logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » zloty » LATO 2003 małe turne po Europie?

LATO 2003 małe turne po Europie?

Zapraszam "F"szytkie stare fordy do wziecia udzilu w wycieczce nad ciepe Morze:)
Trasa:Slowacja,Węgry,Chorwacja.(moze +Slowenia i Włochy)
Miejsce docelowe: plaże Chorwackie,Rjeka,wyspa Kryk,półwysep Istria, Split(pałac DJOKLECJANA),Dubrownik(perełka Adryiatyku,najstarsza Ateka świata)piaszczyste plaze Omniś,
Termin:sierpien albo wrzesien 2003
Koszt: kolo 1500zł od osoby

Sprzety:fura,sprzet do nurkowania,bikini(opcjonalnie:),kasa,dobry humor

Jakie jest zainteresowanie takim tematem?

Hoover 3M / 2003-01-15 12:59:51 /


zajebisty pomysł!!
a kasa??? :)
a gryźliny??

starrsky / 2003-01-15 13:25:12 /


bylem poltora roku temu na takiej wycieczce tylko nie Caprikiem bo nic sie do niego nie miesci
bylismy trzema samochodami z namiotami i co pare dni zmienialismy miejsce pobytu, slowenia i cale wybrzeze chorwacji
jest tam po prostu super i wyjazd Caprikami bylby jeszcze lepszy, tylko trzeba wziac pod uwage awaryjnosc i brak czesci zamiennych
oraz dosc duzy koszt paliwa bo duzo pala i trzeba bedzie jechac w dwie osoby na samochod zeby zmiescic rzeczy
na krk-u spotkalem Caprika z bodajze Warszawy, juz nie pamietam kto to byl

to jest minimum 5000km w obie strony, przy spalaniu 10-11 l to jest mniej wiecej 2000zl na samochod , ciezko sie bedzie zmiescic w 1500zl na osobe
ja wydalem nieco wiecej a jechalismy w 4 osoby Scorpio palacym 8,5

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-15 13:27:46 /


camaro gowno prawda za przeproszeniem
po 1 w 4 osoby albo 3 na fure( co tyu chesz tam barc szczezre to 5 T-shirtow 2-krotkie spodenki +bielizna i kopielowki i wszytko reszta to zarcie i pierduly,wyjmuje sie polke z tylu i luz:)
po 2 w slowacji tez maja gaz:)czyli polowa trasy na gazi ekto ma
po 3 jada fury ktore dojada chyba nikt sie nie bedzie rwal jak wie ze nie dojedzie. ja w zeszlym roku zrobilem turne po slowacji 3000km bez nawet 1 klucza alni kola zapasowego:)nawet nie jeknol bo to Capri:)
Ja tez objechalem wybrzerze chorwacji 2 razy co prawda Ecrortem TD i jest tam taki wypas ze che jechac 3 raz!!
"na krk-u spotkalem Caprika z bodajze Warszawy"-czyli jest to mozliwe:)
a gryzliny swoje droga trzeba makulatute zbierac i puszki:)
Masz racje Camaro ze to jakies 5000km bo np.z Gdanska nad moze jest 1900kmale jak ktos jedzie z wa-wki albo kraka to juz ma blizej:)
pozdro

Hoover 3M / 2003-01-15 13:43:59 /


ja nie jestem przeciwny to swietny pomysl tylko trzeba patrzec na to realnie
jak chcesz tam zabrac tylko krotkie spodenki to ok, mozesz jechac w 4 osoby
ja juz po prostu troche wyroslem z takich imprez gdzie spisz pod drzewem, tylko garujesz i pozniej dogorywasz na plazy

bylem tam 3tyg w sierpniu i noce czasami sa tam chlodne wiec trzeba miec oprocz namiotu jakis spiwor czy koc, na 4 osoby to juz masz zajety bagaznik Capri :)
jak ktos ma gaz to jeszcze butla nieco zajmuje, lub kolo luzem w bagazniku

