O ile dobrze kojarzę, przynajmniej kilku z Was zarabia pieniądze używając do różnych celów własnego samochodu dostawczego (do 3,5t). Przypuśćmy, ze wpadło mi w ręce takie właśnie auto - jakiś wysłużony transit za 5000 - i szukam dla niego opłacalnego zastosowania. Jakieś propozycje? Własne doświadczenia? Trzeba załatwiać jakieś specjalne papiery żeby pracować na takim aucie?
Chyba najprościej byłoby podczepić się pod jakąś firmę kurierska, jednak wołałbym uniknąć roboty "na etat" i samemu decydować o czasie pracy. Niemieckiego nie znam a do granicy mam spory kawałek, wiec wożenie części z niemiec tez słabo widzę. Coś jeszcze mi zostaje?
Na koniec informuje ze mam świadomość, że ten temat nie ma wiele wspólnego ze starymi fordami - właśnie dlatego znalazł się w dziale off-topic. Interesują mnie odpowiedzi ludzi siedzących w temacie, a nie głupawe docinki, wiec jak ktoś ma zły dzień to... może wafelka?
Pozdrawiam:)
he !!
czy ja wiem ja sam mam ale dla siebie do jazdy i do wozenia swoich 4 liter
a ze czasem jakies czesci sie powiezie to juz inna sprawa
ale jak ty chcesz pracowac i jednoczesnie chcesz sie obijac to juz inna sprawa
nie ma to jak zarobic 4 klocki i wstawac o 9 i konczyc prace o 12 ;)
Wojdat / 2006-09-10 19:54:36 /
mysle ze podpiac sie pod firme kurierska bedzie najlepszym rozwiazaniem. ale trzeba sie liczyc ze wstawaniem o wczesnej porze i pracowaniem do pozna. kasa tez nie jest specjalna ale zawsze cos. mozna tez podpiac sie pod firme spedycyjna, odbierac mniejsze przesylki po miescie i zwozic to do terminalu (np. raben). ja jezdze w hurtowni mooryzacyjnej i rozwoze towar po sklepach, tylko ze smochody sa wartosci hurtowni. sprobuj isc do jakiejs firmy ze swoim samochodem, zaproponuj swoje uslugi jako dostawca/sprzedawca w zamian za jakistam procent z utargu... to raczej nie jest etat bo zarobisz tyle ile uhandlujesz. ewentualnie otworz jakas wlasna hurtownie/sklep/kiost/stragan... samochod juz masz ;)
"aby zarobic kase za mlodu,
handluje czym sie da z samochodu" ;)
Bystry / 2006-09-10 20:12:42 /
Lucky a sprubój podstawić się pod jakimś Hipermarketem budowlanym czy meblowym.Nalep reklamę "Transport mebli i mat.budowlanych",może ktoś się trafi?
Kumpel tak przez przypadek zarobił za jeden kurs 100 zeta.;)
polaz po skladach budowlanych tam czesto potrzebuja transportow.
Maroo 100zl za transport to tak w miare normalna cena;) w Lublinie za kurs placisz na wstepie 70zl+vat w granicach miasta, okolice miasta 80+vat dalej to do tej ceny dolicz za kilometr gdzies 1zl. ogolnie to da sie na tym zarobic tylko trzeba sporo sie napracowac
Gleacken / 2006-09-10 21:31:51 /
a ja wiem ze np w UPS to kasa jest fajna
sam myslalem sie wbic (bo mialem okazje) ale juz przy samochodach nie da sie porobic nic !!!!
