Nie wydaje mi sie by Capri jako rajdowka to straszna rzecz a co możecie powiedziec o Peranach, które "tłuka się" do dzis na rajdach!!!!
Gurden / 2003-02-18 14:04:24 /
Gurden / 2003-02-18 14:05:28 /
Gurden / 2003-02-18 14:06:33 /
I na koniec wersje torowe...
Gurden / 2003-02-18 14:08:28 /
Najśmieszniejsze jest to, że jedynymi rajdami kiedykolwiek wygranymi przez Capri są dopiero obecne rajdy youngtimerów, takie jak np. maraton Londyn-Sydney, wygrany przez Peranę, z którego to rajdu zdjęcia właśnie wyżej są zamieszczone. W czasach swej pierwszej młodości Capri nigdy nie był samochodem RAJDOWYM, tylko WYŚCIGOWYM. Do rajdów był Escort Mk I/II, 200 kg lżejszy i 30 cm krótszy, a 220 km/h i 4 sekundy do setki wystarczyły mu na kilka tytułów mistrza Europy i świata. Capri natomiast zrobił tytuły mistrzowskie w wyścigach samochodów turystycznych, bo tam wymagane było 400 PS i prędkości rzędu 280 km/h, co Escortom przychodziło już z duzym trudem.
Jako były zawodnik obu tych dyscyplin błagam Was wszystkich - nie wzorujcie sie na dziennikarzach - nauczcie sie odróżniać rajdówki od wyścigówek.
Pozdro.
KRK 4m / 2003-02-18 14:39:38 /
Jerzeli Camaro zrobi cos takiego - bedze cool... To jedna z najladnejszych jedynek (przerobionych...)..
Arunas / 2003-02-18 14:50:40 /
Arunas / 2003-02-18 14:51:47 /
... a na dowidzenia jest tak:
♠Zoggon♠ / 2003-02-18 14:58:28 /
Nie namawiam do tego, aby nie jeździć swoimi samochodami, ale jeśli chcecie czuć adrenaline, to proponuję współczesne samochody sportowe. Nieodwracalna przeróbka lub wzrost ryzyka rozbicia samochodu podczas rajdowania powoduje, iż stare oryginalne samochody odchodzą w zapomnienie. Jak pokażesz swoim wnukom taką Perane,...to tylko ja będę mógł im pokazać, jak wyglądał oryginał hehe ;-)
♠Zoggon♠ / 2003-02-18 15:02:01 /
zoggon , jesli tak uparcie chcesz przywracac do zycia samochody typu srebrne capri camaro{ juz kilka razy sie wlasciciel wypowiedzial ze to kupa zlomu i nie warto nawet palnika zapalac dla tego auta} to dziwi mnie ze "skazales na zapomnienie" capri po dachu ze zdjecia powyzej... ciekaw jestem co latwiej da sie wyremontowac... ??? :) jesli lubisz jezdzic samochodem ktory sklada sie z 5 innych i kilku metrow blachy wspawanej tu i tam to spoko, tylko nie zycze ci wypadku nawet niegroznego w taaakim "cudzie spawacza"... tez siedze w starych autach juz 5 lat i jechalem pare razy w takich na sile remontowanych truposzczakach...... zadna przyjemnosc walczyc z pokrzywionym autem na kazdym zakrecie... wszystko trzeszczy, strach hamowac lub ostro przyspieszyc zeby silnik przed auto nie wyjechal.... a capri to przeciez auto "sportowe" nikt nie kupuje\remontuje aut tego typu zeby potem jechac 60 km\h i trzepac porami czy mu kolka nie odleca jak spaw numer 1897 pusci....
pozdro.
Bartek128 / 2003-02-18 16:18:03 /
Mozna odrestaurowywac tak jak Niemcy Mercedesy... nowe czesci prosto z fabryki i... cena dwa razy taka jak za nowa "eske" ;-)
P.S. Podobaja mi sie wyścigowe capri. Czy wie ktos, czy jakies capri startuje HTWT ?
B / 2003-02-18 18:55:47 /
po prostu wypas podobaja mi sie te fotki fajne fajne
Michal FAZI / 2003-02-18 19:09:53 /
już powiedziałem, że jeśli sprawa ma się tak, że to bordowe Mk1 to tylko sama karoseria, to co innego. Spokojnie można remontować-spawać, lutować itp. tylko trzeba wiedzieć jak i co. Jeśli podłużnice są połamane, to racja, ale jak maska jest do d... albo drzwi, albo przedni błotnik, to co mam samochód na złom oddać, bo spawać nie wolno?
Co do tego że Capri jest samochodem sportowym, to trudno jest mi się ustosunkować. Z pewnością sylwetkę ma sportową, charakter również.
Jasne. Nikt nie będzie jeździł 60km/h, ale też nikt nie pojedzie 250km/h, a jak pojedzie, to napewno nie oryginalnym Mk1.
