?
Travis / 2002-04-27 12:23:17 /
Pogadaj z Kubą "Gackiem" to może ci sprzeda swojego:), choć nie wiem czy za 10 tyś:)
michukrk / 2002-04-27 14:09:45 /
Na twoim miejscu kupiłbym Capri w przeciętnym stanie (ok 3 - 4000 zł), a potem wyremontował go (max 7000 zł). Będziesz miał dokładnie auto o jakim marzysz, w idealnym stanie, za ok. 10000 tys. Po porządnym remoncie przez co najmniej 6 lat nie powinno być z nim żadnych problemów, a jak kupujesz gotowe auto (nawet za 10 tys.) to nie masz gwarancji, że wszystko będzie OK.
Poza tym takiego auta jak na zdjęciu nikt nie sprzeda za 10000.
Junior / 2002-04-27 16:22:06 /
Za 10.000 to ja swojego mógł bym puścić w stanie takim jak jest obecnie! 7.000 na totalny remont i wygląd taki jak na fotce to stanowczo za mało ;-))) No chyba żeby robić na cwancig, ale po co?
W wczesniejszych postach pare osob wspomnialo zeby lepiej kupic w niemczech.
Warto? Jak tak to gdzie? Jaka jest procedura? I co jeszcze powinienem wiedziec ;-) ?
Travis / 2002-04-27 19:22:08 /
W/g mnie 7000 bez problemów powinno wystarczyć na porządny remont (badziewie można zrobić już za 2000).
No chyba, że auto to totalna masakra - wtedy dycha może być mało.
Razem z felgami na prawdę nie powinno przekroczyć 7000 - 7500 zł (chyba że chcesz skórę w środku, silnik 5.0, GPS ... ;-)
Sprowadzanie z Niemiec nie ma sensu - piękne Capri z dużym silnikiem może kosztować do 3000 euro (czasem są okazje - 1500 euro). Nawet jak trafisz niezłe auto za dobrą cenę, to musisz: jechać ok 500 km przez same Niemcy (Capri są najczęściej w dawnym RFN) i:
a. przyjechać na granicę zapłacić cło, akcyzę 60%, vat 22%, a potem postawić auto w garażu i podziwiać bo go na 100% nie zarejestrują
b. bez opłat przywieźć Capri do Polski, kupić drugie dla papierów (ok. 1500 zł), zrobić przeszczep, a potem bać się przy każdej kontroli
Dla mnie oba sposoby są głupie. Kupe roboty, a nie masz pewności że za rok i tak nie wylezie rdza. Też myślałem o sprowadzeniu, ale to bez sensu.
Jeśli chcesz pooglądać niemieckie oferty to polecam stronę:
www.mobile.de
Junior / 2002-04-27 21:57:47 /
Dzieki za info ale cos czuje ze przekonales mnie zebym juz wiecej nad tym nie myslal.
Autko bede gdzies kupowac w polowie czerwca wiec mam jeszcze sporo czasu zeby pomyslec nad tym. I prawdopodobnie kupie szrota do remontu.
Pi razy dzrzwi ile trwa remont autka, przy zalozeniu ze blachy sa ok, trzeba popracowac nad silnikiem itp. ( i inne tego typu "drobiazgi" co zazwyczaj sa do naprawy/wymiany). W jakim czasie mozna mniej wiecej doprowadzic go do stanu aby byl wstanie przejechac okolo 1500 kilometrow.
Ile Wam zajal remont waszych CAPRI?
Ile kosztuje OC, itp?
Wie ktos gdzie mozna dostasc czesci w okolicach zachodnio-pomorskiego (jestem ze Swinoujscia)?
To bedzie moje pierwsze autko, mogl by ktos polecic jakas stronke lub cos w tym stylu gdzie mogl bym sie cos dowiedziec na temat "jak to wyremontowac zeby jezdzilo ;-)"
DZIEKI WIELKIE
Pzd Travis
Travis / 2002-04-27 23:40:54 /
Witam,
Podłączam się do tematu....
Chciałbym sciągnąć Capri z Niemiec w maju, gdy nie bedzie cła. Na pewno ktoś z was sprowadzał Capri z Niemiec, więc mam pytanie...
- dużo z tym roboty??
- jakieś rady, na co powinienem byc przygotowany??
- czy się opłaca??