bo fakt bardzo wczesnie sie wstaje i zjezdza pozno
ale uwazam ze np moj Transol jest za maly na takie przewozki , bo czesto moze sie okazac ze cos nie wejdzie ;(
Wojdat / 2006-09-10 21:48:19 /
Ja pracowałem w GLS i powiem szczeże że kasa fajna.Obsługiwałem Miasto i markety.Nie zjeżdżałem późno ,zawsze na 16 byłem w domu.Ale pracowałem na czyimś samochodzie LT 46 dużyy kontener ,żle nie miałem bo ok 2000zł na ręke a mnie nic nie interesowało.A więc jak ja tyle zarobiłem to i ten u którego pracowałem także musiał być zadowolony.No teraz się zwolniłem bo wyjeźdzam z kraju.Ale robota była dobra.A jeśli chodzi o chłopaków którzy jeżdżą swoimi furami.To także nie narzekali jakieś 3000-4000zł (nie licząc napraw)na czysto zależy od kilometrów mieli ale to zależy od auta.Oni mieli samochody 3-4 letnie tzn. mało awaryjne LT,Sprinter,oraz IVECO ale do tej pracy potrzebny jest MAXI BUS.No ale wracali do bazy tak ok 19Nadmienie że w GLS były są przesyłki do 30kg.Nie ma palet i innych wynalazków.
CORONER / 2006-09-10 22:03:47 /
ja jezdzilem w opeku jakies 6 miesiecy
ale mialem transola maxi ..i to czasem bylo malo :)
dziennie 60-90 na reke...troche gowniano ale zawsze
Zakrzak! / 2006-09-10 22:11:18 /
no proszę, nawet się nie spodziewałem takiego zainteresowania, dzięki:) napisalem "przypuscmy" ze taka fura wpadla mi w rece... czyli narazie sa to rozwazania czysto teoretyczne. niemniej zaczynam sie do tego powaznie przekonywac, a calą sytuacje wyobrazalbym sobie tak, ze kupuje jakiegos podgnitego transita w dislu za 4-4500 i katuje przez rok, najlepiej na oleju z tesco. i tyle, dluzszej kariery narazie nie zamierzam w tym zawodzie robic. spytacie dlaczego chce sie wpakowac akurat w to, a nie np. w snopowiązałke, ryksze czy zestaw małego chemika. po prostu tak cos czuje ze mi sie to bedzie podobac. dotychczasowa prace w reklamie popierdolilem bo mnie nudzila, wyjazd do anglii na wakacje okazal sie finansowa wtopa, no i teraz kombinuje co by tu dalej robic, tak zeby mnie to przy okazji troche rajcowało. wbrew pozorom nie jest to watek w stylu "przekonajcie mnie do capri bo jak dorosne to sobie kupie" bo jak juz sie do czegos przymierzam to na serio. czekam więc na dalsze wskazowki - ktos jeszcze ma jakies ciekawe doswiadczenia?
Bardzo dobrą niszą sa niewielkie firmy sprzedające stosunkowo ciężkie przedmioty kilkanaście razy w miesiącu /ja sam mam dokładnie taką/, utrzymywanie własnego dostawczaka nie bardzo sie opłaca, utrzymywanie Pana robotnika do wnoszenia i wynoszenia też nie, a transport z full serwisem by się czasem przydał, wystarczy kilkanaście takich firm, bycie pod telefonem i wiarygodność. Jeżeli na transportowanym towarze jest przebicie rzedu 30-45 % nikt nawet nie będzie zbyt mocno analizował kosztów. O ile mi wiadomo Saint Gobain - Raab Karcher ma outsorcingowych transportowców /przynajmniej w Łodzi /, to w sumie dość nawet duża firma i można się z nimi dogadać. Potencjał jest, ale jak zawsze trzeba mieć dar jego wykorzystania.
.STICH. / 2006-09-10 23:29:48 /
ja bym zrobił kat.C + HDS jeśli interesi cie jazda po mieście, sporo jest firm które potrzebują kierowców niedużych cieżarówek z kursem podnośnika HDS wiec sie nienadzwigasz a zarobek powinien być przyzwoity, sam zamierzam zrobić jak kase odłoże
BirdDog / 2006-09-10 23:55:40 /
tylko ze auto dobre z HDSem to wydatek okolo 50tys, Lucky jak chcesz kupic auto za 4-4.5tys to daj sobie spokoj, nie zarobisz na tym za duzo bo to co zarobisz to wpakujesz w auto. jesli chcesz na tym naprawde zarobic to poszukaj sobie jakis kontener albo pake bo bus ma zbyt duzo ograniczen
Gleacken / 2006-09-11 10:05:33 /
LUCKY jak szukasz jakiegoś rajcującego zajęcia to może interesuje cię grzebanie przy starych Fordach?
