Silnik nie chce palić po rozgrzaniu do normalnej temperatury,jak postoji około 1godziny.Sprawdzany był regulator termiczny i impulsator jest ok.Mechanik mi powiedział że to rozdzielacz paliwa.Wymieniłem rozdzielacz ale gaśnie od razu po starcie rozrusznika,chciałem podkręcic skład mieszanki kluczem imbusowym 3mm długość 110mm,jest za krótki.W starym rozdzielaczu klucz pasuje,czy to się powino różnić w rozdzielaczach od 2.8 k-jetronic.Klapa też była ustawiana.Wszystko szczelne.Na starym rozdzielacz palił na zimno za pierwszym razem i jezdził bez problemu.Prosze o porade.
KrzysztofV6 / 2006-07-21 16:18:08 /
Miałem podobny problem. Najlepiej zamontowac regulator termiczny z innego zamochodu, jeżeli to nie daje rady to należy sprawdzić -kostki po lewej stronie kierownicy, często psuje sie pzejkażnik sterująy ja wsadziłem podobny od poldka i chula jak talala a w serwisie BOSCHA wycenili naprawe na 6500 PLN!!!!!!!!!
Kongres / 2006-07-21 16:21:11 /
i jeszcze moze to byc sprawa uszkodzonej membrany w pompie paliwa
pompa do wymiany na nowa
CHUDER / 2006-07-21 21:56:03 /
KrzysztofV6 daj znać czy udało Ci się znaleźć przyczynę tego problemu z odpalaniem k-jeta na ciepło?
Sergio / 2007-04-30 17:51:09 /
po wymianie rozdzielacza musisz wyregulowac sklad mieszanki, wiec kup dluzszy imbus
ja ostatnio znalazlem blad u siebie, mialem zamienione przewody do tego duzego czujnika temperatury sterujacego wtryskiwaczem rozruchowym
efekt byl taki ze przy uruchamianiu na goracym silniku wtryskiwacz lal bez przerwy i zalewal silnik, a na zimnym silniku dzialal z opoznieniem i pulsowal wiec samochod odpalal po dluzszym kreceniu
camaro / 2007-04-30 18:25:37 /
Podpinam się tutaj, koledzy, bo mam kłoopota i nie mam pojęcia gdzie szukac rozwiązania.
Kłopot polega na tym, że K-Jet zaczął wariować. Gubi gary, nie równo pracuje, ledwo się wkręca, potrafi zgasnąć tak nagle:((
Potrafi pracować przez 45 minut bez zarzutu na trasie, a potem mam szaleństwo:((
Ma ktoś pomysła gdzie szukać??
PzDr
pompa paliwa i cieśnienie na początek
A co pompa ma do LyPyGy??
Ale chyba zdjagnozowałem problem.
Główny przekaźnik coś gorący był. Wyjąłem, zamieniłem na inny i teraz na razie OK :))
Posprawdzałem wszystkie inne jeszcze, wszystkie bezpieczniki, kostki od modułu, popsikałem na wszelki wypadek takim środkiem do usuwania wilgoci.
Obaczym co będzie.
PzDr
ło matko:((
zdiagnozowałem
:))
a co ma k-jet do lpg w tym przypadku?
Leszek "QSi" / 2008-11-29 18:40:59 /
palio nic nie wspomniałeś o lpygy tylko o k-jet ??? kaman
Hehe:))
No tak :))
Za szybko pisałem i dlatego.
Chodziło o to,że niezależnie od rodzaju zasilania objawy były takie same, czyli: nierówna praca, znikanie garów, natychmiastowe gaśnięcie przy zmianie biegów (jak wciskałem sprzęgło to obroty spadały do zera) opóźniona reakcja na pedał gazu, albo w ogóle brak reakcji, strzelanie w kolektor (i na gazie i o dziwo na benie też)...
Na razie poskutkowało przegląd kopułki, palca, przewodów WS, świec i przede wszystkim skrzynki bezpieczników:))
PzDr
Zaletą silników dwupaliwowych jest generalnie łatwość diagnozy-jeśli objawy są takie same na obu paliwach, to przyczyną są problemy w układzie wytwarzania iskry...
