nie wiem czy wam tez sie to przytrafia ale np. wczoraj mialem taki przypadek jade grania z pracy do domu juz ciemno i lece tak ok 100km/h i doganiam goscia w jakiejs nowej furce mial moze z 80km/h wiec siadam mu na dupie i 2 blyski halogenami z dlugimi i lient zjezdza na prawy pas wiec go wciagam ledwo go wyprzedzilem wskakuje na lewy pas i jak jechal te spokojne 80km/h tak nagle wstapil w niego jakis diabel dogonil mie po kilkuset metrach i na podwujnej ciaglej na luku cisnie pchajac sie pod nadjezdzajace auta :)
co chcial udowodnic? ze jego 1.4 jest lepsze niz stare 20-paroletnie 2.8i?
dosc czesto sie to mi przytrafia i nie bardzo rozumiem celu takiego zachowania ?
moze gul im skacze ak widza starego lekko zdezelowanego ogromnego forda co jadac ze stala predkoscia ich loi i to chyba godzi w ich dume :P buhahah jakie te ludki smieszne sa czasami...
Zakrzak! / 2006-05-20 13:40:17 /
Zakrzak myśle że chodzi tu o co innego! raczej o to Twoje mruganie długimi i halogenami.... niejednego to wkurza jak taki cfaniak jedzie i jeszcze daje po oczach całą elektrownią.! W niemczech jest to np karalne !
SKUN_3M / 2006-05-20 13:47:07 /
co do agresji to widze to od dawna, nawet jak sie tocze Capri to jak jakis młody gniewny mnie nagle zobaczy to po prostu musi troche popiszczec na przykład spod swiatel czy cos takiego i nie wazne czym jedzie kazdy chce pokazac ze potrafi szybciej :) a im mniejszy woz tym wieksza agresja! :)
a co do 1.4 to tez jest fajna sprawa, przetestowana na obwodnicy 3city, P206 ktorym czasem jezdze mimo swojego niklego silniczka ciagnie 170/h z 2 osobami i bagazem bez problemu i powiem wam ze to jest swietna sprawa podjechac pod taka wypasiona Audiole ktora jedzie te powiedzmy 130/h na lewym pasie, wrzucic tylko migacz w lewo i patrzec jak zjezdza :) a jakie miny maja ci kierowcy.. :) hohoho, niezapomniany widok :)))))
Mac13k / 2006-05-20 13:51:01 /
nie nie tak akurat bylo wczoraj ale zasadniczo taka reakcja zachodzi po wyprzedzeniu klienta i zalacza mu sie styk turbo najlepszego kierowcy gdy zobaczy co go wyprzedzilo :P
Zakrzak! / 2006-05-20 13:52:34 /
najlepiej sobie przykleić na klape znaczek 1.6 albo 2.1D, a pod maską mieć 2.8 albo 2.9 i śmiać sie z tych co nie mogądać rady w jakimś plastik-karze
H2O patryk_3M / 2006-05-20 13:56:31 /
Skun, z jednej strony racja, a z drugiej strony, żyjemy w kraju w którym obowiązuje ruch PRAWO stronny czego spora rzesza bydła na drogach nie rozumie. Czasem wystarczy że się do niego zbliżasz, czasem trzeba mrugnąć, czasem zatrąbić, a czasem to trąbami jeryhońskimi ich nie ruszysz...
A co robi policja? Wciska mandaty za złe parkowanie... :/
Piotrek PCK / 2006-05-20 14:04:14 /
Piotrek PCK tylko wez poprawke na to ze czesto lewym pasem sie nie da jezdzic bo sa na nim straszne koleiny i ogolnie sa w wiekszosci przypadkow w o wiele gorszym stanie
Gleacken / 2006-05-20 14:48:03 /
prawym chyba chciales napisac :)
Zakrzak! / 2006-05-20 14:55:14 /
no tak:)
Gleacken / 2006-05-20 14:56:47 /
Generalnie mimo wszystko jestem zdania że wielu gościom wydaje sie że są panami szos w swoich plastikach.Ich osobista duma nie pozwala na to żeby jakiś "stary grat" wyprzedzał ich wychuhane i wydmuchane cacuszko za kilkaset tys.zł.I nie daj boże jak jadą z jakąś panienką to już w ogóle przesrane:)
niektórzy z tego forum dreczą takich łosi w plastik karach żukiem z 2.8 :)
DeMaDeS / 2006-05-20 16:12:38 /
właśnie od dłuzszego czasu szukam zdjeć tej Żukiety :D jak ktosma to poproszę na beddie@youngtimer.pl , wdzieczny bede;) a ten syndrom to nie jest wg mnie symbol znaczka tylko symbol wieku samochodu, wszyscy posiadacze plastików karmieni ciągle przez producentów nowinkami technicznymi żyja w przekonaniu, że ich "auta" są genialne, najlepsze, najszybsze i ogólnie królują wszędzie, a jak minie ich jakieś stare, niepozorne auto, w sposó taki jakby stali w miejscu, burzy to ich swiatopogląd i za wszelką cenę chcą odbudować sobie dawny stan psychiczny próbując dogonić wehikuł, który śmiał ich wyprezdzić;)
Beddie / 2006-05-20 16:27:52 /
hehe,podoba mi się ta poprzednia wypowiedz.Ja generalnie mam olewke i nie spoglądam wcale na tych pajacy.
Murmur vel Magman / 2006-05-20 17:58:30 /
Dokładnie.
Ja również po prostu jeżdżę własnym tempem....nawet maluch mnie kiedyś wyprzedził.Ale to było na lekkich łukach-ja miałem 130km/h i mi starczyło.Maluch miał jak się później okazało silnik od fiata Pandy i koniecznie chciał być szybszy-proszę bardzo....
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2006-05-20 18:55:50 /
Ja swoim 1.6 jak i dawniej 2.0v6 rozwalam każdego na zakrętach booożee jak ci ludzie skręcają,hamują redukują po hamowaniu a Ja sobie wbijam przejście biegu bez straty prędkości kita do oporu jak za bardzo to hamowanko lewą nogą i każdy gość za mną robi taką maskę że cooo to jak on tak idzie w zakrętach he he no i pomagają w tym boskie dłuuugie biegi w genialnych 4 biegowych skrzyniach ;D
Burza / 2006-05-20 19:41:58 /
Braaawo Burza - pogratulować - jesteś kuul
JoKo 3M_U / 2006-05-20 20:29:35 /
hehehe :P
Wojdat / 2006-05-20 20:40:12 /
Puchar niedługo, zapraszamy :)
Śmietan / 2006-05-20 21:23:41 /
hehehe....i mi się podoba wypowiedż Maćka....Zawsze jak wyjeżdżam fordzikiem to obiecuję,że dziś będę spokojnie się toczył i delektował jazdą.Ale po prostu się nie da! :) Te przygazówki na światłach,te urażone miny,że jak to taki stary kanciak śmiał wyprzedzić ich nowego plastika...A ja niestety,stary sadysta,uwielbiam patrzeć na te opadające szczęki,rozdziawione gęby i czasem na rozpaczliwe próby dogonienia mego starego dzioba...I dopóki moje 2.8 nie odmówi mi posłuszeństawa to raczej to się nie zmieni :) Pozdro wszystkim!
robertas / 2006-05-20 22:01:46 /
Nikt nigdy za mną się nie ustawia na światłach jeżeli jest więcej niż 1 pas ruchu :) Wszyscy pewnie myślą sobie : "Ot, zaraz pierdnie, zgaśnie i będę stał za starym padłem." A tu niespodzianka :)
Śmietan / 2006-05-20 22:13:04 /
Zamiast mrugania polecam jednak lewy kierunkowskaz jak kulturka nakazuje, mruganie wkurza. A wyprzedzanie nowych aut i urazanie dumy ich wlasicieli jest wspaniale, Taunusem osobiscie zdziwilem jedno Megane i jednego Avenssis, ale miny faceta w E-klasie wyprzedzanego przez Granadziarza w zestawie granada+laweta nigdy nie zapomne :)
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2006-05-20 22:51:28 /
takie życie:), Robert zna traskę z Siem do Białego i tu pełne pole do popisu jest....
jadąc swym Taunuskiem pozwalam się powyprzedzać łosiom którzy się skutecznie spieszą mają taką radość że wyprzedzili, ale i tu najlepszy knif jest.... dojeżdżając do Białego są światła na Dojlidach i wyobraście miny tych wszystki łosi co wyprzedzali kiedy oni stojąc na swiatłach widzą mnie podjezdzającego z uśmiechem na twarzy:) i kolejny numer który stosuję bo uwielbiam. Wiadomo 2,0 V6 plus automa no zestaw nie rakietowy:) ale bywają kierowcy którzy nie dają się wyprzedzić bo delikatnie przyśpieszają bądź jadą na zasadzie poznaj swój kraj, wówczas by gościa zmiękczyć wciskam gaz do dechy a automat się redukuje silnik nagle zaczyna bardzo głośno pracować a gosc z przodu poprostu pęka:) i zjeżdza nagle jak nic:)
Krzych33 / 2006-05-21 08:30:01 /
Zawsze mowie, ze moj tauniak to nie ferrari, wiec jak sie komus spieszy, to niech mnie wyprzedzi ... ale nie bede lapal pobocza. A do k...cy serca doprowadzaja mnie mrugacze w lusterka, albo siadzacy na ogonie.
tez place podatki jak nie jeden posiadacz Laguny czy innych takich.
Oczywiscie nie nalezy zapominac o normalnej ludzkiej - nie wymuszanej (!!!) -uprzejmosci na drodze.
amator liil (EM) / 2006-05-21 09:54:14 /
co do tras to u mnie jest tak jelenia-szklarska pierwsza czesc spoko dlugie proste pare lukow ale lagodnych wiec "turysci" cisna tzw mistrzowie dlugich prostych ale w drugiej czesci trasy zaczynaja sie dosc ostre zakrety i serpentynka i tu koncza sie umiejetnosci owych mistrzow wiec sie ich lyka po kolei :)
kiedys na odcinku 8km tej serpentyny wyprzedzilem nie przekraczajac 80km/h 47 aut :) zima a oni jechali w sznurku jakies 30-40km/h :) hehe
i jeszcze inne dziwne zachowanie widac na drodze jak jedzie auto na xenonach i dogania inne to ludzie w panice lapia pobocze i zawsze grzecznie ustepuja...dlaczego? przeciez kazdy jest takim samym uzytkownikiem drogi (nie licze karetek na sygnale) hm...
Zakrzak! / 2006-05-21 12:25:44 /
Tak śmiechem-żartem ale ja miałem ciekawą sytuację u siebie w mieście na prostej długiej ulicy co u mnie rzadkość : ograniczenie do 40km/h fotoradar stoi no i ciągnie się vectra 20-30km/h młody łepek z laseczką no to ja go chyc (jeszcze wtedy czinkłeczento) i go chyc na fotoradarze:-)(notabene wiem gdzie w danym czasie stoi a gdzie nie:-P-zalety pracy w 997) no to koleś oszalał podwójna ciagła i wogóle myk mnie spojrzenie zabójcy i 200 metrów dalej zaliczone przez niego punto i latarenka:-|, gość zszokowany ja dzwonię po kolegów a gość się tłumaczy że to mu tak 1 raz się zdarzyło że jużtyle lat jeździ i nic-policjant się pyta ile, a on odpowiada - 3 lata, śmiech, no i przygoda zakończona rozwalonym punto, latarnią vectrą mandatem 500pln laską w szpitalu i wstrząśnieniem mózgu, może jak mu wstrząsło to więcej tego nie zrobi- zwykła zawiść że jak takie cc700 vectre łyknęło 2.0, oj szkoda gadać.....
Lesioo / 2006-05-21 16:09:47 /
lesio to ty psem jestes? :) nie gadaj...