Jak coś to odezwij się na tel.(nowy numer mam w profilu)
Coś kombinuję tylko do końca nie wiem co;)
lucky chyba ze dobrze spawasz..tez bylaby rbota ...tak ze takiego busa za 4-5 kola to co miesiac bys sobie niemal mogl kupic :)
Zakrzak! / 2006-09-11 21:23:26 /
Zakrzak ja dobrze spawam Mig/Mag i tradycyjnie a maz jakąś taką robotę??I gdzie??
CORONER / 2006-09-11 21:31:33 /
Zakrzak GG włącz!!!!
CORONER / 2006-09-11 21:34:06 /
hehehe.... www.capri.praca.pl ;))))
w sumie niezly pomysl na nowy wątek:)
praca jest tylko ludziom nie chce sie robic...albo wyjezdzaja taka smutna prawda
Zakrzak! / 2006-09-11 23:06:10 /
Taaa... ale dylemat z fordem ludzie mają... zostawić? zostać?... :(
Zimne S. 3M_U(ć) / 2006-09-11 23:39:56 /
raczej wiekszosc idzie za bezcen ..:)
Zakrzak! / 2006-09-11 23:41:11 /
Lucky spawa, i to dobrze? Lucky, nie wyjeżdżaj, w Krakowie da się zarobić! ;-)
Rafał L. / 2006-09-12 17:54:48 /
hehe... wprawdzie w życiu niczego nie spawałem ale podejrzewam, że i tak jestem lepszym spawaczem od blacharza, który robił mi auto;)
dobra, wracamy do tematu bo mam jeszcze kilka pytań do osób, które działały coś z firmami kurierskimi. po piwerwsze, za co właściwie dostaje się pieniądze? tzn. płaca z ilość przesyłek, kilometrów, od godziny...? a druga sprawa to paliwo - rozumiem, ze jakoś się rozliczają ponosząc przynajmniej część kosztów, czy nie? będę dźwięczny za kilka bardziej szczegółowych informacji jak od kuchni wygląda taka współpraca z kurierem.
znajomy jezdzil Iveco 35-S-11(do sprzedania) w sieci sklepow "..." (takich z takimi trzema kolorowymi ludkami ;) ) mial placone od kilometrow 1zł + VAT za kilometr wyjezdzal po zaladunku okolo 7 rano wracal kolo 16-17 od poniedzialku do soboty czasem dziennie robil nawet i 400km ale z tego trzeba oplacic paliwo i swoja działalnosc
Main(misiek) / 2006-09-13 14:30:41 /
transport busów dowczych w dzisiejszych czasach wygląda beznadziejnie ponieważ połowa z tych co maja busy jezeli to można nazwac busem bo dla mnie bus to auto co najmniej z 2005 roku bo mam takich kilka,kupuja busa za 5 tys jeżdza na niewiadomo czym na opale itd nie płacą podatków i jeżdza za 90 groszy za kilometr widzialem takiego co jezdzi za 70 i jak ma być dobrze w tym kraju jeżeli chodzi o busy jak oni robią taka beznadziejna konkurencje?wolą sami nie zarobić i drugiemu nic nie dać.Taka jest prawda.Pozdrawiam wszystkich normalnych transportowców
marcing1235 / 2009-10-12 21:41:38 /
"bus to auto co najmniej z 2005 " no to jakaś nowa definicja busa nam tu powstała :) widzę że pan rozżalony polską sytuacją postanowił wylać swoje smutki tutaj...
