Mam mały problem, ale wraz z nadejsciem lata stanie sie poważny. Mam silnik 2,0 R4 na gazie,i gdy postoje powiedzmy 5 - 10 min w korku , obroty silnika zaczynają wzrastać i to nie troche , ale rosną pod obroty maxymalne (gasze wtedy silnik). Problem znika po przejechaniu jakichś 200 metrów . Problem jest o tyle ciekawy że przyznam sie nie wykombinowałem co to jest , i zwróciłem sie do poważnego warsztatu zajmującego sie gaźnikami (to na 95%jego wina). Ale w odpowiedzi usłyszałem to co sie domyślałem : daj pan 250 zł a my zregenerujemy gaźnik , a na pytanie co konkretnie sie dzieje powiedzieli ze "puszczają zaworki paliwa". Ale myśle sobie: może racja bo założyłem gaźnik dwugardzielowy gaźnik PIERBURG ,ale bez oryginalnego zaworu przelewowego(tak zawór zwrotny na przewodzie paliwa z powrotnym wężykiem do zbiorniaka paliwa),ale co z tego jak jeżdze na gazie!!! przecierz tam nie ma paliwa! I po co bede robił regeneracje całego gażnika jak jeżdze na LPG ? jestem teraz w kropce , i nie wiem czego to wina, czy coś z ssaniem w gaźniku, czy coś z reduktorem.Na pewno jest to związane (choćby częściowo) z temperaturą silnika,ale ta wzrasta tylko troszke...(!) Prosze o pomoc , albo ukierunkować mnie , co mam robić... z góry dziękuje za wszelką pomoc...
marian212 / 2003-03-31 01:06:51 /
przed chwila pisales ze zakladasz dowolne swiece byle by gwint pasowal
jesli robisz wiecej takich numerow to w tym szukaj przyczyny
camaro / 2003-03-31 11:42:26 /
stary reduktor ze sztywnymi membranami i nieszczelnymi zaworkami będzie pływał z wolnymi obrotami wraz ze zmianą temp. płynu, ale nie aż w takim zakresie... co najwyżej +/- 500 obr., może masz do tego bardzo duże przedmuchy "lewego powietrza" pod gaźnikiem i na przepustnicach...i parę innych niesprawności :)
dzięki camaro ,nie pomyślałem, sprawdze też świece , może to rzeczywiście ich wina.... :)
marian212 / 2003-03-31 14:22:35 /
Dzięki Karolu , ale redutor jest pół roczny , wiec myśle że nie ma mowy o sztywności membran... A co do lewego powietrza to na pewno też nie. Wg mnie sprawa leży w gaźniku , i jego nietypowych (i dosyć skomplikowanych) PIERBURG-owskich rozwiązaniach,co do kwestii podciśnien... ale nie jestem pewien. Aha jeszcze coś... Silnik wskakuje na wyższe obroty wraz z naciskaniem gazu. Ma sie wrażenie ze linka sie przycina na "coraz wyżej", i tam zostaje , ale w rzeczywistości tak nie jest... jeśli jest ktoś jeszcze urzytkownikiem PIERBURAGA , i może spotkał sie z tym prosze o rade...
P.S. - dodaje ze to na pewno nie przez świece zapłonowe :)
marian212 / 2003-03-31 14:31:52 /
:)
nie pisalem ze to swiece, bo trudno zeby cos takiego powodowaly
chodzilo mi o inne tego typu patenty
np. gaznik od byle czego aby tylko sruby pasowaly ;)
camaro / 2003-03-31 14:41:07 /
No to zdejmij obudowę filtra powietrza, włącz go na wolne obroty i obserwuj co się dzieje z gaźnikiem. Jakie masz ssanie, sterowane cieczą z układu chłodzenia czy elektryczne... bo jeżeli to pierwsze to bardzo prawdopodobne jest, że masz za mało płynu w układzie chłodzenia i w momencie kiedy się zagrzewa to przestaje docierać ciepła woda do nagrzewnicy i gaźnika... łatwo sprawdzisz, bo jeżeli ci się grzeje i przestaje wiać gorące powietrze z nawiewów to w te pędy na stacje i uzupełniaj płyn w chłodnicy.
314TeR / 2003-03-31 14:43:47 /
Dzieki za komentarz,ale ilość płynu mam w normie. Dla sprawdzenia zawsze odpowietrzam układ w najwyższym punkcie (czyli przy regulatorze ssania z bimetalem). Nie moge sprawdzic tego z odkręconym filtrem,bo między nim a gażnikiem mam mikser... i nie moge też sprawdzic tego na benzynie ,bo wtedy całe zjawisko nie ma miejsca (może paliwo jakoś chłodzi gaźnik ?)...
Dziękuje i pozdrawiam...
marian212 / 2003-03-31 15:07:22 /
KAROL ma racje nic dodac nic ujac mialem to samo
Michal FAZI / 2003-04-03 11:06:37 /
Prosze pomóżcie :( . W weekend rozebrałem Pierburga w drobny mak , sprawdziłem wszelkie membrany na szczelność,wyczyściłem , przedmuchałem kompresorem , zmieniłem filtr , już mam dość ! . Gaźnik nie ma luzu na wałku sterującym przepustnicą , to nie ma mowy o lewym powietrzu.
Aha , wprowadziłem Was w błąd , bo na benzynie też sie to dzieje ....
Co może jeszcze podnosić te cholerne obroty.. ?? ;(
marian212 / 2003-05-25 23:17:50 /
ja tez tam mam !! ale ja opracowałem sposób na to :) nie wiem czy u ciebie jest tak samo ,ale mi właśnie po jakims czasie jak silnik sie rozgrzeje to po dodaniu gazu nie spada z obrotów ,aaaaaaale wystarczy że pedał gazu popchne nogą w swoją strone i od razu obroty wracają do normalnych !! Nie pyytaj mni9e dla czego tak jest :) powiem tylko ze mi tez sie to zrobiło po zmianie gaźnika na dwugardzielowego (z tym że) webera ...
pozdro :)
moze ssie gdzieś dzikie powietrze... może uszczelka pod kolektorem ssącym jest uszkodzona albo serwo wspomagania chamulców...
Trójkąt / 2003-05-26 09:41:48 /
Tylko czemu tylko gdy sie zagrzeje ?
marian212 / 2003-05-26 10:49:34 /
A nie masz przypadkiem za mało płynu w układzie chłodzenia?? Jeśli masz gaźnik z automatyczną regulacją ssania poprzez podgrzewanie bimetalu wodą z układu chłodzenia, to może poprostu braknie ci płynu i nie ogrzewa ona, a przez to stygnie i może przymykać ssanie.
314TeR / 2003-05-26 11:03:15 /
Spawn a mi się wydaje że masz coś skopane z linką gazu bo ja miałem dokładnie tak samo jak była źle założona.... Poprostu się klinowała i trzeba było pociągnąć pedał gazu w swoja stronę żeby było ok.
Michal W / 2003-05-26 11:26:02 /
no ja tez tak myśle :)