Zakrzak! / 2006-05-21 16:31:20 /
ja bym sie obrazil lesioo
tez pracuje w tym resorcie
pozdrawiam
firefighter / 2006-05-21 16:34:08 /
haha trzeba uważąc co sie pisze ;)
A tak na serio to trafiłem w życiu tylkko na jednego policjanta idiote ;) Reszta spoko ludzie ;)
Pozdr!
michalch83 / 2006-05-21 16:41:24 /
jesli zabrzmialo obrazliwie to sorki :)
tez mam kumpla ze szkolnych lat i tez jest psem i tez jest wporzo koles :)
Zakrzak! / 2006-05-21 16:45:42 /
hm ... dziwna gadka ...
A ja znam jednego mechanika, ktory tez jest spoko ... i co najmniej 5-ciu ktorzy nie sa. Tylko troche nie wiem jakie to ma znaczenie w tym momencie?
amator liil (EM) / 2006-05-21 17:09:24 /
heh lesioo nie jest psem:-) tylko tam pracuje jako informatyk:-P i tak sobie cos tam usuwa cos wklepuje lajtowa praca tylko słabo płatna a że wie się gdzie fotoradar stoi to już inna sprawa:-) ale o tym pssssst.:-)
Lesioo / 2006-05-21 17:31:02 /
no i sie wyjasnilo :)
Zakrzak! / 2006-05-21 17:46:50 /
moze to syndrom znaczka, moze po prostu wyprzedzenia przez "starego zloma", moze po prostu trafia sie na takich, co chca pokazac co ich plastikowy samochod potrafi.. moze poprostu syndrom niesatysfakcjonujacego zycia seksualnego hehe :) i dlatego chca na drodze sie odegrac.. :) no nie wiem co nimi kieruje.. :) cos takiego czasami mi sie tez zdarza, raz stoje na swiatlach spokojnie, ziomki w bmw podjezdzaja na drugim pasie, beema prawie na asfalcie siedzi bo ich 5-ciu siedzi w srodku i gazuja co to by sie scigac chcieli.. albo jakis uparciuch w escorcie'93 co to koniecznie chcial mnie wyprzedzic.. albo..
jade sobie spokojnie wieczorkiem ladna droga dwa pasy.. i jedzie za mna golf III nagle myk na drugi pas zrownuje sie ze mna.. patrzy na mnie wzrok zaboojcy i rura do przodu.. akurat zblizalismy sie do ronda..i czego sie gosc przestraszyl to nie wiem.. moze autobusu, ktory mial skrecac.. a ja bedac na rowni z nim gaz do podlogi.. automat pieknie zredukowal.. silnik zaryczal.. i Grandzia poszla do przodu zostawiajac biedaka w golfie gdzies w tyle.. :P
Śpiochu / 2006-05-21 18:16:34 /
Według mnie to przesadzacie. Niektórzy z Was widzą to, co chcą widzieć, np. minę kierowcy z urażoną dumą, choć tak naprawdę ten kierowca ma to głęboko gdzieś, że wyprzedzacie go starym samochodem. A jeśli zaraz potem on Was wyprzedza, to prawdopodobnie zrobiłby to też, gdybyście jechali nową bryką. Poza tym patrzenie na minę wyprzedzanego jest niebezpieczne :-P Co do "mistrzów prostej"... ci kierowcy poprostu jadą szybko tam, gdzie warunki na to pozwalają. Nie są na swoim terenie, więc go nie znają, tak, jak tubylcy (to chyba oczywiste). Jazda lewym pasem: faktycznie, stan prawego pasa w wielu przypadkach nie zachęca do jazdy nim. Jednak, jeśli już decydujemy się jechać lewym, to spoglądajmy częściej w lusterko, aby uniknąć sytuacji, że ten z tyłu podjeżdża nam pod zderzak i dopiero wtedy zjeżdżamy na prawy pas (choć czasami zdarzają się narwańcy, którzy już z daleka ostrzegają światłami, że mają 200 na budziku i nie mają zamiaru zwalniać).
rwd z tymi pasami to troche inaczej jest
po pierwsze obowiazuje nas ruch prawostronny wiem jezdzimy prawym pasem jesli jesli jest wolny za jazde lewym mozna wylapac mandat
po drugie na drogach o kilku pasach ruchu w tym samym kierunku mozemy wyprzedzac z prawej jak i z lewej ,na jednokierunkowych jak i na autostradzie
ale malo kto zna przepisy i raczej utarte jest ze np. na autostradzie wyprzedzasz lewym pasem bo jest bezpieczniejsze zwazywszy na niewiedze kierowcow bo taki gotowy cie ztaranowac myslac ze nieprawidlowo pchasz sie z jego prawej :)
Zakrzak! / 2006-05-21 19:57:20 /
Zakrzak - nie do końca z tymi pasami ruchu w Twojej wypowiedzi. Prawym pasem na jezdni o dwóch pasach w każdą stronę możesz wyprzedzać TYLKO na obszarze miasta [w pojęciu kodeksu, a więc pomiędzy tablicami z nazwą miejscowości]. Na obszarze pozamiejskim wyprzedzać po prawej wolno tylko na drogach o 3 [lub więcej] pasach w każdą stronę, ale odcinki takie w PL policzyć można palcach.
Nota bene przepisy te są zgodne z pozostałymi krajami UE. Na Berliner Ringu czy w Ruhrze też każdy pas leci ze swoją prędkością i nieraz prawy najszybciej :)
Pozdreaux.
KRK 4m / 2006-05-21 20:33:04 /
a autostrada jest poza terenem zabudowanym a ma tylko po 2 pasy w kazdym kierunku (bynajmniej wiekszosc w polsce) i wyprzedzac mozna na obu pasach
dlaczego? bo jest jednoczesnie droga jednokierunkowa
pozdro
Zakrzak! / 2006-05-21 21:00:16 /
a ja jezdżę ciężarówkę po europie i stwierdzam że tylko w anglii policja jest po to aby pomagać!reszta to szkoda gadac a w polsce to porażka myślą że pana Boga za nogi złapali a tylko bambosze im zostały!i jeszcze im strajku sie zachciało!a kto im każe być policjantem nie podoba się wypad!
a czy jak jest sie policjantem to ma sie na wszystko zgadzac? wkoncu to jest normalna praca jak kazda inna a kazdy ma prawo domagac sie swoich praw
Gleacken / 2006-05-21 23:53:42 /
heh co do syndromu ;)
Dzis na kamiennej w bydgoszczy "łyknął" mnie jakis dres ze swoimi 3 kolegami w zdezelowanym audi 80 ;)
Moze mało to ma wspólnego z plastik karem, ale chłopaki tak się zawzięli zeby "mustanga" wyprzedzic ( nie mam na klapie napisu capri, wiec pewnie wyprzedzali mustanga ;), że nie zauważyli wysepki ;) I gdybym nie wyhamował to by była katapulta ;) Smieszni ludzie i ich zardzewiałe rumaki ;)
michalch83 / 2006-05-22 00:02:13 /
ja też zauważyłem że jak tylko jade szybciej powiedzmy koło 100 to i tak jakiś golf albo inne niewiadomo co musi jechać szybciej choćby o jakieś 5 na godzine, albo te spojżenia na światłach co zrobie:) a ja spokojnie z pomrukiem ruszam do przodu... raz sie gościu nacioł bo na trasie gdańskiej za górką tuż przed wawką stał patrol z radarem widziałem ich jadąc w drugą strone jakieś 10 min wcześniej mozna powiedzieć ze go sprowokowałem rozbujał sie swoim stjunerowanym poldolotem a ja na szczycie górki przychamowałem bo ograniczenie do 60 było efekt taki ze gościu wylądował na poboczu z mandatem w ręku...
Jellon aka Revenge Racer / 2006-05-22 01:52:25 /
zakrzak, przeczytaj jeszcze raz kodes drogowy
granadziarz_3M / 2006-05-22 07:18:47 /
a ja myślałem że policja to służba społeczeństwu a ty mówisz że to normalna praca.ps.to teraz wiem dlaczego biorą drobne "prezenty".
jarek czytakel kodeks to nic poczytaj przepisy szczegolowe
zreszta swierzo co zrobilem kurc na "c" wiec jestem w miare na bierzaco :)
Zakrzak! / 2006-05-22 09:36:33 /
Ja moze z innej beczki, ja raz bylem wyprzedzony przez wiekowe auto. Wracam ze Zgorzelca, sluzbowa wiezniarka co daje rade. Az tu nagle VW Jetta, prochno straszne, ledwo na kolach, poszedl jak przeciag. Mialem 150 na budziku. Zlapalem go na wioskach:) Turbo mialo napis:) Ale stare ze ho ho
wito1981 / 2006-05-22 16:03:30 /
jetta mk1 w dieselku leci cos kolo 160 max ...testowana do bulu hehe ach jak te dieselki lubia wysokie obroty hehe
Zakrzak! / 2006-05-22 23:24:55 /
hehehe ?
.STICH. / 2006-05-22 23:30:30 /
Zakrzak, to coś chyba jednak nie doczytałeś moim zdaniem...
Ale jak bedę miała czas, to może sobie jeszcze zerkne w te przepsiy szczegółowe jak to nazwałeś...
I tak jeszcze BTW. to mruganie długimi od tyłu też mnie bardzo denerwuje i wtedy to wręcz najchętniej specjalnie bym takiemu komuś nie zjeżdżał...
Raczej tego ostatecznie nie robie, czyli ładnie się z drogi usuwam, ale siedzenie na ogonie i mruganie to chyba jedno z najbardziej wkurzających mnie zachowań innych kierowców.
ale skoro droga jest do 80km/h i pas dla pojazdow wolnych a pas lewy dla pojazdow z min 60km/h a koles sobie spacerowo jedzie 50km/h i nie chce zjechac to co innego mozna zrobic?..trabic? :P na barana
Zakrzak! / 2006-05-23 13:41:27 /
Akurat w mruganiu długimi nie widzę problemu. Jeżdżę dosyć sporo i większość zawalidrogów wogóle nie czaji, że np. jadę za nim i mnie blokuje.
Gdzie on tam widzi mnie w lusterku, tudzież mój migający kierunkowskaz, skoro walczy o przetrwanie przy niewyobrażalnej dla śmiertelnika predkości 70 km/h. Całą uwage skupia na utrzymaniu swojego samochodziku pomiędzy dwiema przerywanymi, białymi kreskami. Jak dostanie lekki błysk z lusterka w kąt oka, to odruchowo w to lusterko zerka i dopiero zauważa, że nie jedzie sam w obranym kierunku.
Mnie nigdy nie przeszkadzało błyskanie mi przez kogoś doganiającego ze sporą przewagą prędkości. Normalna rzecz, że nie chce mu się deptać po heblach, bo nie do tego samochód został stworzony jak to ktoś kiedyś ładnie ujął.
Tak samo nie przeszkadza mi mruganie długimi z przeciwka w wiadomym celu, bo ciekawe czy też mamy przeciwników takiego "nadgorliwego" wykorzystywania oświetlenia pojazdu :)
Światła mijania - jak się kręcę po mieście to nie używam, bo po co?? W trasie zawsze mam włączone, bo uważam, że właśnie światła mają być wyznacznikiem czegoś na co lepiej zwrócić uwagę, czyt. pojazdy uprzywilejowane, motocykle, pojazdy zap.... jak dzikie. Jak jadę w trasie to się zaliczam do tych ostatnich więc światła włączam :P
Pasy - nie będę nic pisał, bo po co się kłócić ;P
gryziu liil (EM) / 2006-05-23 14:05:45 /
Zakrzak masz rację, co do xenonów odkąd zamontowałem w Capri soczewki xenonowe w komplecie z silnikiem 4.0 większość użytkowników dróg ustępuje pasa bez migacza, a i w dzień w mieście rzadko, który plastikowy ścigacz po starcie ze świateł, przy zmianie z 2 na 3 nie jest widoczny we wstecznym lusterku.
Taki urok xenonów ;)
Konkludując cały ten wątek powiem coś takiego:
""""Jeżeli jesteś NAPRAWDĘ szybki to już nie musisz udowadniać tego na drodze.""""
Droga to miejse gdzie przemieszczają się różni ludzie.
