Zakończenie [ kto był na zlocie | samochody | deptak w Helu | kręcenie ósemek | zakończenie ]
W czasie zlotu stacjonowaliśmy na polu namiotowym. Chciałbym tutaj
przekazać pozdrowienia dla szefowej campingu, która przychodziła do nas
w koszuli nocnej, żeby powiedzieć że już jest późno, i że jest za głośno,
że nie jesteśmy sami, że ludzie chcą spać, dlaczego hałasujemy
samochodami, że żałuje że się zgodziła na nasz pobyt, a skąd wzięliśmy
te ławki, ...
A ławki zorganizowali nam Agnieszka i Mariusz "Cwiety", przywożąc
je - oczywiście - w Capri ! Bagażniki naszych maszyn po raz kolejny
udowodniły, że nie mają sobie równych, mieszcząc wszystko, co do przeżycia
na zlocie jest niezbędne.
Wypiliśmy jak zwykle sporo piwa, niestety zamiast ogniska musieliśmy posiłkować się grillem. Ogniska rozpalić nie było nam dane, bo na plaży nie wolno, na polu to nawet strach pomyśleć, gdzie indziej musiała się zgodzić straż pożarna ... ech, Gryźliny :-)
Tutaj już wyjeżdżamy, ale to jeszcze nie koniec - jedziemy jeszcze wszyscy razem do Rumii.
W Jastarni mieliśmy po raz pierwszy przyjemność poznać silną ciałem, duchem i elokwencją ekipę ze Szczecina - która poniżej (prawie) w komplecie. A obok, na sam koniec, płeć piękna obecna na zlocie zgodziła się na pozowanie na maskach samochodów.
Na sam koniec jak zwykle - tradycyjne grupowe zdjęcie, niestety kilka samochodów jest już nieobecnych. Jest za to pies :-)
Do zobaczenia !
<mk@capri.pl>
<- poprzednia część - kręcenie ósemek | -> początek, czyli kto był na zlocie |