z Warszawy teoretycznie jest troche blizej niz ze Szczecina ale ja jade przez Niemcy caly czas autostradami a z Wawy trzeba sie tluc przez Polske i Slowacje czy tam Czechy gdzie praktycznie na tych kretych drozkach wyjdzie wiecej kilometrow i samochody duuuzo wiecej spala niz na autostradzie

kiedys wybralem sie Caprikiem na zlot do Monachium, w jedna strone jechalem przez Polske i Czechy z planowanym postojem w Pradze
w Czechach zlapalem 3 gumy, stracilem przez to pare godzin i okolo 200km bo jedna mi rozprulo i nie moglem dostac 205 a austriacy nie chcieli mnie wpuscic na zapasie
z tymi przygodami do Monachium wyszlo mi okolo 1500km ze spalaniem 12L, wracalem przez Niemcy wyszlo 800km ze spalaniem 8L, na mapie wyglada podobnie...






camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-15 14:20:28 /


he - mam ambitny plan wybrac sie do Francji Caprychą ale czemu by go nie zweryfikowac i zmienic na Chorwacje? Problem jest tylko ustaleniem terminu, bo prace mam taka ze trudno cos na 100% zalozyc z gory - raczej w gre wchodzi podpiecie sie jakby sie okazalo ze akurat mam wtedy wolne. A tak z ciekawości zakladasz akcje typu rozkraczone capri na srodku autostrady we Wloszech - co wtedy?

greenhorn Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-15 15:38:12 /


nie no masz racje ale nie zrozumielismy sie my nie jedziemy na 3tygodni tylko na tydzien nad morzem czyli jakies9-10dni i spimy ten tydzien nie w namiotach ale w domkach, wiadomo ze nie beda to ville i apratamenty ale standart sredni, ja bylem tam 2 razy i wszytko na miejscu da sie ugadac sam pewnie wiesz ze chorwaci zyja z turystyki i sa baedzo przyjznie nastawieni do turystow.

Hoover 3M / 2003-01-15 15:44:58 /


jasne ze da sie tam wszystko obgadac, co prawda na polnocy wola Niemcow i ceny sa dla nich przystosowane, ale dalej na poludnie jest co prawda mniejszy luksus ale za to sami Polacy i ceny dla nas niskie

a co do akcji "rozkraczone Capri" to na autostradzie we Wloszech to jeszcze maly problem, ale na wsi w Chorwacji, Slowacji czy innym kraju tego typu to chyba troszke wiekszy, jak sie nie znajdzie czesci to porazka

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-15 16:05:24 /


No ale co mozna zrobic? Dzwonic po Lawete do Polski? - chyba dobrze miec taki kontakt awaryjny w kraju?

greenhorn Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-15 17:23:21 /


Kiedys czytalem o wyprawie goscia z zona na Junaku do bylej Jugoslawi i z remmontami pisal
-, ze nie bylo problemu bo wszyscy mu pomagali za free moze to optymistyczny warjant ;-)
Ja dodam ze nie widze takiej wyprawy bez technicznego Transita swinki z czesciami zapasowymi. No i taka $winka rozwiaze problem bagazu przynajmniej tego naj nieporecznego.
Slyszalem ze szfagier ma qmpla co taka $winke zrobil od podstaw jakby sie chcial zabrac to Ja sie bym pisal Cortina mysle, najwyzej rzuce robote i przejde na zlodziejstwo albo Q_ronioofke ;-)
Jednym slowem TRANSIT
NARRA
P.S.
A ze cos lub ktos sie rozkraczy to ja wiem na 100% hehehehe

Q_Back / 2003-01-15 19:39:20 /


linka holownicza i ziuuu sam przecierz nie jedziesz:)

starrsky / 2003-01-15 19:42:13 /


Kiedyś czytałem o człowieku który własnie na
Junaku pojechał do Chorwacji i obyło się bez przygód. Kolega mój nie raz zaskakiwał mnie wyczynami w stylu wypadu nad morze zaplanowanego parę godzin wcześniej na Janku który na pierwszy rzut oka wyglądał jakby miał się rozpaść. Więc może troszkę więcej zaufania dla samochodów skoro 40 letnie junaki potrafią to 20-30 letnie fordy nie? W najgorszym wypadku przedłużyć sobie można tylko wakacje:)

crapi Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-15 20:05:11 /


chodzi o to ze nie ma zlotu na ktory dojada wszystkie Capri, zawsze cos sie dzieje