Chyba, że oba układy paliwowe są uszkodzone...
qrwów pięć:(((
Awaria wróciła:((
Wymieniłem: aku (inny, ale nienowy ma 12.6 V), rozrusznik, przewód aku-rozrusznik, przewody WN, kopułkę, palec rozdzielacza, cewkę, moduł, ustawiłem aparat zapłonowy, sprawdziłem prąd ładowania (14,5V)... i dalej sru:(:(:(:(
Co jakiś czas problem z odpaleniem, tzn.: robi może 1/10 obrotu i stoi:( na zimnym rano i jak parę godzin postoi - temat sporadyczny. Na gorącym zawsze prawie:(((
S Z L A G M N I E Z A R A Z T R A F I !!!!
hilfe:((
Ja bym sie czepił stacyjki. Spróbuj na krótko, jak odpali 100\100, to stacyjka do dupy...
granadabus / 2008-12-31 23:31:59 /
A właściwie to kostka pod stacyjką.
granadabus / 2008-12-31 23:33:35 /
Kostka sprawdzona. Prawdopodobnie rozpięta pierwszy raz od wyjścia z fabryki - i tak wygląda.
Czyli nie to:((
Ma ktoś inne pomysła?
:```````````((((
Sprawdz drugą kostkę, przy przejściu przez ścianę grodziową, po stronie kierowcy, czerwona na 4 kable.
Mysza liil (EM) / 2009-01-01 17:25:12 /
Sprawdziłem przed chwilą.
Stan taki sam jak pierwszej - czyli fabryczny. Sprawdziłem też przy okazji odpalanie teraz, i jak by skrzydeł dostała - od przekręcenia kluczyka wruuuum i działa.
Pochodzi trochę, wyłączę i sprawdzę znów.
W międzyczasie tak zwanym, poproszę o jakieś inne sugestie. Dzięki:))
PzDr
A może kabel masowy silnika?
m.kozlowski / 2009-01-01 18:11:40 /
Też sprawdzałem, aczkolwiek tu zapomniałem dodać, że na minusowym mam zamontowany hebel. Gdzieś mi spierniczał prąd i miałem dość. Sprawdzę czy czasem on nie siada. w każdym razie, przewód masowy do budy i silnika zamontowany wzorowo.
A i jeszcze jedno info. Z popychu to wystarczy 5 metrów podholować i gra jak ta lala. Problem występuje tylko przy próbie uruchomienia klasycznie.
Cholerna zagwostka:((
PzDr
Znajdz to coś co żre prąd i wywal hebel. A kostki przeważnie wyglądają na fabryczne. Podoginaj piny i przepsikaj jakimś WD chociaż.
Mysza liil (EM) / 2009-01-01 18:38:13 /
Nie no Myszasty, aż takim laikiem nie jestem:))
Przed zmontowaniem właśnie podgiąłem to i owo, i oczywiście WD-kiem tyż psiknąłem. Na razie wywaliłem hebel. Zobaczę co będzie.
PzDr
Jak problem jest tylko przy próbie uruchamiania rozrusznikiem, to albo coś na trasie (-) aku - blok silnika - obudowa rozrusznika, albo na trasie (+) aku - rozrusznik. Może jakiś syf pomiędzy obudową rozrusznika a dzwonem skrzyni; śrubami?
m.kozlowski / 2009-01-01 19:44:26 /
a moduł zapłonowy w którym miejscu masz??
Wymieniałem przewód (+) i sprawdzałem (-). Moduł jest w standardowym miejscu, czyli obok serwa pompy hamulcowej. Na rzaie po zdjęciu hebla z przewodu (-) odpala OK, więc to może to było problemem. Sprawdzę jutro dokładnie, bo będę robił krótką (ok. 15km) trasę, a właśnie na takich najczęściej miałem przygody.
PzDr
na ile śrub jest przykręcony?? nie jest czasem luzny na tm błotniku??
Przykręcony tak jak trzeba na sztuków 4. Poza tym tak jak pisałem wymiana modułu nic nie zmieniła.
PzDr
ok, jak dalej bedziesz miał problemy to powiem o co mi chodziło:) daj ci Boże jak najlepiej... szcześliwego nowego...:D
A o co Ci chodziło? Przecież nie musi być podpięty do masy żeby działać.
Mysza liil (EM) / 2009-01-02 03:50:38 /
No i dupa znów:((
Odpaliłem rano. Od kluczyka, pojechałem do przychodni dzieciaki zapisać (ok 6 km). Gienia postała może 10 minut i już miałem kłopoty z odpalaniem. Rozkręcała się powoli, tak jakby się blokowała i w końcu z trudem zapaliła. Wróciłem do domu, zgasiłem i próbowałem od razu odpalić........kupa wielka:(((((
co maja śruby do modułu ??
tylko to by nie latał luźno pod maską
Wojdat / 2009-01-02 12:33:50 /
no nie musi być podpięty do masy..
no latać luzno też nie może.....
