Wiem że bylo juz kilka postow na ten temat...no co zrobic nie znalazlem ciekawych porad na ten temat...juz wiem ze bedzie u mnie szkoda calkowita....chociaz nie wiem jak koles to wycenil w pierwszej minucie ogledzin (lekkie pukniecie w tyl)...no co zrobic ja powiem ze sie tak latwo nie poddam ....po pierwsze nie wiem czy to duzo robi ale mam z PZM-otu opinie ze pojazd jest unikatowy...musialem to miec bo inaczej bym go nie zarejestrowal .....po drugie nie po to w niego wkladalem 10 tysi zeby teraz dostac 500 zl za jakiegos pedla ktory nie umie jezdzic....po trzecie bede walczyl do konca najwyzej nie dostane kasy...po czwarte juz mam zalatwione wywiady w gazecie i TV na temat tego owego ubezpieczyciela ....i teraz spokojnie czekam na ich ruch czyli na opinie .....
P.S. Moze mnie ponioslo, moze z motyka na wiatraki....ale nie dam sie tak latwo (w ostani weekend wsadzielm w niego okolo 1000 zl no wiecie jak to jest nowe amorki lozyska sratatatata....) pozdrowienia dla wszystkich poszkodowanych ;D i dla wszytskich klubowiczow ;D
MALISh / 2007-01-19 00:08:57 /
masz racje, walcz do końca z tymi złodziejami, a jak będa grymasić to daj znać do gazety i TV może ktoś wreszcie się tym zajmie jak trzeba.
Pozdrawiam i zycze wygranej!!!
BirdDog / 2007-01-19 00:19:45 /
o rany ten uratowany z szopy ten co do ANGLI dojechał, został uszkodzony?mocno? będzi żył? współczuje tego sie najbardziej boje zrobic auto na błysk i ze ktos mi skasuej swoim dupnym lanosem całą moją prace:(
Jellon aka Revenge Racer / 2007-01-19 01:39:10 /
Nie daj sie - taki dziobak po remoncie jest wart przynajmniej z 10 tys :-) Nie to co do remontu w ogłoszeniach i tak sie trzeba bronić ...
MikeB4 / 2007-01-19 09:36:58 /
musisz znalezc jak najwiecej ogloszen sprzedazy takich samochodow w dobrym stanie
W Oldtimer katalog 2006 dziobaki kosztuja w zaleznosci od wersji
5,100-6,200 euro za 1. stan (muzeum)
3,400-4,500 za 2. stan
1,500-2,400 euro za 3. stan
mysle ze mozesz spokojnie powolywac sie na 3. stan a to 6-10tys zl, w przypadku tej wersji 8tys zl
camaro / 2007-01-19 09:44:24 /
Ze swoich doświadczeń wiem tyle - Granada '84 stan idealny, szkoda calkowita. moglem pokazywac im co chcialem i tak znalezli w swoim "katalogu" cene wyjsciowa 1000zl i do tego policzyli mi za wszystkie bajery jakie miala granada- wyszlo to lacznie jakies 1200zl...:(. Na szczescie ojciec znal jakiegos szanującego się rzeczoznawcę, który spytał - "ile chcecie dostać za ten samochód?"Powiedziałem bodajże 3500 - dostalismy 3300 i 300 dla rzeczoznawcy za przysługę . Niestety chyba tylko w ten sposób można, póki co mam nadzieję, w Polsce walczyć z tym, że człowieka oszukują... BTW Granada byla faktycznie nie do odratowania, na szczescie cały przód był super (dostała w tył). A zaopiekował się ją Mysza...:)
Bartuś / 2007-01-19 11:29:35 /
Witam wszytskich.....co do rzeczoznwaców(PZM) to maly as w reakwie bo to starzy znajomi...a tu załaczam kilka zdjec...uszkodzenia nie duze w zasadzie zderzak, 2 reflektory, dolny pas, tylni blotnik no i najgorsze lekko podloga w bagazniku...ale dla chcego nic trudnego ;D