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-15 20:16:32 /


Bartek nikt tu nie zaklada ze taki przelot odbedzie sie bez zadnych awarii
Patent tkwi w tym zeby sie na nie przygotowac i szybko sobie dac z nimi rade
Jak Cie trafia awaria na asfalcie gdzies gdzies w okolicach zmierzchu a do najblizszej chaty sa 2 km to sie h...wo czuje. ale jak jest zgrana ekipa przygotowana sprzetowo to nawet spora awaria nie jest taka straszna



Trzeba tak obiczyc moc zeby conajmnie 1/4 ekipy mogla wroocic na hollu ;-))))))))) Czyli linki trzeba panowie ze soba wziasc
NARRA

Q_Back / 2003-01-15 21:09:06 /


w sumie to ja z Anią chciałem jechać na Capri,ale nie podchodziłem do tego zbyt poważnie...hoover pogaj mniej więcej ile kasy na całą impreze by sie zeszło...jeżeli powaznie o tym pomysle to trzeba będzie gaz założyć:(

starrsky / 2003-01-15 21:16:56 /


jest chyba jakaś grupa uszkodzeń które zdzrzają sie najczęściej: padnie cewka zapłonowa, rozrusznik czy też łożysko. Każdy ma jakieś doświadczenia z drogi. Oczywiście zawsze może się zdarzyć pęknięcie podłużnicy ale raczej każdy zna swój samochód. Można też statystycznie biorąc policzyć sobie ile auto przejechało bez awarii.
Ze swojego doświadczenia pamiętam że tylko raz mnie musięli zebrać z drogi a to tylko z mojej głupoty i niedoświadczenia. Zgubiłem korek od chłodnicy i wpadłem na genialny pomysł zatkania szmatą. No i szmatka się wkręciła w wiatrak i rozwaliła chłodnicę.
Jadąc grupą można stworzyć "bank części zamiennych" i tak to zaplanować żeby w 4 wozach mieć "najpotrzebniejsze rzeczy".

Pablo Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-15 21:26:10 /


...lawete z capri na czesci + tranzit ktory to ciagnie z wyposazeniem warsztatu?
cOke

coke ma wprawe w holowaniu...wiec was wszystkich pociagnie hehheh
segal

segal Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-15 21:30:52 /


ja myslalem wprawdzie o wloszech,sycylii i tak jak pisal Camaro 2 osoby + bety, i planowalem tak jak bylem na zlocie w janowcu bagażnik=warsztat a na tylnych siedzeniach ciuchy i cala reszta i jest git jedyny minus to rzeczywiscie kasa ale mysle ze jak na autka tyle wykladamy to i dla nas sie cos znajdzie a nasze Capriki to zrozumieją:)))
Niestety w moim przypadku wszystko zalezy od sesji letniej:(( i tu jest lipa z niewieadoma do samego konca:(((((
Pozdro

jagoolmk2 / 2003-01-15 21:44:30 /


No tez sie wybieram juz drugi rok w takie turne ale auta nie moge pzygotowac ale mysle ze w tym roku mi sie uda to chtenie ale jeszcze obowiakowo trzeba na wyspe capri we wloszech w odwiedziny i zdjecie pamiatkowe musi byc

CHUDER Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-16 12:25:08 /


Ja też chętnie bym sie wybrał pachnie mi to przygodą ........

Łysy Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-16 12:51:39 /


Ja mam szalony i jednocześnie ambitny plan żeby zrobić taką trasę, ale trochę bardziej na zachód: Włochy, Francja. Wyspa Capri też by się załapała. Termin: lipiec, dokładniej pierwsza połowa lipca, nieodwoływalnie. Jak ktoś się przyłączy to pojedziemy ekipą, będzie fajnie. Jak się nikt nie przyłączy to trudno, pojadę sam. Jak się rozkraczę to się będę wtedy martwił. Kosztów nie liczę, ale już oszczędzam na ten cel.