Jedni chcą spokojnie jadąc 50 przyjżeć się malowniczym skałom na trasie przed Szklarską Porębą,inni z kolei mają przed sobą jeszcze 500 kilometrów więc jadą równym spokojnym tempem.
Proponuję "więcej luzu" w stosunku do innych użytkowników dróg.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2006-05-23 15:03:24 /
- Zajac, co ty taki jakis pozszywany caly jestes?
- A bo misiu, byl ladny sloneczny dzien. Jechalem sobie przez miasteczko na swiatlach tak jak pan w telewizji kazal. I z naprzeciwka jechal pan tez na swiatlach, i nie zauwazylem migacza jak na mnie skrecal. A w telewizji mowili ze na swiatlach jest bezpiecznieeeee...
;-)
pmx (wiewior;) / 2006-05-23 16:00:24 /
Ale dalem ciala. To mialo byc w naszych dzwonach ;-)
pmx (wiewior;) / 2006-05-23 16:09:09 /
co do wspomnianego wcześniej syndromu do często spotykam kretynów którzy nie potrafią przeżyć tego że ich dogoniłem i w dodatku zaczynam wyprzedzać, taki tępy wał zaczyna przyspieszać nie zdając sobie sprawy z tego jakie stwarza niebezpieczeństwo, to chyba najgorsze z zachowań kierowców z syndromem, oczywiście mówie tu o sytuacji na drodze jednopasmowej...
a co do mrugania długimi z tyłu jak jedzie sie znacznie szybciej to dlaczego nie? no dlaczego? :D przynajmniej wiadomo o co chodzi... duzo czasu spędzam na drogach jeżdżac tez troche większym samochodem i sadze że tego typu niepisane zasady i znaki pomagają jeździc, ale mie można mysleć tak że jak on mi zamrugał to ja mu nie zjade bo mi sie oczka męczą jak on mruga... :D albo ja nie moge szybciej to on tez nie bedzie miał tak łatwo ;)
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2006-05-23 17:39:42 /
Daniel - pytasz "dlaczego nie"? Odpowiem. Dlatego nie, że dla mnie lutowanie długimi to chamstwo na drodze. Takie lutowanie jest równoznaczne z powiedzeniem komuś: "spierdalaj, bo ja qrwa jadę".
Teraz Capri 1.6 oszczędzam, ale na drodze 2-pasmowej mam PEŁNE PRAWO np. wyprzedzać ze 100km/h na budziku TIR-a jadącego 80km/h, o ile nie zajechałem komuś drogi i robię to z wyczuciem czasu/odległości. A jeżeli akurat za mną pojawi się nagle facet z zespołem "drogowego amoku opętańczego", to sorry - droga jest dla wszystkich. Przecież nie wjadę pod TIR-a.
Jeszcze jedno - przed Capri, którym jeżdżę płynnie i spokojnie, "zajeździłem" parę plastików. Nie zawsze byłem spokojnym misiem, zwłaszcza na trasach. Umiem zaszaleć, ale z głową. Miałem też półroczną znajomość ze Scorpio 2.9 Cosworth - wiesz, co to potrafi. Ale NIGDY nikomu nie lutnąłem światłami i takie zachowanie mnie zniesmacza.
Przykład: idziesz szybko chodnikiem, więc krzyczysz i roztrącasz innych łokciami, bo się "wloką". Otóż schowanie się za skorupą samochodu nic nie zmienia - wciąż chodzi o tę samą kulturę współżycia z innymi ludźmi.
Nie bierz tego wszystkiego oczywiście zbytnio do siebie, peace. Po prostu od dawna śledzę ten wątek i mi się "zebrało".
Strzała / 2006-05-23 22:54:16 /
Ja swiatlami nie lutuje (chyba ze ktos w jasny dzien po oczach mi swieci ;-) , a czy ustapie miejsca - to zalezy :)
Jezeli cos podjedzie spokojnie, mrugnie i czeka, to tak
jezeli nagle wyladuje 2m za moim zderzakiem, zacznie mrugac i lawirowac w okolicach linii rozdzielajacej pasy - nie :)
Sam wychodze z zalozenia, ze mrugac nie ma po co. Jak sie nie umie wyprzedzac, to trzeba jechac na czyims dupsku, i tyle.
pmx (wiewior;) / 2006-05-23 23:31:12 /
zupełnie inaczej się odbiera kolesia, który "lutnie" raz z daleka, żeby go zauważyć i takiego na klapie bagażnika, "lutującego" na okrągło i jadącego nerwowym wężykiem. nie lubię wyprzedzać po prawej stronie, jednocześnie każdy wie, że po lewej na dwupasmówce są mniejsze koleiny,więc trudno oczekiwać od wolniej jadących autek trzymania się gorszego pasa, myśle ,że jak mrugnę raz kilkaset metrów za kolesiem blokującym mi pas przy różnicy prędkości rzędu 50-80 km/h nic się nikomu nie stanie. jednocześnie sam zawsze patrze w lusterko i staram się uważać na zbliżające się bolidy, mnie raczej nikt nie mruga, a jak już to zupełnie mi nie przeszkadza. przeszkadza mi jakieś niedorobione gówno mrugające pół metra za bagażnikiem, zwykle robię wtedy redukcję i patrzę jak jego nerwowe zachowanie zostaje gdzieś z tyłu /jak jadę Taunusem który faktycznie nie znosi kolein zwłaszcza w deszczu i nie jest demonem przyspieszeń, jakoś nie mrugają, widocznie wszyscy lubią takie bryczki/.
.STICH. / 2006-05-23 23:41:20 /
Wybaczcie ale z reguły świecą z tyłu długimi "kierowcy" którzy uważają sie za mistrzów kierownicy. Pobocze jest przeznaczone dla pieszych, rowerzystów, dla samochodów parkujących tam z jakichś przyczyn ale nie do jazdy. Poczytajcie kodeks drogowy w gazecie MOTOR był nawet ostatnio taki artykuł. Dla mnie takie coś to brak kultury i szacunku dla innych użytkowników. Generalnie zjeżdzając na pobocze popełniamy wykroczenie. Ale niech tam sam czasem zjade jak widze że to jest bezpieczne i nikomu nie zagraża. Druga sprawa - ten co jedzie z tyłu sobie mruga a nie widzi co sie dzieje przed nim. Może na poboczu jest pieszy, albo dziura albo pofałdowany asfalt i co wtedy. A jak jedzemy w kolumnie samochodów to nie wiemy co sie dzieje na poboczu przed nami bo pobocze zasłania nam jadący przed nami samochód. A niestety wtedy najwięcej mistrzów kierownicy chce sie wykazać że oni w tej kolumnie nie pojadą i zaczyna sie mruganie, wyprzedzanie za wszelką cene na 3 a nawet na 4. Pozdrawiam.
koniuu / 2006-05-24 10:29:24 /
Zgadzam sie Koniuu, mnie natomiast szczegolnie ladnie mowia wkur... kierowcy, ktorzy na trasie 2 pasmowej (np. 7 odc. Gd - Waw albo 1 Gd - Lodz ale tu duzo lepiej jest) maja w dupie to ze ktos jedzie z naprzeciwka i wyprzedzaja zmuszajac kierujacego na ucieczke na pobocze, ciekawe czy ktorys z inteligentow spojzal czy tamtedy ktos nie idzie albo jedzie rower.
Przyklad z trasy na Gryzliny, ja w strone Gryzlin 7, zakret w lewo, na zakrecie ktos wyprzedza a wyprzedzajacego wyprzedza (:D) jakis pojeb i nagle na 2 pasmowej drodze jada 3 auto obok siebie w przeciwnym do mojego kierunku. Cale szczescie pobocze bylo wolne i nie najgorsze.
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2006-05-24 12:24:36 /
Dokładnie te same przeżycia miałem jadąc w 2003r do Gyźlin z Gdańska,
jeden miły pan wyprzedzając mnie Volvem, na równi zemna spostrzegł że ktoś
z przeciwka miał ten sam pomysł co on, i w lusterku zobaczyłem tylko kłęby dymu
z opon, i od tej pory pan w Volvo jakoś się już nie śpieszył...
rozjechany liil / 2006-05-24 14:05:08 /
Ja osobiście staram się jeżdzić ( o ile jade wolno)prawym pasem.Jest za duży ruch aby wlec się 60 na lewym pasie tylko dlatego że prawy jest bardziej zniszczony.Według mnie takie zachowanie jest gorsze niż błyśnięcie światłami.Zmusza to kierowce jadącego szybciej do zwolnienia ewentualnie do wyprzedzenia z prawej strony.Nieraz czekałem za człowiekiem jadącym lewym pasem pędzącym 50 i nic nie wyprzedzającym ,no bo przecież on też płaci za drogi i ma głęboko w dupie że komuś sie spieszy i że to jest niezodne z prawem.Z drugiej strony poszedłbym prawym to pan zdecydowałby sie też zjechać i będzie dzwon.Dlatego uważam że lewy jest do wyprzedzania i szybkiej jazdy a nie do lansowania sie.Nawet na zwykłej drodze staram sie zjeżdżać na tyle ile moge ,ktoś chce jechać szybciej dlaczego nie mam mu tego umożliwić (pomóc).
mario75 / 2006-05-24 19:57:28 /
Jakiś czas temu, jadąc późnym wieczorem, a więc ciemno (trasa: Lublin - W-wa), usiadł mi na zderzaku scorpio. Bujał się za mną ze 20 sekund, po czym stwierdziwszy, że wcale nie mam zamiaru zjechać na pobocze, postanowił zemścić się za mój "brak kultury". Wyprzedził mnie na styk, a następnie gwałtownie zahamował tuż przede mną, zmuszając i mnie do tego samego. Krew mnie zalała, i gdybym wtedy jechał sam, goniłbym dziada i pewnie zrobiłbym to samo ale (może na szczęście) miałem pasażerów, więc odpuściłem sobie. Nigdy nie zjeżdżam na pobocze, kiedy jest już ciemno, a tym bardziej jeśli droga jest nieoświetlona. Sam też nie spycham innych, choć zdarza się, że z nadmiaru uprzejmości sami zjeżdżają, zachęcając mnie tym samym do wyprzedzania.
Równiez zgadzam sie z Koniuu.To jest zwykłe agresywne buractwo,którego w narodzie coraz więcej.Rozumiem sytuację gdy ktoś blokuje lewy pas,bo gamoń nie patrzy w lusterka,ale nie to jest problemem,tylko rozjeby w samochodach.
Murmur vel Magman / 2006-05-24 20:18:03 /
Dla mnie jedynym wyjątkiem jeśli chodzi o mrugnięcie długimi to jest autostrada ,tam już wchodzą w rachubę większe prędkości.I jak np.ja jadę lewym pasem 150 a za mną gdzieś w oddali mrugnie długie światło to przynajmniej wiem że gość jedzie znacznie szybciej odemnie i zdążę się usunąć na prawy pas.Dla mnie to jedyny wyjątek.
ta ja tez juz wiem ze w niemczech jest to karalne :( w czoraj jade sobie 160 starego samochodem na autostradzie a tam jakis palant jedzie lewym pasem 120 km/h zwolnilem czekam i czekam az wyprzedzi auto az w koncu sie wkurzylem i mu mruglem 2 razy to byla dla mnie nie mila niespodzianka jak po 2 kilometrach zatrzymalo mnie to samo auto na kogutach:) 200 euro kosztuje taka zabawa:) pozdro
cichymk / 2006-05-25 07:46:27 /
Ja osobiście dostaję białej gorączki jak jakiś dziad wlecze się pierdzącym wartburgiem po lewym pasie na pustej drodze.... w Polsce obowiązuje ruch prawostronny i basta! Można sobie jechać lewym bo jest lepsza nawierzchnia ale natychmiast się zjeżdża jak ktoś się zbliża. Koleiny są tym większym zagrożeniem im szybciej jedziesz wiec dlaczego do diabła ja mam wyprzedzać po prawym? Lutowanie długimi i trąbienie = egzekwowanie moich praw na drodze i nie odpuszczę żadnemu tumanowi bo mu szkoda amorów.