nie wiem czy twój problem to problem iskry... ale jeśli tak to wez odkręć moduł zawiń go w grubą szmate i upchaj gdzieś.... próbuj...
miałem kiedyś zagadke z gaśnięciem silnika... w czasie jazdy, w czasie postoju... albo po zgaszeniu wogóle nie odpalał... zrób tak z modułem jak ci mówiłem... jeśli (daj ci boże) pomoże to wyjaśnie na priv na czym to polega... po prostu miałem taki kosmos, podobny jak ty..wymieniałem wszystko po koleji.. auto stawało kiedy chciało i gdzie chciało... zapalało też kiedy chciało, przerywało, szarpało... poruszałem ten temat na forum ale nie pomogło... łeb mnie już bolał od myślenia... wydawało sie to nie możliwe bo wszystko kilkukrotnie sprawdzałem... nawet nową instalacje całą el. stworzyłem... więc spróbuj...
a jeśli to pomoże, to co stoi na przeszkodzie podzielić się tym z innymi???
sołtys / 2009-01-02 13:36:17 /
a jak juz zapali to ma swoją moc??
nie było przy zapalaniu strzałów, kichnięć??
po zagrzaniu gorzej ją zapalić i gorzej kręci silnik??
Problem jest tylko przy odpalaniu auta. Praca już później, czy z popychu, czy jak zapali z kluczyka bez najmniejszych problemów. Czy na gazie, czy na benzynie jest tak samo. Zauważyłem ,że generalnie problem nasila się gdy silnik jest ciepły, jak postoi conajmniej 30 minut, to z oporami też, ale jednak odpala. I jeszcze jedno. Mysłałem,że to może kwestia jednak za slabego aku, ale przy ostatniej awarii podjechał kolega i z kabla też odpalał tak samo....:(( czyli do dupy:(
Qrwów pięć..>:/
Palio, czy ja dobrze rozumiem, że odpala kiepsko = kiepsko rozrusznik kręci? Czy Coś tam odpali i kiepsko chodzi, aż "załapie"?
m.kozlowski / 2009-01-02 13:58:16 /
Nie ma siły się przekręcić rozrusznik. Jak już zakręci to łapie od razu, objawy są takie jakby się kończył aku. A po sprawdzeniu napięcia ma on prawie 12,8V.
Zmień rozrusznik na taki na pewno działający i powiedz, czy pomogło. Do tego jeszcze raz sprawdź przewody od (+) aku do rozrusznika i od (-) aku do bloku silnika; do tego styk rozrusznika z dzwonem skrzyni.
m.kozlowski / 2009-01-02 14:05:55 /
palio, jeżeli masz te małe rozruszniki wyglądające prawie jak od ohca, to je wszystkie wypieprz, to są te z aluminiowym stojanem. Załóż jakiś stary wielki rozruch co to ledwo się mieścił między dzwonem a belką. Albo taki malutki na magnesach trwałych od scorpio.
granadziarz_3M / 2009-01-02 14:37:57 /
Chłopaki, czytajcie to co pisałem wcześniej. Wymieniłem:
- aku
- rozrusznik
- cewkę
- moduł
- kopułkę
- przewody WN
- świece
- przewód (+) i (-)
- sprawdziłem działanie przyspieszacza zapłonu (czy aby się nie przycina)
- sprawdziłem stacyjkę, przewody z niej (kostki)
I dalej to samo.
Jak jest zimny odpala 95% prawidłowo. Jak się trochę rozgrzeje -zaczynają się problemy. Jak jest mocno rozgrzany to praktycznie nie sposób zapalić przez rozrusznik. Z popychu lub holowania zapala natychmiast.
Tak w skrócie przedstawiłem problem jeszcze raz.
Hilfe:((
Ja nadal obstawiam rozrusznik. Mimo, że wymieniłeś :)
m.kozlowski / 2009-01-02 14:44:21 /
A rozruszniki mam wszystkie od V-ek. W innym aucie sprawdzone już wszystkie 3 sztuki i tam niezależnie od temperatury zapinają aż mało silnik nie wyskoczy. Wsadzę do Granatnika i cyrk:(
to masz na 1000% pochrzanione połączenia na kablach wysokonatężeniowych. Zmień kabel "+" rozruch-aku, a masę podłącz dodatkowo startkablem z aku do silnika. No nie ma innej możliwości jeżeli rozruch kręci w innym aucie.
granadziarz_3M / 2009-01-02 14:48:32 /
Palio, ale twoje objawy wskazują moim zdaniem na problem w obwodzie rozrusznika. Sprawdź jeszcze raz, czasem się coś przeoczy?
m.kozlowski / 2009-01-02 14:49:15 /
Sprawdź napięcie na aku ale podczas kręcenia. Następnie sprawdź napięcie na samym rozruszniku również podczas kręcenia. Napisz wyniki to będziemy dalej dociekać. 12,6V w stanie jałowym może mieć i złomowe aku.