Jacyś chętni? Greenhorn, Starrsky, Jagool, reszta?

A z tą awaryjnością to nie jest aż tak. Kumpel parę lat temu starą Skodą 105 (a może 120) przejechał bodajże do Hiszpanii czy na południe Francji i z powrotem, i nic. Jak się dobrze przygotuje samochód to... no dobra, wiem że nie ma idealnie bezawaryjnych Capri, ale można zmniejszyć prawdopodobieństwo. Ja już szykuję.

Jagool - sesją się nie przejmuj, poza wyjątkowymi wypadkami i tak nikt w lipcu nie będzie Cię egzaminował, a w sierpniu to już w ogóle. Jak będziesz miał już naprawdę wielkie problemy na uczelni to możesz zabrać książki i dokształcać się w wolnych chwilach wieczorami albo na plaży.

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-16 17:47:04 /


awaryjność można zminimalizować poprzez "dokładny" przegląd oraz wzięcie najpotrzebniejszych częśći zapasowych ! najlepiej żeby każdy wzioł co innego to by ich więcej było ...tylko przeciezdo różnych motorów różne części:( ale jedno 2.8 nie pojedzie mam nadzieje:) Rafał nie kombinuj innych wyjazdów bo nie dojdziemy do ładu a bez sensu jest jechać osobno w dwa różne miejsca i sie przypadkiem na Capri spotkać :D ja bardzo poważnie zaczynam myśleć nad tym wyjazdem ...jest kilka rzeczy które by sie przydały ,,jak gaz,czy skrzynia 5...ale gaz i tak ważniejszy :)
a pozatym matura dopiero więc (ewentualnie,jak zdam:) )bede zmotywowany bardzo...

starrsky / 2003-01-16 18:12:59 /


heheh Rafał w sumie masz racje:))) i chetnie bym sie z Tobą wybrał zwłaszcza w lipcu po pózniej gryzliny i sierpien na ewentualna nauke:))no i oczywiscie tez wolałbym raczej na zachód nie wiem dlaczego ale strasznie lubie Włochy, a co do samej wyspy Capri to troszke by kosztowalo bo ona jest wielkosci chyba nawet mniejsza od Kraka (juz zdazylem na niej byc:) ) i targanie tam naszych malenstw byloby pomyłką ze wzgledu na koszty i brak miejsca na samej wyspie... ale ja z checia bym wynajał łódź i poplywal do okola po zatoczkach...Hoover moglbys wtedy ponurkowac w krystalicznej wodzie:) ach te wakacje....
Pozdro

jagoolmk2 / 2003-01-16 18:18:34 /


Heh, ja chcialem zorganizowac w tym roku rajd pn-pd z przystankami w skupiskach Capri i dolaczaniem ludzi po drodze tak aby wyladawac np. w Zakopcu ale widze ze plany macie ambitniejsze. Ja sie piszę na taka impreze oczywiscie ale uwazam ze przygotowc sie nalezy znacznie lepiej niz brak zapasowego kola czy kluczy lub tez auto ciut po generalce silnika (sorka Hoover ale moze to roznica wieku)
auto serwisowe? - fajny pomysl tylko komu sie bedzie kcialo jechac nieCaprikiem
rozkraczyc sie na trasie? - sama przyjemnosc, moj Caprik w tym roku został po Gryzlinach w Ameryce - marna frajda
Hoover: ale jakby co to umawiamy sie na Rafinerii tam jak jechalismy do Szamotul :)))))

Maciasek_3M / 2003-01-16 18:20:08 /


Hooverku kochany jak nie bedzie samochodu z klima,apartamentu w 4 gwiazdkowym hotelu,meskich ciałek wachlujacych aby nie było mi za ciepło i nie bede mogła wziasc 5 toreb z ubraniami to nie jade;)hi hi zartuje. Ludzie czemu w was jest tyle pesymistycznych mysli???przeciez to Capri!!!a jak nawet zdazy sie mały wypadeczek to przynajmniej bedzie przygoda!pozdrawiam