Lucky nie rozumiem twojej opinii o ludziach jeżdżących dwusuwami, w większości są to pasjonaci marki tak jak my, lub starsi mniej zamożni ludzie. Tak samo jak Ty odbierasz wartburga może nasze fordy odbierać gość w nowym BMW czy audi, poza tym pojęcie dużej prędkości jest pojęciem względnym.
Wiecie co, a może dla uspokojenia atmosfery porozmawiamy o wyborach...
Rafał L. / 2006-05-25 12:47:36 /
ja broń Boże nie mam nic do właścicieli dwusuwów ale obok kur domowych w cc/uno to oni są największymi zawalidrogami. Nieznajomość przepisów - bo się robiło prawko 50 lat temu - nie zwalnia z obowiązku ich przestrzegania... Sam woziłem się przez pół roku maxymalnie zdezelowanym kaszlem ale nikt nie musiał na mnie trąbić bo akurat lusterka miałem sprawne:)
Największe BURACTWO na drodze to TRĄBIENIE. Ostatnio byłem świadkiem sytuacji gdzie jakiemus młodemu popsuł sie plastik VW i tak niefortunnie ze zablokował oba pasy całkowicie uniemozliwiając przejazd. Korek z 50 metrów od razu i ludzie zamiast pomóc to trąbili bez sensu. Conajmniej 10 kierowców mimo iż widzieli co sie dzieje. BURAKI PIE******** Jak w takiej sytuacji ktoś trabiłby na mnie to niestety wyjmuje rurke która mam w granadzie i szyba WYJ*****A. Tylko jeden kierowca ciężarówki, jeden osobówki i ja wyszlismy z auta i młodego zepchnelismy na pobocze. I w czasie spychania ludzie nadal trąbili DEBILE. Takim BURAKOM to klakson najchetniej bym odciął nożem.
A co do mrugania długimi to jestem za i uważam ustępowani po mrugnięciu za objaw klasy i kultury. Moze naprawde niektórym się spieszy bo mają trase codziennie 600km albo i wiecej. Nie rozumiecie????? To bardzo mi przykro.
a ja jestem przeciw jak ktos mruga chociarz sam to praktykowalem;) a trabienie nie nawidze tego jak ktos na mnie lub na kogos trabi a jak komus auto stanie lub sie zepsuje zawsze pomoge zepchnac ja sam nie raz stalem na poboczu i nikt mi nie pomogl pewnie tak jak wielu z nas pozdro
cichymk / 2006-05-25 15:16:21 /
Ja się mile zaskoczyłem jak mój taunus odmówił posłuszeństwa. Było to niedaleko mojego domu i od razu zadzwoniłem po niezawodnego kumpla. Do momentu kiedy on przyjechał (a zajęło mu to 15 min) zatrzymało się dwóch kierowców- jeden ze służb sprzątających Lublinem, a drugi Fiatem Ducato z propozycją pomocy. Jeden nawet mnie w efekcie końcowym podholował ;D Po takim czymś i ja sie staram ludziom pomagać jak ich plastiki niedomagają zamiast trąbić.. Także jest jeszcze garstka porządnych kierowców na tych drogach
Matlak / 2006-05-25 16:21:09 /
Buractwo to permanentne zawalanie lewego pasa i zmuszanie innych kierowców do nieprzepisowego i niebezpiecznego wyprzedzania prawą stroną. Podobnie wyskakiwanie z gazrurką do innych użytkowników drogi, którzy sygnałem dźwiękowym usiłują wyegzekwować stosowanie się do przepisów i umożliwienie im bezpiecznego przejazdu. Nikt nie mówi o trąbieniu na zepsute auto, spychaniu na pobocze na jednopasmówce i temu podobnych ekstremach... Chodzi jedynie o sporadyczne (gdy ktoś chce nas wyprzedzić) stosowanie się do zasady, że w naszym kraju obowiązuje ruch PRAWOSTRONNY (powtórzmy razem: P R A W O S T R O N N Y ) a lewy pas służy do wyprzedzania. Takie trudne?
trzonek od łopaty jest bardziej ekologiczny niż gazrurka /surowiec odnawialny/ polecam
.STICH. / 2006-05-25 16:28:50 /
lepiej zapleść line z łodyg mleczy i łapać furiató na eko-lasso :D
Beddie / 2006-05-25 16:40:47 /
możę gazrurki sojowe
.STICH. / 2006-05-25 18:05:49 /
To ja z innej beczki, ale też nawiązując do znaczka.
Małżonka, jak wiecie jeździ granatnikiem - cholery już można dostać.
3 razy już prostowałem zderzak z tyłu:(((
na szczęscie potrafię to robić, bez niszczenia chromu :))
Ludzie chyba wychodzą z założenia, że jak stare, to pewnie szybko się nie zatrzyma - a tu suprice: Żona w heble, auto jak żyleta staje.
I dostaje strzała: od fiata uno, hondy civic i fiata seicento....
przynajmniej sponsorów łąpie na dorażne naprawy, hihihi
pozdro for all
kultura i uprzejmość tylko ratuje wszystkich.
Ty przepuścisz -> ciebie przepuszczą, ty ustąpisz -> tobie kiedys ustąpią, ty pomożesz -> tobie pomogą.
Kierowcy są często bezkrytyczni i dobrze żeby uświadomili sobie, że droga jest, i dla nich, i dla takiego wartburga, trabanta, czy sejczenta ... I dla tego co musi jechać 600 km, i dla takigo co jedzie 10 km, i tego co sięspieszy, i tych, którzy jadą wolniej !!!
Agresja zawsze rodzi agresję, złość powoduje złość ...
i nic, ani nikt tego nie zmieni.
amator liil (EM) / 2006-05-25 19:53:36 /
Jeżdze sporo szczegółnie w okresie wakacyjnym ( taka praca). Nie uważam się za mistrza kierownicy bo nim nie jestem, piratem drogowym tez nie jestem (zawsze próbuje dorobić sobie na oszczędności paliwa). Uważam się za kulturalnego kierowce i wychodze z tego samego założenia amator, że jak raz wpuścisz to potem Ciebie itd. Bardzo mnie po prostu denerwuje jak ludzie uzywaja (naduzywają) klaksonu. Rozumiem, że mozna wcisnać na ułamek sekundy jak na światłach ktoś zasnął i na zielonym nie rusza. Ale w Polsce to jest przesada. W miescie wjedzie ktos przed 2 auto z 2 pasa na 2 metry przed, a koles z tyłu już trabi!!!!!!
I niestety jak sie jeździ dużo w trasie to niewygodni kierowcy daja się we znaki. Trasa która trwa zwykle około 9 godzin czasem trwa 10 z przyczyn właśnie takich kierowców. Wiem, że droga tez jest dla nich, ale mimo wszystko wywołuje to we mnie frustracje bo mam płacone od kursu. I czasem wychodzi jak podziele czas przez kase 15 PLN na godzine a czasem niestety 5. Dopóki ktos nie zna pracy kierowcy i kierowców białych vanów, aut dostawczych i cieżarówek to niestety nie zrozumie:( Nie jest to takie łatwe jak niektórym sie wydaje. A Tirowiec to nie jest przeciwnik na drodze tylko człowiek który ma prze*******a prace. Sory za przydługi wywód
Tirowcy sa fajni, jak sie ich wyprzedza Caprikiem to mrugaja swiatlami a nastepni czasami potem sami zjezdzaja, pewnie przez radio sobie mowia ze nadjezdza prawdziwy samochod ;-)
pmx (wiewior;) / 2006-05-25 20:31:47 /
Kto coś mówił o nadużywaniu klaksonu ??? :-P
http://www.funmansion.com/html/Crazy-Foreign-Traffic.html
(można zapisać jako pliczek ;-)
http://planetvids.com/html/Traffic-In-Saigon.html
podobnie tutaj można zapisać
Po obejrzeniu tych dwóch można powiedzieć że w Polsce jest dość cywilizowany ruch ;-)
MikeB4 / 2006-05-25 21:12:03 /
tak na marginesie , jak już się zgromadzi 25 samochodów za wlokącym się Starem, to chociaż /zgodnie z przepisami/, mogli by chłopcy zostawić odrobinę miejsca na zjechanie z lewego pasa. niestety smutna rzeczywistość to trąbienie, światła i pokazywanie kółek na czole.............powinienem oczywiście zrobić czołówkę, mniej kłopotu...........zacytuję kolesia którego pozwałem do sądu " ten Pan po cwaniacku wyprzedzał " oczywiście przed manewrem miałem w zasięgu wzroku wolne, plus włączyłem migacz jako pierwszy, plus jechałem około 60-70 km/h szybciej. facet miał syndrom znaczka na przedniej klapie bo próbował poprostu mnie zablokować dla czystej zabawy.....................że też ziemia nosi takich złamanych kutasów
.STICH. / 2006-05-25 21:33:49 /
Miałam ostatnio sposobność jechać obwodnicą i akurat, jak mijałam prawym pasem jakiegoś kaszlaczka z przyczepą w dodatku, jakieś auto (zbyt zajęta byłam dziwnym dźwiękiem, który tego dnia mój szerszeń zaczął wydawać, żeby zobaczyć co to było) zbliżyło się od tyłu i zaczęło migać lewym kierunkowskazem. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam, więc myślę sobie, że koledze się niechcący kierunek majtnął, ale kiedy zjechałam już przed kaszlaczkiem na środkowy zobaczyłam, że ten z tyłu wymusza na kolejnych samochodach zjazd na środkowy i dalej z kierunkowskazem lewym. Coś takiego się praktykuje na polskich drogach, czy koleś faktycznie nie zauważył, że miga lewym?
Zimne S. 3M_U(ć) / 2006-05-25 23:39:33 /
Napewno prawym był mijany maluszek ? Z reszty postu wnioskuje, że jednak lewym
Lewym kierunkiem grzecznie sie kogoś informuje, żeby ktoś sobie już odpuścił i zjechał na prawo bo chcemy go wyprzedzić. Pozatym światełka czy klaksonik to już na wyjątkowo uparcie trzymających sie lewego pasa lub zajeżdżających droge nawet jeśli środkowy czy prawy jest wolny.
Chcąc szybko jeździć po Polsce trzeba chyba po prostu stosować taką taktyke :
http://www.ebaumsworld.com/2006/03/crazydrivers.html
;-)
MikeB4 / 2006-05-25 23:50:44 /
Hehe, faktycznie miałam na myśli lewy pas :) Dzięki za wyjaśnienie :)
Zimne S. 3M_U(ć) / 2006-05-25 23:53:50 /
Jak jade lewym pasem czy tam wyprzedzam wszystkich np.100/120 a ograniczenie jest do 70 czy 80 i nagle jakiś kolo za mną chce jechać 160 to nie ma bata nie zjeżdzam niech sobie mryga,pokazuje a jak mnie wyprzedzi prawym to odrazu ja mykam na prawy zeby nie mial satysfakcji hamowania.
Robię to tylko ze względu na ograniczenia prędkości których też trzeba przestrzegać i basta.
Natomiast jak podjeżdza za mną typ z włączonym kierunkowskazem i nie to że mi na zderzak najeżdza to wtedy zjeżdżam bez wachania.
Burza / 2006-05-26 15:48:01 /
To nie syndrom znaczka powoduje ze budzi sie "agresja" u innych kierowcow. Dlugo w moim Taunusie nie bylo zadnych emblematow a i tak spotkalem sie z wieloma dziwnymi zachowaniami innych kierowcow. Powoduje to wyrozniajacy sie z posrod tlumu aut wyglad starych Fordow. Z ciekawszych to np kiedys na skrzyzowaniu stoje sobie pierwszy na pasie jazdy na wprost obok podjechal jakis koles w oplu astrze i stanal na pasie do skretu w lewo. Astra maxtuning ciemne szyby naklepex na wlewie i wielka kuncowka tumika ze sie samochod na strone wydechu przechyla :) Koles popatrzyl i przygazowka, typowa prowokacja, stoi obok i co chwila wkreca opelka na obroty. Jego koles co siedzial obok caly czas zerka na mnie tak jak i kierowca. Mysle sobie "czlowieku z czym mi tu podjezdzasz" i stoje spokojnie dalej. Po kilku chwilach dalem sie podpuscic i przygazowka...
