Jak w polskich warunkach ksztaltuja sie ceny, czy moze widzial ktos , gdzies jakies "resztki", jak z dostepnoscia nowych czesci w Polsce ?? itp. itd.
Dzieki za odpowiedzi
Szajba / 2003-03-22 00:07:50 /
A wyglada to tak :)
Szajba / 2003-03-22 00:12:49 /
Napisalbym Ci gdzie mozesz obejrzec obydwie wersje tego modelu na obrazku.
Ba!Napisalbym Ci nawet gdzie mozesz takich dotknac..."u nasz na wsi"
SCARAMANGA / 2003-03-22 00:31:49 /
w poznaniu jest czerwony własnie hardtop, pogadaj z simonem
pozdro
Widzialem takiego za 9tys w dobrym stanie.
Seemann / 2003-03-22 01:32:42 /
9 tysiecy baksow w dobrym stanie czyli np.Meryland,tez niezle...
SCARAMANGA / 2003-03-22 08:55:48 /
Mam na oku takiego (troche rozebrany, a wlasciwie calkiem rozebrany :)), kompletny, bez silnika za 4500 PLN i zastanawiam sie czy warto. Blachy ogolnie dobre. Boje sie jednak, ze jak zabraknie mi pierdoly jakiejs, to utkne w miejscu ... wiecie jak to jest :)
Szajba / 2003-03-22 09:27:18 /
wiemy, wiemy...
Kriss_MustangII / 2003-03-22 09:36:31 /
Zasatanawiam sie, jakie silniki mialy te mustangi? :-) Moze ktos ma troche wolnego czasu i napisze :-)
Pozdr.
B / 2003-03-22 10:29:42 /
silniki byly prawie takie jak w Mercury Capri
standard to 2.3 R4 lima 85HP
wersja fastback Mach I miala 2.8 V6 105HP
74 rok to poczatek zupelnie innej ery w amerykanskich samochodach, moc i pojemnosc sie skonczyla
w 75 moc tych dwoch jeszcze spadla
2.3 83HP
2.8 97HP
ale dodano opcjonalny silnik V8 5.0 jednak mial tylko 122HP
camaro / 2003-03-22 11:14:14 /
Tak jak pisze Camaro, a nawet ciut więcej:
w 1974 r. - 2.0R4 Pinto 75 HP
2.3R4 Lima 85 HP
2.8V6 Koeln 105 HP (tylko w 3-drzwiowej budzie fastback)
w 1975 r. - usunięty 2.0R4, dodany 5.0V8 Windsor (tylko dla fastbacka)
Lima i Koeln z obniżoną mocą (V6 również w hardtopie)
lata 1976-78 b.z., czyli - 2.3R4 Lima 82 HP
2.8V6 Koeln 98 HP
5.0V8 Windsor 122 HP (tylko fastback)
Sorka za ewentualne nieścisłości, nie siedzę w "amerykanach", dane z pierwszej z brzegu stronki www.
Pozdro.
KRK 4m / 2003-03-22 11:37:47 /
Dziekuje bardzo, to prawie zaspokaja moja ciekawosc :-)
A 2.3R4 Lima to to samo co 2.3R4 Pinto?
Czy orientujecie sie moze, jaki gaznik (od czego) moglbym zastosowac razem z turbosprezarka? Mam w ręcach ksiazke Janusza Mysłowskiego "Doładowanie silników" i tak sobie czytam, ze komora pływakowa musi byc pod cisnieniem...
(bo tak w ogole to ja koncze w tym roku budownictwo... hehe, mechanika to hobby. Za to mam brata na MRiT-cie)
Poza tym interesuje mnie układ gaźnik-turbosprężarka-silnik... tylko, że cytuje "możliwość wybuchu mieszaniny w przewodzie dolotowym w przypadku wczesnego zapłonu"... ojojoj :-)
Ale wiem, ze takie cos jezdzi http://www.film.queensu.ca/CJ3B/Tech/PintoEngine.html
i tak sie zastanawiam co myslicie o tym i o mozliwosci WYBUCHUUUUU!!! hehe :-)
B / 2003-03-22 12:05:38 /
cześć Szajba.
odpuść sobie tego Mustanga (chyba, że tak bardzo ci się podoba) W remont trzeba włożyć tyle samo co w poprzednie modele a nigdy nie uzyska to takiej wartości.