Tusia / 2003-01-16 19:22:35 /


hmm ... jak byłem w Hiszpanii to pozanłem tam w jakimś pubie Polaka co razem z dziewczyną przyjaechał tam z polski MALAREM :DDD Do pracy :)

spawn Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-16 21:39:12 /


i za to ja kocham:) ona wcale nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji-tak mysliscie??-otoz nie ona ma to gleboko!czy rozkraczymy sie na autostradzie czy we wsi bo to hooverek bedzie naprawial caprisnika:))-joke
Tusiak ma racje wiecej optymizmu kolega madzre zauwazyl-kazdy zrobi przeglad zeby wiedzial czy zawicha,hamulce,uklad kierowniczy ma sprawny, kazdy wezmie (bo napewno wozi)jakies klucze,linke holowniczia i jazda jestem pewniem ze na 100% bez przygod sie nie obedzie:) ale czy nie oto chodzi w tym wypadzie:) jesli pojedziemy calym "gangiem" zaluzmy nawet 3 - 5 autek to juz jest kupa zabawy i radochy na trasie i w kazdym mejscu robimy furore:) ja tam dukam po chorwacu wienc nie zginiemy...podro 4 all i wiecej optymizmu (Maciasek za szybko sie starzejesz bierz przyklad w wodza marmacha-respect)

Hoover 3M / 2003-01-16 21:48:00 /


hehe keep it real:))) podoba mi sie podejscie wodza Hoovera:)) bardzo chcialbym cie zapewnic o tym ze jade na 100% ale mam nieobliczalnych starszych z ktorymi mieszkam:((((jeszcze) i ktorzy nie wiedza nic na temat moich wynalazkow nawet o jednym hihi:)) ale juz zaczynam zbierac kaske... na wyjazd:))
Pozdro for all

jagoolmk2 / 2003-01-16 23:07:08 /


Jagool jak to głosił tytuł jednej z pieśni zeppelinów ,,you shock me"
nie mogę wyjść z podziwu jak udaje ci się ukryć w tajemnicy przed rodziną te wynalazki .

crapi Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-17 00:22:09 /


Jeżeli chodzi o awarie;zalezy co kto lubi.Ja na przykład jeżdze starymi motocyklami od dawna i jak to bywa maiałem awarie ja albo inni moi kumple i takie wyjazdy sie zapamiętuje na całe życie.Również ze Słowacji wracałem 220 km.15 godz. troche pieszo,troche stopem,spałem przez noc w opuszczonym wagonie PKP wtwdy akurat byłem sam:)To są przeżycia.Obecnie mam też motocykl japoński młodej konstrukcji-to już nie jest to...czegoś brakuje...oczywiscie nie posprzedawałem moich "staruchów" są do dziś i cały czas je esplatuje;roczniki 56"i69".Capri jak na razie mnie nie zawiodło ale ma do tego pełne prawo, na razie czekam:)Szkoda że coraz mniej ludzi jest "starej daty",dziś wszyscy to chcą bezawaryjnie jezdzić,z wygodami-świat sie zmienia...Moi dawni kompani pozamieniali "staruchy" na Japońce:(Ale ja sie już chyba nigdy nie zmienie:)Garażogodziny muszą być:)

Trophy Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-17 00:34:12 /


A co do pomysłu to jest świetny tylko żeby ta moja kochana "cholera" mniej paliła...Na autko 2 osoby to max. w przeciwnym razie tym z tyłu będzie nie wygodnie po ok.400 km.Ja nie zagazuje Caprychy-to pasuje do TAXI auta zarobkowego a nie klasyki.