2.9 V6 wkrecajace sie na obroty prawie jak scigacz kladzie bude do boku prawie jak w Za szybcy za wsciekli, mustang. Gdy sie pobawic gazem mozna Fordzika dobrze rozkolysac. Pozatym wydechy wychodzace przed tylnymi kolami wyraznie sugeruja ze to nie 1.6. Kolesie troche zaskoczeni zaczeli robic sobie przewage i po troche do przodu podjezdzali. W momencie gdy zapalilo sie zolte byli juz za przejsciem dla pieszych gdy ja dalej stalem przed. Zielone astra popiskuje i startuje prosto a ja jeszcze przed przejsciem dla pieszych po drugiej stronie skrzyzowania ich wyprzedzam... Dopuki silnik nie odmowi mi posluszenstwa nie dam z hanbic Forda byle przyrzadem do jazdy.
Co do mrugania dlugimi to mnie to wkurza ale zawsze staram sie aby nikt nie mial powodu do mrugania czy trabienia na mnie. Lecz jesli sie to zdarzy i to moja wina bo kogos nie zauwazylem jak pedzi z tylu to oczywiscie zjezdzam. Sam nigdy nie mrugam nawet jak ktos z przeciwka na trzeciego idzie, poprostu mu zjezdzam. Zgadzam sie ze mruganie to poprostu forma wypowiedzi "spadaj z drogi" i to jest hamskie ale trzeba byc madrzejszym od tych wszystkich cffaniaczkow co mysla ze sa najszybsi. Pozatym wiem ze jakbym chcial to wiekszosc przyzadow do jezdzenia nie ma szans bo duza pojemnosc moze zastapic tylko wieksza pojemnosc... ;) I moj samochod czyli 30 letni Taunus juz nie raz pokazal na co go stac i teraz upokarza tylko najbardziej wybitnych cffaniaczkow.
P.S. Kiedys mialem Fiata 125p z 2.0 od mirafioli na dwoch walkach rozrzadu 116KM. Fiat wygladal jak zwyczajny, wyblakniety lakier i troche korozji. Wiecie jakie wszyscy ludzie robili miny gdy kredens ich wyprzedzal?? Np audi wyprzedzalo 3 TIRy z predkoscia okolo 150km/h a ja te audi przy 180km/h kolesowi to szczeka na wycieraczke spadla :D Duzy fiat co krecil prawie 200km/h to zadki widok nie tylko dlatego ze zadko tam jest cos wiecej jak 1.5 ale dlatego ze malo jest tak odwarznych (czytaj glupich) co to do tej predkosci rozpedza ;)
ford76 / 2006-05-26 15:58:26 /
Burza zaprzeczasz sam sobie.Albo jedziesz zodnie z przepisami albo przekraczasz dozwoloną prędkość o 50 km/h.Skoro ty przekraczasz o 50 czemu ktoś nie mógłby przekroczyć o 90?To jest właśnie chamstwo na drodze.Kim ty jesteś że pozwalasz sobie na wyznaczanie predkości innym.Czyżbyś więcej niż te 120 nie dał rady i to cie tak boli bo ktoś może?
mario75 / 2006-05-26 22:45:31 /
Burza brawo to teraz zagadka.... jade sobie ustawowe 50 czy 90 i dlaczego mam zjeżdżać na bok bo jakiemuś....(wstawić co się podoba)....sie spieszy pojazdem który nie jest chyba uprzywilejowany. (Opisuje przypadek kiedy to prawy pas jest w opłakanym stanie). Dlaczego mam ryzykować uszkodzenie swojego pojazdu? W imię czego?
Popieram w całej rozciągłości, szczególnie że jak przyhamujesz żeby sobie autka nie uszkodzić zjeżdżając na prawy pas to ten pędzący debil z tyłu może się nie wyrobić i wpaść ci w kufer
keram / 2006-05-27 00:19:51 /
... zwykle nie jestem tak drastyczny w wypowiedziech, ale ... z głupotą się nie rodzi. Głupotę się nabywa. Tyle.
babejsza / 2006-05-27 01:34:51 /
kolejny głos w konstruktywnej, miłej, prowadzonej w przyjacielskiej atmosferze dyskusji...
Ktoś jako jednym z argumentów posłużył się kodeksem drogowym(ruch prawo stronny etc etc) a naprawdę żadko kiedy jest tak że ktoś jedzie lewym pasem wolniej niż te 50km/h. Więc zjeżdżać na bok żeby ktoś mógł złamać prawo..?:) Mamy u siebie w mieście pewną ulice. Prawy pas jest w takim stanie że autobusy komunikacji miejskiej daaawno przestały go używać. Zawsze jeżeli mi się spieszy wyprzedzam tymże pasem, i nie mam za złe kierowcom że jadą lewym zgodnie z oznakowaniem na jezdni tj 40km/h. Chcę jechać szybciej mój wybór i nie zamierzam kogoś strofować klaksonem i długimi za to że nie jedzie szybciej. Mi sie spieszy mój problem po co mam wprowadzać nerwową atmosferę innym ;/ :)
mniejsza o mojego taunusa, który nigdy nie miał prawego lusterka,ale w każdym aucie widoczność w prawym lusterku jest gorsza i wyprzedzając po prawej można się poprostu przykro naciąć, zwłaszcza jak się to robi większemu.
.STICH. / 2006-05-27 10:47:06 /
rany, ja to nie wiem, niektórzy wydają sie być bardziej nerwowi od tych co "siedzą" nam na zderzakach, a mruganie stosuje tylko wtedy kiedy inne metody nie skutkują i nie mrugam tysiąc razy tylko raz, a jak ktoś jest burak ;) i nadal nie zjeżdża mimo tego że ma bezdyskusyjnie taką możliwość to niestety jestem zmuszony wyprzdzić prawym. tyle. Aha mruganie w wiadomym celu stosuje tylko i wyłącznie na drodze dwu lub więcej pasmowej.
a jak ktoś "siada" mi na zderzaku a ja nie mam możliwości zjechania i zdąży mnie zdenerwować to wciskam delikatnie hamulec tak żeby sie światło stopu zapaliło i równocześnie pedał gazu w podłoge :)
a jeśli chodzi o wyprzedzanie na drodze z utwardzanym poboczem to niestety cięzarówki czasami muszą wjechać na środek drogi żeby wyprzedzić i jak ktoś z naprzeciwka długo nie zjeżdża, bo sie np. zagapił to warto go obudzić długimi, niestety. Ale zwróćcie uwagę na kulture kierowców tirów i ciężarówek, jesli wystąpi w/w sytuacja i sie im zjedzie to zawsze dziękują. I zapewniam Was że zwracają uwage czy ktoś z naprzeciwka ma możliwość zjechania...
pozdrawiam.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2006-05-27 11:09:58 /
Co do tirów , wyprzedzania i zjeżdżania z nimi to najlepiej mieć cb radio :) A co do dyskusji to ja się zgadzam z kolegą crapim, jak ktoś chce łąmać przepisy to ja nie muszę mu tego ułatwiać i jak ktoś nie łamie to nie mogę mieć mu tego za złe , oczywiście w granicach rozsądku i kultury. Jeszcze co do kultury i bezpieczeństwa to ja czasami jestem chamski ze względów bezpieczeństwa bo jak mnie debil 125p wyprzedza przy 120 na podwójnej ciągłej gdzie ja drogę znam i wiem co może z tego wyniknąć to ja daję w pedał i go nie puszczam. Nie dość że ja łąmię przepisy i przekraczam prędkość na dziurawej białostockiej drodze to jescze on mnie będzie pół godziny wyprzedzał na zakręcie. I to jeszcze najbardziej lubią wyprzedzać thunderbirda ojca bo ma dziwny pas z tyłu i nikt nie wie co to za fura, to z ciekawości polędwicą gaz do podłogi i mnie goni i ogląda sobie. To jest częsta przyczyna wyprzedzania waszych samochodów - ciekawość :) to powinno być fajne - to jak komplement dla was :) i tak w połowie manewru chłopa odsadzić capri żeby powąchał spaliny:D hehe . Trzeba myśleć o swojej dupie... bo jak kolo leci za nami 220 i wali światłami a droga dziurawa jak ser szwajcarski i my jedziemy 70 to lepiej zjechać i żyć bo skoro on tak jedzie to zdrowy nie jest i nie wiedomo czy zahamuje... i sorki że się troche wypowiedź kupy nie trzyma i chaotyczna jest ale mnie chińska choroba suszijama dopadła dziś :P Pozdro
Marek F / 2006-05-27 11:42:33 /
Jeżeli przyspieszasz jak ktoś chce ciebie wyprzedzić to oznacza, że to ty łamiesz jedną z najważniejszych zasad na drodze bo akurat tego wyprzedzający nie powinien się spodziewać. Innymi słowy wrakuje tobie wyobraźni, bo skąd wiesz co ktoś zrobi w panice?. Btw. 125p ze zdrowym silnikiem jeździ 170-180 km/h przy czym jest dość dobrze dostosowany zawieszeniowo do naszych dróg.
Jakiś czs temu w telewizji ogladałem bodajże drogówke.Droga wylotowa z Warszawy na Gdańsk.Ograniczenie prędkości do 70,pan skodziną lewym pasem 50.
Kogucik błysnąl,skodzina na pobocze i mandacik.Tylko nie pamiętam czy za jazde lewym pasem czy za utrudnianie ruchu.
Rozumiem że gdyby część z Was jechała jakieś 300 km po drodze dwupasmowej dwukierunkowej z prawym pasem w koleinach i ograniczeniem prędkości do np.80 to nikt by Was nie wyprzedził lewym pasem bo jechalibyście maksymalną dozwoloną prędkością i w tym momencie byście dbali o iinych użytkowników dróg.No to wspólczuje tym co Was mijaja.
mario75 / 2006-05-27 13:50:13 /
<Filip> - nie jesteś chamski tylko p........!! I u Ciebie jak widać, występnuje tytułowy syndrom znaczka na tylniej klapie. Boli Cię, że ktoś wyprzedza Fiatem jakiegoś Thunderbirda. Przykre...
Ejj no jak on mnie na zakręcie wyprzedza i nie da rady a jak mi wyskoczy z naprzeciwka jakiś chłop, a ma do tego pełne prawo to ja będę do rowu zjeżdżał , nie chodzi mi o to że fiat tylko że wyprzedza pół godziny bo nie da rady. I nie mówię o dużych fiatach z silnikiem od mirafiori :D . Na białostockich drogach poboczy nie ma , na pobocze nie mam jak zjechać. A robię tak dlatego żeśmy się kiedyś przez takiego cwaniaka właśnie w fiacie który nas wyprzedzał na zakręcie nie zabili. Kolo astrą wyskoczył z naprzeciwka W ZAKRĘCIE mieliśmy z ziomkami pełne gacie. My w gaz , fiatex po heblach i astra po heblach i jakoś się w ostatniej milisekundzie zmieściliśmy ale koleś fiatem mało nas do rowu nie wpakował. Nikomu nie zyczę takich przygód. Jak debil wyprzedza to nie tylko on głupio robi ale i wy głupio robicie jak dajecie się wyprzedzać . Podwójna ciągła , ostry zakręt , koleś was wyprzedza , jest na waszej wysokości i mówicie "a niech jedzie debil" i z naprzeciwka furka.... i co?? też byście mieli pełne gacie . Pozdro
Marek F / 2006-05-27 15:19:45 /
JA mówiłem o wyprzedzaniu na zakazie , na zakręcie a nie o wyprzedzaniu na prostej drodze. On robi to czego absolutnie nie powinien a ja mu nie daję tego zrobić bo się boję o własną dupę , czy to jest powód żeby mówić że nie mam wyobraźni ( -ms-) czy że jestem poje**** ( koniu ).