Jak już koniecznie chcesz taniego Mustanga to poszukaj jakiejś trójki.
Przynajmniej łatwo można dojść do przyzwoitych osiągów i jest tego złomu w Polsce od groma. Pięciolitrówki w latach osiemdziesiątych były fabrycznie przystosowane do sportu.
piotr bulas / 2003-03-22 13:11:28 /
Nie było nigdy motoru 2.3 Pinto, ale istotnie niektóre (zwłaszcza europejskie) źródła stosują tę nazwę dla silnika 2.3 Lima - a wiec jest to dokładnie to samo. A co do turbospręzarek to zdecydowanie odradzam zabawę w McGyvera.
Jak już pewnie wyczytałes z owej mądrej książki, istnieją dwa sposoby doładowania silników gaźnikowych. Prostszy polega na sprężaniu gotowej mieszanki, przygotowanej przez normalny (nieciśnieniowy) gaźnik. Wadą tego rozwiązania jest mizerny wzrost mocy (nie mozna stosować za dużego ciśnienia w kolektorze ani zaworów upustowych), ale zaletą - prostota konstrukcji. Tak zbudowany jest np. zespół Renault 5 Alpine Turbo z lat 1981-85 (wzrost mocy 20% w stosunku do normalnego gaźnika). Bardziej skomplikowane jest tłoczenie powietrza przez gaźnik cisnieniowy, ale tu mozna zastosowć znacznie wyższe cisnienia i zawory upustowe na dolocie do gaźnika. Tutaj zysk mocy może dochodzić nawet do 50%.
Jeśli ów Mustang ma "papierowy" silnik, to gotowe zestawy Lima+turbo ze skrzynką T-5 można wyjąć na dziś ze szrotu po 1000 zet z potwornie gnijących i nagminnie rozbijanych Sierr Merkur XR4Ti. Jeśli szukasz motoru z papierami, to też znajdziesz takie auta powypadkowe w granicach 2- 3 tysięcy. Z tym że w budzie "Pony" (Mustang II, 1974-78) nigdy nie było Limy Turbo. Taka opcja pojawiła sie dopiero w znacznie większym Mustangu (Mk III) z lat 79-86.
Reasumująć- w przypadku Pony bez naboju proponuję zasadzić kompletny układ z Capri, Granady, Scorpio czy Sierry (Koeln V6 2.3 lub 2.8). Będzie jak znalazł.
Pozdro.
KRK 4m / 2003-03-22 13:23:19 /
w McGyvera... haha, bardzo dowciapne :-)
Na razie zglebiam podstawy teoretyczne wysadzenia wlsnego silnika w powietrze :-)
W czesniej czy pozniej cos stworze a wtedy mowcie mo McGyver!!! :-)
B / 2003-03-22 13:48:57 /
Napewno nie jest to jedynka, lecz ma wiecej z jedynki, niz z trojki :) . Uwazam, ze dwojka jest rownie ladna, jak jedynka (rzecz gustu), choc napewno nie ma takiej historii i wartosci.
Inna sprawa, ze wartosc jest chyba sprawa drugorzedna, gdyz nie chce go robic na sprzedaz.
Pytanie brzmialo: czy warto za takie pieniadze i czy moze ktos gdzies widzial cos takiego do opchniecia.
