raczej otrzymać pomoc w rzeczonym temacie :)
To w kwestii uzyskania pomocy w temacie pisz do Beddiego. Ma namiary na kilku użytkowników takich wynalazków.
DrStein / 2022-05-16 13:48:39 /
Mylicie się. Nie ma znaczenia czym pojedziecie. Ja jechałem na kościelny tym samym spitfajerem co Perana (palonycm na pych) i jak do tej pory juz 13 rok małżeństwa bez reklamacji.
Do tej pory wydawało mi się, że każdy to wie, i mogę się założyć, że Perana to potwierdzi, że winne rozwodu są zawsze dwie strony, żona i teściowa.
aaannnd / 2022-05-16 14:38:01 /
Treflu - pisałem tydzień temu: Rolls Silver Cloud 1958 albo XJ6 1981 - ten z 1973 już zajęty, a nowszych nie cenię :)
Pozdreaux
KRK 4m / 2022-05-16 17:08:50 /
Dzięki Michale za info, ale musi być ten nowszy, nie wiem czemu... cisnę do Maćka.
Rozjechany ... nic się nie skończyło, nie skończyło. Przyjadę nią do Was na rocznicę ;) To jest moja szczęśliwa fura i będzie śmigać!
amator liil (EM) / 2022-05-16 21:31:28 /
trzymam za słowo Radku!
rozjechany liil / 2022-05-17 08:12:26 /
źle się to dla niej skończyło, w sensie, że trochę kłody pod nogi, ale, że to nie koniec dla niej to nikt nie ma wątpliwości!
rozjechany liil / 2022-05-17 08:14:02 /