MALISh / 2007-01-19 12:22:49 /
Witam , z tego co wiem to wystarczy ,że całokowity koszt naprawy pojazdu (robocizna+czesci ) wyniesie 40 % lub wiecej wartosci auta to jest on juz traktowany jako ''szkoda całkowita'' . Pytasz jak koles to wycenił w pierwszej minucie . Musiał przyjac niska cene pojazdu około 3 tys zł.( z popier.. .katalogu) Zobaczył ze podłoge bagaznika trzeba naciagac a to kosztowne jest ,,do tego nowy błotnik , zderzak do prostowania , lakier na kilku elemantach (1 element srednio 250 zł.) lampa chyba tez uszkodzona ,, i wystarczy . Chyba jedynym ratunkiem jest wycena pojazdu przez biegłego rzeczoznawce ,ktory wyceni auto według jego faktycznego stanu a nie według katalogu. Moze sie uda i tego Ci zycze .. powodzenia
horbi / 2007-01-19 15:32:45 /
biegły rzeczoznawca jest delegowany przez sąd czy to tylko taka nazwa?:)
BirdDog / 2007-01-19 16:16:50 /
To powiem wam juz co wyczytalem....nie dajcie sie nigdy przekonac zakladom ubezpieczeniowym ze szkoda calkowwita to 70% wartosci samochodu(tak jest tylko w przypadku gdy ubezpieczenie bedzie wyplacane z AC) jesli chodzi o OC musi przekraczac 100% ceny samochodu...niestety zaklady ubezpieczeniowe licza na niewiedze klienta i wciskaja kit ze 70% czy jak to kolega powiedzial 40 % to jest błedna informacja....teraz musze udac sie na wycenę do rzeczoznawcy Ministra Transportu z certyfilatem"RS" i to by bylo na tyle...jak na razie...
MALISh / 2007-01-19 17:08:12 /
a jest na to jakiś paragraf lub dziennik z ustawy? bo na słowo to niestety ale nikomu nieuwierzą a jak się ma wydrukowany zapis z ustawy to moga nam skoczyć
BirdDog / 2007-01-19 17:17:08 /
juz bylo to an forum poruszane ...
http://www.motofakty.pl/artykul/dobra_wiadomosc_dla_poszkodowanych.html
MALISh / 2007-01-19 18:42:21 /
...mądry Polak po szkodzie (całkowitej) ;-)
♠Zoggon♠ / 2007-01-19 20:57:57 /
certyfikat RS ? RS => czy top chodzi o rzeczopznawce samochodowego ?
Pospiech / 2007-01-19 22:51:30 /
Patrząc na to z jakiego stanu to auto wyprowadziłeś to mysle, że bez problemu je zrobisz po dzwonie:):):):)
widzę że cały czas są na forum tacy którym sie nie chce szukać. było o tym pisane już dużo. wyjaśniałem...
ahhhh....
wąski77 / 2007-01-20 17:43:51 /
Wiec dopowiem dalszy przebieg calej sprawy...na razie zadzwonil koles z ubezpieczalni ...i zapytal ile ja chce za naprawe(juz nie szkoda calkowita)...powiedzialem mu cene on powiedzial ze pogada z dyrektorem i zobaczy co sie da zrobic....zaproponowalem 3000 tys.....przekazal mi informacjei ze zastanawiali sie and wzieciem jakeigos innego rzeczoznawcy bo ich rzeczoznawca nie za bardzosie orientuje sie w takich samochodach(co za bieda)...no nic czekam na dalsze postepowanie z ich strony ....
MALISh / 2007-01-29 16:40:22 /
a to tak przy okazji tematu: http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=234&BackToCategory=8&ShowArticleId=27417
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2007-01-29 16:42:20 /
a w jakiej firmie masz ubezpieczonego taunusa?
