logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » silnik » Co, jeśli nie uszczelka pod głowicą?

Co, jeśli nie uszczelka pod głowicą?

Zdarzyła mi się (nie)ciekawa historia. Wsiadłem do autka, odpaliłem, a silnik wskoczył na 3000 obr. Myślałem, że pedał się zablokował i gwałtownie go nacisnąłem, ale od razu wskoczył na 3500! Otworzyłem maskę... i mało nie dostałem po oczach- sikało na wszystkie strony. Na oko (to nie opryskane) gdzieś spod paska rozrządu. Pomyślałem, że to olej, zamknąłem maskę i w te pędy do domu. Auto wyło jak dzikie, ale jechało. Wyczytałem na stronce kiedyś (jestem laikiem, ale szybko się uczę), że jeśli pójdzie uszczelka pod głowicą, to gubi się olej a za sobą zostawia siwy dym. Pomyślałem,że skoro tracę olej, to dym zaraz się pojawi... a tu nic. Dojechałem do domu po 5min. jadąc ok 30/h. Konk uświadomił mnie, że sikała woda i to z pompy- faktycznie w chłodnicy zero wody... ale oleju także!! Dodam, że wymieniłem olej tydzień wcześniej i auto chodziło bez zarzutu. Będziemy z Konkiem robić na dniach generalkę i i tak wyciągamy cały silnik, więc dowiemy się co to było, ale jestem ciekaw czy ktoś z was miał może podobny wypadek? Aha, na końcu bagnetu była taka biała maź, podobna konsystencją do silikonu.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-31 12:38:46 /


Czesc

Ja mialem cos podobnego. Wieczorem wrocilem do domku zaparkowalem i bylo ok. Na dzien nastepny przychodze zapalic samochod, no i wyskoczyl na wysokie obroty, niby nic ssanie, ale jak dodalem mu gazu to wyszedl na jescze wyzsze i nie zszedl juz z obrotow. Pomyslalem ze zaraz sie odblokuje to cos i sprobowalem jechac, ale silnik wciaz na obrotach wysokich, po okolo km zatrzymalem sie a silnik wrzacy, w zbiorniku wyrownawczym wody wiecej niz stan maksymalny. Wrocilem do domu, samochod postal ale na drugi dzien to samo :-( Kuba przyjechal i wykrecil srube przy gazniku i obroty wrocily do normy. Nie mam teraz ssania, ale i tak zapala bez problemu z tym ze musze go przez chwilke potrzymac na gazie jak silnik jest zimny. Jescze nie zdazylem dojsc przyczyny, ale moze padlo ssanie - cos sie tam zawiesilo, bo to automat i wiem ze bylo wymieniane z 1,5 miesiaca wczesniej. Mazi ani nic podejrzanego w silniku nie znalazlem.

Pozdrawiam. Piotr.
http://bikerrider.republika.pl

Piotra Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-31 12:56:22 /


to w takim razie ja sprecyzuje to co napisal MILO. silnik to 2.0 R4- sprawa jest o tyle dziwna ze wszystko wskazuje jedynie na rozszczelnienie pompy wodnej ale w takim razie gdzie podział sie olej z silnika jesli nie widac wyciekow i auto nie kopcilo? szczerze powiem ze nie mam pojecia o co chodzi. jedyne co przychodzi mi do glowy to jednoczesna (zbieg okoliczności-nie cierpie tego slowa) awaria pompy i uszsczelki pod glowica-tylko w takim razie dlaczego nie dymil?
ktos moze to wytlumaczyc?

konk / 2003-01-31 13:28:57 /


No właśnie o to chodziło. Widzisz Konk, chciałem nam pomóc , tu nic.
Pytam o to każdego kogo spotkam i każdy robi oczy jak talerze. A swoją drogą z tą jednoczesną awarią to całkiem możliwe- to do mnie podobne. Mi się zawsze dzieją dziwne, śmieszne, niewyjaśnione, żagmatwane (etc.) sprawy.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-31 13:50:37 /


Nie wiem czy Milo ma gaz w swoim?
moja sierra 2.0 R4 zre mi 4-5l oleju na 1000km, nie kopci na niebuiesko ani troche(nawet na benzynie) z silnika olej sie litrami nie leje, nawet za bardzo nie kapie, silnik tylko lekko przybrudzony
przez bagnet i przez korek nie dymi!
wg mojego mechanika to uszczelniacze na zaworach, ale jeszcze bede to w poniedzilem sprawdzal....

Krzypek / 2003-02-01 13:20:43 /


Mam gaz. Ale mój w ogóle nie bierze oleju. Sprawdzałem to dokładnie- nie ubywało ani kropli. A jest możliwe, żeby olej rozszczelnił silnik? Wiem,że tak się dzieje, jak ktoś jeździ na min. a wleje syntetyk. Ale pytam o mineralny po mineralnym. ?

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-02-05 10:16:52 /


jest to fizycznie nie możliwe (mineral po mineralu)
Może masz jakieś nagłe uszkodzenie uszczelnienia, choćby na wężu do czujnika ciśn. oleju, wtedy pięknie sika na odległość i mogłoby się zdażyć że sika w glebę, nie trafiając w czysty silnik czy komorę silnika (ale utrata oleju jest dość szybka ;))
Poszukaj lepiej tego oleju, jeśli nie pali to nie może tak znikać ( to tylko 1 m kwadratowy w komorze silnika ;)), zapal na suchym lądzie i potrzymaj go długo na wolnych obrotach, w końcu się pokaże (choćby w chłodnicy ;))
powodzenia

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-02-05 11:22:50 /


Oleju nie ma! Ani kropelki. Musiał pujść w ciągu 2-3 minut! Właśnie dlatego z Konkiem zgłupieliśmy. A na nowym oleju pojeździłem 4 dni.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-02-05 11:38:25 /


jeśli w kilka minut to gdzieś pompa wypycha, jeśli kilka dni to juz różnie. Podłóż wielki karton pod silnik (żeby nie ufajdać podłogi czy drogi) i daj mu się pokręcić długo na postoju - znajdziesz, to nie ufo i nie blondynka dziewica ;) (bez urazy dla wszystkich nowonarodzonych:))

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-02-05 11:46:40 /


Problem w tym, że 5 min. po tym, jak się wturlałem do garażu, nie chciał już odpalić.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-02-05 12:09:15 /


jak widzę to masz całą kupę problemów :( nie da się ich tak łatwo z tak prostych opisów i nieorganoleptycznie rozwiązać...nierospisując się w memoriały (często bezcelowe), złap kumpli z okolicy i radźcie razem, pomaleńku, zawsze to raźniej, a silnik zawsze zdążysz rozłożyć w drobny mak ;)

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-02-05 12:28:36 /