Marek F / 2006-05-27 15:25:43 /
dziwne to jest w zyciu by mi nie przyszlo do glowy blokowac kolesia ktory mnie wyprzedza, chodzby robil to na zakrecie, na moscie, we mgle, na zakazie... rany nie pozwalac komus zjechac spowrotem na prawy pas to jakis hardcore.. :/
Mac13k / 2006-05-27 15:29:10 /
nie blokować tylko uciekać od debila, nie to że poczekać aż zacznie czy cos i wtedy bo to chamstwo ostatnie , i buractwo i jeśli myślicie że o to mi chodziło albo o blokowanie to przepraszam bardzo ale nie. Widzę że mu się spieszy na zakręcie ,na którym nie wiadomo kto zaraz z naprzeciwka wyjedzie i daje kierunek, zabiera sie do wyprzedzania to wtedy ja uciekam.
Marek F / 2006-05-27 15:46:56 /
"ucieczka" w takim przypadku to chyba najbardziej samolubne wyjście.
Bo tylko Ty pewnie byś wyszedł bez szwanku z takiej sytuacji.
Ja jak widze takiego "dzika" z tyłu to zwalniam, ale nie gwałtownie (!) bo jeśli on odpuści wyprzedzanie mnie, to zablokuje mu pas i wszyscy w 3 bedziemy w dupie.
marian212 / 2006-05-27 16:45:26 /
uciekam jeśli mnie nie zacznie wyprzedzać , oczywiście jak zacznie to zwalniam. A sytuacja z rysunku jest opisana troche wyżej. Pozatym ja moge być samolubny jak on siebie nie lubi sam i pcha się na potencjalną czołówę tylko po to żeby mnie wyprzedzić . I nie chcę się tu z nikim kłócić i nikogo obrażać bo capri.pl jest dla mnie cennym źródłem informacji i nie chcę mieć tu przewalone a jak bóg pozwoli i kiedyś was spotkam to chcę mieć wszystkie zęby :) także bądźmy mili dla siebie :) Papa i wracam do roboty ( piszę jak mi szpachla na granadzie schnie:)
Marek F / 2006-05-27 17:13:28 /
Robi się jakiś zamęt to nieco uściśle i wdroże poprawkę do mojej wypowiedzi może coś innego się wykluje.
-Jadę lewym pasem sam pruje sobie ząłóżmy 130 na grota za mną nigoko przedemną nikogo jadę jadę jest fajnie nadjeżdża gość z tylca leci ze 180 puszczam typa niech jedzie wracam na lewy jade sobie dalej bo np.się śpieszę
-Jadę lewym i oprócz mnie lewym jedzie jakiś ciąg 30 aut ale ja jestem ostatni i tak sobie jedzie te 30 aut ze mną na końcu lewym pasem 120 i nagle jakiś tym z tyłu wjeżdża mi w zderzak zaczyna mi mrugac długimi i potrąbiwać
NIE ZJEŻDAM NIE MA BATA NIECH SIĘ W DUPĘ POCAŁUJE!!!!
I ot co ja rozumiem pod chamstwem śmigających lewym pasem.
Burza / 2006-05-27 18:12:02 /
Niektórzy tu chyba nie rozumieją czym jest prawo i przepisy. W polsce obowiązuje ruch prawostronny. Nieważne czy na prawym pasie są dziury czy nie (jak komuś przeszkadzają to do zarządu dróg...), to należy zjechać. A jak ktoś się do tego nieustosunkowuje to po prostu lamie przepisy, tak samo jak ten co przekracza prędkość i tak samo jak ten co przyśpiesza jak ktoś go wyprzedza. Co tu do dyskutowania.
Niestety w naszym kraju policji chce się jedynie karać tych którzy przekraczają prędkość.... a przydało by się innych też.
Piotrek PCK / 2006-05-27 19:16:55 /
chce sie czy nie chce ale u nas sie nie liczy prawo tylko taka mutacja opierdalania się z ekonomią po co robic jak można stanąć poldkiem przy drodze z suszarką, albo nawet nie wychodzić z samochodu tylko 2 pudełka na dach i na 2 ekranach glądać wszystko żrąc chrupki ( mamy takich cwaniaków w białymstoku, naprawdę łatwo dac się złapać) i kłócić się nie muszą tylko walna mandat i tyle. I przepisów tyle nie musisz w głowie mieć zeby mandat za przekroczenie wsadzić. A do tej reszty przewinień to stróż prawa musi je sam znać:D
Marek F / 2006-05-27 19:28:51 /
...Bo tutaj jest jak jest poprostu...i ty dobrze o tym wiesz...
Burza / 2006-05-27 19:42:32 /
To sie cieszcie ze tak jest bo kutwa w angli na przyklad zamontuja sobie jakies cholerstwo co rejestruje Twoj wjazd na dany odcinek drogi i mierzy Twoja predkosc np na odcinku 15km jak przekroczyles-mandat! Albo piszecie ze policja daje tylko mandaty jak zlapie na radar, a jak ktoregos "mondeo" z kamera zlapie to lament i zgrzytanie zebow a tak chociaz przez CB ktos krzyknie ze staja...
Badzmy szczerzy, nikt z nas nie przestrzega przepisow, zawsze bedzie za szybko, nie ta strona, w nie odpowiednim miejscu i w nie odpowiedni sposob...
...ale przeciez to nasza Polska ułanska fantazja... ;)
ford76 / 2006-05-27 22:13:51 /
O ile wiem, to w okolicach Trójmiasta też takie "bramki" mierzące średnią prędkość przejazdu są. Także nie tylko w Anglii ;)
3M potwierdzi?
Potwierdza
JoKo 3M_U / 2006-05-28 02:34:10 /
zawsze mowicie o innych ... o glupocie, braku wyobrazni, buractwie. Jakos nigdy o sobie. A przeciez wszyscy popelniamy bledy i glupstwa.
I nie mowcie ze tak nie jest!
Trzeba zrozumiec siebie i innych ... bo agresji na drodze nie bedzie konca.
amator liil (EM) / 2006-05-28 22:11:35 /
filip za madry to ty chyba nie jestes ...:)
dla mnie takie rzeczy jak wyprzedzanie przed przejsciem,wymuszanie (do pisku opon) i wlasnie przyspieszanie gdy cie ktos wyprzedza to najwieksza bezmyslnosc na drodze
kilka razy zdarzylo mi sie ze gdy kogos wyprzedzalem i bylem juz rowno z nim ten nagle dodaje gazu i nie chce mnie puscic(droga jednopasmowa) a z przeciwka juz cos jedzie i na takie zachowanie stosuje tylko jeden skuteczny lek mianowicie jak go juz wyprzedze hebel do dechy i o ile nie zatrzyma mi sie na zderzaku to zwalniam do 30-40 i tak go przetrzymam troche az ochlonie
a co do blyskania dlugimi czy halogenami nie mam nic przeciwko jesli wie sie kiedy je uzywac
1.dojezdzasz do kogos szybko i raz blyskasz zeby byc pewnym ze cie zobaczy (bo kierunku czasem mozna nie zauwazyc) i zeby nagle nie zachcialo mu sie w lewo jechac :)
2.na waskiej drodze zeby go ostrzec ze chcesz go wyprzedzic a tak samo nie wiesz czy cie widzi bo sa tacy ze ni z tad ni z owat jada sobie slalomikiem lub cos nagle chca ominac a nie patrza w lewe lusterko
3.gdy chlopcy stoja i na obiad zbieraja :P
4.jak wyprzedza ci tir lub cos innego dlugiego i cie juz wyprzedzi to bl;yskam mu zeby wiedzial ze moze juz wracac na swoj pas i mnie dupa nie zachaczy
5. gdy jest jakies niebezpieczenstwo na drodze ktore minales a jadacy z naprzeciwka o tym nie wie
6. i takie tam ci to duzo jezdza to wiedza :)
wiec nie widze tu chamstwa tylko ewentualne niezrozumienie sie wzajemne kierowcow bo jest wiele niepisanych zasad tj. wlaczenie lewego migacza gdy widzimy ze ktos chce nas lyknac a droga nie jest pusta a on tego nie widzi
i nie chodzi tu o jakas dume bo tak to odbieram jak piszecie (jak ktos mruga to burak wiec sie nie dam lub nie zjade) tylko o bezpieczenstwo kulture i rozumienie sie na drodze
a co do przepisow to jest taka ciekawostka w naszym prawie o ruchu drogowym ze podczas wyprzedzania we mgle mozna/nalezy dawac krotkie sygnaly dzwiekowe
nie wiem czy ktos to stosuje ale ide o zaklad ze 99.99 kierowcow w takim momencie gdy sa wyprzedzani we mgle i kolec co ich wyprzedza trabi pomyslalaby ze jakis burak! cham! bezczelny trabi na nich....to jak z tym blyskaniem dlugimi..poprostu brak zrozumienia lub nie znajomosc zasad i tyle
pozdro
Zakrzak! / 2006-05-29 00:58:19 /
rany, Zakrzak zgadzam się z Toba prawie po całości to niebywałe... ;)
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2006-05-29 01:10:54 /
1.dojezdzasz do kogos szybko i raz blyskasz zeby byc pewnym ze cie zobaczy (bo kierunku czasem mozna nie zauwazyc) i zeby nagle nie zachcialo mu sie w lewo jechac :)
Czyli mrugasz komuś na prawym pasie żeby nie wyjechał ?
Ja właśnie mruganiem często kogoś wpuszczam z podporządkowanej (o czym nie wspominasz ;-P) Ale różni ludzie dostali prawo jazdy - i co jak Ci wyjedzie prosto pod koła myśląc, że go wpuszczasz ?
Mruganie o niebezpieczeństwie np. za zakrętem w górach (już mi sie kilka razy zdarzyło to mruganie szybko kilka razy długimi. Ale co mnie martwi coraz mniej ludzi patrzy na auta jadące z przeciwka (gdzie oni sie w ogóle patrzą ?)
A z nieprzyspieszaniem podczas wyprzedzania to raz mi sie zdarzyło przyspieszyć. Jechałem sobie w sznurku długim na kilometr droga 2 pasy (ruch spory)..... sznurek ciągle hamuje co 10 sekund więc wziąłem sobie 50 metrów przerwy od ostatniego bo nie chce mi sie siedzieć mu na zderzaku i ciągle hamować. Jedziemy gdzies 70 kmh wszyscy - bezpośrednio za mną maluch i dalej ciężarówka (około 50-60 kmh) gdzieś 400 metrów z tyłu i sie oddala. Geniusz w maluchu stwierdził, że sobie wyprzedzi - jak był gdzieś w okolicy tylnego błotnika to zredukowałem i nie dałem sie (spokojnie - miał sie gdzie schować). Jakiś kilometr dalej maluch skręcał w lewo a że ruch z przeciwka miał spory to przyblokował wszystkich na kilka minut. I czy moze ktoś wie jaką logiką kierował sie osobnik prowadzący tego malucha ?
MikeB4 / 2006-05-29 12:10:46 /
mikeb4
zeby nie zachcialo mu sie wyprzedzac kogos nie patrzac w lusterko i zeby mnie widzial
wypuszczanie z podporzadkowanej wspomnialem...patrz punkt 6.
no wlasnie...:)
co do ostatniego to fakt wkurzajace jest jak cie koles wyprzedzi i za kilkaset metrow skreca w lewo blokujac cie lub zmuszajac do sporego przychamowania...eh...
jeszcze powinien byc punkt 7. :P kobiety za kierownica :)
Zakrzak! / 2006-05-29 13:07:45 /
Ja sobie przedwczoraj jadę za golfem trójeczką a za mną koleś peugeotem , i ta trójeczka tak jak ja na skrzyzowanku daje kierunek w prawo ale zamiast skręcać to koleś na skrzyżowaniu zatrzymuje się już za pasami i wysiada :P ja w szoku co ten debil robi :) a za mną koleś wali w klakson (taki wydziarany kafar, aż sie dziwiłem co robi w peugeocie a nie w bmw :P) ale tłukł że mało kiera nie odpadła a jeszcze mnie sam przyblokował :P ale jakim bliżej nieokreślonym fartem wyjechałem:) I spotkałem w ten sposób 2 buraków na drodze na raz:P
Marek F / 2006-05-29 14:39:10 /
Ale pieprzycie za przeproszeniem. Po to mam światła, żeby mrugac maruderom i klakson, żeby trąbic na pieszych, jak nie zbierają się szybko z przejścia. A jak mnie leszcz chce łyknąc to też lubię wdepnąc niech wie, że próbował wyprzedzic nie tego co trzeba. I założę się, że każdy tak robi tylko się nie przyznaje.