BirdDog / 2007-01-29 16:45:31 /
Ale to chyba nie ma znaczenia. Raczej w jakiej był ubezpieczony sprawca.
No wlasnie sprawca ma w jakiejs takiej lipnej HDI Asecuracja....no i dalej sie rozwija akcja nikt do mnie nie dzwonil nikt nic nie mowil ze przemysleli moja oferte tylko zglasza sie do mnie rzeczoznawca(niezależny)...(jak sie okazało jest to moj znajmoy) ze poprosili go o wycene samochodu.... co za pech nawet nie musze placic rzeczoznawcy ...dzisaij beda ogledziny teraz bede chcial wiecej kasy za ta szkode....nie chceili dac 3 tys wycena bedzie troszeczke wyolbrzymiona a moze odda rzeczywisty koszt wlozonych srodkow i włożonej pracy...nie mowie o uszczerbku na zdrowiu psychicznym i moralnym ....cdn.... ;D
MALISh / 2007-01-31 11:56:34 /
Fajnie::):):) Ja bym wyceniał auto na 12 tysięcy, a szkode na 6:):)
sprawa dalej sie toczy: dostalem pismo od ubezpieczalnie....ze rzeczoznawca troceh sie opoznil ale opinia juz jest gotow..brzmi tak
do wymiany:
- zderzak
- sciana tylnia
- lampa zespolona
- blotnik tylni lewy
ceny rzeczoznawca bral OCZYWISCIE z motomobil.com okolo 686 euro
do naprawy podlega:
- pokrywa bagaznika
- podloga bagaznika
- podluznica tyl lewa strona
- formowanie ramy.....
plus wszystkie elementy do malowania......
na razie nie znam koncowego bilingu...ale jutro sie dowiem...bo dzisiaj nie ma kolesia ktory prowadzi moja sprawe.
MALISh / 2007-02-23 12:12:06 /
Trzymam kciuki. Informuj na bieżąco.
Śmietan / 2007-02-23 12:21:11 /
Na razie wyciągnołem 2300 zl(hmm duzo malo sam nie wiem ) bede walczyl dalej ;D teraz czas na odwolania... i papierkowa robota...no i zobaczymy czy sie jeszcze cos wyciagnie ;D
pozdrawiam
MALISh / 2007-02-28 15:17:43 /
To już "coś" ale nie poddawaj się. Przecieraj szlak :)
Śmietan / 2007-02-28 20:38:23 /
I jak się skończyła sprawa?? Odwołania coś dały?
Dred, nie rozbijaj tylko kapcia dla kasy :D
Mysza liil (EM) / 2009-03-22 13:37:51 /
nie wiem czy dobrze widze ale podluznica jest zalamana wiec ktory rzeczoznawca daje cos takiego do naprawy??Jest to element konstrukcyjny wiec w mysl techniki jest nienaprawialny ( pomijajac ze samochod jest stary)
Naprawa z OC sprawcy jest do 100% wartosci pojazdu.
Zawsze mozesz zalozyc sprawe cywilna "sprawcy" tj mowiles o straty moralne i teraz zle sypiasz z tym i wogole jestes załamany itd z tym ze to bedzie trwalo latami;D
MłodyFC / 2009-03-22 18:40:06 /
MłodyFC podłużnica jest nienaprawialna? To po co można kupić w sklepie kompletne podłużnice?
do nowszego samochodu tak mozesz kupic od kawałka po całość ( elementy sa dzielone na zgrzewach) dlatego napisalem pomijajac ze jest to stary samochod.
Jesli podłożnica jest załamana to jak chcesz ja naprawic w mysl techonogi??
Pewnie tak jak te camry co sa sciagane z usa;) i na sztuke składane
MłodyFC / 2009-03-22 19:05:38 /
Młody przecież do Taunusa też można kupić nowe podłużnice, a w każdym razie można było. Tylko nie każdy potrafi to wymienić, bo to nie łatwe.