5 maja 2001 roku w Dülmen w Niemczech odbyła się już po raz jedenasty giełda części do Capri - Capri-Teilemarkt. Giełda odbywa się raz do roku, zawsze w pierwszą sobotę maja. Stalsi niż ja bywalcy tejże giełdy dostrzegli w tym roku nieco mniejszą podaż, którego to stanu rzeczy przyczyną podejrzewana jest zmiana lokalizacji giełdy. Rzeczywiście, mimo rozpoczęcia giełdy o godzinie 10, nawet o 12-13 ciągle nadjeżdzali nowi sprzedawcy.
Nasza krajowa delegacja reprezentowana była przeze mnie i Śliwkę, Huberta z Łomianek ze swoją Panią, oraz Bartka "Camaro" ze Szczecina z dwoma kompanami.
Zaskoczyła mnie nieco na giełdzie zdecydowana przewaga gratów do Capri Mk I, spodziewałem się że o te będzie najtrudniej, zaś najłatwiej o częsci do Mk III. A tu odwrotnie. To optymistycznie może nastroić tych wszystkich, którzy preferują bardziej klasyczne Mk I nad następnymi generacjami.
W zasadzie dało się kupić większość najbardziej poszukiwanych części, co prawda nie w wielkim wyborze, ale zawsze - przykładowo nowy pas przedni, maskę, most tylny 1:3.091, skrzynię 5-biegową od 2.8i, maglownicę ze wspomaganiem, wentylowane tarcze z zaciskami od 2.8i, wymieniając te najczęściej spotykane jako "pilnie kupię - poszukiwane". A oprócz tego wiele innych ...
Osobiście spodziewałem się trochę większej podaży różnych materiałów drukowanych, jak książki, serwisówki, foldery, itp., ale tego było bardzo mało. Słabo również z mocno poszukiwanymi emblematami ozdobnymi - a jeśli już, to często w marnym stanie. Sporo zaś pojawiło się modeli Capri w skali zminiaturyzowanej.
Na giełdę przyjechało sporo Capri, głównie po stronie kupujących, aczkolwiek kilku sprzedających także uznało że na giełdę Capri jedzie się Capri, tyle że z racji znikomej wielkości przedziału bagażowego mieli dość ograniczoną ofertę handlową. Jak widać na załączonych poniżej obrazkach, giełda oprócz aspektu handlowego była również pretekstem do prezentacji samochodów.
Niemałe zainteresowanie wzbudziło Capri Mk I z 5-litrowym silnikiem V8, które wjechało na sam środek placu targowego. Na pierwszym zdjęciu, z prawej strony maski, Bartek "Camaro" egzaminuje właściciela, szukając inspiracji dla swojej własnej wersji Capri V8:
W rzędzie samochodów na parkingu obok giełdy z kolei stało nieskazitelne 2.8i - w kolorze zdaje się Brooklands Green, znanym co prawda z końcowej serii Capri z rynku brytyjskiego, a nie niemieckiego. Z bliska wrażenie jakby samochód był prosto z fabryki, pomijając może nie-takie felgi, i przedni spojler:
Zdarzały się też i niekiepskie Capri wśród sprzedających:
Na giełdę przyjechało parę samochodów z krajów tzw. ościennych - pomijając nieinteresujące nas modele, także parę Capri. Chociaż Holendrzy to akurat mieli całkiem blisko ... Widać jednak, że zainteresowanie giełdą wyraźnie wykracza poza niemieckie granice, pomijając nawet już zupełnie naszą obecność.
I na koniec - jeszcze kilka luźnych fotek różnych pomysłów na Capri w wykonaniu naszych sąsiadów:
Oprócz takich ekstrawagancji, również spora ilość całkiem zwyczajnie wyglądających
samochodów, bez zbędnych dupereli, ale za to wszystkie naprawdę zadbane.
Ciekawe, kiedy u nas dojdziemy do podobnego poziomu troski o ten naprawdę
warty tego samochód ... Tym optymistycznym akcentem - do następnego razu.
--
Michał Konieczny <mk@capri.pl>
zdjęcia: Śliwka i MK