Młody_wFe / 2006-05-29 17:40:56 /
;)
Młody_wFe / 2006-05-29 17:41:10 /
Jak delikwent nie chce zjechac, to szkoda klaksonu i swiatel. Wyprzedzasz go prawym pasem, zajezdzasz droge, stawiasz auto w poprzek drogi, wyskakujesz z samochodu, wyciagasz chama z plastika i walisz mu z bańki. Jesli jeszcze cos kuma, to mowisz za co. Jesli cos odpowiada to poprawiasz. Jak juz nie kuma to odjezdzasz- masz wolne 2 pasy bo zablokowales droge na poczatku calej akcji :) Proste, nie??
Mysza liil (EM) / 2006-05-29 22:57:06 /
E tam. Trzeba puscic serie w opony, to na pewno zjedzie.
pmx (wiewior;) / 2006-05-30 00:17:09 /
Interstate 76 ? ;-)
MikeB4 / 2006-05-30 00:57:46 /
mysza, a widziałeś kiedyś jak złotówa nawraca na ręcznym z klientem w samochodzie? Nie? to ja widziałem, jak zrobiłem tak jak mówisz, tyle, że wysiadłem z wozu z drążkiem skrętnym od Renault w ręku :-D
granadziarz_3M / 2006-05-30 06:39:56 /
już to mówiłem ale się powtórzę, polecam elegancki trzonek od łopaty, zwłaszcza w kombinacii z texańskim płaszczem do konnej jazdy i czrnym matem na gablocie, nie trzeba wcale się męczyć, wystarczy wysiąść,............z taką kombinacją zablokowałem autobus z pasażerami na kilkanaście minut i wyprowadziłem z środka pewnego młodzieńca, / ktoś zabrał znajomej torebkę razem z szybą od nowego A6/,nikt nie protestował, nawet jak przyjechała zainteresowana osoba i okazało się, że to nie ten pacjent :)
.STICH. / 2006-05-30 08:13:16 /
Mysza a co jak gość zamiast czachy ma stalowe płytki, to ty tracisz przytomność.
keram / 2006-05-30 22:18:35 /
;-)
keram / 2006-05-30 22:21:34 /
Ja mam tytanowe :D
Mysza liil (EM) / 2006-05-30 22:36:40 /
niedawno ktoś wstawił na forum Prawa Murphu'ego, pozwolę sobie zacytować jedno:
"37. Stopień głupoty twojego postępowania, jest wprost proporcjonalny do liczby przyglądających ci się osób."
Pozdrówa;)))
Przypadkiem trafiłem na ten temat i chętnie go odgrzebie bon przedwczoraj spotkał pana obrażalskiego na drodze.
Jade ja sobie na działkę krętą, ładną i pustą drogą. Pewnie około setki, nie wiem, licznik nie działa. I widze z daleka złotą astre, wyjeżdzającą z jakiejs posesji i szykującą sie do włączenia do ruchu. Droga pusta, ja jeszcze daleko, a ten debil stoi... czai się. Podjeżdzam już blisko no i widze. Ciemne okulary, jasny garnitur i ręka w czarnej skórzanej rękawiczce, spuszczona przez drzwi. ( Pomijam fakt że to już drugi typ w astrze i czarnych skórzanych rękawiczkach w tym miesiącu. te astry to chyba jakies szczególne samochody ze trzeba sie do nich tak ubierać). No i co robi ten chuj kiedy ja już blisko jestem? wyjeżdza.... na środek drogi... powolutku... i potem jedzie 40 km/h.
Ja cierpliwy jestem, zwolniłem i czekam na moment kiedy bede mógł typa wyprzedzić bo zakręty, wysepki i takie tam. W końcu kawałem prostej wiec normalnie go wyprzedziłem i przyspieszyłem do swojego tempa. I nagle jest! Zapala długie :) i goni. Mówie wuj z nim i jade sobie dalej. Wyprzedził mnie to od razu zaczął zwalniac, rączke znowu wystawił i jedzie menda 50km/h. No kurwa co za gość myśle sobie. Wyprzedzam, a typ przyspiesza. Ale astra to jednak gówno więc niestety nie udał mu się manewr. Jechał tak za mną i czaił się, ale cos nie dawał rady. Ale na drodze pojawił się jeszcze jeden samochód, a że zaraz miał być kolejny zakręt to zwolniłem. Typ pomyślał ze to jego szansa, wbił sie na lewy pas i ogień. oczywiście wyprzedził mnie i samochód przede mną, po czy ostro zachamował i zjechał na parking pobliskiego sklepu :). Takich mamy ludzi w tym kraju.
UglyKid / 2008-08-15 22:07:12 /
Brawo świetna histroria i wszystko na temat
Ty masz chłopie zdrowie.. Ja bym zjechał za nim, poczekał aż pójdzie do sklepu i spuścił powietrze z dwóch kół.
Ja z czterech i zapasowego:)
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2008-08-16 20:04:57 /
mi jakiś rok temu zdarzała się ciekawa historia na gdańskich drogach. Stałem na światłach, z mojej lewej strony podjechał dresiarz w vw (jakieś kombi , nie znam się) zapala sie zielone więc ruszam, widzę że jego pas się za 50 metrów kończy, za mną sznur pojazdów to zwalniam co by mnie spokojnie wyprzedził, toczę się powoli a on nic ,czekam jeszcze chwile i myślę sobie, nie to nie łaski bez, wcisnąłem więc pedał w podłogę i odjechałem. Nagle koleś z vw sie obudził i zasuwa jakby chciał mi wjechać w dupe i hamuje blokując koła, powtarza ten nie zrozumiały manewr kilkakrotnie wymachuje łapami i zaczyna sie ślinić. Pewnie sie zdenerwował że nie chciało mi sie czekać w nieskończoność aż mnie wyprzedzi. Co śmieszniejsze , widząc jego zachowanie postanawiam skręcić w uliczkę co by baran mógł sobie pojechać , patrze w lusterko a on dalej jedzie za mną i coś macha rękoma, no to pedał w podłogę kilka uliczek i kolega z vw zniknął na chwile. Po jakiś 5 minutach odnalazł mnie jak stałem przy capriku, stanął za rogiem tak co bym go nie widział, zapomniał jednak o tym że jego auto posiada maskę i widać go było z daleka. Z kumplem chwile bekę pokręciliśmy z typa , udaliśmy że jedziemy tak co by nie przejechać obok niego i koleś sam sie zgubił.
Zastanawia mnie co typ chciał mi czy sobie udowodnić, bo gdyby chciał mi coś zrobić to przypuszczam że wysiadłby chociaż z tego auta (no chyba że na to nie wpadł)
Najśmieszniejsze jest to że w tym roku jak odwiedziłem urząd skarbowy w celu złożenia zeznania podatkowego , spotkałem owego delikwenta i jego auto. Okazało sie pracuje jako cieć na recepcji us.
Kohito_PS / 2008-08-16 20:36:05 /
pewnie miał GKA na rejestracji :D wiekszosc VW tak ma hehe :D zwłaszcza "stuningowanych"
Cinekas 3M / 2008-08-16 23:20:50 /
Kohas,zwykłe nieporozumienie,kiedy ty przyspieszyłeś to burak pomyślał że robisz to specjalnie żeby go nie wpuścić.
Dlatego warto nigdy nie zwracać uwagi i trzymać żelazne reguły-niech sam sobie radzi,bo podczas prób uszczęśliwienia kogoś ten drugi najczęściej nie kuma.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2008-08-17 09:27:06 /
Z drugiej strony jest w tym troche prawdy , ludzie w polsce są zawistni i kiedy nawet czasem jadę obok na dwupasmówce i powoli kogoś wyprzedzam bo zwyczajnie jadę szybciej to przecież tak nie może być żeby "taki stary grat był szybszy niż mój kochany prawie nowy lanos " :) można by to nazwać turbo wzrokowe ;)
Ale ostatnio trafił mi się przypadek że z jakiegos tam samochodu kierowca pozdrowił mnie ręką jego żona mi pomachała a dzieci z tyłu machały jak szalone .. może rodzinka miała kiedys Granadę ? Przemiło :)
cortinas !G.O.P! / 2008-08-17 12:19:46 /
może po prostu to był sen :) hehe
Grzesiek_Rudy / 2008-08-17 13:08:38 /
gnałem kiedyś sobie przez wioski i lasy, co prawda nie kapciem ale wolwem, na zegarku jakieś 110zł/h, dojeżdżam do dwóch osób na szlifierce, kierunkowskaz i już stracili pierwsze miejsce. ale jak to?? żeby bele kombi wyprzedziło japoński pokonywacz prędkości?? Nie!!! po kilku sekundach znów byłem za nimi a ci wrócili do poprzedniego rytmu jazdy przez co prędkość spadła do jakiejś stówki. szlag mnie trafił bo zamiast pognać do przodu to zwolnili bo pewnie plecakowi wiało po nerach więc sternik zwolnił. Oczywiście nie dali już się wyprzedzić przez następne 5 kilosów po czym grzecznie rozstaliśmy się na skrzyżowaniu w salwie kurew i chui z mojej strony. biedna Dorota tylko że musiała tego słuchać choć jej też coś tam się wyrwało z młodej piersi.
szymal / 2008-08-17 13:13:53 /
przypadki że koleś którego wyprzedza sie nagle przyśpiesza widzę codziennie, dobrze ze silnik jakoś daje rade bo bym sie wkur* nie miłosierni gdybym przez takiego pacjenta musiał nagle hamować bo pas się kończy. Najlepsi są emeryci cisnący twardo 40km/h lewym pasem, może i trochę chamsko z nimi jadę ale zawsze jak takiego widzę , siedzę mu na dupie przez chwile i jak nie zjedzie to wyprzedzam i zwalniam do 20km/h. Koleś momentalnie przypomina sobie o środkowym i prawym pasie. Włączanie długich uważam za mało wyszukany sposób dawania nauki jazdy innym kierowcom, lepiej ich tępić ich własnym zachowaniem.
Kohito_PS / 2008-08-17 15:10:48 /
prawda jest taka, że jak nas widzą takie są i reakcje. Mam swoje spostrzeżenia. Jak jeżdżę ścierą, to właściwie obojętność otoczenia, czasem ktoś tam sobie przeczyta, że 2.0 to obserwuję właściewie brak chęci rywalizacji. Ktoś tam sobie poleci dalej, ktoś zostanie w tyle. Zero emocji.
Taunus 4d z racji zewnętrznego zaniedbania, raczej chętnie jest objeżdżany wręcz omijany. Jeśli chcę zmienić pas, gdzieś wjechać ... raczej nie mam problemów, bo "lepiej wpuścić takiego" bo pewnie mu wszystko jedno ;D Jeśli kogoś wyprzedzę, to na bank za chwilę on wyprzedzi mnie :D
Dziobak natomiast powoduje reakcje dość skrajne. Od takich wyjątkowo uprzejmych - do których należy wpuszczanie bardzo chętnie prawie zawsze i wszędzie, nawet jeśli wyjeżdżam z podporządkowanej, kierowca na głównej potrafi wręcz zatrzymać się. Przez śmieszne, do czasem niebezpiecznych ... gdyż nowobogaccy posiadacze aut salonowych, muszą mnie obowiązkowo "objechać", lub też nie dać się wyprzedzić ... żeby uwierdzić się w przekonaniu, że nie na darmo płacą koleje raty lizingowe. Dresiarstwo czasem lubi się tylko popisać jakimś piskiem opon, agresywnym ruszeniem z pod świateł ... ;)
amator liil (EM) / 2008-08-17 19:09:36 /
mnie jak jade moim capri bardzo czesto zaczepiaja i namawiaja do scigania sie:) ;) heh albo zwalnia specjalnie ja zaczynam wyprzedzac a on rura;)
cichymk / 2008-08-17 19:27:42 /
Jeżdżąc Gienią, też czasem trafiam na buraków, i to zwykle są trzy opcje:
1. Jadę główną z podporządkowanej wyjeżdża gościu....czeka, czeka i w ostatniej chwili,... srrrrruuuuuuuuuu. No bo przeciez jade starym grzmotem, to moge sobie poczekać, aż jaśnie wielmozny sie rozpędzi...