Szajba / 2003-03-22 16:51:43 /
ja też uważam że jest śliczny i daaaaaaaleeeeeko mu wizualnie do escortowskiej III a silnik możesz wsadzić jaki chcesz (np. 2,9 z automatem :-), z tym, że inne częsci to już STRASZNO widzę, ratowałby cię jedeynie EBAY,
ADRIANna44 / 2003-03-22 19:10:58 /
mi sie podoba wogóle mustangi są git bo to poprostu FORD no i mustang ;)
znałem mustanga, ktory w czasach realnego socjalizmu mial pod maska... MB 240 D
:-)
byl czarny, duzy i mial wielkie, ciezkie drzwi! Z perspektywy 7 latka byly OGROMNE :-)
Pozdr. :-)
B / 2003-03-22 20:00:14 /
cze szajba
akurat ten model uważam za najbrzydszy, ale nieważne kwestia gustu.
Otóż jeździł jeszcze kilka miesięcy temu po olsztynie model z 74. Kolor miodowo-brązowy. Był w całkiem niezłym stanie, ale gość cenił go na 12 tyś.
Czyżby to ten sam?
napisz gdzie tamtego widziałeś. Chętnie i ja obejrzę
Do Bulasa
W Polsce jest tego złomu od groma (czyli mustangów III)? Gdzie? Plis, kontakt bo szukam paru gratów!
rogu / 2003-03-26 18:21:51 /
jeśłi ktoś byłby zainteresowny to w/w mustang II jest nadal do wzięcia. Cena spadła w dól do 3000 PLN.
Szajba / 2004-01-27 18:53:01 /
jesli spadla do 3tys to nie warto sie w to bawic bo za byle duperele do niego w stanach sie slono placi(dziesiatki dolcow za byle co), jesli tyle kosztuje to ma napewno spore braki. cieako jest wyhaczyc ten model w dobrym stanie(bez brakujacych czesci) ponizej 10tys.
Kriss_MustangII / 2004-01-28 10:19:55 /
eee ja zawsze myslalem ze samochod mozena poprostu poskładac i jezdzic, ale jak widac nie tak prosto.
Pozatym cena nie zawsze obrazuje to czy auto jest ruina, masa osob kupiła capri po ~5000 które najadaja sie do remontu, a i ładne za 1500 mozna czasami znalezc, wiec to ze cena jest taka a nie inna o niczym nie swiadczy.
zawsze mozna okazyjnie podwyzszyc jak komus za mało ;)
"-liczymy na podwyzszenie ceny bo chcemy miec pewnosc ze samochod nie jest kradziony" buahahaha
stan samochodu z usa nie jest wazny, wazne jest zeby mial wsztstko, nie wazne w jakim stanie. taki za 3000zl jest na 100% niekompletny. za same listwy boczne uzywane do tego modelu kasuja 150$ a to spory koszt, wiem cos o tym.
wszystko jest calowe stad ten problem.
Kriss_MustangII / 2004-01-28 15:42:49 /
To może sam go kupię i na części sprzedam :)
Po co ma gnić.
Szajba / 2004-01-28 15:47:35 /
nie kazdy musi jezdzic w 100% odrestaurowyanym autem, bez bocznych listw za 150$ ten stang tez moze jezdzic i cieszyc oko nie tylko własciciela, zreszta w stanach delikatniemowiac olewaja "pony", do nowszych i starszych czesci mozna dostac bez wiekszych problemów. np. california mustang
pozdro
ps.
Szajba a ma kóńa na atrapie?
Mustang nieaktualny. Pojechał do Gdańska. Tak jak wcześniej mówiłem były dwa prawie kompletne, lecz tylko jedna buda. Facet przy mnie porozkładał wszystko na dwie równe (prawie) kupki. Do dwóch kompletów brakowało paru elementów, budy i czołowej szyby. Udało mi się wyrwać alu-fele i lusterka. Dużym minusem było to że na jednej atrapie brak było konika, a na drugiej, albo podkulił ogon, albo był złamany. Może kiedyś będzie w klubie, choć sporo takich aut kończy jako reklamy szrotów lub zakładów napraw samochodów :(
Szajba / 2004-02-03 22:47:31 /
Szajba może wiesz gdzie w Gdańsku pojechał ten MII? Potrzebuję kilka gratów?
bob
Bob / 2004-02-19 14:20:35 /
tel do poprzedniego właściciela 502 553 917
Szajba / 2004-02-19 16:37:02 /