Wiesz w zasadzie to z Mk1 też robią dragstery. Powiem krótko: ponad 30letni oldtimmer nie służy do szaleńczej jazdy bo występuje także zmęczenie materiałów. Nawet posiadacz Ferrari 250GTO z 1967 lub Maserati Ghibi z 1970, nie będzie szalał, bo mu poprostu szkoda samochodu.
♠Zoggon♠ / 2003-02-18 19:11:08 /
ps.
perena jest niezły kozak szkoda tylko ze tak ich malo wyprodukowano
ale nie Ty Perena :)
Michal FAZI / 2003-02-18 19:11:12 /
zdjęcia z dachowania znalazłem w sieci i nie mam z nimi nic wspólnego
Nie uważaj mnie za idiote. Wiem, że jeśli samochód stracił geometrie, to nie ma sensu go remontować. Nie o takich przypadkach była mowa!
♠Zoggon♠ / 2003-02-18 19:14:19 /
W sumie to każdy ma prawo do własnego zdania i może robić ze swoim Capri co chce... A co sądzisz o wsadzaniu większego silnika? Czy to nie jest przypadkiem powiększanie ryzyka wypadku?!?!?!!!!!!!!!!
michukrk / 2003-02-18 19:53:30 /
włożenie większego silnika nie musi oznaczać, że jeździ się z max. prędkością.
Ja tam np. lubię gulgot V8 i tyle
♠Zoggon♠ / 2003-02-18 19:55:18 /
...a pier..le! Przerabiam swoje Mk1 na amfibie!
Wszystkie moje posty na temat przeróbek, oryginałów itp. uważam, że były głupkowate. Przyznaję się do najwyższego stopnia debilizmu. Zapinam się w kaftan i już więcej nie będę!
Wyszło szydło z worka.
♠Zoggon♠ / 2003-02-18 20:00:05 /
stary my juz dawno o tym wiedzielismy tylko nie chcielismy cie wykanczac tym stwierdzeniem ale skoro sam juz wiesz to dobrze
Michal FAZI / 2003-02-18 20:09:16 /
zoggon, qrcze czlowieku!! nie bierz wszystkiego tak do siebie! nikt cie nie wyzywa od idiotow czy cos.... dyskutujemy tylko o sensie remontowania aut ktorych nikt rozsadny nie chce remontowac... no czlowieku :) zostaw palnik i nie krzywdz swojego Capri przerabiajac go na amfibie czy inny badziew... ty chcesz max oryginal dla wnukow swoich... O.K, camaro chce {i jak widac ma na to warunki} miec capri oryginal i scigacza w budzie mk1...O.K a ja chce Ferrari 250 GTO .... serio...{tylko nie z 1967 roku bo ich wtedy juz nie montowali :):)}
pozdrawiam.
OldtimerFiatFan.
Bartek128 / 2003-02-18 20:15:59 /
Nikt rozsądny nie remontuje zabytkowego samochdu!! Prawie wszystcy znajomi myślą, że mam nierówno pod sufitem :-)
TAKIEGO STAREGO GRATA KUPOWAĆ!! ILE TO MA LAT?? 26?? JEEEZUU...
To standardowa reakcja :-)
Fajna ta czerwona jedyneczka! Może gdyby stylizować mk1 na rajdówke z lat jej młodości mielibyśmy kompromis?! To że ktoś chce zrobić rajdówke nie musi oznaczać że będzie sie ciągle ścigał i ją zarzynał...
Michal W / 2003-02-18 21:35:37 /
jasne ze chce zrobic rajdowke z lat mlodosci Mk1
przeciez teraz taki samochod musialby przejsc jedna wielka zmiane konstrukcyjna a i tak nie mialby szans z nowymi
chce zeby wygladal cos jak perany, tylko 2.8 z gaznikiem pod maska
solidne zawieszenie, hamulce (ale caprikowskie)
camaro / 2003-02-18 23:03:36 /
samochód który stracił geometrie to pestka - gorzej gdy wszystko sie sypie a blacha to jedno wielkie sito. Widziałem już dwa takie auta - może coś by z tego było ...... ale jakim nakładem (sił i środków) że to po prostu bezsens - chyba że to całkowity nietyp (ale to już inna kwestia)
MikeB4 / 2003-02-19 01:16:30 /
czyli poprostu albo jest samochod do remontu albo do rekostrukcji, co z tego ze ładnie wyglada... kto widzial mojego czerwonego wie o czym mowie, owszem na zdjeciach prezentował sie ładnie...
pozstym z czeos te czesci ktore kupujesz(cie) sie biora i poprostu trzeba sie z tym pogodzic ze jakis caprik pojdzie na czesci, a nawet biorac pod uwage niewielka ilosc mk1 nie wszytsko 'opłaci' sie naprawiac...
przynudzam wiec koncze ;P
Camaro-nie poddawaj się!