2. Zwykle w trasie jadę w okolicach 2,5-3 tys obr/min (115-130km/h). Nie daj Boże zblizyć się do gościa w nowym "leasingowym: aucie:(( od razu mus wyprzedzić, a później po heblach:((
3. Im droższe auto, tym mniej używania kierunkowskazów.....
PzDr
Na takich cepów to tylko: v8, turbo, nos, czorny mot z piochem, ćwieki, czerwone koła z otwieraczami, kiera z łańcucha i wolny wydech...
Mysza liil (EM) / 2008-08-17 19:34:49 /
Mad Max:)
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2008-08-17 21:04:15 /
ja właśnie nie dalej jak jadąc na puchar miałem dość wesołą sytuacje. wyprzedzałem jakiegoś dreso gościa o mega wyluzowanej pozycji za kierownicą czegoś nowego. mina świadczyła o bardzo urażonej dumie. gdy wymijałem kolejne pojazdy już nie odpuścił... siedział jak rzep na ogonie.
przygazowywanie przez gości na sąsiednich pasach to chyba już standard. jednak zawsze to robią gdy jest ich w środku liczba mnoga, minimum sztuk dwie.
Amator jeśli idzie o zmianę pasa to też raczej problemu nie mam. tylko nie wiem zupełnie czemu...
rybaak / 2008-08-17 22:50:51 /
Palio a nie wiedziałes ze te nowe samochody osczedzaja na kierunkowskazach? Albo niektórym przychodzi rachunek z elektrowni za prad dlatego nie włączaja!
Cinekas 3M / 2008-08-17 22:57:17 /
No ja niedawno wracałem w dwa auta - ja w Carli a Ela w Prosiaku. Jechaliśmy autostradą 90/h w odstępach, żeby łatwo nas było wyprzedzać. Ela co chwila migała żeby kolejni kierowcy ją wyprzedzali, potem ja migałem tym, którzy nie mieli CB a tym którzy mieli mówiłem kiedy mogą wyprzedzić mnie. Reakcje? Ani razu nikt nawet nie stęknął (łącznie z TIR-owcami, dla których Prosiak był nie lada cierniem w dupie). Natomiast na CB non stop były rozmowy o starych autach, jakimś zlocie, z którego na pewno wracamy a raz ktoś sobie zażartował, że ja jadę na zlot a za mną wóz serwisowy :) Mówcie co chcecie ale ja nienawidzę autostrad. Jadąc 90 zawsze mam czas pooglądać widoczki, silnik mi nie wyje, muzyczka sączy.... :)))
Mysza, co co to są "koła z otwieraczkami" ? :)
syndrom chyba dotyczy wszystkich "superszybkich" wzgledem wolniej poruszajacych sie.
dzic jadac coprawda na rowerze omalo nie zostalem najpierw rozjechany nastepnie pobity przez "superszybkiego".
miejsce akcji: wiadukt kolejowy w starym saczu, wyglada jak dosc stroma gorka z jezdnia szerokosci 2 samochodow, bez zadnego pobocza. z jednej strony przed podjazdem wysepka na pasach, podwojna ciagla na calej dlugosci przed i za wiaduktem. ruch samochodow dosc spory w obydwu kierunkach.
w takich miejscach gdzie wyprzedzanie mnie uwazam za niebezpieczne jade na tyle daleko od krawedzi jezdni zeby bylo to niemozliwe.
tak tez jechalem dzis, ok 1m od krawedzi, jednak na jakims wyboju zjechalem blizej i zanim zdazylem wrocic juz po lewej znalazlo sie jakies niebieskie "3d", troche wybity z rytmu i i wkurzony bezmyslnoscia kierowcy, puknalem palcami w jego lusterko i tu zaczelo sie najciekawsze.
najpierw ostre przyspieszenie, potem jakis dziwny slalom szerokoscia jezdni potem ostre hamowanie z piskiem opon. zatrzymal sie w polowei wysepki na krzyzowce na ktorej skrecalem w prawo. widzac to objechal wysepke pod prad i jal gonic mnie i zajezdzac droge omalo nie potracajac mnie po raz kolejny. ciagle rzucajac przez okno dosc tegimi wiazankami w moim kierunku. skonczylo sie na pyskowce ale czasu na wytlumaczenie mu ze zlamal kilka przepisow juz nie mial mimo ze mial czas zeby mnie gonic i zatrzymac.
zadziwiaja mnie tacy ludzie swoja glupota i zajadloscia. wystarczylo zaczekac kilkanascie sekund i obylo by sie wszystko bezstresowo. niepojete dla mnie.
uwazajcie na rowerzystow, to tacy sami uzytkownicy drog jak kierowcy.
Leszek "QSi" / 2008-08-18 01:32:32 /
No ,z tymi kołami to niezłe....przeorać bok od początku do końca :D
mario75 / 2008-08-18 05:25:37 /
Moja najgorsza przygoda ze dwa lata temu...
Jadę granadą 2.0 V6 automat + kamping (zapiekanka). Istny demon prędkości, ale jadę ok 80-90. Przede mną koleś jedzie 65. To ja na baardzo (naprawdę bardzo) długiej prostej wyprzedzam. On stwierdził, że nie mogę i przyśpiesza. Mimo przyczepy jakoś rozbujałem się do 110, ale widzę, że prosta się kończy. Szybka decyzja i zaczynam po prostu wracać na swój pas...(przyczepa była mniej więcej w połowie jego samochodu). Jak ja lubię kierowców z ambicjami...
m.kozlowski / 2008-08-18 08:55:26 /
Buraków nie brakuje....
Ja wczoraj zablokowałem całe rondo bo pani z matiza wjeżdżając na rondo trąbiła mocno na mnie...
Stanąłem,wysiadłem,podszedłem do niej i miło wyjaśniłem że przegapiła znak--skrzyżowanie o ruchu okrężnym i ustąp pierszeństwa przejazdu.
Minę miała nietęgą,niespodziewała się że ktoś tak kulturalnie się zachowa:)
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2008-08-18 09:43:01 /
ja zawsze mam pecha do tych z "rybką" na klapie, nie mam pojęcia o co w tym chodzi, ale Ci kierowcy prawie zawsze wywiną mi jakis numer, najgorsze jest połączenie astry jedynki z rybką na klapie.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2008-08-18 09:45:57 /
Treetop to rybacy są ;)
Oni zmęczeni jadą, z połowów.. ;)
michalch83 / 2008-08-18 10:07:18 /
Rybak w połączeniu ze srebrną corolla d4d to mój koszmar, jek widze to spier... bo jak na razie miałem skuteczność 3/3, 2 nadambitnych i jednego którego klasyfikacja jest niemożliwa, do dziś nie wiem co autor miał na myśli ale aż z wrażenia zjechałem na tanksztele i wyjarałem ze 2 szlugi... bo to dośc głupio być spychanym do rowu na 2 pasach w każdą strone i być opierdolonym i blokowanym tylko za to że zatrąbiłem bo gość mnie spychał do rowu! Swoją drogą nie wiedziałem że mam aż tak ciche auto :) że bo nie słychać a do tego takie samomaskujące się że nie widać...
SzooGun / 2008-08-18 10:25:25 /
bo ryba była za mała ;)
michalch83 / 2008-08-18 10:27:24 /
Moze oni są z Gdynii ;) Ale to juz 3m by się musiał wypowiedzieć ;P Mnie zawsze dojezdzały niestandardowe marki... Nie da się przewidzieć zachowania kierowcy próbującego panowac nad wehikułem typu Yugo, Favorit czy Logan ;) Poza tym jak widzę białe blachy z literką C w rejestracji, to juz się boję. Najgorsi są CW i WCI :)
Mysza liil (EM) / 2008-08-18 10:28:16 /
Może i gdynia ale ryba nie wróży nic dobrego, a co do rejestracji to suv z WF na blachach to oznacza kłopoty... Może cie zmasakrować, zepchnąć, zbluzgać i isnieje prawdopodobieństwo że będazie chciał cie obić... Potrafi wyprzedzać przed szczytem a Ty jadąc z drugiej strony doznajesz olśnienia kiedy strzeli całą baterią lampek bo przecież wyprzedza i masz spier... bo on ma suva i jest jego prawem jeździć pod prąd :)
SzooGun / 2008-08-18 11:38:47 /
kierowcy z rybą to po prostu bardzo wierzący ludzie , wierzą że są dobrymi kierowcami , że są najlepsi na drodze a jak wsiadają do auta to modlą sie całą drogę żeby dojechać do celu :D
Kohito_PS / 2008-08-18 12:05:12 /
Z pragą południe nie ma zartów ;)
Mysza liil (EM) / 2008-08-18 12:06:11 /
a co do trąbienia to mój kuzyn ma też fajny sposób na takich co pod światłami trąbią jak nie ruszysz w ciągu 1ms od zapalenia się zielonego. Gasi silnik, wysiada i idzie do tego co trąbi, puka w szybkę i mówi że słychać , że zajebisty klakson i ogólnie fajnie tak trąbi, po czym wraca do auta i czeka spokojnie na następne zielone :)
Kohito_PS / 2008-08-18 12:08:32 /
czytając powyższe wypowiedzi myślę że to będzie bardzo na miejscu...
Szramek / 2008-08-18 12:10:55 /
kumpela z Gdyni mi właśnie napisała że ta rybka znaczy że jedzie na oleju ze smażalni :d
Kohito_PS / 2008-08-18 12:16:32 /
dobre!!! a WF to kiedyś były północne rewiry i to te niefajne po lewej stronie, było coś o grabiach i w ogóle... niestety w wiekszości się sprawdzało
SzooGun / 2008-08-18 12:49:39 /
do WF dadałbym chłopopochodne WB a z tą rybką to fakt, lepiej ich omijać.
kiedyś była nawet taka sytłacja że kolesiowi z rybką wjechał ktoś w dupe, a pzu orzekło wine "rybki", bo: takiej głupoty i nieopowiedzialności nikt nie był w stanie przewidzieć! - koleś na swoim zielonym zatrzymał się aby przepuścić pieszego na pasach.
fordofil / 2008-08-18 20:09:53 /
O - fordofil dotknął sprawy, która mnie najbardziej na drodze wkurza: koleś ma fantazję i czas i jadąc główną zwalnia, zatrzymuje się i przepuszcza auta z podporządkowanej... narażając ludzi z tyłu na stłuczki... dziady...
A dziś do szewskiej pasji doprowadził mnie dziadzio w Cinquecento (białe na starych tablicach w Milanówku), który jechał główną trasą 20km/h - przed nim nie było absolutnie nikogo, słonko, sucho. Główna trasa przez Milanówek - ciągle podwójna ciągła-wkurzyłem się i go w końcu na takiej właśnie podwójnej ciągłej wyprzedziłem...
bartozłomero / 2008-08-18 21:13:51 /
Bartuś nieneruj się, taki osobnik to po prostu regulator :]
Trójkąt / 2008-08-18 22:03:02 /
ja nie mam ryby z tyłu :P
rybaak / 2008-08-19 00:20:58 /
myśle że taka na patelni byłaby dla Ciebie w sam raz ;)
SzooGun / 2008-08-19 12:07:02 /
Co do dresów V8 i Nos, przyspieszania przy wyprzedaniu i różnych dziwnych zachowaniach - odrazu mi sie skojarzył filmik ;-))
Jedyne lusterko którego używają i jak uważają za kierownicą przy muzyce ;-PPPP
http://pl.youtube.com/watch?v=eyw_dEivmss
MikeB4 / 2008-08-25 19:37:11 /