Trophy Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-17 00:41:38 /


ogolnie pomysl ok ;) rozkraczyc to sie auto moze rowniez na 10cio kilometrowej trasie wiec akurat to mnie nie martwi. jedynie "balagan w papierach"(nawet posprzatany) ze tak powiem moze byc poza granicami polski wiekszym problemem niz u nas.
do crapiego o wynalazkach jagoola : po prostu zajenty ma duze podworko ;)
pozdro
ps. a na granicy beda sprawdzac czy spelniona jest norma euro2 hehehehhe

segal Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-17 14:21:55 /


Qrna to moze, trzeba zarejestrowac zrzeszenie posiadaczy starych fordoow naglosnic sprawe, zalatwic "sponsora" jakies gadzety i kopsnac sie najpierw gdzies blizej na jakis zlot zagraniczny np: do slowacji na wiosne np po weekendzie majowym na kilka dni jak wszystko opustoszeje i zrobic rekonesans co i jak. Kto by sie w maju piisal na taki wypad. Mozna by nawiazac kontakt z jakims klubem czeskim badz slowackim zeby przygotowal czesc artystyczna :-). Moze by Arunas sie zabral z kilkoma qmplami i byla by miedzy-narodowa impra a potem ich zaprosic na Gryzlinki i pokazac jak sie bawia bez niczego PL ;-)
Arunas daj znac jak sie na to zapatrujesz z Wilna ;-)
NARRA

Q_Back / 2003-01-17 15:20:44 /


pomysl niezly, ale przerobiony po czesci juz:)
w te wakacje bylem na Slowacji, kto mnie zna wie jakie przekrety mam pod maska:) i na granicy nic a nic tylko podziwiali auto:) a jak bedzie nas wiecej to beda wyli z zachwytu:) Co do slowacji fajny pomysl ze zintegrowaniem sie ale ja nie bede mial kasy i czasu na 2 takie impry wienc wole RAZ A DOBRZE czyli jeszcze raz jestem za cieplym krysztalowym morzem i pieknymi plazami:) a w barach plazowych maja pod slonkowymi parasolami w temperaturze +40oC MROZONE(oszronione) LITROWE KUFLE DO PIWA:)))))- czy moze byc piekniej???

Hoover 3M / 2003-01-17 18:19:48 /


slowacja i czechy to sadze ze bez problemow ale sa na trasie tez inne kraje .....

segal Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-17 18:30:39 /


Jak tylko zgramy sie w terminach to moja "Błekitna Strzała" chętnie uzupełni wasz konwój i zalśni w promieniach południowego słońca!!! A jak nie to i tak rusze w samotną podróż po bezdrożach Europy - przecież nie moge pozwolić by na moją kapryche ciągle lał deszcz.

greenhorn Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-17 19:43:55 /


No to odpowiadam:

Starrsky: Przeglądy robię co jakiś czas, wiele części które lubią padać mam powymieniane na nowe. Może to kwestia że się nie znam, ale nie bardzo przychodzi mi do głowy co jeszcze może mi paść. :-) Co do kombinowania alternatywnego wyjazdu - może się nieściśle wyraziłem: nie namawiam nikogo żeby nie jechał z Hooverem albo zamiast do Chorwacji jechać bardziej na zachód. Po prostu informuję jakie ja mam plany i że ich nie zamierzam zmieniać. Jeśli ktoś nie bardzo się łapie na wyjazd z Hooverem, bo np. nie pasuje mu termin albo nie lubi Chorwacji, to może załapie się na moje towarzystwo. Mnie będzie miło, a poza tym bezpieczniej. Jak nikt się nie zgłosi to pojadę sam, trochę ryzyko, ale trudno.

Jagool: No to fajnie, czyli przy najbliższej okazji będziemy ustalać szczegóły. O wyspie Capri wspomniałem tak przy okazji, chętnie bym zobaczył skoro już będziemy tak blisko, ale tak żeby przyjechać, zrobić zdjęcie na tle czegoś tam, i jechać dalej. We Włoszech nigdy nie byłem, widzę że będę mógł liczyć na przewodnika. :-) A propos starych - zady i walety urodzenia się w Krakowie. :-)

Maciasek: z Krakowa do Zakopanego jest blisko, jakbyś przejeżdżał to daj znać, jeśli będę miał czas (co niestety zdarza się coraz rzadziej) to chętnie wyskoczę na weekend.

