Powrócę trochę do problemu jaki powstał tuż przed PC u mnie w Consulu.
2.8, skrzynia N9. Z Marcinem P. wymienialiśmy podporę wału. Wszystko spoko tylko po wymianie się okazało, że śruby od precla uderzają o korpus skrzyni. Wału za bardzo inaczej założyć się nie da...
Ile się dało jeszcze na podporze i wszędzie cofneliśmy wał, ale nadal dystans jest minimalny. Zdążył "wyrobić" się korpus po pierwszej jeździe zanim zauważyliśmy problem, potem po minimalnym cofnięciu wału było ciut lepiej i tak pojechałem na Kielce. Nie mniej przy hamowaniu silnikiem i np. wybojach nadal słychać, że czasem śruby jeszcze próbują przyhaczac. Z tego co widziałem na różnych zdjęciach, ten dystans powinien być całkiem konkretny, a nie taki kilku milimetrów-góra centymetr.
Ktoś powie mi o co chodzi? Mysza sugerował, żeby użyć jakiegoś zygzakowatego precla, ale z drugiej strony Granady chyba jeżdżą ze zwykłym i nie ma konieczności kombinowania....?
A próbowaliście poluzować silnik i skrzynię na łapach/poduchach i pchnąć cały nabój w przód?
gryziu liil (EM)
/ 2019-11-04 09:17:14 /
Tego jeszcze nie. Nie było już czasu. Ale czy tam w ogóle będzie jakiś luz, żeby to przesunąć?
Nie.
m.kozlowski
/ 2019-11-04 10:15:43 /
precel powinien być skręcony na zmianę śrubami... tzn jedna śruba łbem w strone skrzyni druga w strone dyfra
Ignacy / 2019-11-04 10:45:05 /
Ignacy, jest skręcony prawidłowo.
jesli przed wymiana podpory bylo ok, to moze zalozyliscie podpore 180stopni na odwrot? (jesli sie da? - tego nie wiem - teoretyzuje) moze nie ma lozyska w osi symetrii, tylko po obrocie przesuwa wal blizej skrzyni I precel haczy.
Wystarczy podpora z grubszym łożyskiem i wydłuża się wał. A podpory są baaardzo różne...
granadziarz_3M / 2019-11-08 08:28:29 /
Przed wymianą podpory wydaje mi się, że też nie było najlepiej, bo dystans miał myślę z maks. centymetr. A jak tak patrzę po różnych zdjęciach to wszędzie pewnie ze 2-3 cm dystansu jest minimum.
Granadziarz - łożysko jest akurat oryginalne, fordowskie.
Atom, podpora była założona tak, jak ją zdjęliśmy.
Pamiętaj Kżyho, że stara podpora miała siadniętą gumę i stąd mieliśmy więcej luzu.
Druga rzecz przecież i tak już była opuszczana wcześniej od podłogi podkładkami pomiędzy podporą a wspornikami. Podejrzewam, że wał kombinowany albo ze skrzyni 4 z przełożoną końcówką pod n9.
Pamiętam kiedyś daawno temu miałem podobny przypadek z capri. Wał wchodził za głęboko w skrzynie i powodował wibracje.
Marcin P.
/ 2019-11-08 18:31:46 /
a to do n9 5biegów trzeba inny wał? u mnie wszystko pasowało bez kombinacji ale wibracje eż jakieś są ale nie pamietam czy były wcześniej czy sie pojawiły po wymianie skrzyni na n9
mishq (Mateusz G.)
/ 2019-11-08 18:47:48 /
Hmm... to tak w sumie podsumowując, żeby było wiadomo co na przyszłe sezony planować... Poza skracaniem wału macie jakieś inne pomysły?
1. Krzycho. Jak przed wymianą podpory było ok, a po jest be, to problem leży w podporze.
2. To, że podpora ma oryginalne łożysko fordowskie, to nie znaczy, że jest takie samo jak w starej podporze. Podpory jak i łożyska zmieniały się z czasem (i kwotami jakie producenci płacili menadżerom za wejście jako poddostawca do fabryki), pasując jednakowoż zamiennie. Jak zauważyłeś, zwykle luzu jest od cholery, więc jak miałeś kilka mm, a teraz masz zero, to pewnie właśnie o te kilka mm masz szersze łożysko, mimo iż oryginalne.
3. skoro zawsze miałeś i tak za mały dystans, to może trzeba by poszukać wału od skrzyni typ 5. Z tego co pamiętam (a mogę się mylić), jest to najdłuższa w palecie skrzynia i ma najkrótszy wał. A w consulu chyba właśnie występowała.
granadziarz_3M / 2020-01-29 20:22:28 /