Trójkąt / 2009-01-02 16:12:53 /
wymień profilaktycznie regulator termiczny oraz pompę paliwa jeżeli auto odpala z benzyny a gaz załącza dopiero po przekroczeniu pewnych obrotów, miałem taki problem i w ten sposób go rozwiązałem
CHUDER / 2009-01-02 18:57:36 /
Pociągnij rzeczywiście drugi kabel od aku do rozrusznika.
U mnie efekt słabnącego aku powodował rozrusznik.Konczyły się szczotki i był zapieprzony smarami,ale jak wymieniałeś ..
mario75 / 2009-01-02 19:45:51 /
a blache między skrzynią a silnikiem masz? Miałem kiedyś taki problem że rozrusznik żle się ustawiał i wręcz klinował się o koło zamachowe.
Popcio / 2009-01-02 20:36:06 /
Trójkąt, nie podejrzewam Palia o to że nie próbował się posiłkować startkablami z innego auta. Poza tym problem występuje jedynie na ciepło. Na zimno pali jak ta lala.
granadziarz_3M / 2009-01-03 12:44:46 /
najlepiej nagraj jakiś film z twoich walk z granada i umieść w necie... zobaczymy jakie tak naprawde są objawy, a czasami są to istotne szczegóły które ktoś wychwyci... po omacku to ciężko.... jesli to problem z kręceniem i i głównie odpalaniem na ciepło to powyżej masz duzo dobrych sugestji... jeśli rozrusznik po zagrzaniu silnika wolniej kręci to jest rozr. do d... a najprawdopodobniej uzwojenie w obudowie...
kiedy zaczyna zwalniać przy kreceniu to przygasają fest kontrolki?? bo jesli tak to rozrusznik może powodowac wręcz zwarcie i zżera prąd potrzebny na reszte funkcji życiowych...tak jak ktoś napisał wyżej, najpierw musisz mieć dobry rozrusznik bo może nie jest to jedna usterka... myślałem na początku że auto w czasie jazdy swiruje...
Miałem identyczny problem ale nie w capri(caprice). Na zimno palił idealnie, jak się zagrzał, to koniec, jakby rozrusznik coś przytrzymywało, ledwo go obracał, lub stawał wogóle,jak postał odpalał.... a powód był prozaiczny - regulacja zapłonu i jak ręką odjoł, a wymieniłem wszystko w zapłonie, spr. rozrusznik itd.
to ja tak mam właśnie w caprice
Popcio / 2009-01-04 17:44:12 /
Dzięki Kolegen za sugestie.
Niestety samemu trudno jednocześnie kręcic rozrusznikiem i sprawdzać napięcia. Zainstalowałem póki co dwa przewody zasilające aku-rozrusznik i jeszcze raz sprawdziłem połaczenia masowe. Na zimnym kręci jak szaony - zero jakichkolwiek zająknięć. Niestety nie miałem dziś czasu sprawdzić po rozgrzaniu. Jutro dojade do pracy i stestuje temat.
Dziś dostałem jeszcze jedno info o możliwej przyczynie, której nie brałem pod uwagę. I szczerze powie,że wcale mi się ona nie podoba. Kolega zasugerował,że sie kończą panewki i nie ma siły rozrusznik silnika przekręcić.... Co Wy na to?
PzDr
ja obstawiam zapłon, weź sobie pomocnika co potrafi przekręcić kluczyk w stacyjce lampe strobo, i zobacz co się dzieje za zimno i na ciepło.
fordofil / 2009-01-04 20:38:21 /
Bardziej pierścienie posypane powodują ten efekt. Spróbuj obrócić ręcznie na zimnym i gorącym silniku, np. kluczem za śrubę koła pasowego.
Mysza liil (EM) / 2009-01-04 21:38:01 /
No i znalazłem.
Jednak rozruszniki... wszystkie trzy sztuki miałem rozwalone, delikatnie mówiąc. Zjechane tulejki to tylko jeden z problemów. Generalnie zrobiłem sobie dzień przy rozrusznikach. Na razie złożyłem dwa na cacy. I teraz gienia odpala wręcz genialnie :):):)
Dzięki za wszystkie rady. Jednak nie można być za bardzo pewnym :P
PzDr