Arunas jeśli tu zagląda to byłby cennym źródłem informacji i nie tylko. Kiedyś wspominał że dokonał takiego wyczynu z kolegami. No i ma Transita z częściami... :-)

Dobra, rozpisałem się... Jak tylko Capri mi się nie rozleci do tego czasu to mam nadzieję że coś z tego wyjdzie.

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-20 16:58:01 /


Capri w Chorwacji to rzecz dość niespotykana. Zjeździłem wkoło Chorwację dwa lata temu, i tylko jedno Capri spotkałem po drodze:





Mam też kontakt e-mailowy z jednym Capri-gościem z Zagrzebia, więc niby duże miasto a na dodatek stolica, i on zeznaje, że tam są tylko dwa Capriki. Za to bodajże pod koniec lipca w okolicach Puli jest regularnie jakaś duża impreza motocyklowa, i tam się zjeżdżają różne wynalazki.

Michał Konieczny Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-01-21 11:23:44 /


Hmm... widze że pomysł odwiedzenia Capikiem np. Dubrovnika nie zalągł się tylko w mojej głowie. Cieszy mnie to. Ja na pewnoe sie wybieram w tym roku tam. Jeszcze nie znam dokładnej daty, ale wiem, że na pewno Dubrovnik zobaczy moje Capri. Co do problemów i awarii to cóż... w 2001 roku pojechałem tam Sierra tylko na gazie, bo mialem padniętą pompę paliwa i jakoś dojechałem (jechałem przez Austrię, ale teraz postanowiłem jechać przez Węgry). I jakoś się dało. Gaz, jak ktoś potrzebuje, jest po całej trasie, oczywiście trzeba wiedzieć gdzie i się rozgladać (Auto Plin). Rzeczywiście warto zrobić sobie porządny przegląd przed wyjazdem... i mieć cokolwiek w bagażniku (klucze i zapasowe części) ale jeszcze się nie spotkałem z takim wypadkiem, by auto odmówiło posłuszeństwa tylko dlatego że miało taka ochote... (a jest to mój 13 samochód i troche km już zrobiłem w życiu). Co do kosztów, to wszystko zależy od tego, jakie mamy wymagania: pokój można wynająć za 100PLN a można i za 40, 50PLN. albo można też kimać w namiocie/aucie* (-* niepotrzebne skreślić). Tak więc wiecej wiary w swoje auta, wiecej pozytywnych myśli a wyjazd może okazać sie na prawde wspaniałą przygodą. Sam zastanawiam sie, jak to jest na granicach z tym sprawdzaniem starych aut, ae nie sądze, by ktoś na siłe chciał sie przypieprzać. No chyba, że sie okażemy gówniarzeria....;) Tak więc pomysł przedni i realizacja mam nadzieje sie ziści... Pozdrawiam

RedX Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-29 11:55:26 /


czy pomysl umarl smiercia naturalna czy powoli dojzewa? :)

Hoover 3M / 2003-06-10 13:51:14 /


Zależy który pomysł. Ja swój podtrzymuję, termin 1-15 lipca, kierunek: Włochy/Francja, możliwa modyfikacja o jeden dzień w jedną lub drugą stronę. Miło by było żeby ktoś jeszcze pojechał oprócz mnie, to znaczy inny samochód mam na myśli, bo na razie zanosi się że pojadę sam.

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-06-10 14:34:01 /


Szanowni Państwo,

Wobec minimalnego, a praktycznie żadnego, zainteresowania moją wersją propozycji, dnia 2 lipca sam zapakowałem atlas, namiot, trochę innego złomu, oraz żonę do samochodu, i... a zresztą, kliknijcie sobie w opis mojego samochodu i popatrzcie sami. (To znaczy najpierw w mój podpis, potem samochód, mam tylko jeden więc pomylić się ciężko).

W tym roku z braku urlopu już nie powtórzę tego wyczynu, ale gorąco namawiam do naśladownictwa. A za rok... :-))

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-07-24 15:21:35 /


u mnie tez pomysl umarl -glowny powod auto skasowane na miedzienej:( moze za rok...

Hoover 3M / 2003-07-29 01:51:37 /