Na niemieckim ebay'u zawsze jest kilka Capri w cenie ok 500euro, po remoncie za powiedzmy za 7000 pln powinien byc ok.... Co wy na to??
pozdr
QfeleK vel. pScoobi / 2004-04-18 21:14:37 /
hehehe czy ty sie łudzisz ze w niemczech kupisz sprawne capri za 500E :)
czytaj uwaznie opisy po niemiecku tam zregoly goscie pisza oczekiwana cene
500E x3 :D
pozatym chcesz zobaczyc prawdziwe ceny tych aut zagladnij na
www.mobile.de tam sa prawie wszystkie te autka wystawione do sprzedania :)
Main(misiek) / 2004-04-18 22:41:23 /
wlasnie czesto te samochody za 500e są do cholowania do polski bo moga nie dojechac... niemcy tez czesto szukaja frajerow...
grabasz / 2004-04-18 22:52:00 /
sprowadzenie auta z niemiec nie musi duzo kosztowac a jak auto ma powyzej 25 lat to i oplaty sa niewielkie i auto mozna zarejestrowac na pojazd kolekcjonerski , tutaj przyklad http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=2473463088&category=9844&sspagename=STRK%3AMEBWA%3AIT&rd=1 , sa slabe hamulce i auto odpala tylko jak sie wleje paliwo w gaznik ,ale to drobnostki . Moim zdaniem to auto jest warte zachodu sprowadzenia go do polski ........
MAD MAX / 2004-04-18 23:15:41 /
tylko nie wiem czy przypadkiem nie ma wymogu ze autko musi zostac odremontowane do stanu oryginalnego tzn nie wolno dokonywac w nim zadnych zmian :)
zreszta jak widac to nie jest zwykla wersja wiec nie sadze zeby poszła za 500E ;)
Main(misiek) / 2004-04-19 09:08:20 /
gaz to na pewno odpada....
ale po wawie jezdzi taki hamerykanski pickup z bocznymi wydechami i zarejestrowany na zabytek wiec z oryginalem to tak nie do konca
nmd / 2004-04-19 10:20:41 /
a to już jego prywatna sprawa ... w razie stłuczki lub kontroli bedzie miał poważne kłopoty
MikeB4 / 2004-04-19 10:53:49 /
napisalem ,ze mozna sprowadzic auto na pojazd kolekcjonerski a nie na zabytek , a to dosyc spora roznica ,na kolekcjonerski jest latwiej i auto nie musi byc w 100% oryginalne ,moze nawet byc w czesciach -buda przynajmniej w 70% kompletna. Przywozisz , robisz oplaty i albo stawiasz go sobie "na podworko" albo rejestrujesz i jezdzisz , no i przeglad robisz raz (bezterminowo) i na tym koniec . Przywiozlem tak juz kilka aut i z zadnym nie bylo problemow z zarejestrowaniem . Powodzenia w przywozeniu aut ,bo napewno sie oplaca !!!
W razie potrzeby moge pomoc znalezc auto ,zalatwic formalnosci a takze je przywiezc (lawetą) . pzdr.
MAD MAX / 2004-04-19 12:10:26 /
dokladnie to co napisał Mike powazne kłopoty bo w aucie zarejestrowanym na zabytkowe nie wolno dokonywac zadnym zmian :)
zreszta jest jeszcze inny motyw na sprwadzanie zabytkow :)
kupujesz w polsce wraka za 500zł znajdujesz sobie taki model jak ten wrak w niemczech robisz pełna dokumentacje niemieckiego autka idziesz do konserwatora zabytkow on wystawia ci zaswiadczenie ze swoje polskie autko chcesz "uszlachetnic" czesciami z niemieckiego , idziesz do wydzialu komunikacji bierzesz probne blachy jedziesz do niemiec zakladasz blachy przyjezdzasz do polski idziesz do konserwatora "okazuje sie" ze twoje polskie autko ma zły stan techniczny nie nadajacy sie do remontu "przekladasz" niemiecka bude i silnik na polskie papiery i masz ful legala sprowadzonego antyka :)
tak bylo kiedys nie wiem czy teraz to sie zmienilo czy nie , raz gadałem z gosciem ktory tak sprowadzil mante A :)
Main(misiek) / 2004-04-19 12:20:15 /
pojazd kolekcjonerski chyba też ma jakieś ograniczenia ?? w końcu jest kolekcjonerski nie ?
MikeB4 / 2004-04-19 12:24:26 /
Travis ja robiłem remont całej mechaniki bez zabawy w blacharke (bo jest ok), zajeło mi to około miesiaca (no moze 1,5 miesiaca), wejdź sobie przez mój profil do stronki z moim "błękitnym mścicielem" :) i tam sobie poogladaj i poczytaj...
P.S miesiac ale totalnego zapieprzania... nierzadko noc w garażu...
P.P.S jakby co co to odezwij sie na priv
pozdrawiam.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2004-04-19 15:43:01 /