Ja dzisiaj jeździłem na KJS(nieoficjialnie) moim capri MK 2 i objechałem cało 4 pętle:)
Na szutrze tylny napęd spisywał się znakomicie(i widowiskowo)
Jedyne straty to pokrzywina tablica rej. i utrata 2 litrów płynu z chodnicy...układ chłodzenia jest trochę niewydolny.
Ale muszę przyznać że ktoś słusznie zauważył: capri-na tor do wyścigów, a na rajdy escort mk1-2.
Pozdr.
Pudel / 2003-03-31 00:13:25 /
Wczoraj wróciłem właśnie z łurlopu na Mazurach i cholera jeszcze nie ochłonąłem z wrażenia. Jeżdźąc, oczywiście Caprim MK III 2.8i, w okół Jeź. Wigry i po Puszczy Augustowskiej (tam gdzie można) natłukłem w ciągu 3 dni ok 350 km ( oprócz jeżdzenia także zwiedzałem, kajakowałem itp.) i słowo Wam daje, najwięcej radochy mialem z ...samej jazdy Caprikiem. Nawet moja Pani zgodziłasię, że jednak zakup Caprika nie był nieporozumieniem:D. Do czego zmierzam - Jako że mam korbę na punkcie Capri, do tego stopnia, że śnie nawet o tym jaki kolor lakieru byłby najleprzy :D, od razu przypomniałem sobie ten wątek i popieram Camaro. Też chcę miec drugiego Capri w stylu ww. Peran do jazdy po szutrach i innych polnych drogach. Jadąc swoją trójeczką czasem szkoda mi było lakieru, żeby przycisnąć i wziąść zakręt boczkiem bo aż się o to prosił. Mimo to i tak ptrafiło przy 2000 obrotów tyłeczkiem rzucić na zakręcie :D Poza tym jakie widok i w ogóle rajdy- nie tylko te profesjonalne ale takze te krajobrazowe czy hasło " JUST CRUiSE " nie tylko po mieście, ale właśnie " w plenerze" TO jEST TO. Dlatego podjąłem decyzję - zrobie sobię Peranę... jak spłacę kredycik w banku i wyjde na prostą po zakupie ukochanej MK III...Pozdrawiam
I w tym celu zrobili pierwszy SUV :]]]. Tylko że my mamy trochę "starsze" gusta:))).
Ja też popieram camaro, tylko że wolałbym zrobić jakąś wyścigówkę na tor pojazdów o mocy 500KM.
michukrk / 2003-06-21 01:40:51 /
A ja kochając stare samochody, mając inne autko kupiłem sobie jeszcze maluszka, tylko po to , by się nim wyszaleć. Wsadziłem w niego wszystkie "sportowe gadżety" jakie się tylko dało dostać i miałem z tego też wielką frajdę . (Tylko nie myślcie, że jestem jakimś dresem, chociaż studiuję na AWF - ie).A jak już się wytłukłem i wyszalałem tzn. po 4 miesiącach, sprzedałem go(bo za studenckie stypendium trudno utrzymywać 2 samochody). To stosunkowo tani sposób posiadania "rajdówki"(można sobie wyciągać siedzenia, tapicerki itp. ). Druga rzecz, że rajdowy maluszek i bezpieczeństwo podczas rajdowych wyczynów to dwie różne rzeczy.
Pozdrawiam
Michał Rau / 2003-06-21 14:00:49 /
Zgadzam się z Wami ale mi bardziej chodzi o sam klimat niż sportowe osiągi czy kręcenie obrotów na maxa. Przecież sami wiecie jaka jest frajda gdy widzisz przód maski sięgający hen w przód :D a z twojego wydechu słychać pomruk V6 przy 2000 obrotach.... wypas nic dodać nic ująć. Wiem, że Perany miały V8 5L i mnustwo kooników, ale mi bardziej chodziło o to, że wersje drogowe nie mają chlapaczy, mocniejszego zawieszenia i konstrukcji. Poprostu po paru przejazdach Caprik byłby mocno nadwyrężony lakierniczo i mechanicznie, a serce właściciela bliskie zawału;D Dlatego mówiąc że zrobie sobie Perane, chodziło mi bardziej o tę całą resztę niż tego smoka pod maską:D Pozdro
a ja wiem że V6 jest fajne ale jak usłyszysz V8 i poczujesz - to przepadłeś :P
MikeB4 / 2003-06-26 20:34:37 /
Racja MikeB4 nie ma to jak jazda z V8 pod maską po lesie:) Wtedy to człowiek ma w porach:)
michukrk / 2003-06-26 20:55:16 /
Hehe słyszeć to słyszałem bo znajomy ma jakiegoś wiekowego GM zdaje się i jego serducho to właśnie V8 i gada super, ostatnio także Corvette V8 chyba z 87r i też ładnie gadała - niestety śmigać nie śmigałem :D Pozatym gdyby benzyna była za 1 zł to bym się nawet nie zastanawiał nad V8, a wkładać gaz ... sami wiecie... Pozdrawiam