Doradźcie jak usuwać starą konserwację, czym odrdzewiać, jak wycinać (czym)
fragmenty karoserii tak żeby można było wstawić łatę na styk,a nie na zakładkę?
*Piotrek* / 2002-01-22 08:18:51 /
Najskuteczniejszym sposobem na usunięcie starych powłok lakierniczych i powierzchownej korozji jest piaskowanie. Niestety piaskowanie większych powierzchni jest dosyć kosztowne i wymaga wprawy, szczególnie w przypadku cienkich blach (można "wypiaskować" niezłe dziurki). Można również użyć specjalnej tarczy nylonowej do flexa, ale jest to nieco pracochłonne zajęcie i niewykonalne w miejscach o ograniczonym dostępie.
Krzychu / 2002-01-22 16:49:44 /
wczoraj dzwonilem do zakladu zajmujacego sie piaskowaniem "wszystkiego" bo chce zrobic nowy lakier w moim coupe i chce to zrobic porzadnie,tak na nastepne 30 lat...hehe. za fiata 128 sport coupe facet policzyl mi 400 za cale auto... to chyba nie drogo...tak sadze... jutro jade na rozmowe z gosciem to potwierdze czy ta cena jest realna.
Bartek128 / 2002-01-22 17:29:21 /
400 to bardzo tanio, ja za Camaro zaplacilem 1800, robota byla ciezka bo mial tone szpachli i jest "troszke" wiekszy od Fiata 128, w innym miejscu chcieli okolo 4000 :)
camaro / 2002-01-22 18:20:09 /
Najlepiej, chyba, piaskować zmielonym na maczek szkłem - nie robi się tych małych dziurek (zwłaszcza na felgach alu). Może w tym tkwią różnice w cenie
pan samochodzik / 2002-01-22 22:55:40 /
Bartek - mam prośbę, napisz tu coś po spotkaniu z gościem od piaskowania.
Jeśli to możliwe to napisz co, gdzie i za ile (czy usunie też starą konserwację?).
Czy jest to firma zajmująca się na codzień samochodami. Szukam u siebie kogoś, kto miałby możliwość piaskowania i chciał rozmawiać o piaskowaniu karoserii.
*Piotrek* / 2002-01-23 08:18:56 /
Też piasowałem nadwozie w taunim... zapłaciłem za całość 400-stówy... więc jak ktoś z okolic wawki chce coś wypiaskować to mogę dać namiar na kolesia z Milanówka który się tym zajmuje... ma przewoźny jkompresor tak wiec może ze sprzętem dojechać do klienta...
pozdrawiam
Trójkąt / 2002-01-23 09:14:40 /
bylem w tej firmie zajmujacej sie piaskowaniem,maja doswiadczenie z pojazdami zabytkowymi i takie tam.... cena 400 jest jaknajbardziej realna,za Capryche moze byc ze 100 wiecej bo to wiecej blachy, dysponuja dobrym piaskiem kwarcowym,nie robia szklem mielonym bo 1 kilo kosztuje 10 zeta a na karoserie potrzeba z tone... :)
zdejmuja tez konserwacje stara itp itd....
facet ostrzegal mnie ze piaskowanie duzych plaskich powierzchni karoserii "moze" spowodowac lekkie pofalowania wywolane cisnieniem,patrzcie na rece kazdemu komu dajecie swoje auto bo potem sie okazuje ze na dopiero co wypiaskowanym aucie sa znowu tony szpachli.... :(
po tym wszystkim czego sie dowiedzialem dam do piaskowamia tylko podwozie i nadkola w swoim autku.
pozdrov.
Bartek128 / 2002-01-25 11:06:36 /
Mam pytanie do krakowiakow.
Zachcialo mi sie zalatac troszke podwozie, zakonserwowac je, i poprawic progi i pomalowac itp. Przygotowalem samochod u uprzednio umowionego blacharza no i ... jak to bywa pomimo zapewnien przez 1,5 tygodnia samochod stal, tak wiec go zabralem, takiego z powybijana szpachla itp, bez wytlumienia wnetrza :-) i... potrzebuje znalezc szybko jakis konkretny zaklad blacharsko lakierniczy w krakowie. Czy ktos mi moze kogos polecic. Dodam ze w sytuacji jak juz to teraz paskudnie wyglada to nie bede czekal. Kogos komu jak juz sie zawiezie samochod to go zrobi ... i to szybko co oznacza ze jak juz bedzie roibil to tylko z moim a nie 5 samochodow na raz. Wolalbym od razu aby byl blacharz i lakiernik poniewaz podejrzewam ze jak bede lakierowanie, blacharke i konserwacje zalatwial w oddzielnych firmach to zaplace o wiele wiecej, a ponadto lakiernik na pewno bedzie narzekal na blacharza a blacharz na lakiernika itp.
Piotra / 2004-06-04 08:39:25 /
do Piotra...
Jeszcze takiego nie spotkałem w naszym zacnym grodzie. Widziałem Twoje pytanie w piątek, ale nie odpowiadałem, bo JW. Ale na SMSa już wypada odpowiedzieć, tylko po co Ci czterech blacharzy do jednego auta? Dobry jest Nowak z ul.Przemysłowej, uczciwy/rzetelny - Malisz z ul.Kosocickiej, terminowy - Szydłowski z ul.Podleśnej w Wieliczce, a tani - siostrzeniec mojego sąsiada Staszka Gawędy [tylko że nie jest ani dobry..... ani terminowy].
Prawda jest taka, że terminowi i dobrzy fachowcy wolą wymieniać zmięte błotniki i przednie pasy w nowych Toyotach i Matizach, a rzetelni miłośnicy autek starej daty mają roboty na 5 miechów do przodu, a sytuacja taka zmusza ich do windowania cen celem zachowania jakiejkolwiek - przybliżonej choćby - terminowości. Ja np. mam zaklepaną kolejkę na jedno z moich aut u Pana Blacharza na wrzesień 2005, ale nie mam pewności, że jak się pojawię w sierpniu za rok, to okaże się, że gość ma obsuwę i zjechałem na wiosnę 2006.
Desperaci [choćby Perana] próbują walczyć samodzielnie, ale efekty nie zawsze są rewelacyjne.
Pozdro.
KRK 4m / 2004-06-06 14:16:30 /