Kohito_PS / 2009-10-12 21:43:48 /
ale jak on ten wątek znalazł??...
fordofil / 2009-10-12 22:29:55 /
pewnie się nudził bo kursu nie miał...
mario75 / 2009-10-12 22:51:46 /
Ale sie czepiacie, przecież argumentacja jest wyraźna - bus to dla niego auto z conajmniej 2005 roku, BO MA TAKICH KILKA. W takim razie dla mnie ford to auto z conajmniej 1978 roku, a wiecie dlaczego? bo mam takie dwa! :)
Arek 3M / 2009-10-12 23:05:38 /
Tez sobie moge kupic holownik z 2005 , a nie 1999 i jezdzic wtedy po 3.50 /km , ale musialbym sie przeniesc do drugiego matrixa , bo w tym roczniki i ilosc twoich pojazdow maja czwartorzedne znaczenie.
Classmobile / 2009-10-12 23:13:17 /
Arku źle kombinujesz :-))
Dla mnie auto - to samochód z rocznika 1986 lub starszego .... inaczej to nie żaden samochód ;-P TAK - BO MAM TAKICH KILKA :-)))
MikeB4 / 2009-10-12 23:17:21 /
Dobrze kombinuję bo przecież nie mam auta z rocznika powyżej 1978, nie mam więc to czego nie mam - NIE ISTNIEJE! :D
Arek 3M / 2009-10-12 23:25:33 /
Djcie spokój koledze Bozia juz go pokarała ma odpowiednie do swych opinii nazwisko .
bogdanw / 2009-10-13 08:47:12 /
Od razu przypomniała mi sie sprawa autostrady łódź warszawa. Kiedy to niemiecki wykonawca pozwał do sądu chińskiego bo ten zgodził się wykonać te same prace o połowę taniej..... Jak się komuś opłaca robić za niską stawkę to albo się bogaty właścicielu najnowszych busów przystosujesz albo wypadniesz. Takie życie.
UglyKid / 2009-10-13 10:24:44 /
Dokładnie. Ja mam busa z '82 roku i dumpingowe stawki. I dobrze mi z tym :) Jeżdżę na benie a nie na opale (a podejrzewam, że Twoja flota Panie kolego to albo na gazie albo na dieslach i na brak klientów nie narzekam. A to dlatego, że sam na nich zapracowałem a nie siedzę w sieci i wypisuję żale. Jak Ci się nie podoba to się zwolnij.
Jest dobra fucha na wywrotkach do 3.5 t. Znajomy ma takie coś na transicie i nie może dać sobie rady z robotą. W podmiejskich domach zazwyczaj są ciasne wjazdy, gdzie nie da się wjechać dużą wywrotką a np. węgiel dowieżć trzeba. Nie każdy skład ma transport a niektóre mają ale powyżej 3.5 t.
granadabus / 2009-10-13 13:13:04 /
Kolega marcing1235 specjalnie sie na capri.pl zarejestrowal zeby Wam cos waznego przekazac, a tu takie ostre slowa krytyki...
Czorny / 2009-10-13 14:39:44 /
tym bardziej, że stowarzyszenie capri.pl g.... interesują "busy" po 2005 roku a nawet tepo 1990 roku :P
sołtys / 2009-10-13 14:44:27 /
to chyba jakaś prowokacja prawie z krzesła spadłem!
MILO, pamiętaj, że jako kierowca świadczący usługi transportowe musisz mieć psychotesty...
Hrabia® / 2009-10-13 18:27:40 /
i namaszczenie lokalnego proboszcza,
natomiast jak swiadczysz transport ponad lokalny to od biskupa, dalsze trasy analogicznie.
transport miedzynarodowy jedynie papiez swieci ;)
MSPANC
Leszek "QSi" / 2009-10-13 23:02:31 /
moim zdaniem papa odpowiada jedynie za trasy miedzy cialami niebieskimi, ale moge sie mylic, trzebaby zajrzec do ustawy
pmx (wiewior;) / 2009-10-16 00:36:03 /
w sensie transport dusz? a moze. pisalem z glowy ;)
Leszek "QSi" / 2009-10-16 09:20:11 /
no nie, wyswieca pilotow za stosowna oplata, transport dusz to tylko slogan marketingowy :)
pmx (wiewior;) / 2009-10-16 11:03:31 /